Skocz do zawartości
Forum

Nawracjące się nagłe napady lęku


Rekomendowane odpowiedzi

Witam , znowu mam napady lęku . Znowu ponieważ już kiedyś się bałam ale to jeszcze bardziej , jakby ten strach był nasilony . Często właśnie boję się w nocy ale też czasami w dzień mam napady lęku zwłaszcza gdy jestem całkiem sama . Ten lęk miałam od 13 roku życia po śmierci mojej babci która umarła na moich oczach , poza tym do 14 r życia spałam z mamą ponieważ była taka sytuacja rodzinna że nie miałam nawet swojego własnego konta .
Gdy się trochę poszczęściło , dostałam spełnienie marzeń , nawet więcej b o marzyłam o własnym łóżku i biórku a dostałam własny pokój po wyprowadzce mojej starszej siostry . Wszystko było pięknie ładnie , długo w Nim siedziałam i się cieszyłam spokojem i ciszą mimo że rodzice co chwile mi nachalnie włazili ale to nic bo wreszcie miałam ten pokój . Niestety cała radość przemijała w nocy . Normalnie nie umiałam zasnąć , z resztą jak mam do dzisiaj to że nie potrafię często w nocy usnąć .
I w tedy zaczął ogarniać mnie strach , każdy szum , każde kroki ( mieszkam w bloku ) sprawiały że o mało bym nie dostała zawału , płakałam , w tedy też nagle się zrywałam i biegłam do pokoju rodziców , aż w końcu znowu z matką przez jakiś czas spałam . Rano ojciec mi dogryzał zawsze że tak strasznie chciałam pokój a teraz nawet w nim nie śpie bo się boję nie wiadomo czego .
I próbowałam ale nie dawałam rady , jak zwykle zasypiałam i spóźniałam się na lekcje chociaż gimnazjum widać z mojego balkonu który jest na parterze .
Wiem że nie powinnam ale zaczęłam trochę później często się upijać alkoholem , w tedy nie poszłam spac do pokoju rodziców bo pod wpływem jedyny strach jaki jest to to że rodzice wyczują i będzie lipa . Więc szłam do swojego pokoju , rodzice niczego się o tej pożę nie mogli spodziewać bo już spali , było późno . I w tedy po prostu zgasiłam światło , walnęłam się na łóżko i spałam pijana , niczego się nie bojąc nawet po ciemku i tak parę razy , codzienność to była jeżeli spałam w domu na wakacjach .
W końcu się ogarnęłam trochę bo parę razy wpadłam i miałam awantury o to że się upijam .
Później w 3 klasie znowu nie mogłam spać , bałam się . W końcu matka zapisała mnie do psychiatry , psychiatra przepisał mi leki . Było wszystko pięknie ładnie , bo dostałam antydepresanty i uspokajające na nerwice .
To fajnie tak działało bo te na nerwice mnie usypiały automatycznie , ale też jak antydepresanty zaczęły działać to się niczym nie przejmowałam i tak fajnie usypiałam .
Skończyła mi się niestety recepta na nerwicowe , antydepresanty moja matka ma cały czas recepty więc brałam je przez dłuższy czas ale przestałam bo to takie trochę głupie gdy się tak mało czuje , chciała bym jedynie nie czuć lęku . ..
No i teraz znowu się czasami boję , może mój lęk nie jest już taki silny bo też walczę z tym. Ale tez nie śpię długo , natrętnie przypominają mi się przykre , straszne sceny z mojego życia , jak zamknę czasami oczy to widzę po prostu w myślach twarzę zmarłych ludzi , nie tylko babci ale też znajomych bo ostatnio dużo ludzi umiera . W ciagu dwóch lat odeszło 4 ludzi których dobrze znałam .
No i zaczynam się bać , jak już pisałam znowu nie śpię .
Rozglądam się po pokoju i często się też budzę bo strasznie pić mi się chcę , jeść , zapalić . Tak palę ale nigdy nie miałam tak że w nocy się budziłam za tą potrzebą .
I znowu sobie z tym nie radzę , mojej matce nie chce się mnie kolejny raz zapisywać do psychiatry , znowu to zlewa ona i mój głupi stary twierdzą to wszystko się dzieje bo nie chodzę do kościoła .
Jak ja nienawidzę za to katolickiego kościoła , to on mi napędził tylu lęków w moim życiu i zabił moją wiarę .
I moi rodzice też są za pewne przykładem zaboboniałych katoli których nie cierpie , a pełno takich .
Czy można jakoś inaczej walczyć z tym ? Nwm jakoś myślami z tymi lękami , bo daję radę tylko znowu późno zasypiam i to się zdarza co raz częściej bo w dzień też to jakoś specjalnie nie jest przyjemne ale mi tak nie zawadza jak w nocy , a lęk to chyba jedna z największych przyczyn mojej bezsenności . Czy po prostu jedynie muszę czekać półtora roku na swoją pełnoletność i znowu wznowić wizyty u psychiatry ?

Odnośnik do komentarza

Myślę, że sama sobie nie pomożesz psychiatra to dobry kierunek. Jeśli ten ci nie odpowiada o idź do innego...nie lekceważ tego tu na forum diagnozy nikt nie postawi tylko wizyta u specjalisty może bądź potwierdzić twoje przypuszczenia bądź je rozwiać.

Odnośnik do komentarza

Witam seredcznie ,widze ze masz problem ktory ciagnie sie od dziecistwa.Trzeba zaczac wszystko od podloza CZYLI OD POCZATKU PRZEANALIZOWAC WSZYSTKO .W ktoryms momencie pogubilas sie z wlasnymi myslami ktore powoduja u ciebie strach, ale jak widze nie tylko strach ,lecz brak zaufania do wlasnych MYSLI,KTORE SA SILNIEJSZE OD CIEBIE .Mozna nad tym popracowac tylko musisz tego bardzo chciec .

Odnośnik do komentarza

Myloveslimshady, leczyłaś się już psychiatrycznie, ale po odstawieniu leków objawy choroby (napady lęku, problemy ze snem itp.) ponownie wróciły. Konieczna jest ponowna wizyta u lekarza psychiatry, który rzetelnie Cię zdiagnozuje i zaproponuje odpowiednie leczenie - być może nie tylko same leki, ale też psychoterapię. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość spinka34

Ja miałam ataki lęku po wypadku mojego męża. też nie mogłam spać, jeść, źle się czułam. Przed oczami miałam ciągle ten obraz, ciągle się bałam, że znowu mu się to przytafi, lub mnie lub dziecku. Poszłam do psychiatry, przepisał leki na uspokojenie i antydepresant. Biorę 5 miesiąc i objawy lęku zniknęły. Tak naprawdę to nie powinniśmy przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...