Skocz do zawartości
Forum

Sprowadzanie chłopaka dzień w dzień


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam do Was pytanie - czy przeszkadzałoby Wam, gdyby rodzeństwo każdego dnia, niemal bez wyjątku, przyprowadzała swoją drugą połówkę do Waszego domu?

Moja starsza siostra tak robi od dwóch lat. Jej chłopak przychodzi dzień w dzień, przesiaduje u nas każdego wieczoru do godziny 22 lub późniejszej, bywa że nawet tutaj śpi. Dla mnie i rodziców jest to strasznie denerwujące. Nie czujemy się swobodnie we własnym domu. Co prawda, on się nie kręci po mieszkaniu, ale chodzi tu o sam fakt, że jest ktoś obcy. Czasem zwracamy jej na to uwagę, a ona... zaczyna się na nas drzeć! Mimo iż nie chodzi nam o to, by on w ogóle przestał być naszym gościem, ale mogliby ograniczyć te wizyty, iść posiedzieć u niego, czy gdzieś wyjść.
Moja siostra dziś nas zwyzywała, życzyła czego co najgorsze, powiedziała iż wszystko mu powie. Jak widać nie da się z nią normalnie pogadać, mimo że nikt na nią nie krzyczy, nikt jej nie obraża.
Nie wiem co robić. Do tego, o wszystkim co się tu mówi, mówi jemu. Możliwe że jej chłopak w tym roku weźmie kredyt, pod koniec roku kupią mieszkanie. Ale to jest jeszcze tyyle czekania aż się wyprowadzą. :( Dziwne że nie jest mu wstyd tak tu non stop przesiadywać, jeszcze czasem na noc, co dla nas ma jednoznaczne skojarzenie.

Odnośnik do komentarza

Kitsune, jeżeli to jest dom rodzinny, to rodzice powinni poczynić jakieś ustalenia odnośnie wizyt z Twoją siostrą, jak również z Tobą (w końcu Ciebie też ktoś ma prawo odwiedzić). To dom Twoich rodziców. Tak jak napisałaś - nie chodzi przecież o to, by zabronić spotkań Twojej siostrze z chłopakiem, ale zmniejszyć ich częstotliwość albo zasugerować, by gdzieś wyszli, spędzili czas w innym miejscu. Twoja siostra reaguje nieadekwatnie do sytuacji, krzyczy, wrzeszczy, jest agresywna. Potrzeba było spokojnej rozmowy i ustalenia pewnych zasad na początku, bo teraz podejrzewam, że zarówno siostra, jak i jej partner przyzwyczaili się do tego, że chłopak przychodzi prawie codziennie i czasami nocuje w Waszym domu. Teraz próba zmiany tej sytuacji może rodzić bunt. Mam jednak nadzieję, że spokojne, rzeczowe rozmowy między siostrą a rodzicami pozwolą im się w końcu porozumieć. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

No niestety, jak widać ona ma w nosie nasze zdanie. Twierdzi, że jak mi coś przeszkadza, to mogę się wyprowadzić, czy siedzieć zamknięta w swojej klitce, jak to nazwała mój pokój... Chłopaka przyprowadza na noc, gdy nie ma taty w domu i on nie jest tego świadomy. Zastanawiam się czy mu w końcu tego nie powiedzieć... Widzę, że "normalne" wizyty też są dla niego uciążliwe. Może jeśli ona zobaczy, że ewidentnie wszyscy są przeciwko, to coś się zmieni? Choć ona nie do końca rozumie o co nam chodzi... lub nie chce zrozumieć.
Mam też wrażenie, że to przesiadywanie u nas jest dla nich po prostu... wygodne. Kanapa, telewizor, darmowe żarcie. Po co się wyprowadzać? Ona 27 lat, on 30...

Odnośnik do komentarza

Widać ,że wasze stosunki nie są najlepsze,nie doceniacie tego ,że macie siebie,że w przyszłości będziecie dla siebie bardzo ważne,nie szanujecie się nawzajem ,
może i siostra przesadza ,ale robi tak jak uważa,ja tu nikogo nie bronię,ale mogła by tak samo teraz mieszkać z partnerem i nawet dzieckiem ,jakby nie miała możliwości wyprowadzki,tak też ludzie się gnieżdżą,w jednym mieszkaniu.
Ciebie też rozumiem ,pewnie na dodatek nie lubisz jej partnera,działa Ci na nerwy,
najlepiej jak byś do czasu wyprowadzki ,nie zajmowała się nimi specjalnie,szkoda nerwów,a nic nie zmienisz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Tak, to prawda, z moją siostrą nigdy nie miałam dobrego kontaktu. Sprzeczki były od zawsze, od najmłodszych lat. Ale wynika to z tego, że mamy kompletnie inne charaktery, również nie mam do niej zaufania. Niestety ale moja siostra ma ciężki charakter, przez co często powstają w domu kłótnie. Nie tylko ze mną, ale też z rodzicami. Bardzo lubię czas, kiedy nie ma jej w domu i siedzi w pracy, lub gdzieś wyjdzie.
Jej chłopak jest okej i co najważniejsze - jest normalny. No i jest taki plus, że przy nim siostra się hamuje i nie pokazuje swojego prawdziwego "ja". Mam takie wrażenie, że gdyby nie mogli tak dzień w dzień wysiadywać na kanapie, to mieliby większą motywację, by wziąć się za swoje życie. Do tego dostrzegam ich niegospodarność pieniędzmi i trochę boję się przez to, że ta ich wyprowadzka to tylko puste słowa... A gdyby z czasem pojawiło się dziecko, a ona by tu dalej mieszkała... tragedia.

Odnośnik do komentarza

Może i tak być jak piszesz,rozwiązaniem byłoby gdyby rodzice byli w stanie jej pomóc np. w kupnie mieszkania,
tak już jest ,że jak mamy dzieci,to powinniśmy im pomagać w miarę możliwości , jak chcemy ,żeby się wyprowadzili,

wynajem kosztuje,w to miejsce mogliby spłacać kredyt,a mieli by własne mieszkanie,ale tu najlepiej jakby wzięli ślub,
w każdym razie widać ,że siostra jest osobą dominująca w rodzinie i zrobi jak będzie chciała,trzeba się z nią jakoś dogadywać ,bo kłótniami nic nie wskórasz.

Nie ma się co dziwić ,że im tu wygodnie i nie spieszą się ,może jakimś wyjściem byłoby zasugerowanie temu chłopakowi ,niech dokłada do budżetu jakieś pieniądze ,
ale to też nie rozwiązuje sprawy.
Powinnaś wyluzować i zostawić rozwiązanie tej sprawy rodzicom.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mama zaproponowała siostrze, że może jej pomóc finansowo w zrobieniu łazienki, czy kuchni. Kredyt będzie brał jej chłopak. Tak na prawdę, póki są na utrzymaniu rodziców, to spokojnie mogliby uzbierać na wkład własny. On jest informatykiem, ma dobrą płacę. Siostra zarabia mniej, ale nie dokłada się w domu do rachunków, do jedzenia. Więc, gdyby chcieli, to są w stanie na większość rzeczy uzbierać. Szczególnie że o wyprowadzce słyszę od dobrego roku.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

To tylko i wyłącznie sprawa Twoich rodziców, bo to ich dom.
Dziwne że nie oczekują aby dorosła córka dokładała się do opłat i jedzenia. Dziwne że utrzymują również jej chłopaka (bo tak to wygląda). Nie jest dziwne że chłopak przesiaduje u Was skoro może, bo jak by nie było ma darmowe łóżko, seks, dach nad głową, jedzenie- żyć nie umierać. Tanio go ta Twoja siostra " wychodzi". Mieszkanie jak weźmie na kredyt, to będzie jego własność, a Twoja siostra nie będzie miała do niego żadnych praw. Gdy Twoi rodzice zrobią mu łazienkę i kuchnię pewnie będzie szczęśliwy. Za rok/dwa od urządzenia się w jego gniazdku ( po części za pieniądze Twoich rodziców) siostra zajdzie w ciążę, po czym skoro nie umieją radzić sobie finansowo, albo inaczej rzecz ujmując radzą sobie cudzym kosztem- zacznie się relacja sielsko kanapowa psuć. Siostra wiedząc że w domu ma wikt i opierunek i swój kąt wróci na domowe pielesze. To taka mała wróżba, że rzeczywiście możesz mieszkać z jej dzieckiem i z nią.
Gdy siostra przejrzy na oczy, będzie rozbita i jeszcze bardziej rozdrażniona, więc sajgon dopiero się zacznie.
Nie wiem czy Twoim rodzicom uda się wychować ( już za stara koza z niej) ją jeszcze tak żeby potrafiła sobie radzić w życiu bez nich. Albo nie chcą albo nie potrafią poradzić sobie z tym problemem, bo to jest i będzie problem. Najwyraźniej nigdy od niej nie wymagali za wiele i żniwo tego będą zbierać. Dla Ciebie rady dwie. Pierwsza, to żyj swoim życiem, nie zajmuj się problemami siostry, jej chłopaka i rodziców. I staraj się wyprowadzić z domu jak to będzie możliwe, zwyczajnie żyć na swoim. Druga to ( choć wątpię żeby to wyszło) porozmawiaj z rodzicami, aby spojrzeli na sprawę perspektywicznie, czy taka ich bierna postawa nie sprawiła że wychowali osobę, która nie potrafi o siebie zadbać i nie jest przystosowana do życia bez wsparcia (którego nawet nie zauważa).
Siostra nie jest małolatą, więc zakładam że Ty też. Ile masz lat, pracujesz, uczysz się , jakie masz plany mieszkaniowe, bo na tą chwilę wiadomo tyle że przeszkadza Ci w domu ekspansywna siostra.

Odnośnik do komentarza

No tak,jeśli on kupi mieszkanie na siebie,a zapewne tak zrobi, skoro to będzie za jego pieniądze , siostra nie będzie miała do niego żadnego prawa ,
nie ma sensu ,żeby rodzice inwestowali pieniądze w mieszkanie,które nie jest chociażby współwłasnością,bo mogą okazać się wyrzucone w błoto,
dlatego lepszym rozwiązaniem byłoby dołożenie do kupna mieszkania ,żeby siostra była współwłaścicielką.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ja teraz studiuję dziennie. Ogólnie planowałam mieszkanie z rodzicami, przynajmniej póki nie będę pracować. Siostra się wyprowadzi i będzie spokój. Choć obawiam się właśnie tego, że ciągle będzie na nas liczyła. I finansowo i w opiece nad ewentualnym dzieckiem. Ona wychodzi z założenia, że rodzice powinni dać kasę na mieszkanie, potem też się dokładać i raczej też zajmować się dzieckiem na każde jej pierdnięcie.

Odnośnik do komentarza

Rodzice zrobią jak będą uważali...,zauważ sobie,że Ty byś chciała ,żeby wszystko było po Twojej myśli ,siostra ,żeby po jej...,
musicie to wypośrodkować,szanujcie się i kochajcie, mimo sprzecznych charakterów ,bo życie jest krótkie i jeszcze przynosi bardzo przykre niespodzianki...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Zajmij sie swoim życiem a nie siostry ,jej chlopaka i rodzicow.
Siedzisz u nich w kieszeni skoro tak dobrze sie orientujesz że żle gospodarują pieniędzmi ?
.Przepraszam ale Ty ich utrzymujesz? Może dbasz o to zeby dla Ciebie było wiecej?
Gdyby chodzili po melinach ćpali,pili to byłoby lepiej ?
Cóz złego jest w tym że wolą kanape i dobry film niż imprezy z których po powrocie robiliby wam awantury po pijaku ?
Jedynie można doczepić do zostawiania chłopaka na noc i z tym się zgodzę że nie powinno to miec miejsca.Rodzice powinni porozmawiać z siostrą na ten temat ale nie na zasadzie kłotni tylko odpowiednio to argumentując.Jest to ich mieszkanie i nie zycza sobią nocowania chłopaka.
Jeśli ta kolacja tak obciąża budzet rodziców / nie Twoj/ to rowniez powinni o tym porozmawiać z siostrą.

Odnoszę wrażenie ze chcesz rządzić w domu.Być może odkąd się urodziłaś rodzice siostrze poświecali zbyt mało czasu ,stąd teraz zupełny brak komunikacji między nimi a własciwie wami.

Znajdż chłopaka,wychodż z domu skoro siostra Ci tak wadzi.Przetrzymaj ten czas do wyprowadzki.
A o siostrę sie nie martw,Z mezem informatykiem nie grozi jej głód totez wątpię zeby przychodziła do Was po finansową pomoc.:-)

Czy Ty się wogóle orientujesz ile kosztuje mieszkanie skoro twierdzisz że w ciągu roku powinni na nie uzbierać ?

Odnośnik do komentarza

Babeczko - nie rozumiesz o co mi chodzi. To nie jest złe, że nie lubią imprez. Ja również nie. Ale jest nam niewygodnie z tym, że dzień w dzień, wieczorem, siedzi u nas obcy facet. Nie dwa razy w tygodniu, tylko dzień w dzień. Nie widzisz tego, jak to wpłynęło na zmianę naszych przyzwyczajeń, bo po prostu czujemy się z tym niekomfortowo... Moja mama chodzi się kąpać jeszcze przed przyjściem chłopaka, potem ubiera się w normalne ciuchy, a jak chce iść spać, to się zamyka w pokoju, przebiera i już stamtąd nie wychodzi. W 3pokojowym mieszkaniu nie jest trudno o konfrontację. Może gdybyśmy mieszkali w wielkim domu, to byłoby inaczej.

I jeszcze Twoje ostatnie pytanie - nie mają w ciągu roku uzbierać pełnej kwoty na mieszkanie - to niemożliwe. Pisałam o wkładzie własnym, który chyba wynosi 10 tys. zł.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Alez dobrze rozumiem o co Ci chodzi :-) Tylko zupelnie nie rozumiem, tego cyrku ktory robicie z tego faktu.Chłopak przeciez nie przesiaduje cały dzień tylko kilka h wieczorami po pracy.Cieżkiej ,wyczerpujacej pracy bo studiujac info masz o tym pojęcie jaka to jest intelektalna harówka.
Kochani wiecej luzu i cieszcie się że macie tylko takie problemy.A po drugie ...skoro mlodzi planują przyszłość to warto zadbac o dobre relacje w rodzinie.
Sprobuj się z nimi zaprzyjaznić a szczególnie z siostrą bo po wyprowdzce będzie za pózno.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z tym, że sytuacja jest krępująca. Chłopak, co prawda, nie jest już taki obcy, ale jednak nie należy jeszcze do rodziny.
W niewielkim mieszkaniu domownicy mają prawo, wieczorem chodzić sobie w piżamach, szlafrokach, czy nawet w "gaciach" i trudno się dziwić, że chłopak siostry staje się w tym momencie intruzem.
Jednak to właśnie rodzice, jako właściciele mieszkania, powinni postawić granice.
Dziwne, że tego nie robią, wygląda na to, że pozwolili siostrze wejść sobie na głowę.
Kitsune, Ty raczej sama niczego nie zdziałasz, tylko zaognisz sytuację doprowadzając do kolejnej kłótni.
Proponuję, pod nieobecność siostry porozmawiać z rodzicami, przedstawić konkretne argumenty, szczególnie, że mama też czuje się skrępowana, ojciec powinien się dowiedzieć, że chłopak podczas jego nieobecności nocuje w domu. Zresztą w tej kwestii, zachowanie siostry zakrawa na skrajną bezczelność; taki nocleg powinien być obowiązkowo uzgodniony z rodzicami.
Najlepiej, gdyby rodzice porozmawiali nie tylko z siostrą, ale też jej chłopakiem i poprosili go, żeby opuszczał Wasz dom przed godziną 22. Nie muszą się przed nim tłumaczyć.
A siostrę powinni trochę do pionu postawić, mają kartę przetargową - dokładanie się do rachunków i jedzenia, wstrzymanie pomocy finansowej itd
Jeśli siostra reaguje agresywnie, powinna liczyć się z konsekwencjami.
Jednak z jakiś względów oni tego nie robią, a Ty sama nic nie zdziałasz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...