Skocz do zawartości
Forum

Boję się, nie daję rady


Gość unknown6

Rekomendowane odpowiedzi

Od pół roku moje życie to pogłębiająca się katastrofa. Przegrałam w każdej kategorii. Nie mam do kogo zgłosić się o pomoc. Czy jest tu jakiś specjalista do którego można napisać? Cenię Waszą pracę wiem,że musicie też zarobić na chleb i to w niełatwy sposób. Nie stać mnie na wizytę, a nie mogę iść na NFZ.

Nie potrafię się, ani zabić, ani żyć. Chciałabym mieć problemy normalnych ludzi. Jestem zagubiona, mam wrażenie, że to nie życie tylko jeden wielki zły sen. Nie potrafię o tym problemie mimo anonimowości pisać na forum publicznym.

Tak bardzo się boję... Nie chcę skończyć za parę lat jako roślinka faszerowana wszystkimi rodzajami leków.

Odnośnik do komentarza

Hej,
Na tym forum możesz opisać swoją sytuację i wtedy wypowie się ekspert.
Spróbuj...to czasem dużo daje.

( w razie czego możesz skorzystać z telefonu zaufania, telefony znajdziesz na górze forum, czwarta pozycja "Telefony zaufania i grupy wsparcia dla osób potrzebujących" )

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

1. Zawalam studia, zresztą już w 70% zawaliłam i nie mam motywacji, żeby to naprawić.
2. Zawalam pracę j.w
3. Od popularnej osoby ludzie przestali mnie lubić, większość przyjaciół odeszła
4. Nie mam żadnego celu w życiu
5. Za dużo rzeczy widzę i rozumiem złych na tym świecie
6. Chyba mam problem z alkoholem
7. Jestem DDA
8. Boję się panicznie przyszłości
9. Jestem zakochana na odległość bardzo dużą z wzajemnością z kimś kto ma zaawansowaną depresję ze względu na bardzo traumatyczne przeżycia z przeszłości. Nie możemy stworzyć w związku, a tylko z tą osobą (niedawno się widzieliśmy) porzucając całkowicie życie kiedy jesteśmy razem czuję się dobrze.
10. Mam wspaniałą matkę, która nie miała łatwego życia i moje problem z głową byłyby dla niej myślę prawdziwym ciosem.
To bardzo duży skrót. Nie daję rady...

Odnośnik do komentarza

unknown6, nie jestem w stanie drogą wirtualną określić, co Ci dolega. To może być depresja, nerwica, zaburzenia mieszane depresyjno-lękowe, do tego syndrom DDA, o którym wspomniałaś. Niepotrzebnie zamykasz się ze swoimi problemami w sobie. Napisałaś, że masz wspaniałą matkę. Myślę, że ona chciałaby widzieć córkę uśmiechniętą i szczęśliwą, a nie smutną, zalęknioną, pełną obaw. Nie bój się i porozmawiaj z nią o swoich problemach. Może właśnie ona znajdzie najodpowiedniejsze słowa, by Cię zmobilizować i zachęcić do leczenia. Niepotrzebnie też zniechęcasz się do leków. Owszem, czasami ludzie bez sensu nadużywają leków, myśląc, że jak łykną tabletki, to w cudowny sposób problemy znikną, ale w wielu przypadkach leki są niezbędne. Potem stopniowo można z nich schodzić, gdy nastrój się ustabilizuje. Poza tym, można połączyć psychoterapię z farmakoterapią. Nie bagatelizuj swojego pogarszającego się stanu, bo samo nic się nie zmieni, co więcej - Twoje problemy będą się jedynie pogłębiać. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...