Skocz do zawartości
Forum

Szkoła mnie okradła :/


Rekomendowane odpowiedzi

Witam w kolejnym już moim temacie.
Od pół roku uczęszczam do liceum zaocznego, na jeden przedmiot a mianowicie jest nim matematyka.
Jest to moja nowa szkoła ponieważ w poprzedniej po sześciu semestrach nauczycielka od matematyki pomimo tego że umiałem materiał mnie nie przepuściła, po kilku próbach i poprawkach postanowiłem odejść.
Tuż przed samym finiszem, do średniego wykształcenia dzieliło mnie tak nie wiele.
Wszystkie pozostałe przedmioty zdałem na trójki i czwórki więc raczej było nie najgorzej.
Ale do rzeczy, po odejściu z tamtej szkoły w moje ręce trafiła ulotka nowej szkoły.
Miała dobre opinie wiec się zapisałem.
Przed podpisaniem umowy zapowiadało się że wszystko będzie dobrze lecz myliłem się.
Szybko zauważyłem że szkoła jest prowadzona nieprofesjonalnie.
Zajęcia bywały odwołane w ostatniej chwili bo nauczyciel miał takie widzi mi się, szkoła miała "trudności" aby dopisać mnie do listy, efektem czego często byłem wzywany aby płacić kary.
Jednak nie to było najgorsze, ostatnio zostałem namówiony aby zapłacić za egzamin maturalny (300zł) oraz musiałem opłacić sesję egzaminacyjną (150zł)
Po czym dyrektor wszem i wobec ogłosił że nie mam 50% frekwencji i nie zdaję.
Nie miał prawa tak twierdzić ponieważ na większości zajęć byłem, a to mogą potwierdzić choćby kamery w budynku.
I jutro jest egzamin końcowy, nie ma mnie na liście osób zdających i co ja mam w tej sytuacji zrobić?
Pieniędzy już mi nie oddadzą, co jest szczytem bezczelności a do tego nie mogę ukończyć szkoły!
Planuję jutro pójść i w ramach protestu zablokować innym uczniom możliwość zdawania ale czy to dobry pomysł?
Bardzo proszę o jakąś poradę :/
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość bumbumbec

Opcja protestu mi sie podoba. Jak zamierzasz ich zablokowac?

a tak teraz na serio. Nijt Ciebie nie naciagnal. Chciales to sie zapisales na egzamin, który jest platny wiec musiales uiścić oplaty. To, ze w trakcie, czyli od momentu wpisania sie na egz do momentu egz nie masz min frekwencji jest Twoja zasluga, a nie szkoly. Nikt kamer przecież nie będzie sprawdzal. Są dzienniki, czy systemy komputerowe weryfikujace Twoja absencję. Nie dostrzegam nigdzie winy szkoly...

Odnośnik do komentarza

Tom94, tak naprawdę znamy tylko Twoją wersję sprawy, która może być subiektywna. Podejrzewam, że szkoła widzi tę samą sytuację trochę inaczej. Jest słowo przeciw słowu. A opcja protestu polegająca na tym, by zablokować innym możliwość zdawania egzaminu jest co najmniej dziwna. Inni uczniowie tej szkoły nie są winni, że nie dopuszczono Cię do egzaminu. Na temat rzetelności szkoły nie wypowiem się, bo nie znam tej szkoły. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

~bumbumbec
Opcja protestu mi sie podoba. Jak zamierzasz ich zablokowac?

a tak teraz na serio. Nijt Ciebie nie naciagnal. Chciales to sie zapisales na egzamin, który jest platny wiec musiales uiścić oplaty. To, ze w trakcie, czyli od momentu wpisania sie na egz do momentu egz nie masz min frekwencji jest Twoja zasluga, a nie szkoly. Nikt kamer przecież nie będzie sprawdzal. Są dzienniki, czy systemy komputerowe weryfikujace Twoja absencję. Nie dostrzegam nigdzie winy szkoly...

Na egzaminy wchodzi się pojedynczo do sali i wepchnąć się przed wszystkimi i nie wychodzić dopóki nie dostałbym zaliczenia, tak inni też nie mogliby zdawać egzaminu, ale teraz to już po ptokach.
Mylisz się, o ile egzamin maturalny to mój błąd że zapłaciłem od razu tak do egzaminu końcowego nie było ani jednego słowa że nie mam frekwencji.
Po wpłacie tydzień później były już te egzaminy to więc jaka to jest moja wina?
Szkoła powinna była mi powiedzieć że nie mogę przystąpić do egzaminu ale 100zł to chętnie sobie przygarneli.
Zresztą, mam z co najmniej 70% frekwencji i po to są kamery aby sprawdzić wiarygodność moich słów czego szkoła nie uczyniła.
Kończąc dodam że znam dwie osoby co miały podobną sytuację więc nie jestem tutaj jedynym przypadkiem.

Odnośnik do komentarza

Tom94
~bumbumbec
Opcja protestu mi sie podoba. Jak zamierzasz ich zablokowac?

a tak teraz na serio. Nijt Ciebie nie naciagnal. Chciales to sie zapisales na egzamin, który jest platny wiec musiales uiścić oplaty. To, ze w trakcie, czyli od momentu wpisania sie na egz do momentu egz nie masz min frekwencji jest Twoja zasluga, a nie szkoly. Nikt kamer przecież nie będzie sprawdzal. Są dzienniki, czy systemy komputerowe weryfikujace Twoja absencję. Nie dostrzegam nigdzie winy szkoly...

Na egzaminy wchodzi się pojedynczo do sali i chciałem wepchnąć się przed wszystkimi i nie wychodzić dopóki nie dostałbym zaliczenia, tak inni też nie mogliby zdawać egzaminu, ale teraz to już po ptokach.
Mylisz się, o ile egzamin maturalny to mój błąd że zapłaciłem od razu tak do egzaminu końcowego nie było ani jednego słowa że nie mam frekwencji.
Po wpłacie tydzień później były już te egzaminy to więc jaka to jest moja wina?
Szkoła powinna była mi powiedzieć że nie mogę przystąpić do egzaminu ale 100zł to chętnie sobie przygarneli.
Zresztą, mam z co najmniej 70% frekwencji i po to są kamery aby sprawdzić wiarygodność moich słów czego szkoła nie uczyniła.
Kończąc dodam że znam dwie osoby co miały podobną sytuację więc nie jestem tutaj jedynym przypadkiem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...