Skocz do zawartości
Forum

Nowopoznany chłopak o wszystko wypytuje i wciąż chce kontaktu


Gość Ntala

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka miesięcy temu poznałam chłopaka (24 lata, czyli w moim wieku). Poznała mnie z nim koleżanka, znam go jedynie przez internet. Jest bardzo kulturalny, bez nałogów, każdy powiedziałby, że dobra partia na męża. Tylko niepoki mnie jego szybkie działanie względem mnie. Kiedyś napisałam, że robię na obiad to i to, na to on odpisał, że jemu kiedyś też będę gotowała takie obiadki pyszne. Zdziwiło mnie to, bo przecież znamy sie jedynie przez internet, a on już takie plany. Kiedyś także o czyms rozmawiałam z nim, były to moje osobiste sprawy, na to on odrzekł, że wspólnie nad tym popracujemy. Wciąż zadaje mi pytania, czy mam ochotę go przytulić lub domaga się, bym mu jakieś wirtualne "przytulenia" wysłała. Ja jestem po rozstaniu niedawnym i on wie, że moje serce jest jeszcze zajęte tamtym człowiekiem, z którym się rozstałam, mówię mu, że ma się az tak nie angażować, bo przecież ja się czuję osaczona w takiej sytuacji, na to on, że on mi pomoże, że on mi da wszystko itp i razem przezwycięzy tamtą miłość ze mną! Niepokoi mnie najbardziej to, że on domaga się codziennego kontaktu, a ja mam problemy z internetem- o czym mu mówiłam i nie zawsze mogę odpisać. wtedy to dostaję sms-t o treści: "Tęsknię", " Napisz mi sms-a bo tego potrzebuję" itp. Gdy już z nim rozmawiam przez internet to pyta, co robiłam cały dzień, odpowiadam, że np. prasowałam. Wtedy on pyta "ale coś jeszcze musiałaś robić prócz prasowania?" i ja to odczuwam tak, jakbym musiała się spowiadać mu ze wszystkich codziennych czynności. Kiedyś nie spałam całą noc, spałam za to w dzień. Napisałam do niego wieczorem, na to on, pytał, gdzie podziałam się na cały dzień, odpowiedziałam, ze spałam cały dzień, bo noc zarwałam. I znów mnóstwo pytań, co robiłam w tę noc, jakie filmy oglądałam itp. Na koniec rozmowy powiedział mi, żebym położyła się o normalnej porze dziś spać, bo nie wolno nocy zarywać. Podczas rozmów telefonicznych nie raz odniosłam wrażenie, jakby on wszystkie rozumy pozjadał! czegoś tam nie wiedziałam z dziedziny techniki, na to on odparł: "dziwne, że tego nie wiesz, myślałem, że kazdy wie, jak przebiega produkcja żarówek". No, ja akurat nie wiem, bo nie interesowało mnie to nigdy. Wciąż wysyła mi też piosenki przez komunikator i prosi, bym napisała mu, co na temat danej piosenki lub utworu myslę. Najczęsciej sa to arie operowe- on kocha muzykę klasyczną, ja słucham zupełnie innego gatunku- jazzu, więc w tę muzykę klasyczną wczuć się nie potrafię. Czy jego zachowanie nie świadczy o zbytnim narzucaniu mi się i o pewnej formie kontroli (wypytywanie)? Bo ja tak jakoś to odbieram. Znajomi oczywiście, którzy go znaja osobiście strasznie go zachwalają, że on jest wyjątkowo dobrym człowiekiem itp. Nie wątpię, ale trochę się boję, ze jest typem zaborczego faceta. W dodatku nigdy nie miał kobiety, nie całował się nawet- jest ponoć strasznym konserwatystą w tych sprawach, a ja przeciez byłam w związku, mam doświadczenia z mężczyzną i tez boję się, że gdybym mu powiedziała, że mam doświadczenia, to by to skrytykował, gdyż uważa, ze seks jedynie po zalegalizowaniu związku i z jedną osobą przez całe życie (nie miał na mysli slubu kościelnego, a po prostu ślub). A wiadomo, żeycie się układa óżnie, ludzie się schodzą, rozchodzą, rozwodzą- tego się przewidzieć nie da. Czy moje obawy wydają się słuszne, co do jego osoby?

Odnośnik do komentarza

Ntala, tak naprawdę trudno cokolwiek napisać na temat chłopaka, którego dotyczy Twoja wiadomość, bo my go nie znamy, nie wiemy, jaki jest. Ty przedstawiłaś nam go ze swojej perspektywy, jak Ty go widzisz, jaki Ci się wydaje być, jakie rodzi w Tobie uczucia i obawy. Być może Twoje wątpliwości są słuszne, bo ten chłopak wydaje się być bardzo absorbujący sobą, wymagający uwagi ze strony innych. Nie wyklucza to jednak tego, że jest dobrym, wrażliwym, czułym człowiekiem i może być dobrym partnerem. Tak naprawdę mało się znacie, kontakt utrzymujecie jedynie wirtualny. Poobserwuj go, porozmawiaj, powymieniaj poglądy na różne sprawy, może z czasem spotkajcie się na żywo - wówczas będziesz mogła więcej coś powiedzieć na temat jego osoby i ewentualnie zweryfikować niektóre poglądy na jego temat. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jedyne, co wiem od znajomych, to że on ma taki sposób bycia, że własnie jeśli nie ma z kimś kontaktu przez parę godzin to snuje straszne domysły, że wisi wtedy wciąż na telefonie. Kiedyś ponoć zakochał się w jakiejś dziewczynie, ale to ją także zraziło, że musiała sie mu wciąż spowiadać, że był zbyt absorbujący i nim znajomość rozwinęła się w związek, ona ją zerwała. Mieliśmy się spotkac już wczesniej, ale on proponuje spotkanie w operze, co mnie nie odpowiada, gdyż nie interesuje nie opera, więc odwlekam to. Wiem także, że on będzie wymagał ode mnie, bym opowiedziała mu wrażenia z książek, które mi polecił do przeczytania, a ja nie zdążyłam ich przeczytać, gdyż ostatnio mam straszny nawał obowiązków w pracy, a wiem, jak to jest, gdy mu się odmówi lub powie, że się nie przeczytało, staje się wtedy smutny, pisze, że chciał się podzielić dobrą literatura, porozmawiać o niej (już była taka sytuacja), dlatego odwlekam to spotkanie, by także go nie zawieść. Przyznam, że ta znajomość kosztuje mnie wiecej nerwów niż radości, choć wiem, że jest on dobrym człowiekiem o szlachetnym sercu. Ale wciąż musze się pilnować, co mówię, o czym mówię, bo tak łatwo wprowadzić go w stan niezadowolenia i zwątpienia.

Odnośnik do komentarza

Niestety nie da się wytrzymać z takim człowiekiem na dłuższą metę i czym prędzej to zrozumiesz tym lepiej...,

przede wszystkim bądź sobą ,reaguj jak uważasz ,nie cackaj się z nim jak z jajkiem,bo przedstawiasz krzywy obraz siebie,

on ma jakieś zaburzenia osobowości, w sumie nie ważne jakie ,bo i tak nie nadaje się do związku.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość zielonykapturek777

Czy ma zaburzenia -nie wiadomo, bo i skąd! Na pewno jest absorbujący, wydaje się nadwrażliwy, może i dobry, szlachetny. Ale jeśli Ty mu komunikujesz, że po związku jeszcze się "zbierasz" itp. a on Cię "osacza" a i czujesz, że musisz się spowiadać - to ogólnie słabo. Kiedyś kręciłam z podobnym chłopakiem, ale uciekłam... Gdy go poznawałam bardziej, był bardziej natrętny emocjonalnie, zagłaskałby mnie na śmierć. Cedziłam każde słowo, żeby go nie urazić, bo wszystko brał do siebie, a jak skończyłam relację to najpierw mnie sklął, stwierdził, że go wykorzystałam ( nie wiem jak), że on byłby najlepszym mężem itd.; po czym przepraszał i prosił abym utrzymywała z nim kontakt (mieszka daleko ode mnie ale co weekend był skłonny przyjeżdżać, a nawet rzucić dobra pracę i przeprowadzić się do mojego miasta. Jemu wydawało się że to wielka miłość , a mnie...., że to jakaś desperacja z jego strony. Zepsuł wszystko tym natręctwem, pomimo iz podałam mu instrukcję obsługi-co robić a czego nie. Każdy jest inny, ale .... jeśli Cię nie słucha a się wymądrza, to średni z niego kandydat

Odnośnik do komentarza

No własnie, to mnie najbardziej rozwala emocjonalnie, że ja jeszcze nie pozbierałam się po poprzednim związku, minęło zaledwie kilka miesięcy, mówiłam mu, że nadal uczucia żywię do byłego partnera i potrzebuję czasu, by uczucie się wypaliło. A on za kazdym razem, gdy mu o tym przypominam to mówi: "Jeszcze o tym myslisz", "Jeszcze ci nie przeszło", " Wymaż tamten związek z pamięci, przecież masz mnie, mogę go zastąpić", ale to nie jest tak, że ja sobie pstryknę palcem i zapomnę, byłam w związku przez kilka lat, więc nie da się tak z tygodnia na tydzień wyzbyć uczuć, na to potrzeba czasu, a takie ponaglanie mnie i pytania, ile jeszcze to potrwa? mnie męczą, bo najpierw muszę własne mysli uporządkować i uczucia, ale wg niego najlepszym lekarstwem na wszystko jest on1 Wciąż podkreśla "masz przeciez mnie"

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim znacie sie krótko i ja bym go jeszcze nie klasyfikowala czy jest zaborczy czy wporzadku czy ma jakies odchyły. Zbyt wczesnie na takie osądy uważam. Moze to tez jest u niego taka faza poznawcza, jest Ciebie ciekawy bo dopiero sie poznajecie i wypytuje o wiele rzeczy. Moze go fascynujesz i dlatego mowi pewne rzeczy. Z tymi jego planami ze bedziesz mu takie obiady gotowac to nie bierz tak tego do siebie bo to moze tylko takie gadanie. Nikt nie przewidzi czy bedziecie razem na dluzszą metę czy nie a tak sie mowi.Chyba z góry jak poznajesz faceta nie zakladasz ze nic z tego nie będzie?
Daj sobie czas i jemu także skoro znajomi mowią tak dobrze o nim to moze warto to zauważyc i sama sie przekonasz czy to Ci odpowiada.
Jesli chodzi o ten twoj zakonczony związek to on chyba ewidentnie chce Ci pomoc sie z tym uporac ale nieudolnie. Powiedz mu ze sama chcesz przez to przejsc,ochlonąc i zeby tak sie nie wtrącał.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Fakt, znamy się krótko, bo zaledwie pół roku, poznałam go zaraz po rozstaniu zpartnerem. W sumie, był to pomysł koleżanki, która powiedziała, ze zna chłopaka, który jest bardzo kulturalny, porzadny i dobry, ale wciąż nie może żadnej kobiety znaleźć. Zgodziłam się go więc poznać. On nie przebywa w naszym towarzystwie, jest typem samotnika, który kontakty utrzymuje jedynie za pośrednictwem internetu i telefonu. Ja jestem spokojna, towarzystwo mam kameralne, czasem się na kawie spotykamy, więc pod tym względem by mi odpowiadał. On także wspomniał, ze cierpi na wręcz chorobliwą nieśmiałość, dlatego stroni tak od ludzi i lepiej mu się rozmawia przez internet i telefony. Tak, zauyważyłam, ze jest nadwrażliwy, że analizuje każde słowo, trzeba naprawdę ważyć, co i jak się do niego mówi, ja nieustannie się kontroluje, gdy z nim rozmawiam. I co najgorsze, na co dzień nie przeklinam, ale czasem zdarzy mi się brzydko powiedzieć, gdy zdenerwowana o czymś opowiadam, a wiem, że on na tej podstawie natychmiast by mnie skreślił jako przyjaciółkę, gdyż powiedział kiedyś, że nie toleruje, gdy kobieta przeklnie lub gdyby zapaliła papierosa (na szczęście nie palę), bo wtedy to w jego oczach przekresla kobietę jako koleżankę lub partnerkę, dlatego musze uważać, by nawet słowa "du...pa" przy nim nie użyć, bo wiem, jak go to bulwersuje.

Odnośnik do komentarza

Ja też uważam, że musicie sobie dać czas :) takie zaangażowanie często po prostu przechodzi z czasem, może jak mu minie etap fascynacji zrobi się przyjemniej. Natomiast biorąc pod uwagę, że znacie się pół roku, dziwi mnie, że pozostajecie w takiej wirtualnej relacji - z tego się nie da wiele więcej wyciągnąć, nie poznacie się tak... A tak swoją drogą, uważaj, bo mam wrażenie, że tak się przy nim hamujesz, że chyba w ogóle nie jesteś sobą. Żeby się czasem po spotkaniu nie okazało, że to on się zawiedzie, bo zbudował sobie jakiś idealny wizerunek Ciebie, a tu się nagle okaże, że raz na miesiąc zdarza Ci się powiedzieć "dupa" i co wtedy? Nie jesteś jakoś w nim szaleńczo zakochana, więc nie rozumiem, czemu tak się z nim obchodzisz jak z jajkiem? Długo się tak nie da, chłopak się w którymś momencie zdziwi. Bądź sobą, to chyba najlepsza rada w tym momencie.

Odnośnik do komentarza

Mieliśmy się spotkać już jakiś czas temu, ale on proponował randkę w operze, aja po prostu nie lubię opery, nie czuję tego, czego on zrozumieć nie potrafi. Boję się być przy nim soba, bo wiem, ze poczułby się zawiedziony, on ma sporo oczekiwań w stosunku płci przeciwnej, jest takim typem... sztywniaka, bardzo poważny, nie znajacy się na żartach, a ja bywam wesoła, czasem głośna, okazjonalnie np. podczas urodzin lubię sobie wypić troszkę więcej, czego on by nie zaakceptował, bo on uwzględnia tylko picie z wielkim umiarem- czyli lampka wina i dosyć. Nie ma szans, by go na jakiekolwiek urodziny wyciągnąć, bo nie znosi życia towarzyskiego oraz imprez okolicznościowych. nawet sylwestra chce spędzić w domu, nie pójdzie ze mną do znajomych. Nie, nie kocham go wcale, ale szanuję i nie chcę, by przeze mnie cierpiał. Widzę, że jest typem, który bardzo szybko się angażuje. Jest niesamowicie uporzadkowany- je zawsze w wyznaczonych godzinach, kładzie się spać zawsze o 22.00 i nie znosi odstępst od tej reguły, natomiast ze mną jest różnie, bo w weekendy siedzę dłużej, nie mam wyznaczonej godziny snu, śpię, gdy jestem zmęczona. Nie spotkalismy się przez tę propozycję randki z jego strony i tez trochę boję się, bo wiem, jak rozmowa przez telefon z nim potrafi mnie zmęczyć psychicznie, jak każde słowo muszę mu rozdrabniać na czynniki pierwsze, co mam dokjładnie na mysli, jak uwielbia pytać mnie o analize cytatów literackich, a przeciez nie zawsze człowiek ma ochotę analizować cytaty, czasem chcę po prostu normalnie pogadać, poopowiadać, pośmiać się. A już najgorsza jest jego fascynacja chemią, ciągle podsyła mi jakieś wzory chemiczne, pyta, co o tym sadze, a ja się na tym nie znam, kończę studia humanistyczne, on kończy chemię własnie i i zajmuje się większość czasu reakcjami chemicznymi, o których ja nie mam pojęcia, gdyż moja chemiczna wiedza zakończyła się na etapie liceum. Po czym dziwi się, ze jak ja mogę nie mieć na temat tychże reakcji pojecia, jak może mnie to nie interesować. No, nie każdy jest zapalonym chemikiem, ja studiuję historię- to moja pasja, ale go nie zadręczam datami i wydarzeniami.

Odnośnik do komentarza
Gość zakreślacz_cytatów

Wiem także, że on będzie wymagał ode mnie, bym opowiedziała mu wrażenia z książek, które mi polecił do przeczytania, a ja nie zdążyłam ich przeczytać, gdyż ostatnio mam straszny nawał obowiązków w pracy, a wiem, jak to jest, gdy mu się odmówi lub powie, że się nie przeczytało, staje się wtedy smutny, pisze, że chciał się podzielić dobrą literatura, porozmawiać o niej (już była taka sytuacja), dlatego odwlekam to spotkanie, by także go nie zawieść.

Właśnie, co miał na myśli Kundera przyrównując kobiecy odbyt do księżyca na niebie? :)

Odnośnik do komentarza

Będzie cierpiał przez Ciebie, jak będziesz udawała kogoś kim nie jesteś. Jak masz zamiar to inaczej rozegrać, tak, żeby nie zrobić mu krzywdy? Ty go nawet nie lubisz, tylko jest Ci go żal, a pozwalasz mu myśleć, że może będziecie razem. Myślę, że chłopak wolałby wiedzieć wcześniej, niż angażować się jeszcze bardziej. Pewnie, że szkoda, bo pewnie dobry z niego człowiek, ale no przecież widać, że między wami nic nie będzie, jeśli Ciebie męczy nawet zwykła rozmowa z nim.

Odnośnik do komentarza

Sama widzisz,że nie da się żyć z takim człowiekiem ,on jest jakiś nieprzystosowany do związku ,skoro uważa ,że wszystko tak ma być jak on uważa,nie ma się co dziwić ,że żadna z nim nie wytrzymała,
on nie znosi tego czy tamtego...,on ma wymagania, a Ty masz się dostosowywać!? Nie dasz rady ,chociażbyś chciała...,nie pakuj się z deszczu pod rynnę,

powiedz mu wprost ,że nie pasujecie do siebie ,bo Ty nie jesteś w stanie sprostać jego wymaganiom,

czas tu nic nie zmieni ,bądź sobą.

Dlaczego nie chcesz go zawieść!? Wygląda jakbyś uzależniała się od niego emocjonalnie i jeszcze trochę to będziesz jadła mu z ręki....,bo przecież nie będziesz mogła z nim zerwać ,bo się nie da bez urazy...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Też uważam, że chłopak może mieć problemy psychiczne, chociaż nie doszukuję się jakiejś konkretnej, od tego są specjaliści. Może to wynikać z wychowania. W każdym razie to typ skończonego egocentryka. Czy ma rodzeństwo? Bo wygląda na jedynaka starszych rodziców, którzy trzymali go pod kloszem, trzęśli się o każde kichnięcie i rósł taki maleńki stareńki pępuszek świata. Z litości nie będzie miłości, a związek ma szanse, jeśli liczą się w nim obydwie strony, a nie tylko jedna. Zrób test, na ile zależy mu na Tobie i dla równowagi zaproponuj randkę w klubie jazzowym lub dyskusję o książce, która Ciebie zainteresowała.

Odnośnik do komentarza

Nie, nie jestem od niego uzalezniona psychicznie, moja troska bierze się stad, iż nie chciałabym, by chłopak przeze mnie cierpiał widzac jego wrażliwość- dlatego tak delikatnie się z nim obchodze. Tak, jest to dziecko starszych rodziców, ale nie jest jedynakiem. Jest najstarszy z rodzeństwa (ma siostre i brata), ale matka urodziła go po 40, rodzeństwo jego jeszcze później. Z tego, co mi opowiadał, to rodzice mieli w stosunku do niego swoje oczekiwania- miał zostać lekarzem, a on wybrał chemię, mówił, że do dziś mu to wypominają. Niczego więcej nie wiem na temat jego rodziny

Odnośnik do komentarza

"Jak lekarz stawia diagnozę?

Kryteria, na podstawie których psychiatrzy ustalają rozpoznanie tego rodzaju osobowości:2

nadmiar wątpliwości i ostrożności,
pochłonięcie przez szczegóły, regulaminy, inwentaryzowanie, porządkowanie, organizowanie lub schematy postępowania,
potrzeba dążenia do porządku, czystości i ładu,
perfekcjonizm, który czasami przeszkadza w wypełnianiu zadań,
nadmierna sumienność, poczucie odpowiedzialności i obowiązku, skrupulatność i nadmierne skupianie się na produktywności, z zaniedbywaniem przyjemności i związków międzyludzkich,
nadmierna pedanteria i uległość wobec konwencji społecznych,
sztywność zasad moralnych i upór w tym obszarze,
nierozsądne przypuszczanie, że inni dokładnie podporządkują swe działania metodom działania pacjenta, albo nieracjonalna niechęć do pozwalania innym na działanie,
pojawianie się (wtrącenia) natarczywych niechcianych myśli albo impulsów."

To jest cytat z tego artykułu ,co wkleiłam link,
co o tym sądzisz?
On waśnie dopiero może cierpieć dlatego ,że teraz tak delikatnie się z nim obchodzisz...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Narozdrozu1234

Nawet nie czytam wszystkich odpowiedzi w tej dyskusji bo nasuwa mi sie jeden wniosek-UCIEKAJ jak najdalej.Facet ma definitywnie jakies zaburzenia osobowosci. Ja zwiazalam sie z takim wlasnie czlowiekiem.Byl dobry wrazliwy kochany lubiany i.. Zaburzony. Zrujnowalo to nasze malzenstwo i poplatalo wszystko! Tylko ja wtedy nie wiedzialam na co patrzec-zakochalam sie i nie przejmowalam sie sygnalami ostrzegawczymu. To co opisujesz NIE jest normalne. Zakoncz te znajomosc jak najpredzej.

Odnośnik do komentarza

Czytałam o tej osobowości i faktycznie- wiele cech do nieo pasuje! Zastanawia mnie też jedno. Porozumiewamy się poprzez gg, ja jestem przez cały czas niewidoczna, a gdy się zaloguje (inni znajomi nie wiedzą kiedy to robię, bo pytałam), ale on natychmiast gdy się zaloguje wysyła wiadomośc, czy jestem. Dosłownie po minucie, czasem nawet szybciej otrzymuję taką wiadomość. Zupełnie jakby nic nie robił, tylko siedział z laptopem i włączonym gg i czekał. Ale bardziej mnie niepokoi to, że on zawsze wie, kiedy ja wchodzę na to gg, te wiadomości to nie przypadek, bo tak jest każdego dnia. Nie wiem, czy on jakos mnie nie śledzi przypadkiem, bo niby dlaczego on wie, kiedy otworzę komunikator, a nikt ze znajomych nie wie. Robiłam już takie testy z kilkoma kolegami- nikt z nich nie wiedział, że weszłam akurat w danej chwili na gg. Rany, dobrze, ze mu adresu nie podałam!

Odnośnik do komentarza
Gość smutne to

super okazja wam się nadarza, już jutro na tvp kultura Metropolitan Opera, do tego włączta se gg, sylwester życia.

Tak na poważnie, napiszę to raz jeden jedyny, nie można opierać żadnej normalnej relacji tylko i wyłącznie na kontakcie internetowym. To się sprawdza do jakiegoś króciutkiego okresu czasu. Zastanów się, bo ten chłopak, to tak naprawdę może być jakiś starszy pan i jakiś czubek do tego, wszystko w świecie wirtualnym jest możliwe. Ja na twoim miejscu nie ciągnęłabym dłużej takiej internetowej znajomości. Może jestem trochę staroświecka, ale wydaje mi się, że akurat ze wszystkich możliwych środków komunikacji wybranie tylko internetu świadczy o totalnym braku zaangażowania, jakiejkolwiek bliskości. Zawsze powinno się dążyć do spotkania w świecie realnym, bo wtedy wiesz z kim masz do czynienia, możesz ocenić jak ktoś się zachowuje względem ciebie i jakie ma intencje. Taki rzeczywisty kontakt podtrzymuje się różnymi sposobami i tu akurat o większej bliskości świadczy wg mnie kontakt telefoniczny, a NIE INTERNETOWY. Jak facet unika kontaktu telefonicznego TO EWIDENTNIE MA COŚ DO UKRYCIA, DOROSŁY FACET!!! O jakim gg my tu mówimy, przecież to jest jakieś głębokie gimnazjum!

Także tu bym się zastanowiła, co taki facet sobą reprezentuje, a preferowana przez niego metoda komunikacji daje odpowiedź. Dziewczyno, nie wiesz tak naprawdę z kim korespondujesz!!! A co dopiero jak ktoś dzwoni do ciebie z 5 różnych nr tel., od razu widać że kręci na prawo i lewo!! Ja bym to skończyła.

A i zainteresowania. Po związku z długoletnim stażem powiem tak, kiedy miną fajerwerki, wielkie pożądanie, to to co trzyma ludzi przy sobie, to to właśnie że się razem ze sobą dobrze czują - dogadują się i mają wspólne zainteresowania. Wtedy nie przeklinasz faceta, że co ty w nim widziałaś, bo on lubi tandetne kino, szajsowatą muzykę itd. Zainteresowania to ważna rzecz, chyba że chcesz skończyć w ten sposób, że on w operze, a ty czeszesz kota na kanapie.

Odnośnik do komentarza

Akurat wiem, że to facet w moim wieku, bo jest to znajomy moich znajomych. On chce do mnie dzwonić, ja wymyslam preteksty, ze mam głośnik w tel. zepsuty itp, gdyż zraził mnie do siebie swoja ostatnią rozmową, po której czułam się umęczona! On przez godzinę potrafi opowiadać o procesach chemicznych i na nic zdaje się tłumaczenie mu, ze ja się na tym nie znam, pod koniec pyta: "Fascynujące, prawda?" Zupełnie, jakby nie docierało do niego to, co mówiłam wcześniej

Odnośnik do komentarza

Dziś nie odzywam się do niego wcale. Zasypuje mnie tonami wiadomości, że moje milczenie psuje mu cały dzień, że mu na mnie zależy, że bez pisania ze mną każdego dnia jego dni są smutne i bezsensowne, widzę, jak próbuje we mnie wywołać poczucie winy. To pierwszy taki dzień, kiedy nie mam już sił się do niego odzywać.

Odnośnik do komentarza

Zrób listę - plusy i minusy tej znajomości, oczywiście patrząc na to Twoimi, a nie jego oczami. Wg mnie i innych na tym forum sprawa jest oczywista, dziewczyno trochę asertywności, nie rób z siebie męczennicy. Tak naprawdę, to związku nie ma, tylko znajomość wirtualna i sms-owa, która powoduje u Ciebie coraz większą frustrację, a dla mnie zakrawa to już na nękanie. W ostateczności zmień nr komórki i gg

Odnośnik do komentarza

Naprawdę wymiksuj się z tej znajomości,powiedz szczerze co myślisz ,powiedz,że nie jesteś gotowa na nowy związek,a widzisz też,że macie inne temperamenty i zainteresowania,
im dłużej będziesz to ciągnęła tym gorzej.

Masz racje ,że Cię śledzi w sieci,osacza Cię ,nie daj się zwariować...,
największy błędem jaki robiłaś i robisz to Twoje skrupuły ,żeby go nie urazić,myśl o sobie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...