Skocz do zawartości
Forum

Pierwsza trudna miłość


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 16 lat, rok temu po raz pierwszy doświadczyłam odwzajemnionej miłości i bycia w związku. Początek nie był łatwy, bardzo się bałam, codziennie borykałam się z wątpliwościami co do sensu tego związku, doprowadziło to do rozstania, które trwało 3 dni. Później wraz z moim partnerem przeżyłam wspaniałe miesiące pełne wzlotów jak i upadków, ale przede wszystkim cudownych chwil. Jednak wakacje przyniosły ze sobą dla mnie wiele złego, zamknięcie się tylko na partnera, grypa, którą przeżyłam w dużym stresie i na sam koniec bardzo bolesne zerwanie. Po tygodniu płakania zaczęłam mieć poczucie, że życie nie ma sensu, pojawiły się myśli samobójcze. Miesiąc później wróciłam do mojej pierwszej miłości i chwile, które razem przeżyliśmy, były przepiękne, lecz towarzyszyło im moje poczucie beznadziei... Postanowiłam rozpocząć psychoterapię, po 3 miesiacach widze poczatki jej efektów, coraz rzadziej mam poczucie beznadziei a myśli samobójcze zdarzają się sporadycznie i trwają chwilowo. Jednak pewnego dnia coś we mnie pękło i zaczęłam mieć wrażenie, że moje uczucie do partnera wygasło... Nie mogłam zrozumieć o co chodzi, dlaczego tydzien wczesniej byłam zakochana po uszy a teraz mam wrażenie, że spędzam czas z obcą mi osobą? Niestety zapanowało to nade mną i ponownie się rozstaliśmy. Nie żałuję tej decyzji, ale teraz dostrzegam, że wciąż coś do niego czuję i jest to bardzo silne, tak bardzo chciałabym dzielić każdy mój moment z nim.. Ale teraz nie jestem w stanie zbudować zdrowego związku, cały czas boję się, że znowu mogłabym zwątpić albo doznać ponownie tak silnego zranienia, że aż wszystko straciło sens... Nie wiem co robić, próbowałam zmusić się do odkochania się, ale chyba nie potrafię, potrzebuje go w moim życiu... Ostatnio psychoterapeuta delikatnie zaproponował mi spróbowanie związku na nowo, lecz tak się boję...

Odnośnik do komentarza

Witaj Offrosee!

Każdy chce kochać i być kochanym. Nie jesteś od tego wyjątkiem. Niemniej jednak uważam, że na początku powinnaś uporządkować swoje uczucia, dojść do ładu z sobą samą, a potem wchodzić w relację z drugim człowiekiem. Zauważ, że kiedy jesteś w związku tylko na początku znajomości jest fajnie, ładnie, a potem dochodzi do kryzysu i zerwania. Kiedy jesteś sama, zastanawiasz się, co straciłaś i zaczynasz ponownie tęsknić. Fundujesz sobie huśtawki i fundujesz huśtawki nastrojów partnerowi. Nikt nie zniesie na dłuższą metę bycie z kimś, a potem odtrącanie w zależności od Twojego lepszego bądź gorszego humoru. Pomyśl o tym... Życzę owocnej pracy nad sobą na psychoterapii. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...