Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny na studiach


Gość Marlena09876

Rekomendowane odpowiedzi

Dziekuje za udzielone rady :)
Kazda jedna wypowiedz dlugo analizowalam i wzielam sobie do serca.
Blizej mi jest opcja: nie reagowac. Mysle, ze pokaze tym klase, ze jestem ponad to. Nie umiem walczyc wiec postaram sie zrobic taki kompromis miedzy konfrontacja a milczeniem: jakas cieta riposta od czasu do czasu. To nie jest proste ale da sie. Boje sie tylko narazic, nie ma co ukrywac. Jesli juz odbije pileczke to porzadnie, w slay punkt, tylko nie chcialabym zeby ci normalni wzieli by mnie za to wredna. no chlopacy a raczej chlopcy moga tak tego nie zauwazyc co sie dzieje (chyba), wtedy bedzie ze ja to ta wredna...
Obedzie sie bez policji, nie jest tak zle! Bywa gorzej. Rok dopiero sie zaczal, nie jets tak caly czas przerwa w przerwe. No ale! Wystarczy iles komentarzy w tygodniu i juz sie wszystkiego odechciewa...Niektore umilkly, ale

jest jedna taka ktorej sie nie nudzi i ktora robi to subtelnie. Nie wiem po co...rzadko, ale wystarczy dwa razy dziennie...To juz moge sobie wmawiac, ale samo jej spojrzenie jets dziwne...to ona najbardziej ironizowala na temat zwiazany ze mna. Lubi takie ''ciete'' (niby, tak na prawde glupie) komentarze, ale do mnie ewidentnie ''cos ma''.
Dlaczego i jak taka sprowadzic do pionu?
Tak mam dobra kolezanke i ona tez nie lubi tych szczegolnie kilku dziewczat, bylo nas wiecej i te inteligentne dziewczyny ktore zdawaly wszystko tez ich nie lubily.
Na prawde nie wyrozniam sie niczym negatywnie...Sympatie zjednuje sobie czesto, poznalam wielu cudownych ludzi...Co oni moga we mnie czuc, jak czuja to cos co im pozwala dzialac?
Najgorsza bedzie ta jedna, reszta sie uspokoila...

Odnośnik do komentarza

To nie dziwne wizje, tylko zwykła wyobraźnia.Patrząc na kogoś, WYOBRAŻAMY sobie coś. Idąc do kina czy czytając książkę, też sobie coś wyobrażamy i nie popadamy w szaleństwo. Przesadzasz.

Wyobrazić sobie coś śmiesznego - tą radę przeczytałam w książce, zastosowałam w życiu , okazała się skuteczna. O dziwo, dość łatwo i szybko mi to przyszło.
Zmienić myśli z negatywnych na pozytywne, to mi już sporo czasu zajęło. Ale udało się.
Dzięki temu sobie radzę i odczuwam przyjemność z istnienia.

Marlena - powiedz sobie, uwierz w to, że poradzisz sobie z tą jedną zołzą. Przy takich myślach, faktycznie sobie poradzisz, bo to cię wzmocni psychicznie.

Odnośnik do komentarza

Mówię Ci, kogoś sobie musiały upatrzyć, nie zastanawiaj się co z Tobą nie tak, nie szukaj w sobie winy na siłę. Jeśli, to raczej Twoje zalety jej do tego popchnęły, co dobrze pasuje do tego ich zakompleksienia i dowartościowywania się, więc nie masz się czym przejmować. :)

~Marlena09876
tylko nie chcialabym zeby ci normalni wzieli by mnie za to wredna.

Nie przejmuj się za bardzo takimi rzeczami, ważne jest kim jesteś a nie za kogo uchodzisz. Ale w sumie dobrze że nie chcesz reagować.
Nie ma co jakoś starać się je zmieniać, "stawiać do pionu", dawać im nauczkę itp. Chodzi o to, żeby się od nich psychicznie uniezależnić.

Odnośnik do komentarza

unna
To są dziwne wizje - mieszanie fikcji z rzeczywistością w praktyce - nie na kartach książki czy na kanapie w domu dla czystej zabawy. Co więcej przenoszenie fikcji z książek i filmów do normalnego życia też się kończy źle. I potem jeden z drugim narzeka, dlaczego skoro dobrzy ludzie zawsze wygrywają, on sam przegrywa raz za razem. Lepiej się skupić na realnym świecie a nie na fantazmatach.

Odnośnik do komentarza

Fox- Byłam biedna, nieszczęśliwa, przegrana.Zaczęłam czytać książki podbudowujące moją psychikę, wiele rad zastosowałam w swoim życiu.
Minęło wiele lat, żyję normalnie, dobrze radzę sobie radzę, pozbyłam się depresji i nerwicy, finansowo też jest dobrze, uśmiecham się do ludzi i cieszę życiem.
Teraz wiele z tych doświadczeń, staram się przekazać innym.
Uważasz, że lepiej jest żyć w cierpieniu, niż sobie radzić, nawet korzystając z nietypowych rozwiązań?

Nie rozumiem tego "przenoszenia fikcji z książek do normalnego życia."
Ja czytałam książki /m.inn. -bo czytałam mnóstwo/ napisane przez psychologów, terapeutów , w których podawali przykłady z życia. Także pisane przez samych zainteresowanych o tym, co im pomogło.

Czym dla ciebie jest rzeczywistość? Tylko czystym materializmem, bez fantazji, wyobraźni, bez marzeń? Bo marzenia też są fikcją. Ich w realu nie ma, wyobrażamy to sobie.

Ka-wa - serdecznie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

unna, ka-wa
Uważam, że prawda jest najważniejsza. Choćby była gorzka i nieprzyjemna. I nawet jeśli kłamstwo przynosi ukojenie, to jest to pozorna zmiana na lepsze. Według mnie jedynie akceptacja życia takim jakie jest może przynieść prawdziwe szczęście. Np. jeśli ktoś ma problemy z zaakceptowaniem śmierci i uwierzy w bajki o życiu wiecznym to łatwiej przyjdzie mu umierać, ale przy okazji skupiając się zbytnio na przyszłym życiu zaniedba to obecne - jedyne realne. Oczywiście możliwe, że są ludzie, którzy inaczej nie potrafią, ale to nie jest jedyna i pozbawiona wad metoda.

Rzeczywistość to wszystko co istnieje, więc fantazje i marzenia są jej częścią, ale tylko pod postacią impulsów w mózgu a nie tego co wyobrażają. I oczywiście czasem są przydatne, o ile nie zapomnimy o ich istocie. Więc pisząc o przenoszeniu fikcji do rzeczywistości chodziło mi o pomieszanie tych dwóch kwestii. Bywa też, że możemy sobie wyobrazić coś co istnieje jako rzecz namacalna, ale istnieje ona niezależnie od naszych myśli i przeważnie nie jest dokładnie taka sama jak myślimy. Dlatego nie zawsze książkę zawierającą spisane myśli należy odrzucić, ale w związku z tym, że papier jest cierpliwy i wszystko przyjmie, nie można bezkrytycznie podchodzić do tego co inni piszą a żeby zweryfikować pewne rzeczy trzeba czasem użyć logiki i wyjść z domu.

Odnośnik do komentarza

u mnie na studiach była odwrotna sytuacja. To tak zwane szare myszki były prowodyrkami plotek, komentowania, i dawania odczuć że są lepsze we wszystkim.... każdy kto się wybijał w jakiś sposób, czy to poczuciem humoru, czy popularnością był od razu krytykowany i każde podknięcie było podkreślane wielokrotnie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...