Skocz do zawartości
Forum

Koszmary dzieciństwa a moje obecne życie


Gość Stokrotka1985

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wrażenie, że już wcześniej na forum czytałam podobną historię.
Stokrotka1985, masz za sobą trudne dzieciństwo, wiele przykrych doświadczeń, ale możesz się z tym uporać na terapii, do której Cię zachęcam. Co do relacji z mężczyzną, o którym wspominasz, uważam, że to nie ma przyszłości. Facet nie odciął się emocjonalnie od byłej żony, a przy Tobie tkwi tylko dlatego, że jest mu wygodnie - dbasz o niego, jesteś w stanie zrobić dla niego wszystko. On tego nie docenia, milczy nawet dwa miesiące, mówi Ci nawet wprost, że nie potrafi Cię pokochać. Uważam, że masz złudne nadzieje, że to przerodzi się w coś poważnego. Według mnie, źle ulokowałaś uczucia i będziesz cierpieć. Skup się na sobie, zadbaj o siebie, a gdy już uporządkujesz swoje życie, pomyśl wówczas o dojrzałym związku z mężczyzną, ale mężczyzną, który rzeczywiście Cię pokocha, a nie zabiega o względy u byłej żony. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Spróbuj szukać pomocy u Pana Boga. To działa. Proś tak jak potrafisz, wytrwale. Nie zniechęcaj się! Proś!Stokrotko, proś Pana Boga o pomoc. Jedynie On kocha Cię dlatego, że jesteś a nie za coś. On Ci pomoże jeżeli naprawdę tego zechcesz. Uwierz Stokrotko! On ma moc przemienić Twoje życie. Módl się tak jak potrafisz. Proś jak przyjaciela. Nie lękaj się! Mów do Niego szczerze, nie obawiaj się niczego. Ja zaraz pomodlę się za Ciebie. Odwagi!Pozdrawiam Cię serdecznie. Powodzenia

Odnośnik do komentarza

przeczytałam i mam pytanie: nie trafia Cię szlag, że inna baba kosztem Twojej relacji tu rządzi? Pogoń Ty tego pana, niech sobie idzie do niej, jak taki zakochany i nie wpędza Cię w lata. Dzieciństwo miałaś koszmarne, ja miałam też nie idealne, ale nie aż tak jak u Ciebie chyba.
Powielasz schemat z facetami, trwasz w relacji z kimś, z kim nie jesteś szczęśliwa tylko odczuwasz te emocje, jakie miałaś w domu rodzinnym. Ty zasługujesz na kogoś z kim będziesz szczęśliwa, ale żeby się nauczyć być z kimś trzeba umieć być samemu. Każdy z nas jest tak naprawdę w życiu sam.

Odnośnik do komentarza

koniec tej relacji by Ci wyszedł na zdrowie o ile byś wytrwała. Co to w ogóle jest, że on robi fochy? A tamta baba ma w nim wsparcie.
Facet wtedy kocha kobietę, kiedy ona się czuje z nim szczęśliwa.To się czuje. A ten Twój to chce mieć w odwodzie dostęp do seksu.

Odnośnik do komentarza
Gość Stokrotka1985

Oj, ja nie nie byłabym taka pewna tego, że tamta ma w nim wsparcie, bo o ile zrobi jej wszystko, tzn. pomoże, to jest dla niej także zimny. Jak słyszałam, jak razem rozmawiają przez telefon, to az mi się włosy zjeżyły na głowie! On klął jak szewc do niej przez telefon, pretensjami jakimiś rzucał w chamski sposób, więc po tym pokazie kiedyś przede mną nie byłabym taka pewna, czy ona ma z nim tak słodko. On naprawdę potrafi być chamski chwilami. Może nie w moim przypadku, bo nigdy nie rzucał w stosunku do mnie przekleństwami, ale gdy z nią rozmawiał, to już nie raz słyszałam, że raczej nie darzy jej wielkim szacunkiem, w sumie ona tak samo wyklinała go przez ten telefon, bo tak się wydzierała, że słychać było, a siedziałam obok niego. No, chyba, że sa siebie warci i lubią się tak traktować...

Odnośnik do komentarza

Też bym Ci radziła zmienić pracę. Jesteś zarobiona po pachy, nie cierpisz tego, a i tak dostajesz dużo, dużo mniej niż wielu ludzi pracujących na pół etatu, to okropne. Przeglądaj tyle ofert ile się da, wyszukuj tych z jak najlepszymi dla Ciebie warunkami, a nie byle jakich. Szanuj się, postaraj się zmienić podejście do siebie, choć po tym co przeszłaś w dzieciństwie to może być dla Ciebie bardzo trudne, i stąd niskie poczucie wartości u Ciebie i godzenie się na takie a nie inne warunki życiowe.
Potrzebujesz terapii, żeby zmienić myślenie, wyjść z tych stanów depresyjnych, myśli samobójczych, w ogóle dojść do siebie po tych wszystkich krzywdach, które Cię spotkały.
I też myślę, że temu mężczyźnie z którym się spotykasz również przydałaby się terapia, może wtedy poukładał by wszystko sobie i była by szansa na Waszą dalszą wspólną przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Gość Stokrotka1985

Co do jego uczuć, to on chyba sam nie wie, co do mnie czuje, bo nie raz "wymsknęło" mu się słowo kocham, robił przy tym minę, jakby się bał tego, co powiedział. W sumie nie powiem, bo prócz tych zachowań dziwnych, kiedy to on jakieś fochy pokazuje, potrafił wiele razy zachowywać się tak, jakby mnie kochał- był troskliwy, czuły opiekuńczy, wciąż mnie całował, głaskał co kilka sekund- tak, jak zachowuje się zakochany facet, ale te sytuacje przeplatały się zawsze sytuacjami, w których on zmieniał się o 180 stopni, stawał się jakby nie tym samym człowiekiem- taki zimny jak kamień, o surowym spojrzeniu. Nie wiem do dziś, na czym polegają te jego zmiany nagłe, że w jednej chwili by mnie wręcz ozłocił, by za godzinę mieć kamienna twarz i zachowywać się, jakbym go wcale nie obchodziła. To dla mnie zupełnie niezrozumiała i czułam, jakbym spotykała się z jednocześnie z dwoma mężczyznami o zupełnie odmiennych charakterach. To jest do dziś dla mnie zagadką, jak on potrafi się nagle zmieniać, jak jego ciepło w oczach zamienia się w kamienne spojrzenie, staje się milczacy. Ja nie wiem, czy to jakies zaburzenia osobowości z jego strony? Bo jakoś normalnie nie jestem w stanie tego wytłumaczyć i powiem jednynie, że nie wiem, z kim mam do czynienia i jaki on naprawdę jest, nie wiem, czy kocha, czy nie kocha, czy trochę kocha, czy lubi, czy nie lubi, bo nie jestem w stanie z tych rozchwianych zachowań niczego konkretnego wyczytać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...