Skocz do zawartości
Forum

Utrata sensu życia po pobycie w areszcie śledczym


Rekomendowane odpowiedzi

ciagle jestem przygnebiona,miesiac za 200 zl spedzilam w areszcie sledczym,nigdy wczesniej tam nie bylam wiezienie znam z filmow,w domu byl syn i partner ,jakos radzili sobie , a ja po tamtej a po wyjsciu po tej stronie nie umiem juz byc szczesliwa ,partner tak jakby jest ze mna obok a go nioe ma,juz nie lozy na nic nic go nie obchodzi rozmawiam mowie mu ze kocham go bardzo ,najgorsze wieczory w ciszy samotnosci,a ja z trauma aresztu.

Odnośnik do komentarza

Trudno tu coś doradzić ,myślę ,że trzeba czasu,żebyś mogła z partnerem szczerze porozmawiać ,pewnie ma do Ciebie pretensje i nie ma co mu się dziwić.

Jak zrozumiałam, to siedziałaś w areszcie za kradzież 200zł?
Myślę ,że to będzie dla Ciebie nauczka...,niestety musisz odcierpieć,
ile masz lat ,pracujesz ,jeśli nie to dlaczego?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Miesiąc aresztu to pewnie jakas niezapłacona grzywna...
Na pewno przezyłas wielką traumę spedzajac w zamknieciu jakby nie było 30 dni.Myślę że powinnas koniecznie pojść do psychologa bo samej może Ci bardzo trudno z niej wyjść.
Może i Twoj partner nie może sobie z tym poradzić.Dla ludzi więzienie to więzienie i żle się kojarzy.Potrzeba szczerej rozmowy.
Powodzenia Ci życzę.

Odnośnik do komentarza

nie za kradziez byly maz wykorzystal moje dane kupil auto niby na mnie a ja oc niby nie placilam a monity na fikcyjny adres przychodzily nie mialam o tym pojecia spr z 2010 roku 4 lata policja niby mie szukala a ja mam prace wlasne mieszkanie i nie mogli mie znalezc o 6 rano z domu mie zabrali do aresztu i tak 30 dni w zyciu takie upokorzenie mie nie spotkalo a partner teraz ma jakis zal ze wszystko bylo na jego glowie

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Wynika z tego że nie było w tym Twojej winy, toteż partner powinien zrozumieć Ciebie jaką przeszłas traumę, a nie wypominać Ci, że zajmował się domem przez 30 dni.Nie wiem ile jesteście razem, ale to niedobrze wróży na przyszłość...

Odnośnik do komentarza

Jeśli jesteś niewinna, to skieruj sprawę do sądu o sfałszowanie podpisu przez byłego na umowie kupna i na umowie ubezp.oc,
oraz o odszkodowanie za nieuzasadniony areszt,jak sprawę wygrasz to zwrócą Ci też koszty sądowe,
przecież nie możesz tak tego zostawić,
zwróć się do prawnika ,ktoś Ci musi pomóc.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

tak teraz z partnerem jestem 8 lat a zal ma do mie chyba juz o w szystko podjelam kroki prawne nawet helsinki i strasburg moj byly maz wplacil poreczenie majatkowe i czeka na final na wolnosci a u nas instytucje maja czas grafolodzy itp najpierw cie zamkna do aresztu sledczego a potem wyjasniaja wszystko na odwrot ,ja tak to zle tam w tym areszcie przeszlam ci ludzie te kobiety z rynsztokiem w buzi takim , te stania pod sciana rozbieranie wrzaski oddzialowych ,wszyscy mierzeni jedna miara ,2 tygodnie jestem w domu ale psychika mi nie daje spokoju,ciagle to wraca

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, jak to czytam to ciężko mi uwierzyć, że przez te 8 lat byliście ze sobą szczęśliwi i nagle nie wiadomo skąd taka postawa u partnera. Zamiast Ci współczuć tego co przeszłaś przez byłego i Cię wspierać jak to robi kochający człowiek, to on Cię jeszcze dobija nie wiadomo za co. Ja bym nie wytrzymała takiego traktowania i odeszła. A w ogóle to taka separacja może właśnie otrzeźwić daną osobę tak że dzięki temu się ogarnie, i całą relacja się uzdrowi.
Coś mi się wydaje, że już wcześniej było coś między Wami nie tak, to by było bez sensu, gdyby sam fakt tego aresztu zmienił dobrą, bliską relację w coś takiego.
No i idź jak najszybciej do psychologa, sama się pewnie nie otrząśniesz z tego urazu po pobycie w areszcie.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Na Twoim przykładzie widać jakie nasze prawo jest niedoskonałe.Ale niestety,czasu się nie cofnie.
Jedna sprawa to odszkodowanie za straty moralne a z drugiej strony zupełny brak oparcia w partnerze.Trudno zrozumieć człowieka ktory powinien być tym wspomagajacym,wspólczujacym a który zachowuje się jak ktoś zupełnie obcy i bez uczuć.
Nie wiem,może to nim tak tąpneło ze sam się z tym wszystkim pogubił i potrzeba czasu żeby to sobie w głowie poukładał...Nie mniej jednak,człowieka tak naprawdę poznaje się w ekstrymalnych sytuacjach.Nie ma co ukrywać, dał plamę.

Nie zwlekaj z wizytą u psychologa.Czym dłużej bedziesz dźwigała samotnie tę traumę w sobie tym gorzej dla Ciebie.Terapia postawi Ciebie na nogi.Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...