Skocz do zawartości
Forum

Chłopak już nie chce związku


Rekomendowane odpowiedzi

mam problem. jestem z moim chłopakiem już ponad dwa lata. w zasadzie trzy, bo ostatnio minęła trzecia rocznica. zaczynając związek on był przekonany, że będziemy razem już do końca życia, że będziemy mieć dzieci i będziemy szczęśliwi całe życie razem. ja po wcześniejszych doświadczeniach mówiłam, że to nie jest takie pewne i że nie wiadomo, czy się nie rozejdziemy. po jakimś czasie zaufałam mu całkowicie i zaangażowałam się do końca. wtedy pojawiły się problemy. i ja i on popełniliśmy błędy. rozmawialiśmy dużo o tym, był okres, kiedy bardzo dużo się kłóciliśmy. praktycznie bez przerwy, co się pogodziliśmy, to dzień/dwa i znów była kłótnia. oboje żałujemy tego, co było. chcieliśmy to naprawić. problem w tym, że nie wiedzieliśmy za bardzo jak i ostatecznie nic nie zrobiliśmy, mówiliśmy sobie, że wszystko zmienimy, ale nic się nie działo. ja starałam się bardzo, i ze swojej strony zrobiłam dużo, ale jemu sprawiało to większą trudność. myślałam, że to wina tych błędów z przeszłości, myślałam, że on nie wybaczył mi tego i w tym leży problem, ale gdy go o to spytałam - zaprzeczył. powiedział tylko, że mi wybaczył, ale już nigdy nie udało mu się poczuć ze mną tak dobrze, jak kiedyś. gdy spytałam, czy chce spróbować to uratować, tym razem skutecznie, powiedział, że kiedyś chciał, ale skoro to nie działa, to teraz już nie chce. mówi, że nadal mnie kocha, ale już nie chce ze mną być. bardzo cierpię z tego powodu i nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, ciągle płaczę. nie rozumiem tego i nie wiem, jak mogę przyczynić się do tego, żeby on zmienił zdanie. on mówi, że to nie zależy ode mnie i że wie, że zrobiłam już wszystko, ale problem tkwi gdzie indziej, tylko, że on nie wie gdzie, bo jakby wiedział, to już dawno by ten problem rozwiązał. mówi, że bardzo chciałby, żeby te złe rzeczy z przeszłości nigdy się nie wydarzyły i chce chcieć ze mną być, ale nie potrafi. czy ktoś ma pomysł, co można tu zrobić? ja już naprawdę nie wiem..

Odnośnik do komentarza

Dlaczego nie piszesz o co chodzi w tej przeszłości,co to za błędy...,zdradziłaś go?

W każdym razie sama widzisz ,że nie możesz nic zrobić w kierunku bycia razem,więc póki co trzeba się z tym pogodzić
i ewentualnie trochę poczekać ,po rozstaniu ,być może zatęskni ale absolutnie się nie narzucać,
a jak nie,to pogodzić się ze stanem rzeczy ,nie ma innego wyjścia.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mam taką samą sytuację, ale trzeba zrobić tak jak pisze ka-wa. Poczekać, napisze to dobrze, nie to trudno, pogodzić się z tym, że to koniec i żyć dalej.
PS: Gdy widzę, że w poście pisała ka-wa to natychmiast wchodzę i czytam, bo wiem, ze to przyniesie mi ukojenie i Pani ka-wa zawsze potrafi dobrze doradzić i podpowiedzieć. :)

Odnośnik do komentarza

Witaj fontana!

Domyślam się, że po rozstaniu z chłopakiem odczuwasz mnóstwo negatywnych emocji. Rozpamiętujesz dobre chwile, zaczynasz tęsknić za tym, co było dobre i pragniesz, aby to wróciło. Nie mam pojęcia, czy Wasz związek da się jeszcze uratować, skoro jak sama napisałaś zrobiliście i tak bardzo dużo, żeby między Wami się ułożyło. Nie ułożyło się jednak, nie udało się i chłopak postanowił wycofać się z relacji. Niestety, nie da się nikogo zmusić do miłości i do bycia w związku. Możliwe, że najlepiej też wycofać się i poczekać. Może chłopak rzeczywiście zatęskni i sam zechce do Ciebie wrócić? Możecie jeszcze spróbować wspólnej terapii par, jeżeli oczywiście oboje chcecie jeszcze ratować ten związek. Skoro samemu nie udało Wam się naprawić relacji, może uda Wam się to przy pomocy specjalisty? Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Dzięki akros123,to miło słyszeć:)

fontana ,to widać masz problem alkoholowy i powinnaś się leczyć,chyba ,że to było dawno i sama sobie poradziłaś,
skoro od tego czasu nie pijesz ,myślę ,że to nie była przyczyna rozstania,być może wypaliło się wszystko i chłopak nie widzi przyszłości przy Twoim boku,daj mu prawo wyboru.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Kokardka87

do miłości nikogo nie zmusisz, jeśli on Cię nie chce z Tobą być to nic na to nie poradzisz, nie przypniesz go do kaloryferu. Być może Cię kocha a byc może to kwestia przyzwyczajenia. Skoro wam się nie układa to moim zdaniem powinniście się rozjeść. Bo na siłę nic nie stworzycie.

Odnośnik do komentarza

nie mam problemu alkoholowego, to było sporadyczne i bardzo rzadkie. ale mimo wszystko on tego nie znosił. teraz nie dotykam takich rzeczy i czuję obrzydzenie na samą myśl o tym, myślę, że to mogło mieć jakiś wpływ na moje aktualne odczucia co do alkoholu i nikotyny.
dziś rozstałam się z nim. to było dla mnie bardzo trudne, ale pozwoliłam mu odejść. zdecydowaliśmy się jednak spróbować żyć w przyjaźni. ta propozycja wyszła od niego. ale wciąż nie wiem, jak mam sobie z tym poradzić. to bardzo bolesne i wciąż nie mogę uwierzyć, że on już nie jest mój i bardzo cierpię myśląc, ile się zmieni..
myślałam nawet o sposobach na szybką i bezbolesną śmierć, bo nicość jest lepsza, niż ból. ale z drugiej strony nie chcę tego. chcę wciąż się z nim spotykać, skoro on też tego chce, bo to także mój przyjaciel. zaczęło się od przyjaźni, więc może w ten sposób się nam uda. dodam też, że mam naiwną nadzieję, że jeszcze się zejdziemy, jeśli naprawdę coś do siebie czujemy..

Odnośnik do komentarza

Cóz taką podjął decyzję i powinnaś to uszanować. Widocznie nie widzial sensu byc razem dalej. Rozumiem,ze to teraz przezywasz w dodatku jeszcze ze Ty nadal chcialabys być z nim. Myslę,ze czas leczy rany i Ty takze to w koncu zaakceptujesz. Do miłości nikogo nie zmusisz stety lub niestety.
Pozdrawiam

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

boję się też tego, że stanie się tak, jak poprzednimi razami, czyli, że będzie chciał wrócić do mnie jak ja już nie będę tego chciała. dla mnie to jest najstraszniejsze uczucie na świecie - odkryć, że nic się nie czuje do osoby, którą się tak bardzo kochało. także dlatego tak chciałam, aby ta znajomość przetrwała.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...