Skocz do zawartości
Forum

Kłótnie i wątpliwości co do uczuć dziewczyny


Gość Hersk Oner

Rekomendowane odpowiedzi

Jest jeszcze szansa, kiedyś...
W tym celu powinieneś zacząć żyć własnym życiem, odciąć się od domu, podjąć stałą pracę, samodzielnie się utrzymywać.
Pracować nad nerwami, nad utrzymaniem spokoju, nad równowagą psychiczną.
Uczyć się i rozwijać, kształcić by mieć dobry zawód.
Jednym słowem pokazać jej, że jesteś odpowiedzialnym młodym człowiekiem.
Mieliście się "ku sobie", więc nie jest wykluczone, że jeśli zmienisz się, to znowu ją zainteresujesz.
Nie teraz.

Odnośnik do komentarza
Gość Hersk Oner

Zadzwniłem do niej i pwoiedziałem o wszystkim co tu napisaliście, o braku szacunku, tym ze pwinna uciekac de mnie jak najdalej. Spytałem, czy to już kniec? powiedziała, że chyba tak i ze sam t skonczyłem już ponad miesiac temu wtedy jak sie tak zachowałem. Pzniej powiedziałem, że nie ma chyba to pwiedziała, tak że to koniec. Ehh czemu nie zroobiła tegoo wczesniej, tylko ten caly czas raz chciała rozmawiac, była miła, a z czasem było craz gorzej. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Cholernie boli. Licze ze jednak sie oodezwie i da mi szanse, ale to chyba tylko marzenia...

Odnośnik do komentarza
Gość Hersk Oner

Jak zapytałem, czy przez ten cały czas mnie kchała to nic nie odpowiedziała. powiedziała ze nie chce odpowiadać i że nie musi. Co to oznacza? ze nie chce sie przyznac?jak mysliscie, czje cos do mnie jeszcze? da rade ot tak zapmniec? nie chce końca, ale wszystko ku temu zmierza. Wszystko zjebałem. Mogło być tak pieknie. A tak to znowu jestem sam.

Odnośnik do komentarza

Masz zaburzenia osobowości,ja czytając pokrótce, bym określiła jako osobowość chwiejna emocjonalnie ,typ impulsywny,

właśnie takie typy stosują zasadę kija i marchewki...,
i nie jest tak ,że Ty powiesz dziewczynie ,że się zmienisz, nie jesteś w stanie jej tego zagwarantować ,bo nie panujesz nad emocjami,dlatego nawet nie powinieneś tego mówić,

dlatego idź na psychoterapię ,bo żadna dziewczyna nie wytrzyma z Tobą na dłuższa metę...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ty dalej nie rozumiesz co to jest miłość. Ale skąd masz wiedzieć, skoro nigdy nikt Ci tego nie okazał.
Dziewczyna chociaż czasami trochę głupio mówiła, to jest bardzo mądra jak na 18 lat. I ona wie, że nie da się kochać po tak krótkim czasie.
Była nadzwyczajniej w świecie zauroczona. Zauroczenie słabnie kiedy osoba, którą darzymy symptią przejawia takie zachowania podobne do Twoich.
Ty także jesteś zauroczony chociaż uparcie twierdzisz, że to miłość.
Nie to nie miłość. Na miłość potrzeba czasu. Czasu pełnego szacunku, wsparcia, zrozumienia, czułości, szczęścia itp itd.

Nie ma co się tu dalej udzielać.
Bez psychoterapii NIE DASZ RADY.
Jeżeli chcesz żyć normalnie, daj sobie szansę i zapisz się do psychologa, znajdź pracę i uwolnij się z patologicznego środowiska.

Odnośnik do komentarza
Gość Endorfinka

przerażasz mnie... jesteś nieobliczalny i mam wrażenie że nie spełny rozumu... nc nie zrozumiałeś z tego co Ci tu piszemy.. to nie była milość, może mogła by być ale zniszczyłeś wszystko co można było. Za szybko, za nachalnie... za dużo od niej wymagałeś a tak naprawdę to była Ci obca osoba....

Odnośnik do komentarza

Czytam ten wątek i właściwie większość tego, co chciałam napisać, zostało już powiedziane.
Dodam tylko, że szkoda mi Ciebie. Przede wszystkim Twojej trudnej sytuacji rodzinnej i braku poczucia własnej wartości. Tego, że nikt nie nauczył Cię, że jesteś ważny i wartościowy niezależnie czy masz dziewczynę u swego boku, czy nie. Męczysz się teraz przez to bardzo. Sprawiasz wrażenie przekonanego, że "posiadanie" jej jest jedynym ratunkiem dla Twojej sytuacji. Nie jest to prawdą.
Jeśli chodzi o nią, podejrzewam, że nie komentuje i nie odnosi się do Twoich pytań, bo niepotrzebnie przeciągałoby to rozstanie. Dziewczyna chce już mieć to za sobą i jeśli zależy Ci na niej rzeczywiście - uszanuj to.
Jak wcześniej pisały osoby przede mną - szanuj też siebie. Jesteś w stanie wyrwać się z patologii o własnych siłach, tylko uwierz w siebie. Terapia nie jest złym pomysłem. Pomoże Ci z innej perspektywy spojrzeć na swoje problemy.
Czasem rozwiązaniem okazuje się być coś zupełnie innego niż byśmy się spodziewali.
Trzymam mocno za Ciebie kciuki.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się w 100% z tym, co napisał(-a) jokoka. Uważasz, że będąc w związku, jesteś kimś lepszym, że jest to dla Ciebie swego rodzaju nobilitacja. Upatrujesz w dziewczynie ratunku dla siebie, bo wierzysz, że dzięki niej/dla niej staniesz się lepszy, że wystarczy "miłość" (której zdajesz się nie rozumieć) i ot tak zapanujesz nad swoimi negatywnymi zachowaniami i od razu staniesz się lepszym człowiekiem. Niestety, tak to nie działa. Tutaj potrzeba cierpliwej pracy nad sobą. Musisz uwierzyć, że jesteś wartościowym mężczyzną nawet bez kobiety u boku, ale do tego trzeba mieć zdrową samoocenę. Ty takiej nie masz i potrzebujesz pomocy psychoterapeuty. Reszty nie będę powtarzać, bo i tak już zostało dużo napisane. Dostałeś cenne wskazówki - teraz tylko od Ciebie zależy, co z tym zrobisz. Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...