Skocz do zawartości
Forum

Brak łechtaczki a brak satysfakcji seksualnej


Gość katarzynka 1

Rekomendowane odpowiedzi

Ka-wa nie ma czegos takiego jak orgazm łechtaczkowy, orgazm pochwowy. Orgazm jest jeden, ale np. poprzez stymulację łechtaczki, czy pochwy. Niektóre kobiety potrafią dostać orgazm przez dotykanie ich piersi tylko i wyłącznie, czy sutków, jak wtedy nazwiesz ten orgazm? Orgazm sutkowy? Piersiowy? A jak dojdziesz, bo Twój facet będzie Ci lizał uszko, nazwiesz to orgazmem usznym? :P
Autorko nie potrzebujesz łechtaczki aby odczuwać satysfakcję seksualną. To wszystko się dzieje w głowie. Jest jeszcze pochwa.

Odnośnik do komentarza

Niby nie ma, to jest kwestia nazewnictwa, poprzez stymulacje łechtaczki nazywamy, niech będzie potocznie ,orgazm łechtaczkowy,pochwy ,pochwowy,choć to niby współgra ze sobą
są to dwa najważniejsze miejsca w tej materii i trzeba jakoś na własny użytek rozgraniczyć je nazewnictwem.

Ale jeśli chodzi o autorkę to ginekolog mógł mieć rację ,bo być może upośledzone jest ukrwienie i unerwienie w tym miejscu i z orgazmu nici.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

"Orgazm łechtaczkowy
Najpopularniejszy, najczęstszy i najłatwiejszy do osiągnięcia typ orgazmu kobiecego, powstaje wskutek stymulacji łechtaczki. Stwierdzono jednak, że łatwość osiągania przez kobietę orgazmu łechtaczkowego wynika z doskonałego unerwienia łechtaczki."

To jest cytat z Wikipedii,chyba nie wymaga komentarza.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość katarzynka1

byłam u seksuologa, on się mnie pytał w czym przy seksie się podniecam. Powiedziałam że przy robieniu laski, zajrzał mi do gardła i powiedział że mam łachteczkę głęboko w gardle. Nauczył mnie robić loda biorąc głęboko do gardła by stymulować łachteczkę.

Odnośnik do komentarza

no akurat ten co podała Kawa takim gównem nie jest, bo ma przypisy itp gdzie można sprawdzić czy to prawda... Wydaje mi się że obie macie rację tylko patrzycie z dwóch różnych stron. Kawa patrzy na drogę osiągnięcia orgazmu a Ty kwiatuszku na sam efekt końcowy :)

Odnośnik do komentarza

No tak ,seksuolog też ma swoją teorie...,ale tu nie o teorie chodzi,
wszystkie wiemy w którym miejscu odczuwamy orgazm ,a z którego jest pobudzany, wychodzi jego nazwa ,
bo różni się też intensywnością,
dlatego są te nazwy ,jeden może ich używać ,drugi nie.

Ja generalnie nie przyjmuje bezkrytycznie tego co kto powie czy co przeczytam,a jak już coś cytuje to, to z czym się zgadzam.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...