Skocz do zawartości
Forum

Depresja syna po rozstaniu


Gość Zrozpaczona Matka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zrozpaczona Matka

Juz naprawde nie wiem co robic?
Mojego syna (31 lat) zostawiła dziewczyna. Związek ten trwał około roku i syn miał plany na pryszłośc związane z tą osobą i jej 6-letnią córką. Syn jest w tragicznym stanie, na lekach psychotropowych, nie jest w stanie normalnie funkcjonoqwac. Wprawdzie pracuje (kierowca) ale po powrocie do domu (samodzielnie mieszkanie) tylko rozmyśla i czeka na telefon od byłej. Nie może spotykać się ze znajomymi, nie chodzi na trningi (amatorska liga koszykówki), nie chce przychodzić do naszgo domu. Prowadzę z nim tylko długie rozmowy telefoniczne, w których usiłuję mu pomóc, ale oN TWIERDZI, ŻE NIE JEST W STANIE ZNIEŚĆ SYTUACJI ROZSTANIA I CZEKA NA CUD.
Juz nie wienm jak mu pomóc, twierdzi, że wizyta u psychiatry nic mu nie dała . POMOCY

Odnośnik do komentarza
Gość tu powinien być nick

ciężka sprawa, sam dopiero co przez to przeszedłem. czas pomaga, ale można też przyśpieszyć "leczenie". po pierwsze: daj mu radę, żeby inaczej mówił o tej dziewczynie (również w myślach), zamiast np: moja była, kochanie, [imię], niech mówi "ta dziewczyna", "z tą dziewczyną" itp. działa to tak, że te określenia nie przywołują żadnych emocji, tak można powiedzieć o każdej spotkanej na ulicy dziewczynie. jakkolwiek bezsensowne by się to wydawało: działa! jak kamyk, który tworzy lawinę, poprawiające się samopoczucie, pociągnie za sobą inne pozytywne wydarzenia, itd..

druga sprawa: on czeka na telefon od niej.. a po co? byłem dopiero co zakochany, tak samo jak on, tragedia, tyle, że ja mam już taki charakter, że rozwiązuję problemy zamiast w nich tkwić. niech myśli o niej w taki sposób:

co czuje do mnie była dziewczyna? ona jest już zupełnie obcym człowiekiem, ta osoba nic nie czuje. tak jak widzę na ulicy jakąś obcą dziewczynę, co do niej czuję? nic. byłe dziewczyny czują do swoich byłych partnerów właśnie coś takiego, nic. ...irytację, że nie chce się odczepić

Odnośnik do komentarza

a przepraszam, dawno go zostawiła czy to jakaś świeża sprawa? Bo jesli świeża to niech Pani da mu czas na otrzęsienie się, bardzo dobrze, że Pani go wspiera, pociesza i po porstu jest, to na pewno dla niego dużo znaczy.
Jeśli to dawna sprawa to jak najbardziej trzeba go namówić na wizytę u psychologa

Odnośnik do komentarza
Gość tu powinien być nick

wpakowałem się w takie samo szambo jak on. nie miałem kompletnie żadnej wiedzy na temat związków i kobiet (nie sądziłem że można komuś wykręcać tak podłe numery, więc nawet nie próbowałem czytać tego jak czystą podłość). wy, drogie panie, macie dużo większą wiedzę wrodzoną, na temat interakcji, emocji, itp.. ale my niestety przez to musimy cierpieć (bo przecież lepiej zamienić komuś życie w piekło, niż powiedzieć, że to koniec, niech się frajer domyśli). i mimo że mamy już na starcie mniejszą wiedzę, to większość facetów w ogóle się nie edukuje na te tematy. (po prostu nasze ego bywa gigantyczne :) . Twój syn zrobił widocznie tak samo jak większość. gdyby miał chociaż blade pojęcie czym to się może skończyć... teraz, po niezliczonych stronach książek i kursów przerobionych w tym kierunku, przypominam sobie czasem jak człowiek potrafił być głupi.

po paru miesiącach od rozstania, dalej coś we mnie siedzi, nie łatwo się przestawić z takiego g**na, ale nawet bym na nią nie splunął, nie wspominając o jakimś powrocie.

proponuję podsunąć mu taką wiedzę. najlepiej płatne kursy, jest tego badziewia w internecie mnóstwo, ale większość nie jest warta uwagi. łatwo dzięki tego typu kursom zmienić swoje podejście do związków i kobiet. odechce mu się wiązania z kim popadnie, tylko po to żeby z kimś być, albo dlatego, że po miesiącu ona okaże się "tą jedyną" :D ...i uprzedzając: nie ma to nic wspólnego z uczeniem się braku szacunku do Was.

mogę coś polecić, jeśli będzie zainteresowany.

Odnośnik do komentarza

Tak mi się wydaje, że to zależy od poczucia własnej wartości. Jeżeli nie jest ona najniższa (facet ma świadomość że jest coś warty), a kobieta, która się facet interesuje nie widzi jego wartości, to jej strata. Tak czy siak rozstanie będzie bolało, ale łatwiej dostrzec wady osoby z którą się było i dojść do wniosku, że uczucia bolą, ale życie z tą osobą na co dzień było by w dalszej perspektywie znacznie bardziej bolesne. Problemem jest to, że ci lepsi faceci najczęściej trafiają na te gorsze kobiety i odwrotnie i w pewnym momencie trzeba dostrzec jaka ta osoba jest a nie pozwolić jej zniszczyć samego siebie i później samemu niszczyć kolejne dobre osoby. Potrafię zrozumieć o co chodzi przedmówcy, jednak forma jest trochę za agresywna w moim odczuciu.

Odnośnik do komentarza
Gość tu powinien być nick

Kawa, masz na myśli to, że trafiacie na niewłaściwych facetów? a czy to nasza wina, że wybieracie palantów albo tępaków, tylko dlatego, że mają silniejszy i bardziej agresywny charakter? a niestety, paradoksalnie, najczęściej tak bywa, że mało inteligentni emocjonalnie faceci są pewni siebie.

Odnośnik do komentarza
Gość tu powinien być nick

Kawa, nie napisałem tego żeby objąć cały temat relacji damsko męskich. trzymam się tematu posta. to oczywiście działa w obie strony. ciekawi mnie tylko skąd to wzięłaś: "a generalnie więcej kobiet cierpi przez mężczyzn."

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Pani synowi jest o tyle trudniej, że tamta kobieta dała mu nadzieję. On cały czas tkwi w tamtym związku, nie potrafi i nie chce sobie uświadomić, że to może być koniec.
Co może Pani zrobić - wysłuchiwać go cierpliwie, pomóc mu w tym, aby nie tłumił swoich emocji tylko uzewnętrzniał je. Warto także zaproponować mu rozmowę z psychologiem.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

~tu powinien być nick
ciekawi mnie tylko skąd to wzięłaś: "a generalnie więcej kobiet cierpi przez mężczyzn."

Można powiedzieć, że więcej się słyszy i czyta , ale statystyki np.mówiące o zdradzie są porównywalne ,choć mężczyźni też tu górują.

Nawiązując do głównego wątku,rozumiem,że można się czuć potwornie po takim rozczarowaniu partnerką,ale trzeba zrozumieć też ją,skoro przestał jej odpowiadać ,to miała z nim być na siłę ,bo on tego chciał!?
A wina ,jak zwykle ,pewnie leży pośrodku,tylko nikt swojej nie widzi.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa

Można powiedzieć, że więcej się słyszy i czyta , ale statystyki np.mówiące o zdradzie są porównywalne ,choć mężczyźni też tu górują.

Może dlatego tak jest, ze kobiety mając problem najczęściej się nim dzielą, a faceci wolą o tym nie mówić bo wyjdą na słabych?
Prawda jest taka, że często faceci są bardziej emocjonalni niż kobiety tylko nigdy się do tego przed nikim nie przyznają. Duszą w sobie emocje. Natomiast przed kolegami przy piwku wolą całą sytuację zamienić w żart a w środku cierpią.

Odnośnik do komentarza

ka-wa
~tu powinien być nick

tyle, że ja mam już taki charakter, że rozwiązuję problemy zamiast w nich tkwić

Tak powinien każdy myśleć,użalanie się nad sobą do niczego nie prowadzi.


Dobra myśl, tyle że mało kto tak naprawdę potrafi ją realizować, nawet ludzie tak mówiący często samemu się oszukują. Zresztą strasznie mnie wkurza w ludziach brak działania/podejmowania decyzji. ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...