Skocz do zawartości
Forum

Brak asertywności? Pomocy..


Gość Gremlinek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Od 10 lat pracuję w jednej firmie. W tym czasie zdążyłem nawiązać niezłą relację z jednym z kolegów. Mamy podobne zainteresowania, a nawet poglądy polityczne. Obaj jesteśmy jednakowoż uzależnieni od papierosów. Generalnie, bardzo go lubię. I choć mój kolega ma dziecko i przebywał onegdaj w związku z kobietą, to jednak mam przekonanie, że ma pociąg do facetów i nie miałbym z tym żadnego problemu, a nawet życzyłbym szczęścia, gdyby nie fakt, że wyczuwam, że pociąg zaadresowany jest również w moim kierunku.

Okropnie męczy mnie to, że ten człowiek mnie dotyka, ociera się.

O wszystkim wie moja narzeczona. Czasem nawet się z tego śmiejemy, ale po prawdzie - na dłuższą metę jest męczące.
I choć męczące, to jednak umiem sobie z tym radzić. Podczas rozmów odsuwam się poza zasięg jego ramion i wtedy jest wszystko w porządku.

Natomiast zupełnie nie radzę sobie z inną kwestią. Mój kolega odkąd pamiętam sępi ode mnie papierosy. O ile, gdy byłem młodszy, potrafiłem to znosić, to teraz wydaje się być nie do zniesienia. Doprowadza to do sytuacji, w których w przerwach w pracy, staram się go unikać. Sytuacja wraca do normy, kiedy on do pracy przychodzi ze swoją paczką. Choć i w taki dzień zdarzy mi się usłyszeć: 'a daj miętuska, mam ochotę na mentola'.

Ja ciężko pracuję. Poza tą firmą, w której jesteśmy razem zatrudnieni, imam się jeszcze mnóstwa innych zajęć, prowadzę własny biznes, pracuję na dodatkowych zleceniach. Papierosy uważam za towar luksusowy. Choć mam mnóstwo kredytów i właśnie zamierzam wpakować się w kolejny, na zakup mieszkania, to na ten towar luksusowy mnie zwyczajnie stać, bo na to ciężko tyram.

Od zawsze miałem problem z mówieniem "nie". Nie przejdzie mi przez usta powiedzieć mu, że nie życzę sobie tego sępienia. Jestem w sytuacji bez wyjścia. Rozważam wysłanie anonimowego smsa, bo ofiar, od których on wyciąga szlugi, jest więcej, ale obawiam się, że domyśli się, że ja jestem jego autorem.

Sytuacja jest okropna, bo to jest człowiek, którego naprawdę lubię. Wspólne 5 minut na fajeczce, to zawsze kupa śmiechu i poprawa samopoczucia.

Pomożecie?

Odnośnik do komentarza

a innych kolegów masz ? nie mówię w pracy, gdziekolwiek.

odnoszę wrażenie, że jesteś tak bardzo nie przebojowy iż płacisz fajkami za odrobinę towarzystwa. Więc gdzie masz problem ? powiedz, że fajki to dobro luksusowe i nie będziesz go utrzymywał = możliwe, że popsuje wam się relacja. Więc albo zachowaj się jak facet i się postaw, albo płać za towarzystwo.

Odnośnik do komentarza

Nie ma wyjścia? Jest!
-rzucić palenie ( dwie korzyści, bo problem z głowy z kolegą i więcej kasy na rodzinę)
-przerzucić się na e-papierosa (ekonomicznie bo taniej i kolega nie będzie miał czego sępić)
- zapisać się na kurs asertywnosci (pomocny w innych życiowych sprawach)

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...