Ojciec się do mnie nie odzywa

[Gość WIndows2]

Mam tego dość. Za każdym razem kiedy ma humory, nie odzywa się do nikogo. Jak pokłóci się z kimś, to mnie ignoruje. Bardzo mnie to irytuje, ponieważ nie mogę zajść mu drogi bo była by awantura. Nawet śniadanie muszę sobie robić gdy go nie ma , bo od razu by się wściekł że jem (absurd ale tak jest). Ostatnio się cokolwiek robię to go nie urażam. Dzisiaj sie nie odzywa od rana, a jak jestem przy nim, to się do mnie nie odzywa, ignoruje mnie. A jak o coś go zapytam to od razu jest zły. Jestem traktowany jak powietrze. A potem jak mu przejdzie udaje ze nic nie było.

[Gość WIndows2]

To jak jest za każdym razem mnie irytuje. Ja np. nie mogę się zdenerwować bo od razu jestem psychicznie chory. Nawet jak mam racje. Oni za to mogą. Mogą grać na emocjach, nie odzywać się. I to wszystko musze znosić. Ostatnio siostra nie pozmywała naczyń, mnie nie było w domu. I co? Rzucili się na mnie że nic nie robię, że nawet nic nie tknę. Ja mam już dość. Nawet normalnie nie można porozmawiać. Bo od razu kłótnie i awantury. Daję sie prowokować, a potem wmawiają mi rzeczy. Niewiadze gdy sie kłócą bo zawsze potem ojciec chodzi obrażony na każdego.

[kingak2]

Taki charakter. Nie zwracać na to uwagi i nie przejmować się , bo pewnie mu to za jakiś czas mija , a Ty się niepotrzebnie denerwujesz. Jeżeli jesteś potulny , to może w podobnej sytuacji wykrzyczeć swoje zdanie . Każdy ma prawo do emocji. Piszesz oni, czyli kto? Wyluzuj trochę , bo wydaje mi się ,że tylko czekasz , kiedy i o co będzie miał do Ciebie pretensje. Albo wyraż swoje zdanie , albo wyjdż i nie dyskutuj. Sytuacja wróci do normy. Przebywanie z taką osobą nie jest łatwe, ale niestety trzeba się uodpornić na podobne występy.