Skocz do zawartości
Forum

Możliwość terapii przed 18. rokiem życia


Gość n...m

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 16 lat i ciężką sytuację psychiczną. Moja rodzina od kiedy sięgam pamięcią niszczyła mi psychikę. Przez to mam teraz poważne problemy, które bardzo mi przeszkadzają. Bardzo chciałabym się udać na terapię, ale do tego potrzebna mi jest zgoda opiekunów, a rodzice by mnie tylko wyśmiali. Nie utrzymuję za bardzo relacji z rodziną, nie ufam im. Czy jest jakiś sposób, dzięki któremu mogłabym udać się na terapię jeszcze przed 18? Boję się, że nie wytrzymam. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź

Odnośnik do komentarza

Tak,byłam już u pedagoga, ale nic mi nie pomógł i każda wizyta stawała się koszmarem. Pani pedagog sugerowała mi rzeczy, które raczej nie mają ze mną związku i zarzucała wymyślanie swoich problemów. A brak poczucia realności, życia w "tym świecie" zaczęła mi tłumaczyć, zbyt długim czasem spędzonym w świecie książek i komputerów (na książki nie mam czasu, bardzo rzadko czytam, z komputerem - tylko kiedy muszę (zadanie, informacje itp) ). I na koniec, kiedy grzecznie zakończyłam wizytowanie, zadzwoniła do rodziców, mówiąc, że mam bardzo poważne problemy i muszę iść do psychologa (a bardzo ją prosiłam, żeby tego nie robiła). Dobrze kłamię, więc wmówiłam rodzicom, że to jakaś bujda i na szczęście było po problemie. Tym razem od razu mnie nie wyśmiali, ale później tak, a dodatkowo jeszcze wypominali, traktowali jak nienormalną, nieludzką.
Rodzinie też nie ufam, ale nie dlatego, bo szufladkuje. Z obserwacji widzę, że nie umieją utrzymać tajemnicy przed sobą, są fałszywi, kłótliwi, agresywni, wredni, wścibscy i nawet nie starają na coś się patrzeć z różnych perspektyw...po prostu wiedzą swoje. Miałam pewną sytuację, w której pokazali mi, że zdanie rodziców (choćby było nie wiadomo jak niesprawiedliwe, nieprawdziwe, jakkolwiek negatywne pod tym względem), jak również ich osoba są najważniejsze i tylko oni są wiarygodni, bo ja to dziecko jestem.
Od września zaczęłam nową szkołę, ale jestem bardzo zniechęcona do pedagogów. Poza tym jeszcze znajomi (z różnych szkół) opowiadali mi,jak postanowili się udać do pedagoga i każda opinia była negatywna. Zatem...czy jest jakiś sposób? Mam dość, ale wymienione uprzednio wyjścia raczej odpadają...

Odnośnik do komentarza

Wielokrotnie już opowiadałam o tym moim bliskim osobom. Myślę, że właśnie dzięki temu przetrwałam. Jest to temat już dobrze omówiony i w kwestii żalenia się, wsparcia nie czuję żadnych większych zaniedbań (: Bardziej chodzi o skutki traumatycznych wydarzeń. Niektóre mam już kilka lat i przeszkadzają mi w normalnym funkcjonowaniu...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...