Wątpliwość co do poprawności diagnozy.

[Szymon88]

Witam.

Mój problem zaczął się około 2 miesiące temu. Po dość aktywnych 2 tygodniach, bieganie, rower, bieganie po górach itp. doznałem kontuzji kolana. Bolało podczas chodzenia i obciążania kolana. Mój ortopeda stwierdził, że konieczne będzie zrobienie USG, aby sprawdzić stan łąkotki. Dostałem gips na 2 tygodnie, tabletki przeciwbólowe, zastrzyki przeciwzakrzepowe, po czym po zdjęciu Pan Doktor który robił USG stwierdził, że w sumie nie wie co ja tutaj robię, ponieważ na USG łąkotka jest prawie niewidoczna. Wykrył jednak torbiel w kolanie, jak napisał około 8mm. Wróciłem do mojego ortopedy i dostałem kolejne 2 tygodnie wolnego, tym razem bez gipsu. Miałem jednak smarować kolano maścią. Dodatkowo w ramach rehabilitacji kazał mi się zgłosić do przychodni gdzie otrzymywałem codziennie naświetlanie kolana, pole magnetyczne, ultradźwięki oraz prądy, już zapomniałem jak dokładnie się zwały. Po miesiącu zacząłem wątpić w skuteczność terapii. Poczytałem, że bardzo dobrą formą rehabilitacji jest rower. W sumie skutkowało. Zacząłem normalnie chodzić nie odczuwałem bólu, pomijając głęboki przysiad. Wróciłem do pracy i niestety 3 dni temu wychodząc po schodach kontuzja wróciła. Teraz jednak ból jest w każdym położeniu nogi co utrudnia zasypianie, o chodzeniu nie ma mowy. Co dziwne dziś spędziłem kilka minut na rowerku stacjonarnym i bólu w ogóle nie czułem. Niestety po godzinie wrócił. Mam opuchliznę po zewnętrznej stronie kolana oraz ból od wewnętrznej strony.

Teraz planuję wizytę w prywatnym szpitalu w celu konsultacji, ale mam wątpliwości czy jazdą na rowerze nie pogorszyłem swojego stanu. Proszę o poradę, czego mogą to być objawy ponieważ od dotychczasowych lekarzy nie dowiedziałem się zupełnie niczego :(

Pozdrawiam...