Duży brzuch po jedzeniu

[Sarutella]

Hej. Mam taki problem, w zasadzie od zawsze go miałam, ale nie aż w takim stopniu. Zawsze po zjedzeniu czegoś mój brzuch rósł na kształt piłki... Po zjedzeniu obfitego posiłku np. obiadu nie raz wyglądałam jak w ciąży (to nie jest tylko moje zdanie). Ogólnie jestem szczupła, więc brzuch mam w miarę płaski, ale po zjedzeniu - bum! - bęben maszyny losującej...
Teraz sprawa się pogorszyła, bo od miesiąca zaczęłam nową pracę. Z siedzącego trybu życia przeszłam na tryb 'chodzony' co wyraźnie widać po moim zapotrzebowaniu na kalorie. Kiedyś zjadałam na śniadanie jedną bułkę i to mi wystarczało, za 2h drugie śniadanie lub jakaś przekąska, kolejna przekąska, obiad, deser, czasem kolacja. Teraz jem rzadziej ale 2x więcej. Jedną bułkę na śniadanie zamieniłam na 2 bułki, lub 1 bułkę i 2 kromki chleba.. Od czasu śniadania jem praktycznie non stop aż do momentu kiedy wyjdę do pracy. Jestem kelnerką, więc nie zawsze mam czas coś zjeść, więc czasem nie jem przez 8-9h. Jak skończę pracę to też ledwo wrócę do domu to jem i jem i jem. Rzadko czuję się najedzona i też dlatego jem ciągiem przez długi czas, a to jogurt, a to ciastka, a to drożdżówka.... cokolwiek. A przez taki sposób jedzenia też rzadko czuję się głodna. Praktycznie tylko przed śniadaniem no i w pracy, gdy nic nie zjem... Przez takie ciągłe jedzenie mój brzuch to naprawdę ciąża spożywcza... Jeśli tak dalej pójdzie to przestanę się mieścić w swoje dotychczasowe ciuchy -,-
Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Bywa, że mimo że czuję się już najedzona to dalej mam ochotę coś zjeść no i jem. Do tego jem dużo słodyczy...

Co i jak zmienić? Oprócz ograniczenia jedzenia co mogę jeszcze zrobić, żeby brzuch mi tak nie rósł za każdym razem? Gdzieś przeczytałam, że jak tak za każdym razem brzuch rośnie po jedzeniu to może być objawem za małej ilości błonnika w diecie lub za słabych mięśni brzucha...

Proszę o rady :)