Skocz do zawartości
Forum

Opóźniony rozwój mowy a autyzm


Gość cz...ga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość cz...ga
Witam! Mój 4 letni syn ma opóźniony rozwój mowy. W tej chwili już powtarza praktycznie wszystkie wyrazy a nawet zdania, choć artykulacja jest dość kiepska... Miał robione wiele badań.. słuch, rezonans itp. Żadne z badań nie wykazało aby coś było nie tak... poprostu diagnoza brzmiała "opoźniony rozwój mowy". Neurolog kazał chodzić regularnie do psychologa i logopedy. Dziecko chodzi do przedszkola uwielbia kontakt z dziećmi. Uwielbia się bawić, szaleć, biegać. Zdarza się, że naśladuje dzieci, dzieli sie wszystkim. Mój problem jest następujący: pani psycholog, o której nie słyszałam żadnej dobrej opinii stwierdziła, że syn ma objawy autyzmu, bo nie patrzy na nią, jak ona do niego mówi. Rzeczywiście syn rzadko patrzy prosto w oczy, ale nie mogę powiedzieć, że wcale. Jestem załamana opinią psychologa. Z tego co czytałam, to z objaw autyzmu, które ma, to jedynie opóźniony rozwój mowy i brak "lekkiej" nieobecności wzrokowej. Czy to może być autyzm? Dodam, że syn bardzo lubi się przytulać i ciągle sie śmieje,  jest bardzo pogodny. Dziękuję za pomoc pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość justi313

Agnieszko, ja mam podobny przypadek. Moja córka ma 3 lata i 5 miesięcy. Jest wesołą i żywą dziewczynką. Uwielbia się przytulać, lubi kontakt z dzićmi. Ale słabo mówi - ma w słowniku 40-50 wyrazów, nie buduje zdań. Nawiązuje kontakt wzrokowy, ale często na chwilę, czasem na długo. Z obcymi podczas wizyt u lekarzy raczek przelotnie, jest w nowym miejscu więc ogląda wszystko i biega. Nie rozmumie wszystkich komend, nie chce wykonywać czynności na zawołanie - np. pokaż nos. Ale idzie jej coraz lepiej. Mówi swoim językiem. Podśpiewuje, mówi czasem do siebie. Trafiłyśmy na oddział neurologii i po 10 minutach wywiadu Pani doktor powiedziała, że Mela ma cechy autyzmu. Byłam załamana. A po 2 tygodniach doświadczona w autyzmie Pani Psychiatra dziecięca stwierdził po 1 h obserwacji, że nie widzi cech autyzmu tylko opóźnioną mowę i być może rozwój - ale to pokażą następne miesiące pracy z pedagogiem. Jeśli masz ochotę pogadać, to daj znać

Odnośnik do komentarza
Witam, jestem mamą 2,5 letniego chłopca mamy podobny problem co Panie,u mojego dziecka nie stwierdzono w 100% autyzmu ale ma jego cechy byliśmy w jednym ośrodku teraz czekamy na wizytę w drugim.Dostać się gdziekolwiek jest trudno i trzeba czekać a jak już się dostaniemy to próbują nas spławić.Niestety nie stać nas na prywatne wizyty i to wszystko długo trwa.Obecnie jestem na etapie szukania logopedy dla dziecka co niestety tez nie jest łatwe.chciałabym pomóc mojemu dziecku ,uczyć go mowy tego jak z nim ćwiczyć by mowa się lepiej rozwijała,super byłoby posłać dziecko do przedszkola niestety o tym to chyba mogę jedynie marzyć oczywiście ze względu na koszta.Zgadzam się z Paniami że diagnoza jest trudna i trzeba czasu ale uważam też że nie powinno się tyle czekać na fachową pomoc nie mówiąc juz o samym wsparciu dla rodziców pozdrawiam.Beti
Odnośnik do komentarza
Witam, chciałabym wszystkich pocieszyć - u mojej córci dzieją się cuda. Wszystkie opisane symptomy przez 2 miesiące się cofnęły. Uczy się pilnie nowych słów i ich używa. Wskazuje, nazywa, zrobiła sie spokojniejsza, słucha poleceń. I chodzi od miesiąca do przedszkola z sukcesem! Życzę wszystkim rodzicom takiego przebiegu sprawy!
Odnośnik do komentarza
witam ! jestem mamą 3 letniego Bartusia. po ostatniej wizycie dr psychiatra stwierdził że mamy zaburzenia rozwojowe z cechami autystycznymi.
Jest wesołym i żywym chłopcem. Uwielbia się przytulać, lubi kontakt z dziećmi. Ale nie mówi.Skraca wyrazy np.trzymaj mówi trzy dając jakiś przedmiot. Nawiązuje kontakt wzrokowy, ale często na chwilę, czasem na długo. Z obcymi podczas wizyt u lekarzy jest na dystans , jest w nowym miejscu więc ogląda wszystko i biega. Rozumie wszystkie komendy,ale nie zawsze chce wykonywać czynności na zawołanie - np. pokaż nos. Mówi swoim językiem , jest bardzo komunikatywny - problem w tym że nie wszyscy rozumieją co chce im przekazać. Podśpiewuje, mówi czasem do siebie.
od roku chodzimy do centrum maltańskiego w Krakowie ( polecam wszystkim - naprawdę fachowa opieka wszystkich specjalistów w jednym centrum :neurologopedzi,dr neurolog, dr psychiatra, pedagodzy, psycholodzy i fizjoterapeuci ) jestem bardzo zadowolona przez ten czas synek nabrał pewności siebie, sam zachęca mnie i męża do zabawy.mamy tylko problemy z komunikowanie potrzeb fizjologicznych ( jak się go pytam gdzie robimy siku to przynosi nocnik albo biegnie do łazienki ale nie siada na nim). od października idzie do przedszkola. Jestem dobrej myśli. Pozdrawiam.Daga
Odnośnik do komentarza
Witam!
Nie wiem gdzie mieszkacie ale polecam Wam Centrum Maltańskie ( Kraków )wszyscy specjaliści na miejscu bardzo chętni do pomocy nikt nikomu nie robi łaski że pomaga.( na NFZ ) Do Centrum przyjeżdżają rodzice z dziećmi nawet z poza Krakowa. Naprawdę warto spróbować tak zapukać o pomoc. Mój synek na niecałe 3 latka i od roku chodzimy na zajęcia do MCP i widzę duże postępy. Powiem Pani że AUTYZM I AUTYZM to nie to samo mój synek jest komunikatywnym żywym dzieckiem nawiązuje kontakt wzrokowy wykonuje poprawnie wszystkie polecenia jedyne z czym mamy problem to z autoagresją agresja do mnie i nie radzeniem sobie z emocjami( w pada w histerie jak coś nie jest po jego myśli lub gdy nie zrozumie mojego przekazu np. pójdziemy na inną huśtawkę a on czasem myśli że już nie będzie się huśtać). Moja znajoma ma 4 letnią córcie też z autyzmem ale jest całkowitym przeciwieństwem mojego synka ona dopiero od roku nawiązuje kontakt wzrokowy z otoczeniem i reaguje na swoje imię.
Proszę się nie załamywać i cały czas próbować bo pisze to ktoś kto Panią rozumie. Powodzenia. Daga
Odnośnik do komentarza
Jestem mamą 4 letniego syna Bartusia który rok temu miał zdiagnozowany autyzm, od roku ma terapie, robi postępy. Do poradni autystycznej zapisałam go jak miał niespełna 2 lata ale diagnoza to mozolny proces bo Ci którzy pracują w takowych poradniach nie są kompetentni. Bartek jest dzieckiem wesołym, bez agresji, lubi się przytulać, bawić z kimś a największe podejrzenie o autyzm było w sferze mowy i kontaktów społecznych. Niedawno na forum przeczytałam że to nie ważne jak się schorzenie nazywa ale najważniejsze to działać tak żeby się dziecko rozwijało i nadrabiało braki. Bartek mając 4 lata zna alfabet, zna cyferki do 29 (tak około) może to nie jest hiper osiągnięcie ale myślę że dużo dzieci bez autyzmu w tym wieku tego nie potrafi.
Najważniejsza jest praca, praca i jeszcze raz praca! Życzę wszystkim powodzenia!jola
Odnośnik do komentarza
Zgadzam się z Panią która dodała swój ostatni wpis do omawianego przez nas tematu.
Praca praca i jeszcze raz praca to jest najlepsze lekarstwo ( tak mi się przynajmniej wydaje ). Trzeba wstawiać poprzeczkę coraz wyżej w miarę możliwości dziecka. Nasz synek cały czas robi postępy jestem tak szczęśliwa ,że nieraz płyną mi łzy ze szczęścia bo miło mnie czymś zaskoczy.wydaje mi się drogie Mamy ,że to nie jest problem - problem jest w tym ,że mało który rodzić mówi otoczeniu co tak naprawdę dolega jego dziecku. stojąc z boku widzę jak ludzie w autobusie czy na ulicy patrzą się na zaistniała sytuację myślą ( bo to po nich widać) boże jakie to dziecko rozpuszczone a to nie o to chodzi ono jest chore.
nie trzeba nieraz daleko szukać że społeczeństwo nie wie co to AUTYZM np. w mojej najbliżej rodzinie moje szwagierki nie wiedzą często jak się maja zachować jak Bartuś wpadnie w histerię z niczego albo macha intensywnie raczkami czy biega tam i z powrotem. same maja dzieci, które izolują od Bartka a on nie jest agresywny do dzieci on po prostu ma problemy z przekazywaniem emocji i nie umie oszacować strat jeśli coś zrobi.
myślę więc patrząc na to że o AUTYZMIE trzeba mówić I NIE WSTYDZIĆ SIĘ TEGO BO NASZE DZIECI SĄ KOCHANE I NAJWSPANIALSZE NA ŚWIECIE.
Odnośnik do komentarza

MÓJ SYNEK OD URODZENIA BYŁ TROSZKĘ INNY-TROCHĘ INACZEJ SIĘ ROZWIJAŁ.PEDIATRA TWIERDZIŁA ŻE TO CHŁOPIEC,ŻE CHŁOPCY PÓŹNIEJ SIĘ ROZWIJAJĄ ŻE NIE MAM SIĘ CZYM PRZEJMOWAĆ-JA POSTANOWIŁAM NA SWOIM-CHCIAŁAM MIEĆ PEWNOŚĆ,POPROSIŁAM O SKIEROWANIE DO KLINIKI JEDNEGO DNIA "IMIDZ" TAM ZROBIONO MI KOMPLEKSOWE BADANIA-SYNEK WTEDY MIAŁ 2LATA,POLECONO MI BYM POSZŁA DO PSYCHOLOGA I PSYCHIATRY-DALEJ SKIEROWANO MNIE NA DIAGNOZE DO OŚRODKA TERAPEUTYCZNEGO NA KOSZYKOWEJ W WARSZAWIE,MINĄŁ ROK JAK JEŹDZIMY NA TERAPIĘ,SYNEK MA STWIERDZONE CAŁOŚCIOWE ZABURZENIA ROZWOJU I CECHY AUTYSTYCZNE,MIMO TEGO ŻE NIE UMIE WIELU PODSTAWOWYCH RZECZY,JESZCZE JEST PIELUCHOWY,PAMIĘĆ MA DOSKONAŁĄ,LICZY DO 10000,ZNA WSZYSTKIE LITERKI,JEST DUŻA POPRAWA-ALE TRZEBA BYĆ OBOWIĄZKOWYM BY BYŁO WIDAĆ POPRAWĘ!NIE MOŻNA ZLEKCEWAŻYĆ TERAPI DZIECKA,W TEJ CHWILI NFZ PRZESTAŁ REFUNDOWAĆ LOGOPEDĘ SPECJALISTYCZNEGO DLA NASZYCH DZIECI,OŚRODEK TERAPEUTYCZNY MA PODPISANĄ UMOWĘ TYLKO DO KOŃCA ROKU-PAŃSTWO PRZESTAJE SIĘ PRZEJMOWAĆ NASZYMI CHORYMI DZIEĆMI,REPERUJĘ "DZIURĘ" BUDŻETOWĄ NASZYCH CHORYCH DZIECI KOSZTEM-WIADOMO ŻE DLA NASZYCH DZIECI KAŻDA ZMIANA JEST TREŁMĄ I MOŻE TO SIĘ BARDZO ODBIĆ NA ICH PSYCHICE I POGORSZYĆ STAN.

Odnośnik do komentarza
witam wszystkich , moj wnuczek ma 2 latka i 3 miesiace , nie mowi wcale , jest bardzo lekliwy , nie bawi sie z dziecmi woli byc sam , i ciagle chce byc ze mna ,gdy zabieraja go rodzice placze maly nie chodzi do przedszkola jest w domu z mama ale woli przebywac ze mna ,sam nie je wszystkie pokarmy trzeba miksowac nic nie chce zuc .nie ma ulubionych zabaw ciagle oglada tylko bajki przed telewizorem . pozdrawiam .
Odnośnik do komentarza
Opóźniony rozwój mowy to przecież nie tylko objaw autyzmu. To problem wielu rodziców i dzieci, które nie dotyka zaburzenie autystyczne. Nie ukrywajmy, że przed rodzicami i dziećmi staje zadanie długiej i żmudnej pracy, ale efekty w większości przypadków się pojawiają i dzieci mogą "nadgodnić" braki. Szczęście jeśli się trafi na dobrych specjalistów - psychologa, logopedę, neurologopedę. Warto też w tym wypadku skorzystać z metod wspomagających rozwój mowy, aparatu słuchowego i artykulacyjnego (których ośrodki mózgowe są przecież połączone), np. trening uwagi słuchowej metodą Tomatisa (www.treningsluchowy.pl). Zdarza się, że dzieci, które nie mówiły zaczynają od pierwszych sylab, głosek, słów, albo takie które posługują się pojedynczymi słowami zaczynają je łączyć i tworzyć proste zdania.. To są wielkie osiąnięcia dla dzieci i ich rodziców. Szczególnie, że udokumentowane badania wskazują na poprawę funkcjonowania w tej kwestii także dzieci autystycznych, nie mówiąc o podstawowych korzyściach: likwidacji nadrważliwości słuchowej, poprawie koncentracji uwagi. Warto się zapoznać z metodą.
Odnośnik do komentarza
Witam,
mam synka 1,5 m-cy i pewne zachowania synka np.jak napady agresji jeśli jest coś nie po jego myśli (ostatnio nawet rozcią sobie łuk brwiowy jak nie mógł dostać sie tam gdzie chciał zaczą szarpać się uderzać głową) kolejne to brak mowy (wiem, że to jeszcze wcześnie ale jakieś pojedyńcze słowa powinien już wypowiadać) ogólnie jest milusińskim i uśmiechniętym synkiem, ale...
Jak czytam takie wypowiedzi to zastanawiam się co niektórych rodziców skłoniło do wizyty u specjalistów i szukania tego kierunku?
pozdrawiam
Edyta
Odnośnik do komentarza
Witam.
Mój syn Krystian ma 15 miesięcy. Ruchowo zawsze później się rozwijał; zaczął chodzić jak skończył 14 m-cy.Niestety umysłowo rozwija się słabo-byłam u rożnych lekarzy; jeden mówił, że to chłopiec, to wszystko robi później itd.Inny, że ma zachowania stereotypowe (wpatruje się w jakąś rzecz dość długo wyłączając się z otoczenia), kiwał się, nie reagował na imię, nie reagował na to, gdy ktoś nowy pojawił się w domu. Było mu obojętne czy jestem czy mnie nie ma. Nie bawi się ze starszym bratem, nic nie mówi, oprócz ba-ba,ma-ma. I najgorsze, że nie rozumie co się do niego mówi, jest słaby kontakt wzrokowy.Po miesiącu od tych obserwacji zauważyłam zmiany tj. lepszy kontakt wzrokowy, w obcym miejscu ogląda się za mną, przestał się kiwać (oprócz w wózku-mam wrażenie,ze go nie lubi), więcej się uśmiecha, częściej do mnie przychodzi. Nadal jednak sprawia wrażenie wyłączonego- choć zawsze udaje mi się go szybko zając czymś innym. Byłam na pierwszej wizycie u psychologa dziecięcego, który jest też terapeutą SI-ona uznała, że dziecko ma cechy autyzmu i że z tego nie da się już wyleczyć...jestem załamana. Jak można odbierać nadzieję matce, że może być lepiej? Owszem, lekarka kazała ćwiczyć, ale ona musi go jeszcze poobserwować, by ustalić program ćwiczeń. Skusiłam się na prywatne u niej leczenie, ale kwoty są strasznie wysokie- nie wiem do kogo się udać w okolicy Bydgoszczy, by obejrzeli go inni specjaliści szczególnie od autyzmu.Czekam na wyniki badań na choroby metaboliczne, będę robiła jeszcze badanie słuchu, rezonans mózgu (ale czy to jest już potrzebne? )i badania genetyczne. Czy to jest możliwe, żeby u tak małego dziecka stwierdzić cechy autyzmu? Dodam, że od pół roku pracuję, dzieckiem zajmuje się moja mama-bardzo mało nim się zajmowałam- czy to może mięć wpływ na to jak on się zachowuje? I jeszcze jedno;słyszałam o badaniu na obecność Candidy, co może być objawem, który by nakazywał zrobienie takiego badania, kto daje skierowanie i gdzie się z tym udać?
Odnośnik do komentarza
Gość dtargosz
Witam ! opisane przez Panią zachowania świadczą o cechach autystycznych/ Owszem jest to choroba, która nie jest wyleczalna w 100% ale można ja zahamować na pewnym etapie, można z dzieckiem dużo wypracować i nauczyć komunikowania się z otoczeniem. Nie mniej jednak trzeba włożyć w to dużo pracy swojej jako rodzica. Polecałabym centrum maltańskie tam jest naprawdę bardzo dobra wyspecjalizowana kadra pedagogów, psychologów i neurologopedów. Proszę się zorientować czy w okolicy nie ma takiego centrum, ja ze swoim synkiem chodzę w Krakowie do takiego centrum i jesteśmy bardzo zadowoleni. Bartosz od 3 dni chodzi do przedszkola i z każdym dniem czymś nas zaskakuje nowym. Także droga Mamo głowa do góry, bo to nic hańbiącego mieć dziecko autystyczne. Pisze Pani o pracy - myślę, że jeśli dziecko jest pod opieka kochającej osoby - a taka jest też babcia to nie miało na to wpływu. Etiologia Autyzmu jest nam do końca nieznana, bardzo dużo czynników się na niego składa.
Mogę podpowiedzieć tylko tyle, my z mężem Bartka traktujemy od samego początku jak zdrowe dziecko, dużo mówimy , opowiadamy i nie pozwalamy mu na stereotypowe zachowania mimo, że został zdiagnozowany jako autyzm atopowy (zespół aspergera). a tak normalnie mówiąc nie jest typowym autystykiem. Więc proszę być dobrej myśli. zawsze chętnie coś podpowiem jak będzie taka potrzeba. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Autyzmu nie powinno się diagnozować pochopnie. W kwestiach spornych zwraca się uwagę jak dziecko wchodzi w terapię i należy wtedy dłużej obserwować. Słusznie Pani pisze, systematyczna praca z małym dzieckiem jest najważniejsza. Pozdrawiam i życzę sukcesów w terapii.
Odnośnik do komentarza
Bardzo ważne jest to żeby próbować wspierać dziecko. Mój syn miał zdiagnozowany autyzm wczesno-dziecięcy. Od 2,2 roku zaczęliśmy walkę. Psycholog, logopeda, SI. Największy problem był z opóźnionym rozwojem mowy, tym że nie patrzył w oczy (to mu jeszcze czasami się zdarza) i brakiem słuchania ze zrozumieniem (słyszał swoje imię za 3 razem). Przyznam że "ruszył" dopiero po treningu uwagi słuchowej Tomatisa. Wtedy "jakby wszczepiono mu implant", zaczął rozumieć co chce od niego pani logopeda, współpracował na zajęciach SI. Teraz jest po 4 etapie tomatisa w Poznaniu (www.treningsluchowy.pl). Chodzi do państwowego przedszkola i ma jeszcze cechy autystyczne - ale to już nie autyzm. Można walczyć i są efekty. Problemy szkolne będą - ale wiemy jak do tego podejść. Jeśli ktoś chce więcej informacji to chętnie przekażę. Warto pytać w swoim środowisku o dobrych specjalistów - bo pewne "osoby" skazują dzieci na bycie warzywkiem, a inne pomagają Ci walczyć. Walczmy!
Odnośnik do komentarza
Moja córka ma stwierdzony autyzm dziecięcy od roku, a ma prawie 6 lat. Na ile czas pozwoli sama z nią pracuję, oprócz tego chodzi od przedszkola integracyjnego i na wczesne wspomaganie, robi postępy. Nie wiem co z dalszą edukacją, czy szkoła specjalna czy integracyjna .Córka jest bardzo kontaktowa, nie boi się obcych lubi dzieci, jest bardzo lubiana przez całą naszą rodzinę i znajomych, mimo swoich dziwactw.
Odnośnik do komentarza
Witam! Jestem mama dwóch chłopców w wieku 9 lat i 24 miesiące. Mój starszy syn ma cechy autystyczne. Mówi i jest dzieckiem inteligentnym, choć bardzo nadpobudliwym, co przeszkadza mu w robieniu postępów. Jego nadpobudliwość i stereotypie nasiliły się z chwilą przyjścia na świat jego brata. Nie tak od razu zaczęły nam się problemy, ale z upływem czasu. Starszy syn nie chce absolutnie zaakceptować swego brata. Traktuje go jak jakiegoś strasznego WROGA, zatyka uszy jak słyszy, że mały mówi i krzyczy przestań! Rezultatem tego jest to, że młodszy mało mówi. Nie chce się z młodszym bawić, rozmawiać. Zamyka przed nim drzwi jak chce do Niego wejść. Mamy Panią psycholog w domu dwa razy w tygodniu, ale jak na razie nie widzę rezultatów. Jestem WYCZERPANA PSYCHICZNIE, bo znoszenie tego na dłuższą metę jest niemożliwe. Czy ktoś z Was drogie Mamy miał może podobną sytuację i z tego wyszedł. Dodam, że próbuję jakoś zbliżyć syna do jego brata. Proponuję wspólne zajęcia np.rysowanie, grę w piłkę. Udało mi się "zmusić" może ze dwa razy syna do pozostania z Nami w jednym pomieszczeniu, ale to tylko kilka minut. Już nie wiem co robić? Może ktoś mi pomoże i podda jakiś "cudowny" pomysł na ten typ problemu. Dziękuję
Odnośnik do komentarza
Cześć,
byłam tu miesiąc temu. Pojawiły się nowe pytania - postaram się na nie odpowiedzieć.
Ad. 1. Jeśli córka robi postępy, to zastanowiłabym się nad szkołą z klasami integracyjnymi (ale musi tam być dobra kadra pedagogiczna) a nie specjalną (ta w przyszłości może być w odwodzie, choć wiem że zmiany w sytuacji naszych dzieci są najgorsze). W szkole integracyjnej ma wzorce normalnych zachowań - będzie do nich dążyć i to jest bardzo istotne. Dla rodziców to oczywiście wyzwanie, ale jeśli będzie wsparcie w kadrze to warto. Koniecznie musicie zobaczyć jak prowadzi lekcję nauczyciel z którym córka będzie miała zajęcia przez najbliższe lata.
Ad. 2. Współczuję relacji między chłopcami. Mam też dwóch i do momentu kiedy młodszy osiągnął wiek 4 lat - miałam podobną sytuację. Zresztą zazdrość jest do teraz. Młodszy nie był partnerem dla starszego ze względu na swoje problemy w komunikacji. Dużo pomógł nam Tomatis w Poznaniu - rozwój umiejętności słuchania innych, komunikacji z drugą osobą a przez to funkcjonowanie w rodzinie i grupie. Oczywiście pani psycholog pisała nam sekwencje wyciszające nadwrażliwość u młodszego (to on ma cechy autystyczne). Jak znajdę tytuł takiej fajnej książki o postępowaniu z rodzeństwem, to Ci go podam. Starszy w towarzystwie innych dzieci, nadal odsuwa brata na boczne tory a nawet psychicznie go krzywdzi - mam nadzieję że to się zmieni. ... ale w domu są partnerami, tylko że nie bawią się w "okropne" zabawy typu rysowanie - a w bitwę poduszkami, skakanie po łóżku w rytm muzyki, zabawę autami, wygłupy na basenie. Zawsze obserwują nas, czy któremuś nie poświęcamy więcej czasu. A ... każdy musi mieć też swój świat, swoich kolegów, swoje zainteresowania. Życzę wytrwałości - jak młodszy będzie miał 4 lata to powinno być lepiej:) Oczywiście wierzę, że wcześniej Wam się ułoży.
Ad3.
Dzieci z autyzmem mówią - tylko czy to są słowa stosowane w kontekście? Czy synek je łączy i rozbudowuje zdania? Czy to są powtórzenia np. zwrotów z bajek bądź reklam? Może ma po prostu opóźniony rozwój mowy w konsekwencji czego nie chce nawiązywać kontaktów?
Byłaś u jakiś specjalistów? Ale sprawdzonych? Mój miał stwierdzony autyzm wczesno -dziecięcy a teraz się z tego wycofano. Teraz mówi logicznie i spontanicznie (odpowiada na pytania pań w przedszkolu), choć czasami stosuje ogromne "skróty myślowe" - ale ten rozwój mowy przebiegał bardzo skokowo. Może on ma jedynie nadwrażliwość słuchową? Podawałam wcześniej stronę treningu słuchowego - zobacz, tam jest trochę informacji. I na stronach o diagnostyce autyzmu.
Sam brak mowy nie świadczy o autyzmie.
Odnośnik do komentarza
Agnieszko. Nasz (mój i mojej żony) syn ma prawie 6 lat. Od drugiego roku życia były ciągłe wizyty u neurologa (od tego zaczęliśmy), psychologa, logopedy, pani psycholog zajmującej się dziećmi autystycznymi, badania (EEG, audiologiczne). Długi czas nie mogliśmy się dowiedzieć, co tak naprawdę jest dziecku. Mówiono - opóźniony rozwój mowy, nie wykluczano autyzmu w stopniu słabym. Objawy na początku były dużo bardziej niepokojące od tych opisywanych przez Ciebie. Syn unikał jakiegokolwiek kontaktu, m.in. wzrokowego, nie miał potrzeby przytulania się, na wszystko reagował krzykiem (potwornym), nie mówił. Mimo tego pani od dzieci autystycznych wykluczyła u syna autyzm. Co ciekawe. Dowiedziałem się od niej, że - ponoć - złośliwość (w naszym przypadku - złośliwość wobec siostry) w znacznym stopniu wyklucza autyzm. Nie sprawdzałem tego, ale tak nam powiedziała osoba zajmująca się terapią dzieci autystycznych, w naszym województwie ciesząca się bardzo dobrą opinią. Wszyscy, do których trafialiśmy mówili (choć nie tak bardzo stanowczo), że to ORM wraz z wieloma innymi mocno rozproszonymi (ale i niezbyt głębokimi) dysfunkcjami rozwojowymi, szczególnie w sferze społecznej. Jako, że od pewnego momentu najczęstszy kontakt mięliśmy z Panią Logopedą, więc Ją najczęściej zamęczaliśmy pytaniami: "Ale Proszę Pani, co Mu tak naprawdę jest?". Aż powiedziała Ona bardzo mądrą rzecz. "Na czym bardziej Państwu zależy, żeby się dowiedzieć, co Mu jest, czy żeby Mu pomóc? Jakie znaczenie będzie miała wiedza co Mu było, jeśli udałoby Mu się pomóc tak, aby wszystkie niedobory zniwelować? A czasami trudno jest tak bardzo jednoznacznie stwierdzić, z czym ma się do czynienia. Natomiast przypinanie łatki autyzmu w sytuacji, kiedy nie jest on tak ewidentnie jednoznaczny, może stanowić dodatkowe obciążenie przy dochodzeniu do prawidłowego rozwoju. O tym nie ma sensu mówić i się nad tym zastanawiać. Najważniejszy jest cel - normalne funkcjonowanie dziecka, i wszystkie środki, jakie do celu tego mogą doprowadzić." Od tej pory nie zastanawiamy się, co naszemu Synowi jest (w dużej mierze - było). Cieszymy się z Jego postępów, zastanawiamy, jak Mu pomóc w przyszłości, aby funkcjonował, jak wszyscy inni. Życzę sił i sukcesów. Powodzenia. Arek.
Odnośnik do komentarza
Witam! Jestem tą nieszczęśliwą mamą chłopców, z którymi od pewnego czasu nie mogę sobie poradzić. U mnie starszy syn jest autystyczny i zgadzam się, że pewnie jest zazdrosny i może też nie może zaakceptować zmiany w jego życiu, jaką jest jego młodszy brat. Dziękuje Pani za odpowiedź. Mam nadzieje, że to się zmieni tyle tylko, że czekać na ta zmianę dwa lub trzy lata będzie dla mnie trudne. Szukam wiec rozwiązania teraz. Dziekuje raz jeszcze za odpowiedz.
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...