Skocz do zawartości
Forum

Powikłania po operacji usunięcia wyściółczaka


Rekomendowane odpowiedzi

dwa miesiące temu zmarł mój tata,miał 56lat, w lutym wykryto u niego wyściółczaka ,operacjasię udała ,juz kilka godzin po operacji było super tzn poznawał wszystkich , pisał pytając o wszystko,byliśmy mile zaskoczeni,konieczna była tracheotomia,na którą nie chciał sie zgodzić, w końcu dał sie przekonać pózniej ,ze stan jego był dobry przeniesiono go do innego szpitala oddalonego o jakies 48km,to było jakies tydzien po operacji i tak z dnia na dzien jego stan sie pogarszał, wykryto jakąś bakterje , póżniej było coraz gorzej az stracił przytomnosc po paru dniach zadecydowano o kolejnym przeniesieniu do poprzedniego szpitala tam przebył kolejną operacje rokowania były dobre( lekarze stwierdzili ,ze rana sie saczy , jest jakiś ucisk, wycięto kawałek kości,rokowania były dobre )ale niestety nie wybudzał sie dalej ze śpiączki po prawie dwóch tygodniach okazało sie ze płyn znowu się zbiera i potrzebne jest wprowadzenie zastawki ,oczywiście rokowania po operacji były dobre ale w 4 dobie tata zmarł.nadal nie moge w to uwiezyc ,dlaczego z tak świetnego stanu po pierwszej operacji stan sie tak pogorszył,kto zawinił? przeciez ROKOWANIA BYŁY DOBRE?lekarze mówią,ze powikłania po operacyjne.ja myśle ze błędem było przewiezienie do innego szpitala , moze za wcześnie?czy ktoś moze mi odpowiedzieć,zastanawiam sie czy nie drążyć tej sprawy?chociaż nie bardzo mam na to siłe teraz

Odnośnik do komentarza
Gość Komercha

Współczuje.... Powikłania moga zdarzyć się zawsze aczkolwiek ja bym tego tak nie zostawiła.Moze rzeczywiście było zbyt wcześnie na przewiezienie go do innego szpitala. A czy te szpitale różniły się renomą, standardem?>

Odnośnik do komentarza

wydajemi sie ,ze tak chociaż niewiem czy na forum moge wymieniac nazwe czy miejscowość szpitala ,doodam jeszcze ,ze niewiem jak wogóle zabrać sie do tego,szpital w którym tata miał operacje jest aktualnie w remoncie idlatego ograniczona była liczba pacjentów jaka mogła być na oddziale.
czase mmówi sie,ze najwięcej zależy od woli walkimój tata cholernie chciał,zeby mu sieudało,tak bardzo cieszyłsie po pierwszej operacji jak sieobudził i było dobrze,amoze te powikłania wynikły z tego ,że zwlekał ze zgodą na tracheotomie?
czy ktośmiał podobne doświadczenia?
czym właściwie są rokowania,jeżeli sięniesprawdzają?

Odnośnik do komentarza

moim zdaniem rokowania nie dają pewności, że będzie dobrze. Rokowanie moim zdaniem jest przewidywaniem poniekąd, wnioskowanie na podstawie stanu pacjęta. A wiadomo różnie to bywa, może to że nie miał szybko zrobionej tracheotomii, może nagle pogorszyło się coś... są rzeczy których nie przewidzisz:(

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem
Nigdy więcej nie podnoś na mnie głosu
Nigdy więcej nie zatruwaj słów gorycz

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...