Skocz do zawartości
Forum

Depresja i zaburzenia lękowe


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,juz chyba to co bylo najbardziej niebezpieczne minelo. Mlody juz nie ucieka do lozka.Lekcje z dnia na dzien ida mu coraz lepiej.Nawet porzartuje juz z nauczycielami.Zaczoł znow dbac o swoj wyglad,wychodzi z domu.:)Zostala ta straszeczna fobia na szkołe.Lekarz mowi ze trzeba wiecej czasu ale ze wszystko wroci do normy.Skladalam teraz na 2 polrocze na nauczanie ,lekarz jego psycholog wszyscy opinie taka zastosowali.Szkole bylo trudno napisac ze syn jest miły kulturalny chetny do wspolpracy z nauczycielami ze ja bardzo sie interesuje jego stanem zdrowia i szkoła ale nie mieli odwrotu.panie w poradni i tak mi dowaliły ze juz powinien byc zdrowy ze co to za leczenie tak dlugo,ale wcale na to nie zareagowałam.Tak strasznie sie ciesze ze znow zaczol funkcjonowac ,jej jak przypomne sonbie jego obraz z przed2 miesiecy to az mnie przeraza .Coprawda pare dni temu rypnela mnie arytmia na ulicy weszlam do przychodni biegiem ekg podali mi leki i wszystko jest oki.ale musialo jakos odreagowac to wszystko w moim organizmie.W czwartek mam dostac juz orzeczenie i dalsza praca nad powrotem do szkoły syna.

Odnośnik do komentarza

Każdy jest inny a 2 miesiące to wcale nie jest długo. U mnie w szkole była dziewczyna która pojawiła się na początku jednej klasy a potem dopiero a początku następnej. Leczenie trwało rok szkolny+wakacje. Ale to bardzo dobrze, że syn robi postepy, że jest chętny do współpracy. Na szkołę nie zwracaj uwagi czasem znajdą się ograniczeni, ale nie wszyscy tacy są. Trochę dziwi podejście pań z poradni tylko

Odnośnik do komentarza

P Katarzyno strasznie duzo przeszlismy teraz powoli juz powraca spokoj tyle oszczerstw opini negatywnych poprostu szok.Dzis syn mial komisje o 2 polrocze nauczania uff juz bez problemow bez zlych opini dostał bez problemu.Zaliczył 1 połrocze przez okres 4 tygodni nawet i na 4.Non stop jestesmy bylismy przy nim wspieranie i jeszcze raz wspieranie.Odwiedził nas tez juz ten kurator ktorego ma za demoralizacje Pokazałam te opinie te oszczerstwa na nasza rodzine syn porozmawial juz sie nie chował powiedział to co w sadzie to co pedagog ,kuratorka w szoku zamarła ,pogadała z jego lekarzem z psychologiem,i powiedziala ze to juz nie 1 przypadek w tej szkole .Syn jest na lekach ,psychoterapii,wyciagamy go gdzie tylko mozliwe.Nigdy bym sie nie spodziewała czegos takiego.Narobilam awantury na całe miasto ,z tej klasy 6 dzieci jest usunietych do osrodka naszczescie od nowego roku jest nowa pani dyrektor ,zajeła sie tez p pedagog .Jeden chlopiec z klasy tez na nauczaniu indywidualnym w tamtym roku byl bity w szkole ponirzany ale p p lekcewazyła, w tym roku chlopiec ma fobie szkolna i rodzice jak ja zaczełam poszli i oni. Musimy nasze dziecko wyciagnac z tego doła niech wraca do przyjacioł i do spoleczenstwa.

Odnośnik do komentarza

eech nie mogłam inaczej zareagowac ,podejrzewam ze do dzis siedział by w jakims osrodku ,albo bylo by juz po jakiejs strasznej tragedii.W szkole dalej byly by takie jazdy a ja bym pewnie zwariowała.Powoli zaczynam ochłaniac ze wszystkiego.Bo zapomniec sie tego nie da.Bylam z nim na bilansie ,w przychodni bo przeciez juz na gwalt mial przyjsc do szkoly go zrobic, a wiedza jak teraz reaguje na wejscie do szkoły.W piatek dostałam telefon z zaproszeniem na zebranie,wierzcie mi po calej awanturze 6 osob z jego klasy jest usuniete ze szkoły.Nie moge zrozumiec co robili wczesniej, przeciez doskonale wiedzieli co sie dzieje.Ppsycholog szkolna mi mowi no juz sobie z nimi poradzilismy .To jest normalnie chore.Co tam sie wogole dzieje.Mam dostac odpowiedz od dyrektorki co dalej z ta p p, ja polecam jej prace w warzywniaku.Sad ,poradnia pedagogiczna,kurator ,dyrekcja, wszyscy aby nie wyszlo na jaw.Jedna klicha !!Nie pozwole zeby skonczyło sie cisza i nie ukaraniem winnych.Wiem ze mlodemu to napewno zostanie juz w psychice nie zapomni tych wydarzeń,ciagła praca aby pokonał teraz ta straszna szkolna fobie.

Odnośnik do komentarza

Mnie zawsze zastanawia postawa niektórych rodziców, zupełny brak zrozumienia dla swoich dzieci.Wolą siedzieć jak mysz pod miotłą i broń Boże nie wychylić się.To jest przerażające- dziecko pozostawione same sobie.Już nie wiem co gorsze nadopiekuńczość czy zoobojętnienie.
Prawdę mówiąc to sama zaczynam wątpić czy któś z nich poniesie jakieś konsekwencje,jedno drugiego będzie kryło,łańcuch trudny do przerwania....Jedynie media są w stanie coś zdziałać...
Ważne że Dominik zdrowieje,zawsze cieszą mnie takie wiadomości od Ciebie i wierzę ,że jeszcze bez lęku wejdzie do szkoły.Buziaczki;))))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...