Depresja?

[Gość borderfuckinlie]

Witam,
Od dłuższego czasu znowu (piszę znowu, ponieważ 1,5 roku temu zmagałam się z głęboką depresją i z nerwicą, która od 1,5 roku ucichła z powodu odbytej dwu letniej terapii), zmagam się z uczuciem cholernej pustki, nie chcę wstać z łóżka, nie mogę wręcz unieść powiek. Nie czuję nic! Tak jakbym była, ale mnie nie ma. Okropne uczucie, które nie pozwala się wyrzucić. Zawaliłam przez to praktycznie wszystko. Nie mogę wytrzymać z towarzyszącymi mi myślami. Nie potrafię całego zajścia dokładnie opisać, jest mi ciężko cokolwiek w tym momencie napisać. Ale ja już naprawdę nie wiem jak sobie pomóc..

[kikunia55]

Jak wiesz, że terapia Ci pomaga to czemu ją zarzucilaś?
Co mogą zrobić dla Ciebie ludzie przez internret?
Chodzilaś gdzies, gdzie znali Twoje przemyślenia, bóle - dlaczego przestalaś, znudziło Ci się, czy uznalaś, że jesteś juz mocna i silna?

Nawet jesli wydawało Ci się,że jest lepiej a jednak bez pomocy terapii nie dajesz sobie rady, to chyba logicznym jest, że trzeba tam wrócić.

[loli93]

Cześć polecam kupić sobie pyłek pszczeli kwiatowy. Mażesz sobie o nim poczytać. Dodaje witalności, walczy z nerwicą i depresją. Ma bardzo dużo aminokwasów. Mi poleciła to moja Pani psycholog. Na początku sypie się troszeczkę tego pułku, pomiędzy dolną wargę a dziąsła, żeby sprawdzić czy nie jest się uczulonym. Jeżeli nie wyskoczy żadny bąbelek to ok. Przed snem- dwie łyżeczki pyłku w małej ilości wody i zostawić na noc. Rano na czczo wypić(nie smakuje to jakoś super ale jak ma pomóc). Ja od 1,5 roku mam straszne zawroty głowy, do tego doszły teraz ataki paniki- poszłam ostatnio do psychologa bo ile mogę z tym sama walczyć. Psycholog stwierdził, że to nerwica depesyjna. Poszłam do psychiatry i zapisał mi Mozarin Swift, troche się boję ale bedę musiała chyba zacząć tą kuracje. Damy radę! Walczmy, a będzie wszystko dobrze! :) Pozdrawiam