Skocz do zawartości
Forum

Miłość do nauczycielki


Rekomendowane odpowiedzi

Byłam wtedy w drugiej gimnazjum. Siedziałam w klasie czekając na lekcję polskiego. Pamietam to jak dzis, kiedy ona weszła do klasy z dziennikiem pod pachą i kawą w drugiej ręce. Spojrzałam na nią i coś we mnie uderzyło. Nagle uświadomiłam sobie jaką jest wspaniałą kobietą. Myślałam o niej coraz częściej. Śniła mi się prawie co noc. Z czasem stała się najważniejszą osobą w moim życiu, nadała cel mojemu życiu(pragne byc polonistką, jak ona). Myślałam, ze to po prostu zwykłe zauroczenie jej osobą, ale kiedy wyszłam z gimnazjum tęsknota za nią mnie niszczy. Teraz, gdy jej nie ma, czuję, jakbym straciła całą radość i szczęście, jak gdyby ktoś wyssał wszelkie zalety z mojego życia. Większość decyzji, które podejmuję mają związek z nią, jak np. zmieniłam szkołe na gorszą ze względu na to, ze jest tam koleżanka, która zna ją bliżej. Teraz jest coraz gorzej. Tęsknota za nią nie pozwala mi normalnie funkcjonować, czuję sie przygnębiona, nic nie sprawia mi radości, ludzie mnie męczą, niezależnie od tego co robię jestem zmęczona, nie mam energii. Nie mam na nic ochoty, najchętniej położyłabym
się do łóżka i weszła pod kołdrę, żeby nikt mnie nie widział. Izoluje się od rodziny i przyjaciół, z którymi straciłam kontakt, większość nocy mam nieprzespane, czasem miewam napady rozpaczy, mogłabym płakać godzinami, a czasem jakbym była skamieniała, coraz gorzej idzie mi z nauką, nie mogę patrzeć na swoje odbicie, czuję sie bezwartościowa, nie ma nic czego bym w sobie nienawidziła, czasem w nocy ide i po prostu szukam jej mieszkania, po szkole szlajam sie po mieście w nadziei, ze ją zobaczę. Miłość do niej rujnuje mi życie. Teraz jestem w drugiej liceum. Trwam w tej miłości prawie 3 lata. Myślałam, że z czasem to minie, ale coraz bardziej mi jej brakuje. Kocham ją jak mężczyzna kobietę. Wstydze się tego. Sama nie potrafie zrozumiec, jak nastolatka może kochać kobietę o 20 lat starszą. Dodam, że orientacja seksualna jest u mnie pod znakiem zapytania. Nie wiem czy to przez tę całą sprawę z hormonami i dojrzewaniem, a boję się rozmawiać o sobie, boję się oceniania i wyśmiania.
Proszę o radę. Czy da się to jakoś rozwiązać ? Z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Witaj anita32.
Na pewno się zakochałaś, ale jak wielką rolę odgrywa w tym fakt, że ta miłość jest niedostępna dla Ciebie? Z pewnością potęguje to Twoje doznania. Niemożność wyznania uczucia kochanej osobie, brak możliwości opowiedzenia o tym wzmacniają jeszcze bardziej ogarniające Cię przygnębienie.
Bardzo możliwe, że jesteś kochającą kobiety, ale w nauczycielce zakochałaś się w takim miejscu swojego życia, że ta miłość przesłoniła jakiekolwiek inne możliwości wyboru.
Dla mnie więc sytuacja nie jest jednoznaczna. Może się okazać, że jesteś biseksualna? W każdym razie nie jest to powodem do wstydu i na pewno nie smutku.
Ja osobiście nie widzę jakiejś specjalnej przyszłości dla hipotetycznego związku z nauczycielką i proponuje Ci pożegnać się z nią, potraktować jako miłość dziecięcą i pozwolić sobie dalej żyć. Konieczne byłoby, żebyś zaprzestała jakichkolwiek prób nawiązania kontaktu czy obserwacji nauczycielki. To sprawia Ci przecież więcej bólu niż radości a bezustanny smutek to na pewno nic zdrowego.
Dwadzieścia lat to duża różnica, chociaż czasami zdarzają się wyjątki. Pozostaje jeszcze pytanie jakiej orientacji jest ta nauczycielka?
Jak sama widzisz Twoje życie staje się coraz trudniejsze i może byłoby dobrym pomysłem porozmawiać z psychologiem? Taka osoba zdecydowanie pomoże Ci lepiej niż ja. Poza tym przemyśl sprawę ujawnienia swoich uczuć tej osobie. Na pewno będzie Ci łatwiej, ale przygotuj się na negatywną reakcję. Osobiście mam nadzieję, że ta nauczycielka jest wyrozumiałą osobą.
Czyli, potrzeba w jakiś sposób wylać swoje emocje na zewnątrz, rozmawiając na przykład i czekać aż czas wyleczy rany. Im szybciej się tym zajmiesz tym lepiej. Na dodatek bardzo Ci współczuję bo to wszystko dzieje się w naprawdę burzliwym czasie w życiu człowieka.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Gość wikuuula

hej,wiesz nan ta samo..tyle,że moja opuscila moja szkole 2 lata temu,jest miedzy nami roznica niemal 30 lat,oona ma 44 lata,jest ciepla,cudowna osoba,czesto szukam jej zdjec w necie i placze.Jestem tym zmeczona,chodzilam na terapie,ale nadal ja strasznie kocham ale jak matke.Moja kol z takiej milosci chciala sie zabic,wiec uwazaj tymi uczuciami

Odnośnik do komentarza
Gość wikuuula

Myśle,że jeżeli to cię tak bardzo wykańcza,musisz iśc po poradę do specjalisty.Nie zmuszam,bo nie wszystkim to pomaga.Mi na przykład wcale nie pomogło,mmoże tylko troche w samoocenie,ale ja tez jestem już zmęczona.Tak bardzo mi jej brakuje,zaczęłam szukac inf o jej zamieszkaniu,nie wiem,czy to normalne.Ale ja mam konkretne zaburzenie osobowości,orientacja pod ? więc się nie przejmuj,że jesteś jakaś dziwna.wcale nie.Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...