Skocz do zawartości
Forum

Trudności z zaakceptowaniem przeszłości partnerki


Gość konri

Rekomendowane odpowiedzi

Zdecydowanie sam stwarzasz problem.
Skoro dziewczyna nadal szuka partnera to oznacza, że w tamtych układach nie czuła się dobrze. Może właśnie seks z tamtymi, jej nie odpowiadał.
Może szuka czegoś innego i ty jej właśnie to dasz.
O ile, jak już kilka osób to pisało, nie będziesz myślał tylko o sobie. Bo w tej chwili jedyne co myślisz, to to, czy to ci się uda, czy nie.
Ty się boisz źle wypaść, to wszystko są twoje negatywne myśli.
Wydaje ci się, że w tym momencie myślisz o niej.
NIE, nie myślisz o niej. Myślisz o sobie!
Jeśli chcesz o niej myśleć, to myśl, że zrobisz wszystko, by dać jej szczęście. Nic więcej.

Odnośnik do komentarza

A jej szczęście to również moje zdrowe podejście do jej przeszłości, która mnie nie powinna zupełnie dotyczyć bo teraz w jakimś sensie przecież oboje zaczynamy... Chyba faktycznie źle zrozumiałem jej "zwierzenia", nie jako przejaw szczerości, uczciwości dla nowego partnera, tylko żeby mnie pogrążyć w kompleksach, domysłach...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Tak się powoli zastanawiam, czy przez to swoje prawictwo i kompleksy będziesz dobrym partnerem i nie chodzi mi tylko o seks ale przede wszystkim ogólnie.
Ciebie jej przeszłość przeraziła, a dziewczyna chciała normalnie opowiedzieć o swoim życiu. Pewnie odbiera Cię jako dobrego, uczciwego, czekającego na tą jedyną, a tutaj rysuje się obraz trochę inny.
Człowieka, który jest skupionych na sobie i na swoich genitaliach, zdolnościach bądź ich braku, a raczej braku i mający problem z tym, że ktoś doświadczony może te braki odsłonić. Powiem tak, że teraz Twoje zdolności mogą polegać na tym, czy będziesz w niej widział kobietę którą kochasz i której będziesz chciał dać szczęście, czy tylko używaną, doświadczoną i przerażającą pochwę i ciało pełne zakodowanych receptorów.
Jak mężczyzna będzie skupiony na sobie, jak nie będzie myślał o partnerce, kochał jej, jak nie będzie chciał sprawiać jej przyjemności, jak będzie głuchy na jej wskazówki i prośby to czy to będzie dziewica czy nie dziewica, obie będą niezadowolone, nieszczęśliwe i niespełnione w takich związkach jednakowo.

Odnośnik do komentarza

No cóż staram się nie być kompletnym idiotą. Dosadny wpis Przeczytałam daje do myślenia W tym wszystkim ja wychodzę na egoistę Jej "zakodowane receptory" i stwarzanie sobie samemu poprzeczki do przeskoczenia, może dla podbudowania własnego EGO Bez sensu...

Odnośnik do komentarza

A możesz zdradzić w jakim wieku jest twoja wybranka?

Bo jak dla mnie inna sytuacja jest jeżeli dziewczyna jest młoda tak powiedzmy w granicach 22-3 lat w tym wieku już czterech kolesi ją obrobiło to moim zdaniem twoje obawy są uzasadnione i powiem ci że ja również miałbym opory przed zaakceptowaniem takiej "przeszłości".

Jeśli natomiast mowa o bardziej dojrzałej kobiecie (ok 30 lub starsza) to fakt że miała tylu partnerów jest nie jest niczym strasznym. Spróbuj podejść do tematu w ten sposób być może się już "wyszumiała" z byłymi i seks nie stanowi już dla niej takiej wartości a w tobie widzi inne pożądane cechy. Kobiety w pewnym wieku zaczynają bardziej myśleć o rodzinie stabilizacji, w mniejszym stopniu szukają przygód a zaczyna się dla nich bardziej liczyć poczucie bezpieczeństwa i być może ona w tobie właśnie widzi mężczyzne który jest jej w stanie to wszystko zapewnić.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z uwagami Przeczytałam, jeśli chodzi o ogólne podejscie do całej sprawy. Jej spostrzeżenia w tej sprawie sa bardzo trafne.
Tylko że mi chodzilo o to, ze autor watku już duzo zrozumial od czasu zalozenia watku, wiec nie jest z nim tak zle, moze juz nie potrzeba nic wiecej tłumaczyć.
Dlatego zgodzę sie rownież z Przeczytałam w tym, ze dalsza dyskusja nie ma sensu. Nie jest juz potrzebna, bo doszlismy do jakiegos wspolnego rozsadnego wniosku. WWszystko juz zostalo powiedziane, nie ma co na sile walkowac tematu w nieakonczonosc:-)

Odnośnik do komentarza

No wlasnie, nie chodzilo mi o to, ze TY piszesz bez sensu. Tym bardziej, ze tak jak wczesniej napisalam, Twoje ostatnie posty mi sie podobaly.
Wedlug mnie dalsza dyskusja jest bez sensu, wszystko, co moglo cos wniesc juz zostalo powiedziane.
Nie zgadzam sie ani z jednym zdaniem wypowiedzi Lucassa, ale ile mozna gadac na ten sam temat.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Kobiety inaczej patrzą na sprawy seksu musisz to zrozumieć. Dla kobiety takiej standardowej przede wszystkim liczą się uczucia, jak będzie czuła się kochana i porządana, szanowana, najważniejsza itp, to już jest połowa sukcesu.
Mężczyźnie wystarczy chwila do podniety, kobieta z reguły rozkręca się dłużej i sam stosunek jest dopełnieniem ceremoniału. Skoro zaczynasz możesz jeszcze to wszystko pojąć, bo dla niektórych (można ich tu czasem poczytać) jest już za późno na sensowne refleksje. Poczytaj sobie troche (nie za dużo) o seksualności kobiet i mężczyzn. Nie sugeruj się pornosami, bo one głównie kręcone są pod potrzeby facetów.

Odnośnik do komentarza

Jej szczerość jest po to, by cię pogrążyć w cierpieniu , domysłach.. Coś takiego napisałeś na poprzedniej stronie.
Tu mi ręce opady. No tak, spała z kimś, wiesz o tym, to albo się z tym pogódź, albo daj sobie spokój z panienką, z seksem.
Przyznam, pomyślałam " idź do jakiejś płatnej panienki i przekonaj się, bez stresu, bez gdybań, czy seks ci się podoba, czy też nie."
Bo ja podejrzewam, że nie okoliczności, tylko sam seks jest dla ciebie problemem.
Może jeszcze nie nadszedł twój czas?
Może powinieneś poczekać na inną panienkę, która na tyle cię podnieci, że przestaniesz tak się bać?
Może po prostu jesteś tak wychowany, ze uważasz seks za coś złego?
Nie, to nie są śmieszne problemy, tylko bardzo poważne.
Tu waży się całe twoje życie, bo przy takim nastawieniu jak masz, nie wróżę ci dobrze.
Ja tu widzę głębszy problem, który ukrywasz.

Odnośnik do komentarza

A dlaczego zaraz do płatnej panienki? Uważasz że tak ze mną źle że na darmowy seks nie mam szans? Odczuwam naturalny pociąg do płci pięknej - mojej ukochanej. Bardzo chcę się z nią kochać, rozpala we mnie uczucie i pożądanie. Nie, nie uważam seks za coś złego, nie oceniam jej przeszłości moralnie Mój problem to chyba jak ktoś już tutaj napisał niskie poczucie własnej wartości a to rzutuje na wszystko

Odnośnik do komentarza

~konri
Bardzo chcę się z nią kochać, rozpala we mnie uczucie i pożądanie. Nie, nie uważam seks za coś złego, nie oceniam jej przeszłości moralnie Mój problem to chyba jak ktoś już tutaj napisał niskie poczucie własnej wartości a to rzutuje na wszystko

No właśnie podobne wrażenie tu odnioslam, dlatego też pisałam, żebyś się nie czuł gorszy od tamtych facetów.
Co do korzystanie z usług prostytucji, to według mnie masz 100% racji. Nie warto z czyms takim mieć nic wspólnego, tylko sobie bys zaszkodzil w ten sposób.
Skoro czujesz pociąg do swojej partnerki, pragniesz jej to dobrze, znaczy, że jesteś na to gotowy, tylko ważne, żebyś uporał się z tymi obawami. Ale wydaje mi się, że w dużej części już to zrobiłeś. Powtarzam któryś już raz, według mnie bardzo dużo już sobie poukładałeś. Nie ma co na siłę szukać nowych problemów. Najlepiej chyba teraz życzyć Wam obojgu powodzenia.:)

Odnośnik do komentarza

Nie, to nie była rada. Źle to sformułowałam. Nie popieram prostytucji.
Przypomniały mi się filmy, gdy coś takiego pokazywali, mnie to wtedy mierziło, ale po raz pierwszy pomyślałam, że miało to jakiś sens.
Przełamywało pewne opory wewnętrzne, dodawało pewności.
Faktem jest jednak, że nie powinnam o tym pisać, więc przepraszam.
Po raz pierwszy piszesz, że czujesz pociąg do kobiety. Nie byłam tego pewna, stąd te głupie myśli.

Odnośnik do komentarza

"... dodawało pewności" No nie wiem jak innym ale mnie udawane orgazmy prostytutki tylko przysporzyłyby kompleksów... Nie pisałem o pociągu do kobiet, bo wydawało mi się to oczywiste z racji zwiazku z kobietą... Dziękuje za życzenia powodzenie się przyda napewno

Odnośnik do komentarza

Wazne wiedziec bo po 5 latach dowiesz sie twoja ukochana przejechalo pol dzielnicy.... Co to za kobieta ktora nie potrafi sie szanowac, nie ma wplywu na swoje decycje, najlepiej potem oskarzac facetow ze sa "frajerami", wykorzystali. Nie! Ty jestes frajerka ze sie dalas! ... jeczalas, ssalas, potem plakalas...

Odnośnik do komentarza
Gość zielony kapturek777

Też żyłam kiedyś ideałami, więc rozumiem autora postu. Chciałam czekać do seksu po ślubie, chcąc oddać się komuś wyjątkowemu, w wyjątkowej chwili. Niestety życie potoczyło się inaczej, (niestety, bo gdybym mogła cofnąć czas, nie zrobiłabym tego przed ślubem..., bo jak się okazało po 2ch latach związku- nie on miał zostać moim mężem). Ogólnie, w skrócie przed ślubem byłam z 2 facetami, w 2 związkach. Oni mieli doświadczenie a ja nie. Ja byłam zaangażowana emocjonalnie więc przeżywałam każde zbliżenie a ten ostatni wyrażał niezadowolenie, że ja nie kapuję o co chodzi i że jemu nie jest zbyt dobrze. ALe! To był seksoholik-jak się okazało i zakompleksiony egoista; nie był w stanie oddać się partnerce i się nią zająć, tylko liczył na samozadowolenie ( kobieta to przedmiot dający rozkosz). Oj ucierpiałam wtedy mocno, zwłaszcza, że ten typ próbował mnie poniżać, wytykał wady, i twierdził że jestem beznadziejna w te klocki. Ale skoro on taki doświadczony, a ja nie, to dlaczego i mnie było źle, nie miała przyjenmośći, dlaczego niczego mnie nie nauczył? Bo to był "zły" człowiek, tzn. nieodpowiedni dla mnie. Gdy wyszłam za mąż, z mężem było nam super i nikt się nie zastanawiał czy będzie dobry w te klocki, czy nie, to po prostu samo przyszło naturalnie. W dobrej atmosferze, w szacunku, we wzajemnym uczuciu nie myśli się jak będzie w seksie. Gdy seks przychodzi, dzieje się sam. I jest ok. Kobiety inaczej (z zasady) podchodzą do zbliżeń. Jeśli Twoja kobieta jest doświadczona, ale wybrała Ciebie, to znaczy, że wcale ideały nie są jej obce może tak wyszło w jej życiu, że nie jest dziewicą z powodu pewnych okoliczności. Nie katuj jej poczuciem swojej beznadziejności, nie bój się porozmawiać jakie to dla Ciebie ważne, ale że chciałbyś ją zadowolić a nie jesteś pewien co i jak, nich powie Ci co lubi. Jeśli jest "normalna" , dojrzała i mądra i żywi do Ciebie szczere uczucie, to zrozumie i sprawi że przestaniesz się bać. ... Jeśli nie, to czekaj na inną , wartą tego. Oczywiście patrzę na Twój "problem" przez własny pryzmat więc niekoniecznie jestem obiektywna ale powiem tak:warto mieć ideały i być im wiernym. Nie musisz przestać być prawiczkiem, bo wypada zaspokoić parnterkę. Jeśli nie jesteś gotowy, bo masz zasady, wiarę w Boga, w słuszność takiego postępowania- to trzymaj się tego. Jeśli partnerka Cię kocha, to poczeka z Tobą. Jeśli nie poczeka, to poczeka inna, która to doceni. Seksu człowiek się uczy wraz z jego doświadczeniem; trening czyni mistrza i nie należy się bać.Gdy przyjdzie czas żebyś się go uczył , to się nauczysz zupełnie swobodnie i naturalnie. Nie wiem ile macie lat, ty i partnerka. Ja straciłam ( tak straciłam, a nie oddałam...)dziewictwo mając 28 lat i uważam, że to wcale nie było późno. Czekałabym dalej, gdybym była mądrzejsza. Cóż, mimo teoretycznych ideałów, nikt nie jest idealny w praktyce. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

~zielony kapturek777
To był seksoholik-jak się okazało i zakompleksiony egoista; nie był w stanie oddać się partnerce i się nią zająć, tylko liczył na samozadowolenie ( kobieta to przedmiot dający rozkosz).

Masakra. W takim razie nie był "zły", tylko zły, nie nieodpowiedni dla Ciebie, tylko dla każdej kobiety. Mam nadzieję, że albo diametralnie się zmienił, albo jedyną jego partnerką seksualną od tamtej pory była jego ręka(bądź wibrator).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...