Skocz do zawartości
Forum

Brak otwartości przy najbliższych


Gość said

Rekomendowane odpowiedzi

Pisząc to, właśnie jestem zły na jeden z poniższych powodów. Jestem przed 20, jestem ogólnie i pozornie spokojną i poważną osobą, ale aż za bardzo, głównie wtedy kiedy w najbliższym gronie znajduje się rodzeństwo czy rodzice, jestem najmłodszy. Przy nich nie potrafię być otwarty, od małego zawsze mówili mi wszędzie w odwiedzinach typu - siedź grzecznie, nie ruszaj, bądź spokojny, i tak zostało mi do dziś przy nich, bo jak coś powiem czy zrobie to zaraz widze ich wzrok czy kręcenie głową które doprowadza mnie do wewnętrznego szału, nie potrafie być "w gościach" przy nich otwarty, zawsze zamknięty i poważny, ale wystarczy że znajdę się w tym samym towarzystwie ale już bez najbliższych, staje się zupełnie inną osobą, potrafię się cały czas śmiać, rozmawiać, żartować, być jak najbardziej otwarty, a gdy są oni to nic tylko czekam na jakieś uwagi, celowe spojrzenia itd. I właśnie gdy jedziemy gdzieś w gości i jesteśmy już długo to zaczynam się denerwować, bo nie mogę się otworzyć... To naprawdę irytujące. Co nie znaczy że nie kocham swojej rodziny, bo kocham ją mocno ale ta jedna rzecz jest straszna! Nie chce tak, albo jak coś powiem i są oni to zaraz się zastanawiam co oni sobie myślą, denerwuje niesamowicie. Zresztą cokolwiek bym zrobił, to zawsze patrze w te oczy i gdy jest coś źle to widzę "ten wzrok", a to jest w stanie zepsuć mi najlepszy humor.

Odnośnik do komentarza

Twój problem wynika z tego, że Twoi najbliżsi za bardzo krytykowali Cię i za dużo od Ciebie wymagali, dlatego teraz ciągle czujesz ich presję. Może warto by było z nimi porozmawiać? Chociaż spróbuj, powiedz o swoich przykrych emocjach. Ale to dobrze że potrafisz wyluzować wśród znajomych:)
A może warto mimo wszystko starać się być otwartym w gościach, śmiać się itd ? Postarać się zignorować ich spojrzenia? Bo przecież nic złego nie robisz a jesteś już dorosłym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza

Na pewno jesteś dla kogoś ważny. Rodzina też Cię kocha. Rodzice być może nieświadomie sprawili Ci problemy, bo chcieli wychować Cię na kulturalną, grzeczną osobę. I udało im się, ale w życiu trzeba też umieć się cieszyć, wierzyć w siebie. Dlatego pracuj nad pewnością siebie, myśl o zaletach, rozwijaj je. Spotykaj się ze znajomymi, bo przy nich możesz być sobą :)

Odnośnik do komentarza

Jesteś fajnym chłopakiem, to mozna odczuć. ;-)
Faktycznie masz 2 wyjścia (jak na ten moment 0;))pogadać na spokojnie, do skutku z rodzicami. Wytlumaczyć co czujesz i może uda im sie wkońcu pojąć w czym tkwi problem. Drugie wyjście, być sobą jak jesteście wszyscy w gościach.Postaraj sie nie zwracac uwagi, jak reagują rodzice, mimo tego,że znasz ich i wiesz na jakie zachowania możesz liczyć, na przekór wszystkiemu, bądź sobą,ciesz się, mów co masz do powiedzenia i..."udawaj ,że ich tam nie ma". Da sie to zrobić ;-) Uwierz mi na słowo ;-)
Słodkie i wrażliwe z Ciebie stworzenie i dobrze,ale ...no ale !-musisz sobie z tym problemem poradzić , a wiem,że dasz radę. Ja sobie poradziłam,to Ty z pewnością szybciej poradzisz sobie niż ja ;-)

Odnośnik do komentarza

said
Dziękuję ;) "Słodkie i wrażliwe z Ciebie stworzenie..." - a to miłe ;p A jak to wyglądało u Ciebie ? Jeśli chciałbyś powiedzieć...

To prawda :-)
Podobnie jak u Ciebie, może mniejsze natężęnie ale ... jednak ;)
Przejmowałam się, za bardzo. I wiesz co, zawsze wyczekiwałam jak zareagują...zamiast wrzucić na luz i po prostu być. To męczące,ale da się z tego wyjść ;-)
Po prostu to olej, bądź sobą . Ktoś się krzywi, coś nie pasuje, no to trudno. Nie Twój problem.
Główka do góry ;-)

Odnośnik do komentarza

To tak tylko łatwo się mówi,zawsze każdy czuje się lepiej jak może się swobodnie wypowiedzieć,ale szczególnie w gronie rodziny czujemy się skrepowani jak wiemy ,że za chwilę ktoś nas skrytykuje ,po prostu nie chcemy tego wysłuchiwać,
dotyczy to głównie takich ludzi jak Ty,którzy są grzeczni taktowni ,nie potrafią tupnąć nogą,mówiąc kolokwialnie,
raczej nie da się tego zmienić ,ot tak, może jak będziesz starszy nie pozwolisz sobie ,wychodząc z założenia ,że każdy ma swoje zdanie które należy szanować, jak mawiała, znana mi ,wspaniała polonistka swoim uczniom,już w szkole podstawowej.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

To trochę nie w tym kierunku, ja nie daje sobie narzucić cudzego zdania, czy bać się powiedzieć swojego... Nawet może odwrotnie, bo zawsze przystaje na swoim. Po prostu ciężko mi przy nich swobodnie rozmawiać, śmiać się, żartować... Ale tylko w gronie dodatkowych gości, gdy jesteśmy sami - nie ma problemów.

Odnośnik do komentarza

Doceń dobre strony Rodziny i nie przejmuj się "krytykanctwem", a może raczej nadopiekuńczością wobec najmłodszego "pupilka
Rodzinę akceptuj i przestań czuć się dzieckiem
Kiedy przestaniesz sie przejmować, zmienią się także najbliżsi wobec Ciebie
A jednak wyrosłeś na dzielnego i pogodnego i świetnie radzisz sobie wśród rówieśników i obcych!
To sukces! takze Twojej Rodziny!
Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...