Skocz do zawartości
Forum

Kłótnie z partnerem z powodu jego długów


Rekomendowane odpowiedzi

Z moim obecnym chłopakiem jestem 1,5 roku. Wiadomo jak to na początku zawsze jest pięknie kochaliśmy się bardzo mocno zwłaszcza że przez naszą miłość uwierzyliśmy w przeznaczenie zaczeło się w szkole, nasze wzroki ciągle były ku sobie pomimo iż się nie znaliśmy, połoczyła nas wspólna koleżanka (bardzo młodzieżowy styl) haha! Gdy zaczęliśmy być razem i minoł nam rok.. Ja musiałam wyjechać do UK on miał zostać, miałam go ściągnąć za jakiś czas, ale akurat wyjeżdżał jego kolega i on się zabrał z nim (znowu przeznaczenie) Teraz mieszkamy tylko 1h drogi od siebie.. No i tu zaczęły się problemy on zaczoł pracować problemy finansowe, przestaliśmy się dogadywać nie jesteśmy materialistami ale to przerasta nasz związek ja jestem zła.. bo się martwię o jego długi , a jemu się wydaje że ja na niego krzyczę jak by bez powodu, tłumacze mu że to nie tak, ale on nie dopuszcza do siebie żadnej myśli że mogę mieć racje nie wiem już co robić wiem że on mnie bardzo kocha i mu zależy , ale mi już ręce opadają i nie wiem sama jak na niego wpłynąć nawet groziłam że pojadę do Polski, zmienił swoje zachowanie , ale tylko na parę tygodni :( Wiecie co mogę zrobić? Jak z nim rozmawiać, może ktoś wie, bo sam miał taką sytuacje proszę o rady.

Boże widzisz a nie grzmisz :)

Odnośnik do komentarza

Witaj
Przede wszystkim musisz sobie wytłumaczyć w czym tki problem? Co jest tym problemem? Następnie musisz znaleźć sposób na rozwiązanie tego problemu. Trudne? Na pewno nie łatwe, no ale niestety takie jest życie. Największym problemem w związkach jest to, że obie strony nie potrafią ze sobą igrać i pojawia się wtedy tzw. ogień siarczysty. Jedna ze stron próbuje tłumaczyć się z tego, co wytyka jej ta druga strona. Często, choć nie zawsze odpowiednikiem tego jest: mężczyzna/kobieta. Trzeba znaleźć wspólne rozwiązania naszego konfliktu. Co i dlaczego się tak dzieje? Co jest powodem? Może to moja wina? Może to jego/jej? Trzeba wtedy siąść i wspólnie porozmawiać o trapiących nas problemach. O tym, co chcemy zmienić. O tym, co nas męczy i sprawia nam ból. Wspólnie poszukać rozwiązania, które zawsze można znaleźć.

Trzeba tylko trochę spokoju i cierpliwości na to a na pewno się uda ;)
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Może wyjdę na upierdliwą, ale co tam. Bo moim zdaniem podałaś za mało informacji, żeby jakoś ocenić Twoją sytuację.

martusaaa
ale mi już ręce opadają i nie wiem sama jak na niego wpłynąć nawet groziłam że pojadę do Polski, zmienił swoje zachowanie , ale tylko na parę tygodni :(

Cięzko stwierdzić, jak na niego wpłynąć, jeśli nie wiadomo, co tym wpływem chcesz uzyskać. Mówisz o jego zachowaniu, ale o jakie konkretnie zachowanie chodzi? Piszesz, że na parę tygodni się zmieniło. Z jakiego na jakie?

martusaaa
a jemu się wydaje że ja na niego krzyczę jak by bez powodu, tłumacze mu że to nie tak,

Ale krzyczysz na niego? Jak te kłótnie wyglądają? Od czego się zaczynają? Czy to jest tak, że Ty od razu zaczynasz krzyczeć? Czy jakoś to samo wychodzi, dyskutujecie na temat długów, napięcie rośnie, dyskusja przeradza się w sprzeczkę... Czy może jeszcze inaczej jest? Czy mówiłaś mu, że przejmujesz się tą sprawą, bo się o niego martwisz?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...