Jak wymeldować kogoś z domu?

[Gość bum-bum-bec]

hej,

mam pytanie.
Postaram się streścić i nie pisać tak jak mam w zwyczaju eposów.
Wyprowadziłam się z mojego domu rodzinnego. Został w nim mój przyrodni brat, jego żona i moja mama. Brat z bratową nie pracują, o wszystko się awanturują. Obrażają moją mamę. Niestety są zameldowani. Właścicielami mieszkania jest moja Mama i mój ojciec z którym nie żyję (został sądownie wymeldowany z mieszkania, ale jest jego współwłaścicielem). Jak można wymeldować mojego brata z bratową?
Będę wdzięczna za wskazówki.

[Gość Nefrete]

Musisz założyć sprawę sądową, to jedyna droga jeśli ktoś sam nie chce się wymeldować. A będzie Ci bardzo trudno bo oni są małżeństwem ( jeśli mają dziecko to już w ogóle ). Musisz zebrać dowody przeciwko nim, co też nie będzie łatwe. Najlepiej to przy każdej większej kłótni wzywać policję i w ten sposób to udokumentowywać.

[franca]

Można też takie awantury nagrywać. Wtedy również zdobędziesz dowody, a nie będziesz musiała do każdej policji wzywać, więc może to wygodniejszy sposób.

[Gość bum-bum-bec]

poczytałam na forach prawnych że jeśli lokator jest problemowy to można wypowiedzieć umowę użyczenia z wyszczególnieniem przyczyn. Tylko w tym wypadku oboje rodzice, jako właściciele mieszkania muszą ją podpisać. Będzie trudno z konktem z moim Ojcem, ale czego się nei zrobi :P

Dzięki!

[Gość Brawurka]

a mają dziecko?

[Gość bum-bum-bec]

na szczęście nie.

chciałam wczoraj skorzystać z bezpłatnych porad prawnych, ale niestety nie załapałam się :/

z tego co już wiem na ten temat to taką umowę musi podpisać również mój ojciec. Poprosiłam dalekiego znajomego który jest policjantem o pomoc w zlokalizowaniu adresu mojego ojca (parę lat temu został oskarżony o znęcanie się nad rodziną i po opuszczeniu zakładu karnego nie mam z nim kontaktu).
chciałabym ich jak najszybciej się pozbyć bo są coraz agresywniejsi wobec mojej mamy. Pomijam, że mój brat bluzga na swoją matkę! Jak podłym człowiekiem trzeba być?! Nie płacą za nic, awanturują się, bo im ciągle jest źle etc.
W sierpniu, wrześniu emigruje i mamę zostawię samą. Jak będzie się działa jej krzywda to nawet nie będę miała jak jej pomóc.

[Pikaczu]

współczuje.
Niech Twoja mama ich nagrywa, albo jak tylko zaczną się awanturować to niech zawiadomi policję. Kilka takich interwencji i bedą mieli teczkę ząlożona i można ich wtedy sądowo wyeksmitowac

[Gość bum-bum-bec]

dzięki!

Tego typu akcji nauczyła się w przypadku mojego ojca. Jak teczka była już dość gruba to sami go zamknęli.

Policjant jednak nie poda mi adresu - nie jest to takie łatwe jak mi się wydawało. Musiałby podać przyczynę wyszukiwania mojego ojca, a nie chce się w nic przypadkowo wpakować - nie dziwi mnie to. Pomoże mi za to przy szukaniu go w różnych świetlicach, schroniskach etc. Nie mam pojęcia gdzie może on być i czy w ogóle żyje. Życzę mu jak najlepiej, ale gdyby się okazało, że w urzędzie czeka na mnie akt zgonu to wiele by ułatwiło. Rzecz jasna, na prawdę facetowi życzę jak najlepiej! Jutro moja mama pójdzie do urzędu miasta i na ładne oczy poprosi o podanie adresu zameldowania. Może się uda. A jak nie to jestem w martwym punkcie.

A mój brat czuje się bardzo pewny siebie i myśli, że będzie mógł do usranej śmierci mieszkać za free i jeszcze awanturować się. Nadal nie ogarniam sytuacji jak można w taki sposób traktować własną matkę! Nie rozumiem tego. Wystarczyło, że raz usłyszałam obelgę pod jej adresem to prawie mu tchawicę przegryzłam, bo natychmiast się rzuciłam i dosłownie resztkami sił starałam się nie przywalić mu. Nie rozumiem.

[franca]

bum-bum-bec

A mój brat czuje się bardzo pewny siebie i myśli, że będzie mógł do usranej śmierci mieszkać za free i jeszcze awanturować się. Nadal nie ogarniam sytuacji jak można w taki sposób traktować własną matkę! Nie rozumiem tego. Wystarczyło, że raz usłyszałam obelgę pod jej adresem to prawie mu tchawicę przegryzłam, bo natychmiast się rzuciłam i dosłownie resztkami sił starałam się nie przywalić mu. Nie rozumiem.

Też nie rozumiem, jak można tak kogokolwiek z rodziny traktować. Za to w pełni rozumiem Twoją reakcję na zachowanie brata:)
Kurczę, rzeczywiście niezłego pecha masz z tym szukaniem ojca. Akurat, gdy jest potrzebny, to nie można go nigdzie znaleźć! Ale może Twojej mamie uda się ta jutrzejsza akcja w urzędzie miasta...

[Gość ania994]

Niestety bardzo dużo słyszy się o problemach z osobami wynajmującymi mieszkania i często potrzebne są eksmisje i wyroki sądów. Na szczęście w wielu przypadkach, po dłuższym czasie udaje się sprawę załatwić. Pamiętajcie też, że nie ma czegoś takiego, jak przedawnienie wyroku eksmisyjnego .