Skocz do zawartości
Forum

Ciche dni w małżeństwie


Gość Gabi_32

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczyna mnie to męczyć. Dzisiaj jest 7 dzień jak nie rozmawiamy ze sobą. Dodam, że oboje jesteśmy tak samo uparci. Po prostu masakra. Jesteśmy 11 lat po ślubie, czasami zdarzały nam się ciche dni, ale te trwają najdłużej. Tydzień temu mąż mnie obraził moim zdaniem przesadził. Poszło o naszą 9 letnią córkę, którą przewiozłam bez fotelika (ale zapiętą pasami) zamiast niej zapięłam w foteliku jej 7 letnią kuzynkę(jest niższa od mojej córy i moim zdaniem to wyjście było ok), jechałam tak ok 10 km. Nazwał mnie bezmyślną oraz że naraziła naszą córkę. Mówił to jakbym chciała ją zabić. Nie zanosi się żeby on pierwszy przyszedł się pogodzić (wygląda jakby mu było z tym dobrze), ja też za bardzo nie mam ochoty pierwsza lecieć do niego. Sama nie wiem. Proszę o rade.

Odnośnik do komentarza

Najlepiej nie dopuszczaj do cichich dni,nawet jak to mąż przestanie się odzywać, to Ty mów do niego, długo wtedy nie wytrzyma i w końcu też się odezwie.Nie można unosić się honorem, poza tym córka na pewno też przeżywa to na swój sposób,chociaż wcale może o tym z Wami nie rozmawiać.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Brak komunikacji w małżeństwie, uciekanie od problemów poprzez "ciszę" tylko je potęguje. Takie Wasze zachowania budują mur między Wami i im więcej czasu nie rozmawiacie, tym trudniej nawiązać dialog.
Dlatego czasami warto odłożyć na bok dumę i urazę i jako pierwsza odezwać się by rozwiązać konflikt.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam!
Dziękuje za odpowiedzi. Wczoraj poszłam po rozum do głowy ;) i wyjaśniliśmy sobie z mężem wszystko. Odczułam ogromną ulgę. I w końcu znów mogę mężusia mojego przytulać i całować :) . Tęskniłam za nim. Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkiego dobrego

Odnośnik do komentarza

Witam Sama borykam sie z tymi problemami.Jestem juz w zwiazku 21 lat i niestety juz dluszego czasu takie dni goszcza coraz czesciej.Jestem na rozjazdach od 2012 roku zdecydowalismy razen obcje tej decyzji a mianowicie dlugi w ktorych sie zatracilismy sami.Na dzisiaj .jest lepiej .Ale zwiazek juz ledwo sie tli.Kocham meza als to juz chyba koniec ja juz sie dusze.Mamy 2 synow 21 i 18 kazdy zjazd do domu tworzy bariele.zero wrazliwosci uczucia zniklo wrecz dystans.Cos wygaslo tylko zobowiazania nas trzynaja.2 tyg rozmawialismy na temat sytuacji i podlo slowo rozwod.Jest to trudne
odzwyczailismy sie od siebie.Nie razumiem przekraczajac granice nie poznaje meza esm ze teskni kocha itd.jak wracam jest cisza obca osoba co jest nie tak z nami.?Mam pytanie czy istnieje szansa ratowania tego zwiazku.Nie doszlo do zdrady z obu stron.Ale to juz nie ta zona i Ten maz?Prosze o wskazowki co kolwiek

Odnośnik do komentarza

Jeśli kochasz męża, to faktycznie spróbujcie sie zwrócić o pomoc do jakiejś poradni. Wyjazdy są bardzo komplikującymi zycie faktami. Zawsze uważałam,że rozstania są najbardziej niebezpieczne dla młodych par, bo ich napięcie erotyczne z racji wieku jest wiele silniejsze niż osób dojrzalych. Jednak wobec silnych namiętności związanych z ich wiekiem jest jeszcze ich ogromna wiara w siłę uczucia, ich zdesperowanie ,że im się musi udać. Natomiast w dojrzałych małżeństwach jednak jest już większa letniość uczuć, więcej ukrytych żalów, które przyniosło życie i można wpaśc w niewiarę w istnienie związku. Może mąż testuje twoje uczucia mówiąc o rozwodzie. Mówi o tym beznamiętnie, ale rozważa po twoim wyjeżdzie, twoją reakcję, twój wyraz twarzy itp... Jeśli Ty wyjeżdzasz, to pewnie Ty generujesz więcej pieniędzy i to trochę niekomfortowa sytuacja dla faceta. Ma pewnie odczucia typu, fajnie, ze są pieniądze( szczególnie jeśli trzeba spłacać dlug), ale czemu to ona je zarabia a nie ja...
Uważam, ze jeśli nie ma między Wami osób trzecich to warto walczyć o związek. Sporo Was w życiu łączyło i można tak popracować nad zwiazkiem, żeby jeszcze niejeden m-c miodowy przeżyć z tym samym facetem czyli z Twoim mężem.
Zyczę powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...