Skocz do zawartości
Forum

Brak komunikacji z ludźmi


Gość Darwi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
mam problem który jest juz od podstawówki - nie mogę się dogadac z ludźmi. Zawsze miałam jakieś przyjaciółki ale nigdy grupy przyjaciół i czułam sie zawsze z boku. W szkole, na studiach. Najgorsze jest to że w dorosłym życiu jest tak samo. W pracy próbuję się dogadać ze wszystkimi, nie tak żeby się zaprzyjaźnić ale poprostu razem współpracować ale to się nie udaję. Po jakimś czasie tworzy się jakiś mur i nie umiem z ludźmi porozmawiać na zwykłe tematy. I tak jest z każdą pracą. Najczesciej przez cały dzien robię swoje ale prawie nie rozmiawiam z nikim, oczywiście oprócz tematów związanych z pracą. Bardzo mi to ciąży i nie wiem jak sobie z tym poradzić.

Odnośnik do komentarza

Generalnie, ludzie sa coraz bardziej ograniczeni i nie ma o czym z nimi rozmawiac. Zostaja wlasnie tylko sprawy zawodowe. Zaprzyjaznic sie z kims jest bardzo trudno, bo prawda wymaga prawdy. O ile prawde potrafia ludzie przelewac incognito w internecie, to na zywo juz tego nie potrafia zrobic. Nastepna sprawa, to pieniadze. Ten kto je ma, to ma duzo "przyjaciol". Do kiedy stawia, zaprasza, daje to jest oczkiem w glowie towarzystwa. Widzi sie takie grupki z jednym idolem [najmadrzejszym oczywiscie]. Prawdziwym i najwierniejszym przyjacielem czlowieka na codzien jest ksiazka. Nie przejmuj sie brakiem wianuszka znajomych w swoim wieku. Nie zapominaj o ludziach starszych. Czesto lepszy z nich pozytek. Nie rob nic na sile. Glowa muru nie przebijesz. Chociaz jeszcze nie widac tego glolym okiem, to Polska sie bardzo zgermanizowala. Szczegolnie wlasnie w pracy i w szkole. Prawdziwi Polacy nie moga zaskoczyc, co sie tak naprawde stalo ? Natomiast polskojezyczni bryluja i narzucaja ton poparty roznymi fundacjami, rzadem i Unia Europejska. Rozejrzyj sie, a zobaczysz, dlaczego jestes sama. Zycze Ci duzo usmiechu !

Odnośnik do komentarza

To co opisujesz może wynikać z kilku źródeł. Możliwe, że jest to nieśmiałość, niepewność siebie, kompleksy, niskie poczucie własnej wartości - jesteś nie pewna siebie, a przez to wewnętrznie zablokowana, emocje tłumisz w sobie, bo obawiasz się zranienia. A zranienia obawiasz się bo nie wierzysz w siebie, masz pewną blokadę gdy dochodzisz w relacjach do pewnego punktu i koło się zamyka. Drugie źródło może wynikać z doświadczeń przeszłości - może w przeszłości zostałaś zraniona, skrzywdzona, otworzyłaś sie, zaangażowałaś, a ktoś tego nie docenił i teraz pojawiła się blokada. A trzecia - takie problemy z bliskością do innych mogą pojawić się u dzieci, u dorosłych, którzy dorastali w rodzinie dysfunkcyjnej, gdzie pojawił się alkohol, np. u DDA - dorosłych dzieci alkoholików itp. i w takiej sytuacji warto by było popracować nad emocjami z psychologiem nauczyć się przelamywać tę blokadę choć to bardzo trudne i wymaga wiele pracy. Można pracowac indywidualnie albo grupowo na mityngach DDA itp. Kwestia aby odkryć źródło, od kiedy to masz bo mówisz od zawsze, ale przypomnij sobie jakieś wspomnienie, ktore utkwiło z podobną sytyuacją, gdzie to się pojawiło lub nasiliło i z czego to wynika.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Wlasnie myslalam nad tym zeby pojsc do psychologa, bo chce zeby sie to skonczylo, bo jest mi zle z tym "murem". Mam fajna prace i stanowisko ale wiem ze nie da sie byc kierowniczka bez umiejetnosci pracowania z ludźmi a tego jakos nie umiem. dostalam te stanowisko dzieki temu ze dobrze pracowalam ale nie potrafie sie dogadac z moimi ludźmi. Poprostu cieżko sie pracuje jak sie czuje taki mur ale sama nie potrafie tego zmienic. bylam na urlopie wychowawczym parę lat i myslalam ze to sie zmieni ze uda mi sie byc inna jak wroce. niestety wystarczylo troche czasu i znow jest tak samo. wiem ze przyjazni w pracy nie ma ale chcialabym poprostu tak jak inni umiec rozmawiac z grupa ludzi, jakos z nimi wspolzyc.

Odnośnik do komentarza

moja rodzina nie jest jakas straszna ale ojciec niestety sobie popijal i nawet jak mialam 20lat i pracowalam to w domu traktowal mnie jak dziecko i mysle ze to moglo cos we mnie zablokowac. ucieklam od niego do innego miasta i myslalam ze sama jakos sobie poradze ale widac jakos sama nie umiem. a tu trzeba pracowac a jak jest ciezka atmoswera w pracy to sie ciezko pracuje. w zyciu prywatnym nie jest zle mam rodzine paru przyjaciol ale gorzej z całą resztą.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Darwi z tego co zrozumiałam Twoje problemy z komunikacją interpersonalną występują tylko w pracy. Może to wynikać między innymi z poczucia zagrożenia lub lęku przed oceną współpracowników. Warto więc skonsultować się z psychologiem, który dojdzie konkretnej przyczyny i zaproponuje Ci odpowiedni trening.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość zwyczajny88

Sprawdź najpierw czy nie masz jakichś większych problemów. Ja np. cierpiałem na fobię społeczną, którą wyleczyłem dzięki psychoterapii i temu, że się uparłem;) Potem zacząłem też chodzić na szkolenia z komunikacji. To pomogło mi zdobyć dodatkową pewność siebie. Jak masz fobię, nerwice etc. to długa droga przed Tobą, ale da się z tym uporać...

Odnośnik do komentarza

Mam tak samo. :/
Cały dzień praktycznie nic nie mówię, tak jak autorka. Kiedyś miałam fobię społeczną, ale teraz właśćiwie nie czuję lęku tylko mur.
Jakoś nie mam ochoty się odzywać, najchętniej schowałabym się i stała niewidzialna.
Zdecydowanie siebie nie lubię a sytuacja w pracy jeszcze to pogarsza. Totalnie nie wyrażam emocji, jestem jak sztywny, wystraszony robot. :/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...