Skocz do zawartości
Forum

Fantazja o zaspokojeniu kobiety


Gość Lili.

Rekomendowane odpowiedzi

ale ja mam od jakiegoś czasu dziwne, czy nie dziwnie zależy jak to kto odbierze- myśli. Głupio mi pisać bo pewnie ktoś pomyśli sobie,że jestem cofnięta w rozwoju.
Zacznę prosto z mostu. Nie jestem zainteresowana dziewczynami, nie mam do nich pociągu ,mam chłopaka jestem szczęśliwa z Nim, zbliżenia też są przyjemne, jednakże w mojej głowie coraz częściej nawarstwia się myśli i chęć dania przyjemności - kobiecie.. wypieścić ją w taki sposób ,że byłaby po prostu po tym wszystkim wymęczona. Widzieć jej rozkosz na twarzy... Może to po prostu ciekawość, chęć spróbowania czegoś nowego. Ale do niczego nie chciałabym się czuć zobowiązania. Po prostu chciałabym czegoś takiego spróbować. Wiele razy tworzę w głowie sytuacje, zdarzenia, momenty..To czasem jest tak silne , że kombinuję jakby tu wyczuć którąś dziewczynę, która potrzebuje takich zbliżeń, która też chciałaby zaspokoić swoją ciekawość, czasem może nawiązać jakiś temat ap ropo tego. Mogłaby to być nawet lesbijka.. Ale raczej to by było wyśmiane, uznane za nienormalne i później wytykano by mnie palcami. Brrr.. z czym to wszystko jest związane.Bo ja nie wiem czy jakaś faktycznie nienormalna jestem.

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

A ile masz lat ? W wieku nastoletnim często występuje fascynacja erotyczna własną płcią, ale jest to tylko etap rozwoju własnej tożsamości. Jeśli przeszłaś już okres dojrzewania to być może jesteś biseksualistką ale próbujesz to tłumić ze względu na społeczeństwo w jakim żyjemy. Może rzeczywiście warto by było wejść w taką relację żeby się przekonać kim jesteś... Internet oferuje taką możliwość, są portale z ogłoszeniami randkowymi lesbijek i biseksualistek. Tylko wcześniej uprzedź o tym swojego chłopaka, nie każdy będzie wyrozumiały jeśli chodzi o takie eksperymenty.

Odnośnik do komentarza

19 lat. On wie,że chcialabym się podjąć takiego eksperymentu . Biseksualizm raczej nie wchodzi w grę. Ja nie chciałabym się z taką osobą wiązać ani nic. Tu chodzi bardziej o to, że lubię dawać przyjemność. Hm..Mój chłopak mówi, że jemu daje mnóstwo tego. Czuję sama radość kiedy jemu mogę ją dać. Toteż chciałabym spróbować podarować taki mały prezencik kobiecie... :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Ok, mniejsza o nazewnictwo. Skoro masz ochotę na takie doświadczenie i Twój partner nie wyraża sprzeciwu to możesz zacząć aktywnie szukać kochanki :) Najłatwiej Ci będzie chyba przez internet, wtedy nie będziesz się musiała zastanawiać czy dziewczyna z którą rozmawiasz ma ochotę na to samo co Ty czy nie.

Odnośnik do komentarza

Komercha
ale przeciez ona jest w związku, to nie bedzie jak zdrada?

Jasne, że to będzie jak zdrada (co ma płeć do tego?), ale Czekoladowa zawsze ma porąbane pomysły, a autorka wątku najwyraźniej nie jest w poważnym, opierającym się na miłości związku. I moim zdaniem autorka jest biseksualna, ponieważ tu chodzi o pociąg fizyczny, który odczuwa także do kobiet, a nie o to z kim by chciała być w związku.

Odnośnik do komentarza

~Czekoladowa1
Doprawdy, czy na tym forum ludzie nie umieją powstrzymać się od prywaty ?
Jaka zdrada skoro partner o wszystkim wie i to aprobuje ? Czy wy umiecie myśleć tylko w systemie zero-jedynkowym ?

ale co ma do tego, że jej facet to aprobuje? To i tak będzie zdrada i tak. Najwyraźniej jego jara myśl o jego pannie liżącej innej kobiecie, ale to nie zmienia faktu, że ten czyn i tak będzie zdradą. Nie rozumiem ludzi, którzy idą na coś takiego. No ale do poważnego związku najwyraźniej trzeba dojrzeć

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

~Achaa
ale co ma do tego, że jej facet to aprobuje? To i tak będzie zdrada i tak. Najwyraźniej jego jara myśl o jego pannie liżącej innej kobiecie, ale to nie zmienia faktu, że ten czyn i tak będzie zdradą. Nie rozumiem ludzi, którzy idą na coś takiego. No ale do poważnego związku najwyraźniej trzeba dojrzeć

Achaa, chyba umknął Ci fakt, że na świecie jest wiele rodzajów związków i małżeństw: poliandryczne, poligyniczne czy poliamoryczne. Jak można operować kategorią zdrady odnośnie związku gdzie nikt nie obiecuje sobie wierności ? Poza tym chyba nie Tobie oceniać co jest dojrzałe a co nie, jeżeli ludzie są szczęśliwi i spełniają się w takich związkach to znaczy że to się dla nich sprawdza.

Odnośnik do komentarza

Hola hola :) Żadna to zdrada skoro facet na to pozwala " e z kobietą bym Ci pozwolił :-) " . A co do dojrzałości związku - proszę zbyt pochopnie wniosków nie wyciągać ponieważ dojrzałość , czy wierność i miłość ja mam wpojone już na amen, także o takie wartości mój chłopak nie musi się martwić :-) To wszystko u mnie przejawia się po prostu jako - ciekawość :-) człowiek chce próbować innych rzeczy, dla innych też - niecodziennych więc.. :-) Kto wie może i ja spróbuję , kiedyś.. dzięki za powyższe komentarze, dla osób które stanęły za mną , a do oburzonych nic nie mam - ... :-P przyzwyczaiłam się ,że wielu ludzi myśli jednakowo czasem nawet dość prosto.
Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza

~Czekoladowa1
~Achaa
ale co ma do tego, że jej facet to aprobuje? To i tak będzie zdrada i tak. Najwyraźniej jego jara myśl o jego pannie liżącej innej kobiecie, ale to nie zmienia faktu, że ten czyn i tak będzie zdradą. Nie rozumiem ludzi, którzy idą na coś takiego. No ale do poważnego związku najwyraźniej trzeba dojrzeć

Achaa, chyba umknął Ci fakt, że na świecie jest wiele rodzajów związków i małżeństw: poliandryczne, poligyniczne czy poliamoryczne. Jak można operować kategorią zdrady odnośnie związku gdzie nikt nie obiecuje sobie wierności ? Poza tym chyba nie Tobie oceniać co jest dojrzałe a co nie, jeżeli ludzie są szczęśliwi i spełniają się w takich związkach to znaczy że to się dla nich sprawdza.

Jesteśmy w Polsce i tu można być w związku małżeńskim tylko W JEDNYM (chyba, że się rozwiedziesz, to cywilny możesz drugi wziać, ale nie ma to nic do rzeczy) także nie wiem co ty tu wypisujesz i mnie to nie interesuje. Zdrada to zdrada, nawet jeśli partner na to pozwala. I nie piszcie, że nie, bo niestety, ale tak jest. Osoba, która tak naprawdę kocha, nie zdradza (są wyjątki, ale jest ich baaaardzo niewiele). I nie ma żadnego wytłumaczenia, że facet pozwolił, bo skoro on ma gdzieś, że jego kobieta będzie się piep***ć z inną babą i chętnie na to idzie, to nie jest zakochanym mężczyzną, a tak naprawdę zbokiem, którego kręcą takie rzeczy. Wielu niedojrzałych mężczyzn tak ma. Tyle tu mam do napisania.

Odnośnik do komentarza

Ja uważam że to indywidualna sprawa każdej pary, ludzie lubią trójkąciki czy inne konfiguracje, jeśli nikogo to nie rani to ok. Jeśli moja kobieta chciałaby spróbować seksu z koleżanką nie miałbym nic przeciwko :)

To że ktoś tego nie rozumie to już chyba jego problem, są gusta i guściki , poza tym ludzie mają różne potrzeby. każdy jest inny i przez to zycie nie jest nudne !

Odnośnik do komentarza
Gość Czekoladowa1

Achaa, tak jesteśmy w Polsce i właśnie dlatego wspomniałam o związkach poliamorycznych które występują również w naszym kraju. Polecam poczytać coś na ten temat np. sites.google.com/site/tomekkulesza/ i poliamoria.fora.pl/* to może zmienisz swoje postrzeganie tematu. Zdrada to działanie w ukryciu, za czyimiś plecami i na czyjąś szkodę. Gdzie jest zdrada w związku gdzie wszystko jest jasne i klarowne ? Na czym może polegać zdrada w związku gdzie nie ma wyłączności seksualnej ?

*Taki dziwny zapis ponieważ inaczej posty nie chcą się dodać.

Odnośnik do komentarza

Tym którzy nie mają doświadczeń w kwestii Poliamorii, proszę o nie zabieranie głosu, gdyż razi to uczucia innych.

Wielu ludzi na świecie żyjący w związkach, mają pragnienia i potrzeby, które według ich przekonań są niemożliwe do zrealizowania. Żyją nadzieją i czują się samotni i sfrustrowani..dlatego, że nie mogą ujawnić tych potrzeb swojemu partnerowi. Zadowalają się, żywią się swoimi myślami - zamykając się w swoich ukrytych pragnieniach...jednocześnie będąc cały czas niespełnionym. Często nie mówimy o tym co chcielibyśmy "nowego", z poczucia braku akceptacji u partnera. Występuje to w wielu dziedzinach życia.
Wielokrotnie w życiu, oczekujemy od siebie nawzajem zbyt wiele...
Nie musimy oczekiwać od jednego partnera, by dał nam wszystko to, czego pragniemy w związku...albo nie możemy mu dać tyle ile byśmy chcieli.
Gdy sam/a dostajesz to, czego chcesz, możesz cieszyć się tym, że osoba, którą kochasz jest szczęśliwa z kimś innym.

------------------------
Każda zmiana w życiu intymnym dwojga ludzi, decyzja podejmowana wspólnie, wspólnie ustalone warunki...nie jest zdradą. Jeśli ona uszczęśliwia oboje partnerów, to jest czymś pozytywnym. Nic tak nie zbliża, jak szczęście ukochanej osoby.

Zamiana albo życie z wieloma partnerami wymaga dojrzałości, ciągłej pracy, szacunku i zaufania w związku. To samo się tyczy nawiązywania relacji czysto seksualnych.

Te słowa oraz przemyślenia, które daleko wychodzą poza ramy tej dyskusji ,opieram tylko i wyłącznie na własnych doświadczeniach w szczęśliwym związku[małżeństwie] trwającym do dziś.

Odnośnik do komentarza

~mm84
Tym którzy nie mają doświadczeń w kwestii Poliamorii, proszę o nie zabieranie głosu, gdyż razi to uczucia innych.

Wielu ludzi na świecie żyjący w związkach, mają pragnienia i potrzeby, które według ich przekonań są niemożliwe do zrealizowania. Żyją nadzieją i czują się samotni i sfrustrowani..dlatego, że nie mogą ujawnić tych potrzeb swojemu partnerowi. Zadowalają się, żywią się swoimi myślami - zamykając się w swoich ukrytych pragnieniach...jednocześnie będąc cały czas niespełnionym. Często nie mówimy o tym co chcielibyśmy "nowego", z poczucia braku akceptacji u partnera. Występuje to w wielu dziedzinach życia.
Wielokrotnie w życiu, oczekujemy od siebie nawzajem zbyt wiele...
Nie musimy oczekiwać od jednego partnera, by dał nam wszystko to, czego pragniemy w związku...albo nie możemy mu dać tyle ile byśmy chcieli.
Gdy sam/a dostajesz to, czego chcesz, możesz cieszyć się tym, że osoba, którą kochasz jest szczęśliwa z kimś innym.

------------------------
Każda zmiana w życiu intymnym dwojga ludzi, decyzja podejmowana wspólnie, wspólnie ustalone warunki...nie jest zdradą. Jeśli ona uszczęśliwia oboje partnerów, to jest czymś pozytywnym. Nic tak nie zbliża, jak szczęście ukochanej osoby.

Zamiana albo życie z wieloma partnerami wymaga dojrzałości, ciągłej pracy, szacunku i zaufania w związku. To samo się tyczy nawiązywania relacji czysto seksualnych.

Te słowa oraz przemyślenia, które daleko wychodzą poza ramy tej dyskusji ,opieram tylko i wyłącznie na własnych doświadczeniach w szczęśliwym związku[małżeństwie] trwającym do dziś.

dzięki za wypowiedź, mądrze powiedziane :)

Odnośnik do komentarza

dla mnie to durne (odnoszę się teraz do wypowiedzi jednej tu osoby)... być w luźnym związku małżeńskim. CHORE po prostu. I pomyśl sobie, człowieku, że nagle twoja żona zachodzi w ciążę z innym mężczyzną. Szczęśliwy? Nie sądzę.

A zdrada to zdrada i zdania nie zmienię.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...