Skocz do zawartości
Forum

Brak sił, smuteki rozpacz po odejściu chłopaka


Gość Karooola

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Karooola

Witam was wszystkich..Nazywam się Karolina i mam 19 lat. Z moim chłopakiem jeste od przeszło 2lat,o byłam.

Od pewnego momentu nie mam sił na nic,na życie... A wszystko to dlatego,że rozstałam się z moim chłopakiem. Zaczęło się psuć już pod koniec kwietnia,gdzie to ja stałam się ofiarą. Zaczął mnie oszukiwac i złamał obietnice jaką mi złożył. Dotyczy ona palenia... Byłam tak roztargniona,że powiedziałam mu tyle nie miłych słów,żeby zapomniał o mnie i nauczył się życ beze mnie. Powiedziałam to tylko dlatego żeby pokazał mi jak mu zależy na mnie,chciałam poczuc się kochana :(. Dałam mu ultimatum żeby wybrał pomiędzy mną ,a tym. Oznajmił mi,że nie wybiera tego,ale będzie to robił. Starał się o mnie,ale dla mnie to było za mało,brakowało mi czegoś... Jego siostra złożyła mi propozycje pracy żebyśmy razem wyjechały. Zgodziłam się. Mój Łukasz,bo tak ma na imię przyjechał do mnie z przeprosinami bym wróciła itp. w tym samym dniu chodziliśmy razem załatwiac mi badania do książeczki sanepidowej. Nie prosił bym została. Po paru dniach wyjechałam na miesiąc do pracy,nie próbował mnie zatrzymac :(. Chociaż czekałam na to. Już na drugi dzień wybrałam kartkę z pozdrowieniami dla niego,żyłam myślami,że jesteśmy razem. Wszystkim o nim mówiłam i nie powiedziałam nic na temat tego,że nie jesteśmy razem. Tęskniłam za nim ogromnie. Miałam incydent z szefem,nie mogłam go znosic więc wróciłam,ale nie dlatego,że szef był taki,to była pretensja i chęc wykorzystania tego ,że mogę wrócic. Wróciłąm,bo tęskniłam,brakowało mi jego:(. Gdy się spotkaliśmy u niego zacząl mi opowiadac,ze go skrzywdzilam slowami,ze potraktowalam go jak szmate itp. Oznajmił mi,że muszę mu dac czas na to by mógł wszystko przemyślec,dreczyl ten temat w kółka,aż nie wytrzymałam,rozryczałam się,gdy widział ten ból też uronił łzy,ale dalej swoje gadał,to ja bardziej. Po chwili przytulił mnie do siebie i powiedział żebym przestała,że wszystko już jest dobrze,że poradzimy sobie i się samo ułoży. Kazał mi się pocałowac ,jesli go kocham,zrobiłam to,ale po następnej prośbie. Pogodziliśmy się. Spędziliśmy cudowną noc(bez sexu,bo nigdy z nim nie sypiałam). Na drugi dzień,gdy odwiózł mnie do domu,byłam w raju,byłam tak szczęśliwa. Aż do momentu,kiedy oznajmił mi,że zapalił... To był cios w samo serce. Łzy ciekły ze mne strumami... Do dziś ciągniemy tą rozpacz...Oferuje mi przyjaźń,bo nie chcw stracic kontaktu ze mną...Mam depresje,nie śpie nocami,płaczę,nie panuję nad niczym,nie mogę życ bez niego,tesknie,nie funkcjonuje...Mam ochotę się zabic z miłości do niego;( Pocięłam się nawet...
Doradzcie mi co musze zrobic,by wrócił,bo umrę z rozpaczy....

Odnośnik do komentarza

musisz się zastanowić czy masz siły walczyć, czy to jest w ogóle warte walki... Bo sama widzisz, że on nie przestanie palić,może mówić wiele rzeczy ale tak sięgnie po to. On jest uzależniony. Nie łudź sie że uda Ci się go wyciągnąć z tego, nie rób z siebie bohaterkii i cierpiętnicy bo to nicx nie da. Sama sie pogrążysz tylko. dawałaś mu ultimatum, wyjechałaś, obiecywał i co nadal to robi... i mówi ci że nie przestanie... zastanów się czy warto...

A dragon whisper her name,
on the east.
You win, or you die.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Porozmawiajcie szczerze i bez wzajemnych oskarżeń. Niech każdy z Was powie, czego oczekuje od związku i co możecie razem zrobić, żeby było lepiej.
Jednak co do ultimatum w związku z nałogiem Twojego chłopaka - nie powinnaś pozwalać, nawet na kilka razy w miesiącu, bo Twoja niekonsekwencja daje mu przyzwolenie na palenie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...