Skocz do zawartości
Forum

Strach przed ludźmi


Gość Fear41

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez mam podobnie, tyle ze u mnie nikt nie stwierdzil zadnej fobii. bylam kilka razy w szpitalu, mam zaburzenia osobowosci i epizod depresyjny, raz mialam zdiagnozowana schizofrenie.
Wiem, ze to nie jest fajne, gdy idac ulica ma sie wrazenie ze wszyscy sie z ciebie smieja, rozmawiaja o Tobie. Ja nawet boje sie wejsc na przystanek autobusowy, zawsze stoje z boku. A gdy jestem wsrod innych ludzi, to nieustannie w myslach kontroluje siebie. Zanim cos powiem to szybko sie zastanwiam czy w ogole to powiedziec i zawsze na koniec stwierdze, ze to glupie i lepiej sie w ogole nie odzywac. Strasznie mi to przeszkadza! Za miesiac wyjezdzam za granice do pracy i juz teraz przezywam to, ze tam beda ludzie, z ktorymi ja bede musiala rozmawiac!! Jakas masakraa!

Odnośnik do komentarza

~kris 1230
Poruszę niebo i ziemie żeby się z tego wyrwać , a wiem że można, bo nie jednemu to się udało. Dlatego nie trać czasu szkoda młodości i życia. Działaj, szukaj swojej drogi, wejrzyj w siebie, pamiętaj tez,że nic z dnia na dzień się nie dzieje (ziarno które się posiało musi zakiełkować)bądź cierpliwa i nie bój się szukać pomocy najlepiej wśród specjalistów, psycholog itp. Dodam jeszcze, że lęk to jest tylko odczucie tak jak ciepło i zimno, to nie jest żadna istota materialna, która jest w stanie wyrządzić nam krzywdę,za lękiem kryje się pustka! i tylko od nas zależy na ile pozwolimy się tym lękiem wypełnić.

serdecznie dziękuję Ci za te słowa :*

Odnośnik do komentarza

Pomocy!! męczę się z tym już od bardzo dawna. W zasadzie uważam, że zaczęło się to, gdy straciłam (zawiodłam?) się na moich byłych przyjaciółkach. jakieś 5 lat temu. Depresja, płacz, jak tak mogły, przecież były dla mnie wszystkim! I trwało to stosunkowo długo. Mimo tego, że minęło tyle czasu - ja nadal odczuwam tego skutki. Tak myślę, a może byłam taka zawsze, a że takie wydarzenie miało miejsce, to tak sobie to tłumaczę? Jakie skutki? Mam lęk, obawiam się ludzi, stronię od nich :( Porozmawiam chwilę i tyle, boję się, że znowu ktoś mnie zrani. Jestem kontaktową osobą, umiem szybko złapać temat do rozmowy - każdy mi to mowi, ale bardzo ciężko jest mnie namówić na wyjście do ludzi, na dyskotekę, na spacer. Mam chłopaka. Na początku były problemy z namówieniem mnie np. na dyskotekę. Od jakiegoś zasu przełamuję się i chodzę z nim. Ale tyle! Moje życie nie było usłane rożami, podejrzewam, że chyba nic mnie już nie zaskoczy, dużo widziałam, a jednak mam serce jeszcze. I tego obawiam się najbardziej, zranienia. To przecież boli, a ja szybko się przywiązuję. I być może podświadomie ucieka od tego. Nie uemim wytłumaczyć o co mi naprawdę chodzi. Może komuś uda się wyłapać to z kotekstu, może ktoś ma tak samo jak ja. Jestem samotna, czuje się samotna, jest mi źle, a jednak nie umeim nic zmienić. Czuję się gorsza od innych. Problem z psychiką, wiem. A nie umiem sobie z tym poradzić. I dlatego wmawiam sobie, że lepiej zostawić tak, jak jest. Ale ja się męczę. Gdy siędzę sama w pokoju, to mam tyle myśli w głowie, że potrafię usiąść i płakać. Czasem wolałabym nie żyć. Jak mam to zmienić. Studiuję, pracuję, mam chłopaka i tyle. Uciekam do domu. Nie mam już przyjaciółki, kogoś z kim mogłabym posiedzieć. I problem w tym, że wmawiam sobie, że ja nie potrzebuję, bo po co? A jednak potrzebuję. Jak mam sobie z tym dać radę? Od czego zacząć? Proszę o rady. I nie osądzajcie mnie, bo sama ta sytuacja sprawia, że jestem już w dole...

Odnośnik do komentarza

Przygnębienie, smutek, strach przed ludźmi, to wszystko może być wynikiem poważnych problemów z psychiką. Biorąc pod uwagę to, że wczesniej zmagałaś się z depresją, wydaje mi się to całkiem prawdopodobne. Dlatego powinnaś jak najszybciej pójść z tym do psychologa.
Zrób to teraz, póki nie jest jeszcze tak źle. W końcu potrafisz jeszcze się jakoś przemóc, na tyle, aby studiowac, pracować, czy chodzić na dyskotekę. Nie ma co zwlekać do momntu, w którym nie będziesz w stanie wyjśc poza dom.
Nie zamartwiaj się tym, że nie masz przyjaciół. Znalazłaś swoją miłosć, to najważniejsze. :)) Tego się trzymaj. A prawdziwi, godni zaufania przyjaciele może kiedyś też się pojawią. Ale na siłę nie ma co ich szukac.

Odnośnik do komentarza

Nie chce nawiązywać jakichkolwiek nowych znajomości. Nie ufam ludziom, uważam, że to największe potwory na świecie. Nie akceptuje też siebie jako człowieka.. Często doskwiera mi samotność, chciałabym kogoś obok siebie, ale wtedy szybko zmieniam tok myślenia i stwierdzam, że samotność mi odpowiada. Gdy myślę o ludziach, o tym, że chciałabym być kochana automatycznie stawiam mur.. Zamykam się, odpycham od siebie takie myśli. Z trudnością spędzam czas wśród ludzi.. Nie lubię rozmów, nawet z bliskimi. Często, gdy ojciec próbuje ze mną rozmawiać lecą mi z oczu łzy.. Podobno staję się nerwowa i agresywna, jak to stwierdził mój tato.. Ale tyle razy powtarzałam mu, że nienawidzę rozmawiać o sobie! Tym bardziej, że wytyka mi wady.. Wiem, że jestem potworem. Nikt nie musi mi tego codziennie wypominać.. Po rozmowach zazwyczaj płaczę godzinami skulona pod kołdrą. Przypomina mi się jak mama powiedziała, że się chce przeze mnie zabić, jak straciłam 5 najbliższych mi przyjaciółek, bo stwierdziły, że mam nowych znajomych z psychiatryka.. Właśnie, przez pewien czas leczyłam się w szpitalu psychiatrycznym, ponieważ chciałam się zabić oraz okaleczałam się. I nie ukrywam dalej mam myśli samobójcze, pomimo, że biorę leki antydepresyjne.. żyję tylko dla rodziców.. Nie wiem co jest ze mną nie tak.. W kółko ranię ludzi wokół.. Nie potrafię żyć jak normalny człowiek.. Z jednej strony chciałabym być szczęśliwą nastolatką jak każda inna dziewczyna, ale z drugiej strony odpowiada mi życie samotnika.. Kocham ból, uwielbiam się żywić własnym cierpieniem.. Jedyne co mi doskwiera to uczucia.. Najchętniej bym je wywaliła.. Nie chce niczego czuć.. Niczego.. Poza tym powinnam umrzeć.. taki potwór jak ja nie zasługuje na życie.. Dlaczego innym zależy na tym bym żyła? Lubią patrzeć jak cierpię? Czy chodzi o coś innego? I dlaczego taka jestem?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...