Czy możliwe jest wyleczenie osoby która nie zgadza się

[Gość Gosc]

Znajoma ma męża ten mąż załamał sie po samobójczej śmierci matki. Znalazł martwa matkę. Wcześniej też był trudnym człowiekiem zajmującym się tylko sobą ale teraz jest gorzej. Pije alkohol nie zajmuje się dzieckiem nie spędza czasu z żoną i kłóci się, nie daje pieniędzy na dziecko.  Mówi że to z powodu śmierci matki. Znajoma chce na terapię małżeńska lub go na terapię ale on się nie zgadza i wysyła ja. Mama dziewczyny uważa że muszą go wysłać na siłę i to pomoże. Ja myślę że to nic nie da jak on nie chce o tym rozmawiać i nie chce tej terapii. Psycholog nic sam nie zrobi ale ta pani nie rozumie jak działa terapia. Mają mało pieniędzy i uważają ze bedzie ich stać na terapię prywatna. Jak ciągle pożyczają pieniądze. A taka terapia w naszym mieście najtaniej 450 na miesiąc. Jak uważacie czy taka terapia ma sens jak pacjent nie chce. 

[Gość Gosc]

Bardziej mnie zastanawia jaki sens ma twoje zajmowanie się ich sprawą. Znajoma jest dorosła, jej mąż też. 

Nie da się wyleczyć nikogo siła. Ani ty im nie pomożesz bardziej niż mówiąc że przydała by im się terapia. 

Aha i ps. Przestań im pożyczać pieniądze jak taki masz z tym problem.

[Gość Gość]

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Bardziej mnie zastanawia jaki sens ma twoje zajmowanie się ich sprawą. Znajoma jest dorosła, jej mąż też. 

Nie da się wyleczyć nikogo siła. Ani ty im nie pomożesz bardziej niż mówiąc że przydała by im się terapia. 

Aha i ps. Przestań im pożyczać pieniądze jak taki masz z tym problem.

Nie pomagam im pytam z ciekawości. 

[Gość Gosc]

Po za tym ta dziewczyna ciągle się skarży. 

[Gość Gosc]

5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Po za tym ta dziewczyna ciągle się skarży. 

Skoro przyjęłaś rolę "wyżalaczki" dla koleżanki to już jest inna sprawa. 

To już akurat Twój sposób budowania relacji kuleje. Tak czy siak każda tego typu relacja kończy się w taki sposób że ty czyli osoba której się ktoś w kółko żali prędzej czy później ma dość o zaczyna unikać tamtej osoby.

[Gość Dammar]

Przeczytaj swoj post i zastanow sie gdzie tu sens.  Nie daje pieniedzy na dziecko bo matka mu umarla? Juz glupszej wymowki nie slyszalam. Utrzymywanie dziecka to jego obowiazek, nie to ze on chce lub nie. On nie ma wyboru, musi to robic. 

I to nie ty powinnas szukac pomocy, a jego rodzina.

[Javiolla]

6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Jak uważacie czy taka terapia ma sens jak pacjent nie chce. 

Ja uważam, że to ich sprawa i nam nic do tego ?  Jak sobie pościelą tak się wyśpią. Czy prosili o pomoc, że sie tym interesujesz i pytasz o nasze zdanie? Bo to, że sie kobieta skarży/żali i jej na to pozwalasz to z kolei Twoja sprawa. Nie bądź maszynką do słuchania żali, zbierz sie na asertywność, a najlepiej nie interesuj się ich życiem i zacznij żyć własnym.