Skocz do zawartości
Forum

Problem w małżeństwie


Gość Smutek

Rekomendowane odpowiedzi

Mój mąż ma problemy z erekcją. Przed seksem bierze magiczną tabletkę i jest dobrze. Niestety nie zawsze. Od paru lat kochamy się tylko wtedy, kiedy on tego chce, co ''muszę zrozumieć'', bo przecież ''wiem, że on ma problem''. Ale kiedy on nie dojdzie, to jest obwinianie mnie: a to mogłaś założyć coś seksownego, a to za mało się całowaliśmy, a to ja nie byłam podniecona i nie chciałam, a to on chce w dzień (kochamy się zazwyczaj po 22, jak córka zasypia) a to to, a to tamto. Ostatnio mieliśmy długi kryzys. Nie doszedł, więc obwinił mnie za wszystko, zaczął mnie traktować jak powietrze, rozmawialiśmy tylko organizacyjnie. Po dwóch takich tygodniach, porozmawialiśmy. Dobra, będę częściej zakładać sexi bieliznę itp. Oczywiście ani słowa o tym, że kiedy mi się chce, to muszę o tym zapomnieć. A nie, muszę powiedzieć godzinę wcześniej, że mi się zachce... Dzisiaj wrócił z pracy, córka wyszła do koleżanki i zaczęłam go dotykać - oczywiście było '' zaczekaj, przecież wiesz, że muszę wziąć tabketkę''. No dobra, miałam mu dać 10 minut. Zaczęło się dobrze, ale ostatecznie mu nie stanął na dłużej. Stanął i opadł. I oczywiście znowu się zaczęło, że to moja wina, bo za krótko czekałam, bo przecież wiem, że on ma problem.... Już płakać mi się chce i nie wiem, co robić... Czasem mam ochotę mu wykrzyczeć, że to wszystko jego wina, bo jest impotentem, ale to byłby koniec, a ja go bardzo kocham... Jak mam się bronić przed takim wiecznym obwinianiem mnie? Jakich argumentów użyć?

Odnośnik do komentarza
W dniu 4.06.2022 o 21:42, Gość Smutek napisał:

Już płakać mi się chce i nie wiem, co robić... Czasem mam ochotę mu wykrzyczeć, że to wszystko jego wina, bo jest impotentem, ale to byłby koniec, a ja go bardzo kocham... Jak mam się bronić przed takim wiecznym obwinianiem mnie? Jakich argumentów użyć?

Po pierwsze ja na Twoim miejscu bym namówiła go na szczegółowe badania najpierw u lekarza rodzinnego, bo spadek libido to może być wynik tarczycy, cukrzycy i innych chorób. Po drugie zdecydowanie zabroniłabym obarczać mnie winą za jego problem, bo sam przecież twierdzi, że on ma problem-prawda? Swojej frustracji nie może wylewać na kobietę, nie ma do tego prawa. Ty się na nim nie wyżywasz gdy masz PMS. Po trzecie jeśli mu zależy na małżeństwie to musi zadbać o swoje zdrowie. Wiadomo, że to wstydliwy temat, ale musi sie przemóc. To małżeństwo nie przetrwa długo jeśli zacznie Cię obwiniać jeszcze bardziej, a może potem poniżać i bić, bo tabletki z czasem przestaną działać z powodu tego, że nie jest leczona przyczyna impotencji. Jeśli więc on kocha Ciebie tak samo bardzo jak Ty jego, to niech to zrobi dla tej miłości. 

W przypadku gdy żadne argumenty do niego nie przemówią to niestety, ale już nic nie możesz zrobić. Pozostaje wykrzyczeć co Ci leży na sercu-zaryzykować. Jego odmowa leczenia impotencji i tak oznacza początek końca związku więc nie masz nic do stracenia. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...