Nieszczęśliwe zauroczenie

[Gość Ann]

Dzien dobry

Czy ktoś ma radę na  nieszczęśliwe zauroczenie? Jak wyliczyć serce?

Mało jaki facet mi się pdoba. Dwa i pół roku temu poznałam pewnego chłopaka, od pierwszego wejrzenia mi się spodobał i nie potrafi mi wyjść z glowy. Jestem specyficzną osobą, mozna powidzieć, że taka maruda, wiecznie zdołowana, nie czuje radości w sobie.Nikt wcześniej tak na mnie nie działał. To był pierwszy chłopak z którym chciałam przeżyć swój pierwszy raz, a mam już 25 lat za soba. Jakk pisał to sprawiało mi radość, mimo, że bylo widac, że nie jest zbyt zainteresowany, jest typem casanova. Doszło między nami kilka razy tylko do seksu oralnego. Ostatnim razem jak się spotkaliśmy to zapytałam się czy przypadkiem nie ma chorob wenerycznych, czy nie ma kiły. Powiedział, że się bada i, że już rozmawialiśmy na ten temat. Nie powiem, bo opadł mu w tamtym momencie. I chyba przez to pytanie zepsułam relacje. Mieliśmy się znów spotkać, ale nie chciał, tłumacząc sie, że nie ma czasu i nie odpisuje na moje wiadomości. Codziennie o nim myśle, przez to nie potrafię się otworzyć się na innych. Wszystko bym dała aby znów z nim się spotkać, przytulić i być przy nim.

Wiem, że jest to wszystko jest chore, powinnam dać sobie spokoj, ale moja dusza cierpi.  

Zazdroszczę mojej koleżance która potrafi z jednej relacji wchodzić w drugą. A ja nie potrafię. 

[Javiolla]

W dniu 29.05.2022 o 22:07, Gość Ann napisał:

Nie powiem, bo opadł mu w tamtym momencie. I chyba przez to pytanie zepsułam relacje. Mieliśmy się znów spotkać, ale nie chciał, tłumacząc sie, że nie ma czasu i nie odpisuje na moje wiadomości. Codziennie o nim myśle, przez to nie potrafię się otworzyć się na innych. Wszystko bym dała aby znów z nim się spotkać, przytulić i być przy nim.

W sumie nie dziwię sie, że mu opadł. A gdybyś Ty była na jego miejscu i ktoś czy zapytał Ciebie o to samo w momencie podniecenia/seksu? Skoro sie o to boisz to nie powinnaś wcale zaczynać seksu i zbliżenia, a jednak robiłaś to. To było głupie pytanie, tendencyjne. Bo co miał odp? "nie wiem, nie badałem sie, nie zastanawiałem sie ", a prawdopodobnie tak było. Nie wiem co Ci napisać, bo jedyne co przychodzi mi do głowy to wyciągnąć wnioski na przyszłość i jeśli masz obawy co do chorób wenerycznych, to po prostu nie zbliżać sie do człowieka i tyle. 

[Gość Ann]

W dniu 4.06.2022 o 19:36, Javiolla napisał:

W sumie nie dziwię sie, że mu opadł. A gdybyś Ty była na jego miejscu i ktoś czy zapytał Ciebie o to samo w momencie podniecenia/seksu?

Tak zdaje sobie sprawę, że było to pytanie zadane w nie odpowiednim czasie. Straciłam u niego szanse. Pewno pomyślał, że jestem nawiedzoną dziewicą. Nigdy już przez to go nie spotkam. A w mojej głowie pewno długo jeszcze pozostanie. Chciałbym bardzo cofnąć czas. Mogłam powiedzieć mu, że jeśli nawet by miał to przecież są zabepzieczenia i leki na większość chorob, a mój  stosunek do niego dalej się nie zmieni. I miałbym we mnie sparcie jeśli by potrzebował. Najgorzej, że nie mogę już tych słów mu przekazać. Bardzo to siedzi we mnie i nie potrafię sobie poradzić. 

[Javiolla]

W dniu 7.06.2022 o 21:59, Gość Ann napisał:

Bardzo to siedzi we mnie i nie potrafię sobie poradzić. 

Ponieważ obwiniasz siebie i nie chcesz sobie wybaczyć. Powiedz szczerze co Ci daje takie traktowanie własnej osoby? Życie na tym polega aby uczyć sie na błędach, wyciągać wnioski ze swojego postępowania i życie dalej. Jakie Ty wyciągnęłaś wnioski? Co Cie nauczyło to zdarzenie?