Skocz do zawartości
Forum

Czy wpierw poukładać w życiu a potem terapia


Gość Abczdrowie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Abczdrowie

Czy wpierw poukładać różne sprawy w życiu a potem terapia czy jest jakieś rozwiązanie. 

Myślę o terapii z powodu samooceny, lęków, prawdopodobnej nerwicy i codziennych problemów które na dzień dzisiejszy mnie przerastają. 

Rzecz w tym że nie mam na nią czasu. 

Praca zmianowa, moje miasto jest małe i nie ma tu psychoterapeutów. Jest psycholog raz w tygodniu w przychodni ale nie prowadzi terapii. Dojazd do miasta w którym są psychoterapeuci jest utrudniony. Brak prawa jazdy, nie potrafię zdać. Taxi za dużo by mnie kosztowało jakieś 70 zł w jedną stronę. 

Terapia online odpada z powodu wynajmowania pokoju z większą liczbą osób. Słaby net w telefonie. Po za mieszkaniem mam problem z rozmową na Skype czy messengerze z rodziną czy znajomymi. Wyjazdy do rodziny ok 200 km w celu pomocy im w opiece nad dzieckiem, w gospodarstwie, parę razy w miesiącu na parę dni, tydzień kiedy akurat mam wolne. 

Opcja pierwsza poczekać aż znajdę inna pracę umowa w aktualnej do końca roku. Rodzinie nie będę musiała tyle pomagać za 2 miesiące. Jedno zmienia pracę drugie idzie na pół etatu i będą mieli więcej czasu poradzą sobie sami. 

Opcja druga wizyty tylko w dni w które mam na popołudnie. Grafik ustalany co 2 tygodnie nie zawsze mam na niego wpływ. Miałabym wtedy dobry dojazd. Odmówienie pomocy rodzinie, ale wtedy musiałabym się tłumaczyć. Przyzwyczajeni że zawsze mam czas. Nie potrafię odmówić. 

Która opcja lepsza, czy to wogule ma sens, a może lepiej wziąść jakieś leki wizyty u psychiatry nie muszą być regularne, ale czy w mojej sytuacji coś mi pomogą. 

 

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Gość Abczdrowie napisał:

Czy wpierw poukładać różne sprawy w życiu a potem terapia czy jest jakieś rozwiązanie. 

Myślę o terapii z powodu samooceny, lęków, prawdopodobnej nerwicy i codziennych problemów które na dzień dzisiejszy mnie przerastają. 

Rzecz w tym że nie mam na nią czasu. 

Praca zmianowa, moje miasto jest małe i nie ma tu psychoterapeutów. Jest psycholog raz w tygodniu w przychodni ale nie prowadzi terapii. Dojazd do miasta w którym są psychoterapeuci jest utrudniony. Brak prawa jazdy, nie potrafię zdać. Taxi za dużo by mnie kosztowało jakieś 70 zł w jedną stronę. 

Terapia online odpada z powodu wynajmowania pokoju z większą liczbą osób. Słaby net w telefonie. Po za mieszkaniem mam problem z rozmową na Skype czy messengerze z rodziną czy znajomymi. Wyjazdy do rodziny ok 200 km w celu pomocy im w opiece nad dzieckiem, w gospodarstwie, parę razy w miesiącu na parę dni, tydzień kiedy akurat mam wolne. 

Opcja pierwsza poczekać aż znajdę inna pracę umowa w aktualnej do końca roku. Rodzinie nie będę musiała tyle pomagać za 2 miesiące. Jedno zmienia pracę drugie idzie na pół etatu i będą mieli więcej czasu poradzą sobie sami. 

Opcja druga wizyty tylko w dni w które mam na popołudnie. Grafik ustalany co 2 tygodnie nie zawsze mam na niego wpływ. Miałabym wtedy dobry dojazd. Odmówienie pomocy rodzinie, ale wtedy musiałabym się tłumaczyć. Przyzwyczajeni że zawsze mam czas. Nie potrafię odmówić. 

Która opcja lepsza, czy to wogule ma sens, a może lepiej wziąść jakieś leki wizyty u psychiatry nie muszą być regularne, ale czy w mojej sytuacji coś mi pomogą. 

 

A jakbyś tak udała się do tego psychologa u siebie w mieście i on by Ci powiedział co Ci jest i powiedziałby Ci czy psycholog czy psychiatra. A czy rodzina zna grafik że musisz im się tłumaczyć? Możesz powiedzieć że nie masz wolnego. Nie twoje dziecko nie twoje gospodarstwo po co im pomagasz. 

Odnośnik do komentarza

Według mnie jednak lepiej będzie ogarnąć terapię, nawet w formie zdalnej. Według mnie "ogarnianie" swojego życia i terapia powinny iść w parze. Ja też mieszkam w wynajmowanym pokoju z dużą ilością ludzi, ale jak mam terapię to np. sobie wychodzę - na spacer albo do lasu/parku/kawiarni gdzieś takiej zacisznej, która oferuje przestrzeń, w której mogę zapaść się w fotel. Przecież nie trzeba wykrzykiwać swoich odpowiedzi do terapeuty i można założyć słuchawki. Ja korzystam z usług pana Marcina Króla z Psychologgii i zawsze był dosyć elastyczny, jeżeli chodzi o ustalanie grafiku. Na Twoim miejscu, spróbowałbym jednak tej zdalnej terapii.

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.05.2022 o 16:21, Gość Abczdrowie napisał:

Opcja druga wizyty tylko w dni w które mam na popołudnie. Grafik ustalany co 2 tygodnie nie zawsze mam na niego wpływ. Miałabym wtedy dobry dojazd. Odmówienie pomocy rodzinie, ale wtedy musiałabym się tłumaczyć. Przyzwyczajeni że zawsze mam czas. Nie potrafię odmówić. 

Ta opcja lepsza. Ludzie nas tak traktują jak im na pozwalamy, a tutaj jest klasyczna tego sytuacja. Nie przyzwyczajaj na przyszłość ? Pokazałaś, że sie nie sprzeciwisz i będą to wykorzystywać. Tłumaczyć sie nie trzeba, ale jeśli naprawdę czujesz potrzebę to mówisz zgodnie z prawdą, że masz do ogarnięcia własne życie i czas o nie zadbać jeśli masz im w przyszłości jeszcze ewentualnie pomagać. Jeśli zrozumieją to super, a jeśli nie... to oznacza, że zwyczajnie Cię wykorzystują i wtedy tym bardziej trzeba się zapisać na terapię. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Abczdrowie
Godzinę temu, Javiolla napisał:

Ta opcja lepsza. Ludzie nas tak traktują jak im na pozwalamy, a tutaj jest klasyczna tego sytuacja. Nie przyzwyczajaj na przyszłość ? Pokazałaś, że sie nie sprzeciwisz i będą to wykorzystywać. Tłumaczyć sie nie trzeba, ale jeśli naprawdę czujesz potrzebę to mówisz zgodnie z prawdą, że masz do ogarnięcia własne życie i czas o nie zadbać jeśli masz im w przyszłości jeszcze ewentualnie pomagać. Jeśli zrozumieją to super, a jeśli nie... to oznacza, że zwyczajnie Cię wykorzystują i wtedy tym bardziej trzeba się zapisać na terapię. 

Nie sprzeciwiam się bo to dziecko to siostrzenica. 

Odnośnik do komentarza

Ale w czym problem, że to siostrzenica? Nawet gdyby wykorzystywała mnie siostra, matka, brat czy dziadek... nie ma znaczenia. Nie wolno dawać się wykorzystywać. Owszem czasem pomóc można, ale trzeba odróżnić pomaganie od wykorzystywania. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...