Skocz do zawartości
Forum

Czemu wielu rodziców jest tak niekonsekwentnych, a inni krewni wolą ochrzanić dziecko???


Gość Aania

Rekomendowane odpowiedzi

Czemu ta grupa rodziców wyręcza dziecko w czym się da, a jak dziecko samo chce spróbować i domaga się tego, to "idź, bo przeszkadzasz"? I potem czemu ten sam rodzic biadoli na cztery fajery, jak to musi wszystko robić sam?

 

Dalej, czemu widzący to krewni bardziej wolą ochrzanić dziecko za lenistwo (podczas gdy ono może woleć nie wykłócać się z rodzicem-taboretem), niż tego rodzica? A nawet jeśli robią to drugie, to jakoś takim językiem, że to dzieciak w duchu przeprasza, że żyje? Aż się odechciewa tłumaczenia, bo kiedy słyszy się takie komentarze od jednych krewnych, to ma się prawo przypuszczać, że inni powiedzą to samo.

 

Nie mówiąc już o osobach obcych typu psycholog i pedagog, którzy z racji zawodu powinni umieć postępować tak, by dzieciak nie musiał przepraszać, że żyje. Jak widzę te ich grażynowo-supernianiowe facjaty, to aż mi się słabo robi.

Myślałam, że będę mogła pogadać online z takim jednym psychologiem - bo słuchałam jego playlisty o psychologii na jego jutubowym koncie i z racji przydatnej treści i sympatycznego wizerunku chciałam mu zaufać. Ale na innych jego nagraniach zobaczyłam, że zajmuje się ezoteryką. Nie musi to być okultyzm (czyli czarna magia i inne chore rzeczy) - jak się powszechnie uważa. Ale gość mówi o ezoteryce, jakby - mam wrażenie - powinna była być oczywista dla wszystkich. Sorry, że tak zboczyłam z głównego tematu, ale chciałam wzmianką o gościu zaznaczyć, że to nie tak, że siedzę i użalam się, ale próbowałam jakkolwiek szukać pomocy.

Odnośnik do komentarza

@gość @Balon kolejni co złośliwie piszą nie na temat pod cudzymi postami! Spadajcie stąd, bo merytorycznej odpowiedzi na wątek @Aania nie można się po was spodziewać - @balonik tylko opieprzył pierwszego z was!

Odnośnik do komentarza

Na kanale Wyspa Historii na youtubie jest cykl odcinków o Edwardzie VII Hanowerskim i aż się prosi, by powiedzieć, że jego zachowanie to w dużej mierze zasługa jego mamuśki Wiktorii. Kiedy był dzieciakiem, to choćby nie wiadomo jak się starał, to ona miała taaakie wąty, a potem lamenty jak to on nie jest przystosowany do tego, by objąć po niej tron.

Odnośnik do komentarza

Ehhh... Wierz mi dziewczyno... Miałam podobnie. 

Jak byłam małym brzdącem i chciałam pomóc mamie to tylko słyszałam "źle to robisz", "już wolę to sama zrobić", "nie mogę patrzeć jak to robisz" (robiłam coś w kuchni lewą ręką), a później biadolenie "czemu muszę wszystko sama robić w domu". Wyzywano mnie od leni, jak ja sobie poradzę skoro nic nie umiem zrobić, jak ja nie mam żadnych zainteresowań (wyszło później, że interesowałam się tym co nie trzeba). Ojciec zlewka, bo to przecież kobieta ma się zajmować domem itd. W pewnym momencie miałam zlewkę na te docinki, bo szkoła. Psycholog?? Za "moich czasów" psycholog był tylko obcym gościem lubiącym się wtrącać w cudze sprawy, czego moi rodzice nie uważali. 

Mama poszła do pracy więc stopniowo obowiązki przejęłam ja. Jak chodziłam do szkoły wszystko było zależne od tego do kiedy mam zajęcia. Wracałam przed 15 to obiad do zrobienia itd. Jak poszłam do pracy i spotykałam się z moim chłopakiem to zaczęłam wypełniać można powiedzieć wszystkim w mieszkaniu. Mama robiła tylko obiady w weekendy. Uzależniłam ich od siebie i od tego że posprzątam, obiad ugotuje niezależnie czy byłam po ciężkim dniu w robocie. 

Najlepszy szok był jak się wyprowadziłam. Skończyło się na tym, że przez pierwszy miesiąc w ogóle nie sprzątali, dopuki naczynia nie zaczęły wychodzić ze zlewu /nie było z czego jeść. Ale się ogarnęli... 

Jak teraz się mnie pytają jak ja się nauczyłam tak to wszystko świetnie robić (moja babcia myślała że powiem "że od mojej mamusi"), to powiedziałam, że z internetu. Jak na ironię moja mama teraz otwarcie stwierdza, że sama się wychowałam... I nadal twierdzi, że za dzieciaka (w formie żartów) nic nie uśmiałam zrobić. 

Odnośnik do komentarza
Gość prawiczek42

Wszyscy mamy zrypane życie przez innych ludzi, tzn chyba połowa, bo mniej więcej połowa to ci 'oprawcy', czując że mają władze, wykorzystują i mamy być ich marionetkami, żyć w sposób jak ONE/ONI ustalą. Najczęściej to chyba widoczne jest w rodzinie. Rodzice wykorzystują swoją pozycje, np taka matka, ma status matki opiekunki, anioła stróża i w ogule jakiegoś bóstwa, a faktycznie już wiele dzieci by uciekło z domu i nie chodzi tu o jakieś rozkapryszenie, bo osobiście np. przez matke bym uciekł jak najdalej stąd gdzie mieszkam, a dokładniej gdzie matka rządziła całe życie, ale to nie takie łatwe, choćby dlatego że przywiązałem sie do swojego pokoju, gdzie np mam okno od strony południowej i słońce tyle lat przez nie na mnie patrzyło, a potem księżyc, naprawde trudno jest uwolnić sie z klatki w której sie znalazło.

Odnośnik do komentarza

Brak cierpliwości, empatii, wydumane ego, poczucie władzy, wylewanie żali na swoich pociechach, perfekcjonizm. To tylko kilka czynników określające "sposób wychowywania" (tych), niektórych rodziców. Wychowani na zasadzie "ja to zrobię lepiej niż Ty, nie wtrącaj się" tylko po to by później biadolić "jak to ja mam źle i nie dobrze" dla atencji... 

A że "ryby i dzieci głosu nie mają" to są idealnym celem dla "domorosłych dorosłych", a wymiana argumentów gdzie dziecko ma rację w przeciwieństwie do dorosłych (a jak wiadomo "krótko żyjesz, mało wiesz"), to taka rozmowa najczęściej kończy się jakże słynnym tekstem u "domorosłych dorosłych" "nie pyskuj". 

Domorosły dorosły zapomina, że odbija się to na psychice dziecka. Jeśli dziecko popłynie z nurtem to grozi to obniżoną samooceną, a co za tym idzie uzależnieniem się od rodziny.

IMO stąd się biorą 40 letnie "dzieciaki" mieszkający na garnuszku rodziców, bo przecież "jak sam sobie poradzi", "gamoń sam nawet roboty nie umie sobie znaleźć"... 

 

PS. Ja nie jestem psychologiem, ja tylko wyciągam wnioski z zachowania ludzi. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...