Skocz do zawartości
Forum

Poczucie stania w miejscu


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Piszę do Was aby prosić o poradę.

Od pewnego czasu mam poczucie stania w miejscu. Jestem kobietą, mam 23 lata. Od 5 lat jestem w związku z facetem którego bardzo kocham, mamy swoje plany na przyszłość. Mój facet (jesteśmy w tym samym wieku) ma stabilną pracę którą bardzo lubi i dobrze zarabia natomiast u mnie z tym gorzej. 

Nie wychodzi mi w pracy. Ze swojej pierwszej pracy zostałam zwolniona bez wyraźnego powodu, w mojej obecnej za sprzeciwienie się przełożonemu za karę zostałam przerzucona na stanowisko niższego szczebla którego absolutnie nie chcę wykonywać. Próbuje znaleźć nową pracę, ale niestety odzew jest bardzo mały mimo, że wysyłam codziennie po kilkanaście aplikacji. Kończę studia licencjackie ale to raczej nie jest kierunek który bym chciała wykonywać zawodowo. 

Do tego wszystkiego mam wrażenie, że i również mój związek stoi w miejscu. Niestety z moim partnerem nadal nie mieszkamy razem. On uważa, że powinniśmy kupić mieszkanie bo wynajem jest bez sensu, ale na kupno mieszkania nas na chwilę obecną nie stać. Oboje nadal mieszkamy z rodzicami. Zaczyna mnie powoli męczyć to, że nas związek sprowadza się do widywania się raz w tygodniu i pisania sms. Nie mieszkamy w jednym mieście więc nie zawsze jest czas żeby spotkać się częściej, tym bardziej że mój partner ma pracę która polega na wyjazdach służbowych o różnych porach również i w weekendy. Ja natomiast pracuje w godzinach biurowych od poniedziałku do piątku.

Rodzice mojego partnera jakiś czas temu zainwestowali w kupno mieszkania które miało służyć do wynajmu innym i zarabianiu na tym, wiadomo o co chodzi ?

Mój facet stwierdził, że my możemy tam zamieszkać (za ok. rok jak mieszkanie będzie wykończone) przez jakiś czas, dopóki nie będziemy mieć coś swojego, ale tak naprawdę gdy przechodzi o rozmów o tym czy to jest pewne i tak dalej to mówi, że nie chce się narzucać rodzicom więc tak naprawdę nie wiem na czym stoję. Czasami mam wrażenie, że to mi tylko zależy na "rozwoju" naszego związku, a jemu jest po prostu wygodnie mieszkać z rodzicami. Tym bardziej, że jego matka jest mam wrażenie trochę nadopiekuńcza, zawsze obiadek mu ugotuje, pranie zrobi. Ja natomiast w swoim domu rodzinnym staram się gotować, sprzątać aby moi rodzice wszystkiego za mnie nie robili. 

Ja ze swoimi rodzicami mam w sumie średni kontakt, raczej nie spędzamy ze sobą zbyt wiele czasu, w domu każdy siedzi w swoim pokoju i zajmuje się swoimi sprawami. Dlatego tym bardziej bym już chciała być na "swoim"...

Mam poczucie, że ciągle na coś czekam, nie umiem się cieszyć chwilą...

Odnośnik do komentarza

No to podpowiem Ci że jeśli nawet zamieszkacie razem a go połowę czasu nie będzie bo będzie w delegacji to ta samotność będziesz odczuwać że zdwojoną siła bo będziesz w obcym mieście a partnera większość czasu i tak nie będzie .

Odnośnik do komentarza
Gość Brunon

A może po prostu nękają Cię smutki i czarne myśli? Tak bywa, jednak moża spojrzeć na świat bardziej pozytywnie, jeśli zadbasz o właściwą suplementację. Ja np. biorę magnez, witaminę D i olejek konopny: https://bestcbd.pl/produkt/olej_cbd_500mg_12ml_cannabigold/

Lepiej się czuję już tak od 2 miesięcy, niby nic dookoła się nie zmieniło, ale teraz widzę, że na wszystko patrzyłem jakby przez ciemne okulary, niepotrzebnie, bo mam wszystko, czego trzeba ? Ułoży się Wam, jesteście młodzi

Odnośnik do komentarza
W dniu 28.04.2022 o 11:39, Katarzyna97 napisał:

do widywania się raz w tygodniu i pisania sms.

A zamiast smsów czy nie lepiej każdego dnia poświęcić godzinkę dziennie na rozmowę na kamerkach? Widywanie sie raz w tygodniu nie jest złe jeśli jest to owocne spotkanie. Co wtenczas robicie? 

W dniu 28.04.2022 o 12:28, Gość Gosc napisał:

sugeruje zacząć z nim poważnie na ten temat rozmawiać 

I to jest kluczowe w związku czyli szczera rozmowa i umiejętność komunikacji. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.05.2022 o 10:02, Gość Brunon napisał:

A może po prostu nękają Cię smutki i czarne myśli? Tak bywa, jednak moża spojrzeć na świat bardziej pozytywnie, jeśli zadbasz o właściwą suplementację. Ja np. biorę magnez, witaminę D i olejek konopny: https://bestcbd.pl/produkt/olej_cbd_500mg_12ml_cannabigold/

Lepiej się czuję już tak od 2 miesięcy, niby nic dookoła się nie zmieniło, ale teraz widzę, że na wszystko patrzyłem jakby przez ciemne okulary, niepotrzebnie, bo mam wszystko, czego trzeba ? Ułoży się Wam, jesteście młodzi

Być może, dziękuje za radę ? chyba po prostu jestem zbyt niecierpliwa i muszę nauczyć się "cieszyć chwilą" a przecież mam z czego, zwłaszcza w tej "sferze miłosnej"... ?

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Javiolla napisał:

A zamiast smsów czy nie lepiej każdego dnia poświęcić godzinkę dziennie na rozmowę na kamerkach? Widywanie sie raz w tygodniu nie jest złe jeśli jest to owocne spotkanie. Co wtenczas robicie? 

I to jest kluczowe w związku czyli szczera rozmowa i umiejętność komunikacji. 

Czasami to praktykujemy ale oboje jakoś nie lubimy za bardzo rozmawiać przez telefon i jakoś bardziej te rozmowy pisemne u nas przeważają ? A podczas naszych spotkań staramy się w 100% skupić na sobie, raczej nie poświęcamy tego czasu na oglądanie 2 godzinnego filmu czy coś. Zazwyczaj chłopak przyjeżdza do mnie do domu, od czasu do czasu wychodzimy też coś zjeść ale raczej wolimy ten czas spędzać sami w domu skoro teraz jest dla nas tak ograniczony. 

Po wspólnych rozmowach doszliśmy do tego, że rodzice na jakiś czas "udostępnią" nam swoje mieszkanie ale musimy jeszcze troche na nie poczekać ? więc może wszystko jest na dobrej drodze... 

Odnośnik do komentarza
W dniu 14.05.2022 o 19:59, Katarzyna97 napisał:

Czasami to praktykujemy ale oboje jakoś nie lubimy za bardzo rozmawiać przez telefon i jakoś bardziej te rozmowy pisemne u nas przeważają ? A podczas naszych spotkań staramy się w 100% skupić na sobie, raczej nie poświęcamy tego czasu na oglądanie 2 godzinnego filmu czy coś. Zazwyczaj chłopak przyjeżdza do mnie do domu, od czasu do czasu wychodzimy też coś zjeść ale raczej wolimy ten czas spędzać sami w domu skoro teraz jest dla nas tak ograniczony. 

A dlaczego konkretnie nie lubicie? Pisać wiadomość można do kogoś robiąc kilka innych rzeczy, można np. pisać "kocham cie" siedząc na kibelku. To nie scala związku. Z kolei warto poznawać sie w każdych okolicznościach, a nie tylko na siedzeniu w domu cały dzień ?  I co masz na myśli spędzać ze sobą czas? Leżeć pieścić sie, siedzieć całować, czasem w przerwie cos pogadać ? ? Czy to spędzanie czasu to granie wspólnie w planszówki, tańczenie, gimnastykowanie się itp. czyli czynne i cenne spędzanie ze sobą czasu, które ma na celu poznanie sie bardziej. A może czasem zamiast siedzieć w domu co tez jest staniem w miejscu, pojechać na wycieczkę, pozwiedzać coś (takie pierwsze z brzegu przykłady) lub pójść gdzieś gdzie porobicie coś razem np. siłownia, basen/sauna/jacuzzi, aerobik, sztuki walki, taniec, rower, bieganie, escape room. Jest naprawdę wiele opcji. A przynajmniej nie będzie wiało nudą i poznacie swoje zachowania, reakcje w różnych okolicznościach. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Katarzyna97

Sama nie wiem, może brakuje po prostu na to zwyczajnie czasu, zreszta na wiadomości mój partner potrafi tez odpisywać po godzinie bo ciagle jest czymś zajęty. Ostatnio doszło do tego że praktycznie wcale się nie widujemy bo ma tyle pracy. Staram się tym nie załamywać ale zaczyna być coraz gorzej, kłócimy się przez to, robię mu niepotrzebne wyrzuty z tej tęsknoty i mam wrażenie że tylko ja się tym przejmuje. 
Przed rodzicami udaje ciagle że jest wszystko okej, ale nie jest. A nie porozmawiam z nimi o tym, bo jakoś nigdy nie mieliśmy bliższych relacji. 
A wracając do spotkań to raczej wyglądają one tak że rozmawiamy, „miziamy się” (seks i te sprawy wiadomo), wychodzimy na spacery, czasem coś zjeść. A widząc się w tygodniu dopiero po godz. 17 to mamy może dla siebie 5h wiec nie mamy dużego pola do popisu ?

Czekam tylko na tą wyprowadzę chociaż patrząc na te nasze ostatnie sprzeczki to mam coraz więcej myśli ze to się po prostu nie uda, nie wiem już sama co myśleć i robić. 
Może przez moje poprzednie doświadczenia w relacjach z facetami czy nawet nieudane przyjaźnie tak na siłe się teraz we wszystkim doszukuje zła, nawet w facecie którego kocham ponad wszystko a on mnie.. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.05.2022 o 13:40, Gość Katarzyna97 napisał:

A wracając do spotkań to raczej wyglądają one tak że rozmawiamy, „miziamy się” (seks i te sprawy wiadomo), wychodzimy na spacery, czasem coś zjeść. A widząc się w tygodniu dopiero po godz. 17 to mamy może dla siebie 5h wiec nie mamy dużego pola do popisu ?

Czyli spotykacie sie na seks-krótko mówiąc ?  nie znacie tak naprawdę. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...