Skocz do zawartości
Forum

Brak stałej pracy i samotne oczekiwanie w domu na męża


Gość ela.z.

Rekomendowane odpowiedzi

Siostra mu napisala dzisiaj ze nie wytrzyma juz dluzej w takiej pracy kraju I ze woli ze soba skonczyc niz tak zyc!!!!szwagier odp.ze rozumie I ze matko swieta ma sue jakos trzymac tylko tyle!!!!!!co pani psycholog o tym
mysli???o postawie szwagra wobec mojej siostry??;(

Odnośnik do komentarza

Ela, mozna ten temat ciagnac w nieskonczonosc ale co z tego jak zadnych zmian u Twojej siostry? Tu trzeba zrobic krok do przodu zeby myslec co dalej a ja uwazam ze najlepiej by bylo gdyby siostra poszla do psychologa, bo sama musi o siebie zadbać i o sowje samopoczucie, a potem razem z mezem proozmawiali szczerze - bez tego nie ruszysz dalej trzeba zaczac dzialac!!

Odnośnik do komentarza

przede wszystkim psycholog. Skoro mąż się nie zgadza to nie musi o tym wiedzieć, są wizyty bezpłatne. Siostra sama sobie nie poradzi. Zanim zdobędzie się na jakąkolwiek poważną rozmowę z mężem, to musi najpierw zawalczyć o siebie, wzmocnić swoją siłę psychiczną. Na męża jak widać nie może liczyć. Użalając się nad sobą w jego obecności tylko pogarsza sprawę. Wiem coś na ten temat. Mam podobnego osobnika za męża i też jestem wrażliwą osobą. Im bardziej płakałam to tym bardziej mi dowalał do pieca, a wydawało mi się że jak ktoś płacze to należy go pocieszyć. W tym przypadku to nie podziała, niestety. Poszłam do psychologa, bez jego wiedzy( gdyby wiedział powiedziałby że jestem wariatką). Terapia pomaga, staram się myśleć o sobie o swoich przyjemnościach, a muszę dodać że emocjonalnie też jestem uzależniona od męża, terapia ma na celu to zmienić. Też siedzę całymi dniami w domu i jestem samotna. Tak jak twoja siostra też mówiłam że chcę umrzeć- żadnej reakcji ze strony męża. I Twój szwagier uzna to za fanaberię. Mój mąż na moje problemy mówił"życie!", a ja nienawidziłam go za jego twardość charakteru. Widzę w zachowaniu twojego szwagra wiele podobieństwa. Z takim typem należy walczyć jego bronią, czyli nie żalić się, udawać że sobie świetnie radzę( choćby bolało), pokazać że nie jest on całym moim światem, a nawet postawić ultimatum. Siostra sama musi zmienić swoje małżeństwo, rozmowy osób trzecich z jej mężem nic nie dadzą. Kontakt z psychologiem przedewszystkim, aby nabrała siły psychicznej. Może Ty postaraj się załatwić siostrze kontakt ze specjalistą. Jeżeli jest z nią bardzo żle to konieczne może okazać się zabranie jej na jakiś czas do siebie. Ja w takim totalnym dole myślałam tak: niech ktoś mi pomoże, niech ktoś za mnie rozwiąże ten problem, bo ja sama nie dam rady. Życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Twoja siostra powinna zrezygnowac z pracy, która ją dobija i psychicznie i fizycznie. zdrowie jest najwazniejsze. Niech rzuci robote i przyjedzie do Polski, a mąż niech zostanie sobie sam, to może przemysli sprawę i zrozumie, a jak nie to niech siostra mu powie, że az tak było jej źle a on to ignorował. Tutaj trzeba działac, a nie się tylko zastanawiać co by było gdyby i kto tu jest zły czy gorszy.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

Karolino a jak teraz sie czujesz? Pracujesz? Czy psycholog doradzala ci prace?? Siostra siedzialaby non stop sama:( nie ma tutaj zadnych kolezanek , tylko meza..ona rozmawiala dwa lata temu z jakas psycholog on-line I ona doradzila wlasnie ze siostra musi byc za wszelka cene" wsadzona" do pracy miedzy ludzmi Bo w domu sama popadnie w jeszcze wieksza depresje!;)

Odnośnik do komentarza

No to chyba się psycholog pomyliła, bo najwyraźniej nie jest to bez znaczenia jaka to praca. Jeśli źle się czuje w tej, to nie powinna tego ciągnąc. A poza tym mąż potrzebuje wstrząsu. Niech go zostawi na jakiś czas, a "ludziem, z którym siostra będzie wsadzona" możesz być Ty, bo Tobie przynajmniej naprawde na niej zależy.

Love, laugh and live! :)

Odnośnik do komentarza

Ja niestety nie pracuję, bo wychowuję sama dzieci(mąż jest w anglii) i stąd między innymi samotność i moje problemy. Ale wiele bym dała by pracować, bo to na prawdę podnosi wiarę w swoje możliwości, daje niezależność. Muszę przyznać że psycholog w przypadku Twojej siostry miała trochę racji, ponieważ samotne osoby potrzebują przede wszystkim kontaktu z otoczeniem, czy to w pracy, czy na jakimś kursie itp. Jeżeli będzie miała wypełniony cały dzień, odwróci w ten sposób uwagę od złych myśli. Dobrą metodą, którą ja stosuję, jest znaleźć jakieś zainteresowanie, hobby, żeby zająć czas. Jeżeli ona nie ma znajomych, to niech chociaż posiedzi trochę w necie. A co do pracy, to jeżeli ma takie problemy ze zdrowiem, to niech spróbuje znaleźć coś innego. Musisz jej wytłumaczyć, że koniecznie powinna myśleć o sobie, nie o mężu i jego potrzebach, bo jak widać nie jest tego wart. Jeżeli nie mają dzieci to naprawdę w tej sytuacji jest to plus, w momencie kryzysowej, ewentualnego rozstania, nie będą cierpiały. A czy ona właśnie myślała o rozstaniu? Wiem że takiej osobie uzależnionej emocjonalnie trudno by to zrobić.

Odnośnik do komentarza

Anka to po co czytasz i piszesz? napisalas tylko po to, zeby oswiecic nas ze nie bedziesz czytala? straszne najlepsze jest to ze jednak czytasz :D a jeszcze lepsze ze piszesz ze ludzie maja powazniejsze problemy - moze ktos ma wlasnie taki, co Ty taki spec od problemow ludzkosci, kazdy gada o czym chce

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...