Skocz do zawartości
Forum

Mam 23 lata i nie mam nic, co ja mam robić?


Gość Dość

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Gość Dość napisał:

Nigdy nie będę taki jak mój były znajomy, który na mnie nasrał. On co piątek i sobotę gdzieś wychodził na całe noce z znajomymi a ja nigdy u nikogo nie nocowałem bo mam posranych rodziców. On w wieku 23 lat był cztery razy w Amsterdamie, pracował, kończył studia, miał swoje mieszkanie a ja nie mam nic. Czy ja się nigdy o nic nie starałem i gdzie to wszystko zaczęło się sypać? Chciałbym tak jak on malować murale, rysować czy grać własne utwory na konsolecie. Uczę się grać na pianinie online bez pianina, kiedyś chciałem nauczyć się grać na keyboardzie, ale mi nie wychodziło, on pewnie gra od podstawówki i tego nie docenia. Szukam pracy, ale nikt nie odpisuję na e-maile, dziś zostawiłem CV fizycznie. Chciałbym tak jak on, ubrać kiedyś kurtkę za 400 zł. Nic mi się nie udaję, a podjęcie się czegokolwiek to droga na całe życie. Co robić?

Nie wiem nie mam takich marzeń. Powiedz rodzicom co czujesz w związku z tym że Cię nigdzie nie puszczali. A z pracą w urzędzie pracy próbowałeś  czy po prostu aplikujesz na stanowiska na które z góry nie masz szans się dostać i dlatego Ci nie odpisują. 

Odnośnik do komentarza

Jak widzę te wszystkie szesnastolatki to mam ochotę je pozabijać bo ja tak nie miałem, mimo, że nie życzę tego największemu wrogowi to każdy powinien przeżyć w życiu dokładnie tyle ile ja. Dziś byłem na Warszawskich Targach Książki  Mam znaleźć sobie lokum na Nowe Horyzonty, ale nie mam siły. Nie wiem dlaczego moi rodzice postępowali tak jak postępowali, zwyczajne rodzicielskie obawy to nie jest wytłumaczenie. Niektórzy mając szesnaście lat robili co chcieli. Zazwyczaj takie rozmowy z moimi rodzicami kończą się mnóstwem niezrozumienia i płaczu i Mamą, która mówi, że nie wiedziała co miała robić bo Tata był w Holandii. Szukam pracy i skąd mam wiedzieć czy to gdzie chcę znaleźć pracę jest z góry skazany na porażkę. Urząd pracy zadawałby mi pytania na temat życia osobistego i zaproponował coś co by mi się nie podobało. Co robić?  Chciałbym kiedyś iść na noc do kolegi.

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, Gość Dość napisał:

Jak widzę te wszystkie szesnastolatki to mam ochotę je pozabijać bo ja tak nie miałem, mimo, że nie życzę tego największemu wrogowi to każdy powinien przeżyć w życiu dokładnie tyle ile ja. Dziś byłem na Warszawskich Targach Książki  Mam znaleźć sobie lokum na Nowe Horyzonty, ale nie mam siły. Nie wiem dlaczego moi rodzice postępowali tak jak postępowali, zwyczajne rodzicielskie obawy to nie jest wytłumaczenie. Niektórzy mając szesnaście lat robili co chcieli. Zazwyczaj takie rozmowy z moimi rodzicami kończą się mnóstwem niezrozumienia i płaczu i Mamą, która mówi, że nie wiedziała co miała robić bo Tata był w Holandii. Szukam pracy i skąd mam wiedzieć czy to gdzie chcę znaleźć pracę jest z góry skazany na porażkę. Urząd pracy zadawałby mi pytania na temat życia osobistego i zaproponował coś co by mi się nie podobało. Co robić?  Chciałbym kiedyś iść na noc do kolegi.

Byłam w urzędzie pracy i jakoś nikt mi nie zadawał pytań osobistch. Jak się nie ma pracy to się bierze co dają, aby zarobić. Wybrzydzasz więc masz co chcesz. Taka praca do której nie masz umiejętności i doświadczenia a jest to wymagane jest z góry skazana na porażkę. 

Odnośnik do komentarza

Nie poszedłem dziś do teatru bo nie mam w czym a mam dwie kurtki w praniu. Chciałbym być taki jak mój były znajomy, który na mnie nasrał i nosić kurtkę za 400 zł. Rodzice nie mają nic do tego, że gdzieś wychodzę tylko martwią się, że nie będę miał kasy na Nowych Horyzontach, a ja nie mam siły znaleźć lokum. Porozmawiałem z rodzicami o ich toksyczności, przyznali mi rację i sami śmiali się z tego jacy są. Tatuś, którego nigdy nie było i Mamusia, trzymająca pępowinę ręką oraz nogą. Chciałbym być taki jak mój znajomy, on w moim wieku kończył studia, miał pracę, mieszkał sam, malował murale i komponował swoje utwory elektroniczne, ale on nie miał toksycznych rodziców. Ja mam zaburzenia lękowo - depresyjne oraz jestem niepełnosprawny. Szukam pracy, pracuję za darmo w radio, jestem wolnym słuchaczem Fizyki na UKSW. Pewnie jutro mam kolokwia, ale mnie na nie wpuszczą. Co ja mam robić? Nie mam matury, ale chcę zdawać do końca życia. Czy naprawdę nie mogę znaleźć pracy w produkcji filmowej przy dokumentacji? Znajomy kiedyś pisał abym pisał do małych studio to może by gdzieś przyjęli. Chcę by praca to nie był przykry obowiązek.

Odnośnik do komentarza

Nie mam siły wstać z łóżka i nie pojechałem dziś na zajęcia. Nie mam siły się umyć. Nie mam jeszcze matury i jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW i szukam pracy, oprócz tego pracuję za darmo w radio. Chciałbym poprawić siedem przedmiotów na maturze bo cztery lata temu podchodziłem do matury z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Zastanawiam się czy zdawać całą maturę co roku od nowa po 2023 za 350 zł. Niby to wiem, ale potrzebuję drogowskazu. Ktoś mi napisał, że jeżeli ma mnie to uszczęśliwić to muszę co roku uzbierać te 350 zł. Jestem osobą niepełnosprawną. Co jest tragikomiczne w mojej sytuacji to to, że gdybym poszedł na studia( planuję wyjechać z dala od rodziców)to Mama nie targała by mnie od prawie pięciu lat na siłę na zamknięty turnus rehabilitacyjny, gdzie trzeba siedzieć na dupie i nie wychodzić. Śmieję się, że jedynym wyjściem byłaby próba samobójcza, którą i tak rozważam za trzy miesiące bo chcę wreszcie odważyć się żyć. Co ja mam robić? Chodzę od 9 lat na psychoterapię. Uczę się Analizy Matematycznej i Algebry Liniowej. Nigdy nie będę taki jak mój były znajomy, który na mnie nasrał. On w moim wieku był cztery razy w Amsterdamie, kończył studia i pracował, miał swoje mieszkanie. Nawet mnie zapytał czy widuję się z ludźmi na żywo, wiedząc, że się widuję. Bardzo brakuje mi seksu, od sierpnia staram się o "one night stand". Co ja mam robić? Chodzę na skałki i siłownię, ale nie udało mi się jeszcze postawić drugiej nogi na kamyku. Szkoda, że w PAN nie ma otwartych wykładów. Teraz zdawałem Matematykę po raz piąty. Ostatnio na koncercie nasłuchałem się ile to się mój imiennik w życiu nie naruchał, a ja nie wychodziłem sam z domu jako nastolatek, przykre. Kolega mówi, że on sprawdzał granicę, ale on miał je zawsze uchylone.

Odnośnik do komentarza

Działam minimalnie dzięki słowom z psychoterapii, szukam pracy, ale wymiękam po piętnastu e-mailach, uczę się gry na pianinie bez pianina online, algebry liniowej, analizy matematycznej, czytam "Lalkę", ćwiczę, zagadnień administracyjnych, kodeksu postępowania administracyjnego, czytam wiersze, czytam Hermana Hessego, uczę się Matematyki, Fizyki, robię kurs z Mechaniki Klasycznej i oglądam filmiki z Mechaniki Kwantowej z PAN. Wracam do obiecanych samemu sobie sześć lat temu prac nad vlogiem filmowym i odgrzebuję kartony z zaznaczonymi obejrzanymi filmami z 2018 z Nowych Horyzontów. Chciałbym poprawiać maturę z pięciu przedmiotów. Nie mam siły znaleźć lokum na Nowe Horyzonty. Jestem osobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW, robię za darmo w radio. Staram się o wolontariat w CFT albo CBK. Chodziłem na siłownię i skałki, ale nie jestem w stanie postawić drugiej nogi na skałce. Co ja mam robić? Nie umiem gotować, ale robię sobie śniadanie i kolację.

Odnośnik do komentarza

Od 2024 będę musiał zdawać całą maturę od nowa za 400 zł, opłata za pięć przedmiotów obowiązkowych bo wrócą ustne + trzy rozszerzenia i to minimum na 30 % a nie, że 0 % zalicza. Teraz zdawałem piąty raz Matematykę.

Odnośnik do komentarza

Jak mam się nie załamać i mieć siłę gdy przyjdzie mi zdawać całą maturę od nowa od 2024 roku? Wiem, że nie ma innej opcji na pełnoprawne studia i będę musiał to zrobić, ale potrzebuję drogowskazu. Cała matura zdawana od nowa kosztuje mnie 400 zł. W głębi serca chciałem poprawiać pięć przedmiotów bo pisząc je z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi napisałem je fatalnie. Żałuję, że jestem mocno rezygnacyjny i przez cztery lata tylko raz albo dwa( muszę to sobie przypomnieć) byłem na poprawie Matematyki w sierpniu. Uważam, że zaburzenia psychiczne, poczucie zmarnowania życia, niewiedza czy się w ogóle uczyłem od 11 roku życia, toksyczni rodzice czy niepełnosprawność fizyczna na którą mam wywalone od urodzenia to nie wyrok który, nie pozwala mieć matury. Szukam pracy i jestem wolnym słuchaczem Fizyki na UKSW. Uczę się Matematyki, Fizyki, algebry liniowej, Analizy Matematycznej, powoli ogarniam się na Nowe Horyzonty, mam kontakt do Pana z obozu harcerskiego, myślę o  samotnym wyjeździe zagranicę. Mój były znajomy, który na mnie nasrał w moim wieku był cztery razy w Amsterdamie, kończył, studia, pracował, miał mieszkanie., malował murale, robił tatuaże, a może ja nigdy się nie starałem i nie walczyłem i gdybym nie poddał się od urodzenia to życie potoczyłoby się inaczej? Nie byłem wczoraj na psychoterapi bo za długo siedziałem w łazience.

Odnośnik do komentarza

Jestem załamany i mam wszystkiego dość. Tak się zastanawiam ile to ja w życiu zniszczyłem samodzielnie a ile to zasługa moich toksycznych rodziców. Chyba od urodzenia miałem bardzo słaby charakter. Dziś przebudziłem się o 5:26 i chciałem pojechać na uczelnię, ale niestety nie wstałem. Zastanawiam się kiedy to się wszystko zaczęło psuć i co by się działo gdybym już nigdy w życiu się nie poddał, gdyby to jednak miało przynieść cokolwiek efektywnego. Ja niestety poddaję się już na starcie. Jestem wolnym słuchaczem na UKSW na Fizyce, szukam pracy oraz pracuję za darmo w radio.  Mój były znajomy który na mnie nasrał w moim wieku kończył studia, pracował, miał swoje mieszkanie, malował obrazy, robił murale, był cztery razy w Amsterdamie, na początku pandemii był w Rzymie i Nepalu i chodził na nielegalne ravy w Warszawie. Ja nie mam nic i nigdy nie miałem, teraz rodzice trują mi o propozycji wyjazdu na Mazury. A może nigdy się nie starałem i sam zniszczyłem sobie życie? Nie mam siły zapłacić za nocleg na Nowe Horyzonty a pieniądze są na koncie Mamy, bo ja nie chcę korzystać z renty tylko iść do pracy. Jestem osobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Co ja mam robić?

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie uprawiałem seksu i jest mi z tym wszystkim fatalnie, czuję się jak gówno. To element takiego w pełni autonomicznego samostanowienia o sobie. Tego mi bardzo brakowało kiedy byłem nastolatkiem, jak widzę te wszystkie czternastolatki to mam ochotę je pozabijać bo ja tak nie miałem. Jestem wolnym słuchaczem na UKSW na Fizyce i szukam pracy, dziś już nie zdążę na żadne zajęcia bo nie udało mi się dojechać na Programowanie Strukturalne. Szukam pracy i marzę o tym by mieć chociaż pokój w Łodzi. Jestem osobą niepełnosprawną oraz mam zaburzenia lękowo - depresyjne. Gdy do 2024 roku nie zdam matury to zdaję 8 przedmiotów od nowa za 400 zł, marzyłem o dobrym napisaniu pięciu przedmiotów, od 2018 podchodzę do matury z zaburzeniami. Gdyby dziesięć lat temu nie zabrakło mi asertywności i nie wiem czego jeszcze to dziś kończyłbym studia i podróżował po świecie. Mój były znajomy, który na mnie nasrał w wieku 23 lat kończył studia, miał swoje mieszkanie, był cztery razy w Amsterdamie, jeździł gdzie chciał i robił co chciał. Co ja mam robić?  Ten znajomy w tym roku od sierpnia do marca był w Amsterdamie. Ludzie w moim wieku podróżują autostopem.

Odnośnik do komentarza

Nie wstałem wczoraj o 5:02 i zrezygnowałem z pojechania do Warszawy. Miałem pojechać na zakupy, próbowałem umówić się z przypadkową dziewczyną na seks, iść do kina, do Komuny Warszawa, do Fundacji Ocalenie, la Buvette, do fotografa. Mój były znajomy w moim wieku kończył studia, miał swoje mieszkanie, był cztery razy w Amsterdamie, pracował, chodził na nielegalne ravy na początku pandemii. Ja nie mam nic, dlaczego tak jest? Czy to moja wina? On na mnie nasrał w 2020 r, miałem porozmawiać na jego temat z ludźmi w MAL na Żoliborzu, bo potrzebuję wsparcia, oni go znają. Chciałbym iść na imprezę czy na noc do kolegi, nikt mnie nigdy nigdzie nie zapraszał a rodzice nie pozwalali nocować. Szukam pracy, chcę zdawać maturę, choćby 8 przedmiotów za 400 zł po pięciu latach. Czy zdawalibyście do upadłego? Chcę dostać się na Fizykę na UŁ, jestem wolnym słuchaczem na UKSW. Mam wrażenie, że gdyby dziesięć lat temu nie zabrakło mi asertywności to dziś kończyłbym studia i jeździł gdzie chciał. Jestem osobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Dlaczego niektórzy opuszczają dom rodzinny w wieku 18 lat? Mama dopiero jakieś trzy tygodnie temu dała mi zielone światło na zrobienie obiadu, wcześniej bardzo bałem się kłótni i awantury. Pracuję ochotniczo w radio. Marzę o wyprowadzce z domu oraz wyjeździe na idywidualny wyjazd zagraniczny. Staram się o pracę w produkcji filmowej lub instytucji kulturalnej, wolontariat w CFT. Co ja mam robić? Niektórzy w wieku szesnastu lat robili co chcieli i mieli poczucie samostanowienia o sobie w młodym wieku. Czy to moja wina? Marzę o wyjeździe na obóz harcerski i staram się o to bo nie miałem tego jako dziecko, ale kto przyjmie 23 latka do drużyny? Mam ogromne poczucie zmarnowanego życia.

Odnośnik do komentarza

Próbowałem ją namówić na siłownie, bo sam ćwiczę regularnie, to cały czas wymówki, że "nie ma kasy", proponowałem nawet, że ja jej mogę płacić za karnet, ale żeby ze mną chodziła, to głupia wymówka "ona nie ma czasu".

Co do siłowni, sęk w tym, że ja osobiście trenuję już od dawna. Przy wzroście 190cm ważę 95kg, pojawił mi się już lekki zarys kraty na brzuchu i nic do nadal nie dało.

Gdy patrzę też na te dziewczyny na siłowni, które nawet nie raz się do mnie uśmiechają zalotnie, a moja Panna siedzi jak leń w domu.

Nie raz to już się nawet mnie czepiała "pewnie, ty sobie chodź na siłownie a ja będę tylko w domu siedziała i sprzątała, nie myśl sobie, że już zawsze tak będzie".

Trzymam twardo dietę, używam też apki Fitatu, pokazuje jej nawet, jak się cieszę że udaje mi się trzymać michę. Ale ona nic z tego nie robi. Mam wrażenie, że ona po prostu myśli, że i tak z nią będę i tak.

Boje się Panowie, co jak się pojawia dzieci? Wspólny kredyt na mieszkanie czy coś, a ona nadal nie będzie o siebie dbała. Chciałbym, aby miała taką swoją wewnętrzną motywację do tego żeby dobrze wyglądać.

Nawet jej mówię, "dawaj lecimy razem na runmageddon" a ona "ja nawet 300m nie przebiegnę, biegnij sobie sam".

Wydawało mi się, że raczej wszystkie kobiety, a przynajmniej w tym wieku chcą dobrze wyglądać. No, ale cóż.

Nie wiem Panowie co mam z tym zrobić, boje się, że ta waga i jej lenistwo się nie zatrzyma. Co będzie po ciąży, skoro ona teraz o siebie nie dba, a ma dopiero 26lat.

Nie ukrywam, że jak widzę na ulicy, szczupłe dziewczyny, to lecę za nimi wzrokiem.

 

Męczę się z tym już, bo najgorsze jest to, ze przytyło jej się w miejscach które mnie najbardziej pociągają u kobiet, czyli brzuch, uda i tyłek. Jeszcze jak założy te "modne spodnie" z wysokim stanem i podciągnie pod same cycki, to już w ogóle dramat, bo tyłek wtedy wygląda jak telewizor.

 

Chcecie to mnie hejtujcie, ale widzę też podobne schematy w innych związkach. Dziewczyny które już złapią chłopa do związku i do zamieszkania razem, często przestają dbać o siebie.

Zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza

Nie pojechałem dziś na uczelnię, nie wiem czy wpuszczono by mnie na kolokwium ale bardzo chciałem się pojawić. Jestem wolnym słuchaczem na UKSW na Fizyce. Nie studiuję prawie cztery lata i chciałem mieć namiastkę studiów, żałuję, że nic nie wiedziałem o wolnym słuchaniu w 2018 roku. Chciałbym pojawić się w piątek, myślałem, że uda mi się być dwa dni z rzędu. Będzie mi brakować uczelni, bo skąd mam brać wiedzę na poziomie akademickim mimo, że mam na telefonie książki w PDF? W wrześniu zamierzam odebrać sobie życie bo Mama pcha mnie na siłę na kolejny turnus rehabilitacyjny, a nie rozumie, że mam inne plany i marzenia. Jestem osobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Chcę aby to były najpiękniejsze niecałe trzy miesiące mojego życia bo wreszcie mam mnóstwo siły i odwagi by w połowie września z tym wszystkim skończyć. Chcę by Mama coś zrozumiała, że zależy mi na własnym życiu bez niczyjego dyktanda i wolnym słuchaniu bo w tym roku też zapewne niedostanę się na studia. Wreszcie mam mnóstwo siły i odwagi do życia, chociaż nie mam siły się umyć, zwyczajnie płaczę a rodzice się śmieją i szantażują mnie że jak się nie umyję to nie pojadę na Nowe Horyzonty, jakbym tylko tam chciał jechać. A może to wszystko moja wina, bo może gdyby mi czegoś nie zabrakło dziesięć lat temu to może dziś bym kończył studia i jeździł gdzie chciał. Czego mi zabrakło i czy to moja wina? Co ja mam robić? Nigdy niczego w życiu nie zrobiłem, mam takie poczucie.

Odnośnik do komentarza

Czy zdawanie całej matury co roku od nowa od 2024 roku, 8 przedmiotów za 400 zł jest aż tak straszne? Chciałem dobrze napisać pięć przedmiotów, dojdzie mi Angielski + dwa ustne. Od 2023 będę musiał zdawać jedno wybrane rozszerzenie na minimum 30%.

 

 

 

Nie mam siły przelać siostrze 50 zł, po prostu nawet nie mam siły wpisać danych do przelewu. Cała rodzina na mnie wlazła jakbym nie wiadomo co zrobił.  Tata mówi o prawie jazdy a ja nie mam na to odwagi i siły, nie rozumie, że zależy mi na nauce Matematyki i Fizyki. Marzę o tym by mieć siłę żeby pójść do dermatologa i przejść na dietę, wyleczyć łupież z którym przestałem walczyć w wieku 14 lat bo zacząłem bać się życia i kiepskich ocen w szkole mimo nauki. Mam krosty i strupy na całym ciele. Ja pierdolę, musiałem wykonać przelew na siłę bo tata prawie mnie uderzył.

 

Mój były znajomy który na mnie nasrał( nielubiesodowegomydła) w moim wieku kończył studia, pracował, był cztery razy w Amsterdamie, malował murale, miał swoje mieszkanie, chodził na nielegalne ravy w pandemii i jeździł gdzie chciał, malował obrazy, szył, miał drukarkę 3D. Od sierpnia do marca siedział w Amsterdamie. Nawet nigdy nie będę ubrany tak jak on. A może to wszystko moja wina bo gdyby mi nie zabrakło asertywności dziesięć lat temu to dziś bym studiował Fizykę w Łodzi i jeździł gdzie chciał? Czego mi zabrakło? Co by było gdybym miał siłę postawić się rodzicom jako nastolatek? Zastanawiam się co się stało, że moje życie wygląda tak jak teraz. Dwa razy nie miałem siły wstać z łóżka na rehabilitację, jak się uda to znajdę drugie okienko, krzyczę, płaczę i wszystkim rzucam. Rodzice sugerują mi pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Usiłowałem powiedzieć Mamie co czuję, ale nawet nie umiem zacząć. Chcę robić mnóstwo rzeczy bo nie chcę być na początku, ale wszystko blednie kiedy lękam się matury za niecałe dwa lata i widzę gdzie powinienem być a w jakim gównie jestem w wieku 23 lat. Co ja mam robić? Mama powiedziała do mnie w klasie maturalnej, że pójdę na studia i nie będę się uczyć, tak jakbym w liceum celowo miał siebie za nic. Ja tylko chciałem dostać się do dobrego liceum i bałem się, że to się nie uda, musiałem rozpocząć psychoterapię. Szukam pracy, ale nie mam siły stworzyć nowego CV, tamto zawiera rażące błędy na które nikt nie zwrócił uwagi.

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.06.2022 o 16:10, Gość Dość napisał:

chodził na nielegalne ravy w pandemii

Naprawde mega osiągnięcie

W dniu 22.06.2022 o 16:10, Gość Dość napisał:

Od sierpnia do marca siedział w Amsterdamie.

Pachnie mi to pracą w hali przy tulipanach akurat taka pora

W dniu 22.06.2022 o 16:10, Gość Dość napisał:

sugerują mi pobyt w szpitalu psychiatrycznym

może to dobry pomysł

 

Odnośnik do komentarza

Nie pracował w hali przy  tulipanach. Ja nigdy niczego w życiu nie miałem, a wyjście na nielegalny rave w pandemii to samostanowienie o sobie. Mój były znajomy na jednym zdjęciu ma na sobie kurtkę za 400 zł, ja nigdy nie będę takien mieć.

Staram się funkcjonować bardziej zadaniowo, od zadania do zadania, jak w psychoterapii behawioralnej i regularnie biorę leki, zaczynając od nauki Matematyki, na montowaniu materiału do radio kończąc. Wszystko co chcę robić i co robię blednie przy tym co powinienem już osiągnąć i czego nie mam oraz jak chciałem by wyglądało moje życie. Nigdy nie leciałem samolotem, nie byłem samemu za granicą, a niektórzy w moim wieku byli sami cztery  w Amsterdamie, albo byli na Słowacji. Nie wiem czy kiedykolwiek będę mógł osiągnąć w życiu to co chcę i ile mi to zajmie, jak miałem trzynaście lat to Mama czepiała się mnie o stroje a Tata straszył ośrodkiem szkolno- wychowawczym jak mi coś nie pasowało. Wczoraj byłem na Paradzie Równości, widziałem tam przepiękne dziewczyny i same ciacha z fantastycznymi owłosionymi klatami, nie wiem czemu ale zawsze podziwiałem kogoś za chęci wobec siłowni. Boję się utkwienia na całe wieki z rodzicami zdając maturę co roku od nowa. Co ja mam robić? Bardzo brakuje mi pewnej sfery życia, ale się o nią staram. Chciałbym się wyprowadzić nawet bez matury. Jestem wolnym słucham na UKSW na Fizyce i szukam pracy.

Odnośnik do komentarza

Marzę o samotnym wyjeździe zagranicę. Mój były znajomy, który na mnie nasrał jeździł w wieku 22 lat np. na kilka dni do Amsterdamu. Jak sobie coś takiego zoorganizować? Zarezerwować po prostu pokój w hostelu? Szukam pracy, nie mam matury i mieszkam z rodzicami oraz nie mam prawa jazdy. Miałem ostatnio ciężki tydzień mocno powiązany z myślami samobójczymi.  Regularnie biorę leki i staram się funkcjonować od zadania do zadania, np. uczę się Fizyki i staram się zrobić zadanie z Matematyki, ale nie pamiętam gdzie leżały wzory na ciągi, a potem robię następne spisane w notatkach zadanie. Nie mam siły kupić biletu na PKP. Niektórzy wyjeżdżali sami zagranicę w wjeku 19 lat. Mój internetowy znajomy, z którym współtworzyłem bloga studiuję na Cambridge, a ja jestem wolnym słuchaczem Fizyki w Warszawie. Czy kiedykolwiek będę mieć takie życie jakie chcę? Boję się, że mimo wszelkich starań nic mi się nie uda. Marzę o tym by zrobić sobie samemu obiad, żyję z toksycznymi rodzicami. Co ja mam robić? Patrzę na to jak wspaniale się czołgam i gdzie powinienem teraz być a to chyba ja to wszystko zepsułem. Chciałbym udzielać korepetycji z Matematyki i Fizyki.

Odnośnik do komentarza

Staram się robić mnóstwo rzeczy. Dziś nie robiłem jeszcze nic. Miałem się uczyć Matematyki oraz Fizyki, od prawie dwóch miesięcy nie mogę znaleźć kartki z wzorami z ciągów. Z Fizyki przypominam sobie zupełne podstawy bo jej nie umiem oraz jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Od 2018 z powodu zaburzeń lękowo - depresyjnych nie mogę zdać matury z Matematyki, boję się, że będę zdawać całą maturę od nowa od 2024, 8 przedmiotów za 400 zł i boję się siedzenia z rodzicami na całe wieki. Chciałem dobrze napisać pięć przedmiotów, kryję się w mnie bierny perfekcjonista.  Szukam pracy w instytucji kulturalnej lub produkcji filmowej, muszę edytować CV bo zawiera rażący błąd, ale nie mam siły. Za każdym razem kiedy się za coś biorę, np. za Matematykę czy Fizykę to płaczę bo powinienem być w innym miejscu życia, kończyć studia i podróżować. Szukam także stażu poprzez NCK. Nigdy nie uprawiałem seksu, ale się o to staram. Nie mogłem wychodzić samemu z domu jako nastolatek bo mam toksycznych rodziców. Czy booking rbnb wystarczy na podróż do Danii? Jestem osobą niepełnosprawną, siostra mi ubliża, mówi, że jestem ciemny i wolno liczę. Nigdy u nikogo nie nocowałem i płaczę kiedy ona wychodzi. Moja psychoterapeutka mi mówi, że jak się będę tak zastanawiać to nigdzie nie pójdę, ale ten ból jest nie do zniesienia. Teraz szykowałbym się na Karlove Wary. Co ja mam robić? Miałem ciężki tydzień związany z myślami samobójczymi. Mój były znajomy, który na mnie nasrał, robił co chciał jako nastolatek i będąc młodszym pojechał spontanicznie do Wrocławia i na Słowację. A może to wszystko moja wina bo nie umiałem się postawić rodzicom dziesięć lat temu? Napisałem ogłoszenie na ekorepetycjenet o chęci dawania korepetycji z Matematyki i Fizyki. Co robić?

Odnośnik do komentarza

Jestem wściekły i załamany i mam wszystkiego dość. Muszę nauczyć się biegania w kołowrotku pod tytułem: Robię i Płaczę". Staram się robić mnóstwo rzeczy mimo kompletnego braku sił, chodzę na psychoterapię i biorę leki. Mieszka w mnie rozgoryczony nastolatek, który płaczę kiedy widzi zmierzające do domu jakiegoś kolegi piętnastolatki i dorosły, 23 - letni załamany życiem facet, który zastanawia się czy to wszystko jego wina bo nie umiał się postawić toksycznym rodzicom 10 lat temu. Nie mam matury, choć uporczywie ją zdaję i boję się zdawania co roku od nowa po 2024 roku, w przyszłym roku będzie trzeba zdać rozszerzenie na  30 %. Nie mam pracy, chociaż szukam i mieszkam z rodzicami. Boję się, że nic mi się nie uda mimo wszelkich starań. Przez te cztery lata nie byłem w stanie uczyć się do matury cały czas. Jestem osobą niepełnosprawną oraz mam zaburzenia lękowo - depresyjne. Jestem wolnym słuchaczem na UKSW na Fizyce, pracuję za darmo w radio. Chciałbym mieć takie normalne życie, studiować, robić badania naukowe, mieć chociaż pokój do wynajęcia. Marzę o samotnym wyjeździe do Danii. Co robić? Nigdy nie uprawiałem seksu, ale staram się szukać dziewczyn. Miałem ciężki tydzień związany z myślami samobójczymi.

Odnośnik do komentarza

Nie pojechałem dziś do Warszawy. Miałem pójść m.in. do MAL na Żoliborzu i zerknąć na sitodruk. Miałem umówić się z przypadkową dziewczyną na seks, nigdy nie uprawiałem seksu, to mnie bardzo boli, ale staram się o to. Powinienem siedzieć na teraz na festiwalu w Karlovych Warach bo nigdy nie byłem samemu zagranicą. Mój były znajomy po raz pierwszy wyjechał w wieku 18 lat samemu na Słowację, do 23 roku życia był cztery razy w Amsterdamie. Czy tylko rbnb i odłożone pieniądze starczą mi na podróż do Danii? On w Amsterdamie przez trzy tygodnie przeżył za 10 euro dziennie. Nigdy niczego w życiu nie miałem, jestem osobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Muszę nauczyć się żyć w myśl: "Robię i płaczę". Nie mam matury, ani pracy, ani prawa jazdy oraz mieszkam z rodzicami, chociaż szukam i uporczywie staram się zdać. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Co ja mam robić?

Odnośnik do komentarza

Nie zdałem matury z Matematyki po raz piąty, składam deklarację na sierpień. Szukam pracy, muszę edytować CV na co nie mam siły. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW i pracuję ochotniczo w radio. Moja psychoterapeutka mi powiedziała abym szukał mniejszych i realnych celów, harcerstwo i wyjazd na wakacje do Danii się nimi nie wydają. Nie mam siły na zakup biletu PKP do Wrocławia. Nie chcę słuchać o realnych i nierealnych celach bo przez to nic nie robię. Jestem os żobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami osobowości. Moja psychoterapeutka uważa, że niepełnosprawność determinuje moje życie, ja żyję nie zważając na to i zawsze tak żyłem. Mój były znajomy, który na mnie nasrał w wieku 19 lat wyjechał samemu na wakacje na Słowację i mógł sobie spontanicznie pojechać do Wrocławia. Czemu mam tak beznadziejne życie? Mieszkam z toksycznymi rodzicami przez których nie byłem traktowany adekwatnie do wieku. Co ja mam robić? Wypadają mi włosy, mam olejek kadhi, ale zawsze źle spłukuję. Nigdy nie uprawiałem seksu, ale się o to staram. Ja nie przeszedłem buntu nastolatka z względu na lęk przed życiem i rodzicami. Już widzę swoją rozmowę kwalifikacyjną. "Czemu Pan nie studiuję?" "Czemu Pan tak późno studiował?" Nawet nie wiem czemu tak wygląda moje życie. Niektórzy mając 16 lat robili co chcieli, a wyprowadzili się w wieku 18 lat, ja nie miałem nawet okienka na bunt.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze nic dzisiaj nie robiłem. Miałem się uczyć Matematyki, Fizyki, Algebry Liniowej oraz Analizy Matematycznej. Jestem wolnym słuchaczem na UKSW i nie wiem kiedy kończy się semestr i sesja, ostatni raz chcę się pojawić na uczelni 15 lipca, ostatni raz odważyłem się tam być 16 maja. Byłem dziś złożyć deklarację maturalną na sierpień, nie zdałem Matematyki po raz piąty. W przyszłym roku będę musiał zdać wybrane rozszerzenie na 30 %, a w 2024 8 przedmiotów od nowa za 400 zł co roku. Marzę by poprawić dobrze pięć przedmiotów bo z zaburzeniami wszystko napisałem fatalnie i nie uczyłem się. Jestem osobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami osobowości, mam myśli samobójcze. Leżę i płaczę bo mój były znajomy, który na mnie nasrał jest po raz 9 w Amsterdamie. Po raz pierwszy pojechał tam sam w wieku 19 lat, potem pewnie pojedzie na Maltę, Malediwy i do Mediolano, jesienią 2020 był w Maroko, ja też bym chciał, jak najtańszym kosztem. Nigdy niczego w życiu nie miałem przez toksycznych rodziców. Co ja mam robić? Jadę do Wrocławia, ale niestety niespontanicznie jak on, nie mam siły na kupienie biletu na PKP.  Siostra powiedziała, że nie umiem sprzątać i wieszać ręcznika i że po moim sprzątaniu trzeba sprzątać jeszcze raz, przez nieuwagę rozlała odświeżacz bo chciała coś po mnie robić. Odpowiedziałem, że to, że wychowywałem się w toksycznym domu to nie jest moja wina. Zapytała po co mi ręcznik do głowy, skoro nie mam długich włosów, odpowiedziałem, że to nie moja wina a włosów( wypadają po miesiącu mimo, tego, że marzę o pięknych długich włosach, nie mam siły o siebie zadbać). Bardzo zabolało mnie to pytanie bo w domu moje potrzeby nigdy nie były respektowane a to higienicznie mieć dwa ręczniki.  Krzyknąłem, że mam do tego prawo, rozpłakałem się i zacząłem wszystkim rzucać i bardzo bolą mnie głupie pytania. Nie nadaję się do życia na ziemii. Pomocy ! Ratunku ! Co ja mam robić ! Siostra też krzyczała, a nie musi po mnie niczego poprawiać. Siostra powiedziała, że już nigdy więcej z mną nie zostanie. Czasami bardzo chcę się zabić, w głębi serca pragnę normalnego życia, z dala od tej rodziny. Co ja mam robić? Leżę i płaczę.

 

Nie rozumiem swoich problemów i nie wiem gdzie się zaczęły. Zastanawiam się czy to że w wieku 13 lat zacząłem się łamać to moja wina i czy to doprowadziło do tego, że nie mam nic.

Odnośnik do komentarza

Robiłem Matematykę i Fizykę. Padam jak mucha po jednym zadaniu, robię logarytmy i przypominam sobie podstawy. Jestem kompletnie załamany bo mój były znajomy, który na mnie nasrał jest po raz 9 w Amsterdamie, pierwszy raz tam pojechał jak miał 19 lat. Ja w wieku 23 lat nigdy nie będę taki jak on i nigdy nie będę tam gdzie on. Chcę ruszyć bo nie chcę być na początku, lecz nie mam siły. Marzę o tym by zrobić sobie obiad. Jestem osobą niepełnosprawną wraz z zaburzeniami osobowości. Nie mam siły na zakup biletów PKP do Wrocławia. Jestem wolnym słuchaczem na UKSW na Fizyce, chcę po raz ostatni pojawić się na uczelnii 15 lipca. Nigdy nie uprawiałem seksu, marzy mi się umówienie się z jakąś dziewczyną na jedną noc. Kiedyś bardzo się bałem bycia odebranym w seksie jak małe dziecko i do tej pory boję się tego w poważnym związku. Co weekend staram się o seks. Marzę o normalnym życiu i samotnym wyjeździe do Danii, szukam pracy. Co ja mam robić? Jak sprawdzić czy całe życie byłem no - lifem? Nigdy nie byłem na imprezie u kogoś bo rodzice nie pozwalali mi u nikogo nocować. Czy to moja wina bo nie umiałem postawić się rodzicom?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...