Skocz do zawartości
Forum

Mam 23 lata i nie mam nic, co ja mam robić?


Gość Dość

Rekomendowane odpowiedzi

Czasami marzę o tym by zasnąć i się nie obudzić. Chcę spróbować przez trzy miesiące odważyć się żyć na maksa, myślę o próbie samobójczej.

 

Od tamtej niedzieli powtarzam sobie, że przecież nic mi nie jest. Nie tak powinno wyglądać moje życie i nie chcę tak żyć. Chodzę 8 lat na psychoterapię, walczę z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi, w dodatku urodziłem się z niepełnosprawnością. W tym roku podchodzę piąty raz do matury z Matematyki, chodzę na wolne słuchanie Fizyki na UKSW i chciałbym dostać się na studia z tego przedmiotu. W tym roku zdaję tylko Matematykę, chciałbym poprawić Polski, Fizykę i później już na studiach Biologię i Geografię, pracuję ochotniczo w radio i szukam pracy w produkcji filmowej albo kulturze. Dziś zrobiłem pół zadania z Matematyki. Mój były znajomy, który na mnie nasrał, miał w moim wieku normalne życie, a ja nie mogę zrobić ciasta bez ingerencji Mamy, on jest dziś na wydarzeniu w Warszawie. Są dni kiedy naprawdę walczę choćby o Matematykę, a są takie gdy leżę i płaczę. Co robić? Do listopada muszę się wynieść bo nie chcę mieszkać u rodziców gdy siostra się wyprowadzi. Zbliża się majówka i wakacje, nigdzie z nimi nie jadę a do moich kochanych rodziców nawet nie dociera, że mogę sobie iść na zakupy i zrobić obiad. Chcą mi brać skądś zamawiane obiady. Mam dosyć, leżę i płaczę, nie mam o co walczyć w życiu.

Odnośnik do komentarza
W dniu 7.03.2022 o 18:43, Gość Dość napisał:

Psychiatra nie powiedział nic tylko słuchał.

I nie przepisał żadnych leków, nie dał skierowania na terapię, badania? Ty sam o nic go nie zapytałeś? Tylko sie wygadałeś i on podziękował za wizytę i tyle? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.04.2022 o 17:50, Javiolla napisał:

I nie przepisał żadnych leków, nie dał skierowania na terapię, badania? Ty sam o nic go nie zapytałeś? Tylko sie wygadałeś i on podziękował za wizytę i tyle? 

Widocznie z moich wpisów nie wynika, że chodzę na psychoterapię i biorę leki.

Nie wiem co mam robić ani co mam myśleć. Dlaczego tak często słyszę, że miałbym sobie odpuścić? Najgorsze co mogę zrobić to sobie odpuścić bo nie chcę mieć 50 lat i wykształcenia( jak zdam egzamin) z szkoły policealnej. Mam ciężki stan alergiczny i osłabienie organizmu, nie poszedłem na psychoterapię, nie pojadę na wolne słuchanie Fizyki na UKSW ani do darmowej pracy, nie poszukam jeszcze innej pracy. Miałem także sobotę pełną planów. W tym roku podchodzę po raz piąty do matury z Matematyki, robię tyle na ile pozwolą mi zaburzenia lękowo - depresyjne z którymi zmagam się 8 lat. Mam także mnóstwo innej nauki, ale jeszcze jej nie podjąłem dopóki nie posiedzę 3 godziny nad Matematyką. Jestem też osobą z niepełnosprawnością , do listopada potrzebuję się wynieść od rodziców i muszę znaleźć takie zajęcia na wakacje tak aby nie zazdrościć siostrze stażu bo nie mam jeszcze matury ani studiów.  Co ja mam robić? Bardzo się boję, że będę musiał zdawać całą maturę po pięciu latach co roku od nowa i dwa rozszerzenia na minimum 30 %.

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.04.2022 o 13:08, Gość Dość napisał:

Co ja mam robić?

Szczerze.... odpuścić sobie ? Przecież to nie jest warte Twoich nerwów. 

W dniu 22.04.2022 o 13:08, Gość Dość napisał:

Najgorsze co mogę zrobić to sobie odpuścić bo nie chcę mieć 50 lat i wykształcenia( jak zdam egzamin) z szkoły policealnej.

Naprawdę to jest najgorsze? A ja myślałam, że najgorsze to jakiś nowotwór złośliwy, pożar całego majątku, komornik na majątku i inne nieszczęścia życiowe. Odnoszę wrażenie, że próbujesz na siłę dorównać siostrze. Moze to powoduje u Ciebie zaburzenia? Dlaczego nie chcesz być sobą-tak po prostu? Co to za katastrofa aby mieć policealne? Ludzie mają gimnazjalne czy podstawowe i mimo tego zakładają własne firmy. Wiele gwiazd tv ma wykszt. policealne a niektórzy nawet podstawowe ? Wymienić kto? Zamiast upierać sie na maturę i wyższe wykszt. -co wcale nie gwarantuje dobrej pracy- może lepiej trzeba zrobić kilka dobrych kursów z certyfikatem? Teraz na rynku jest taki wachlarz kursów, że tylko zapisywać sie i robić. 

W dniu 22.04.2022 o 13:08, Gość Dość napisał:

Bardzo się boję, że będę musiał zdawać całą maturę po pięciu latach co roku od nowa i dwa rozszerzenia na minimum 30 %.

W takim razie nie zdawaj. Człowieka nie wartościuje papierek o wykształceniu-wiesz o tym? 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Tak bardzo mi przykro i smutno. To kolejna sobota mojego życia, a ja nigdy u nikogo nie nocowałem ani nie uprawiałem seksu bo bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie nieporadne dziecko a nie faceta. Od sierpnia to przełamałem, ale mi nie wychodzi. Leżę z obniżoną temperaturą, mam osłabienie organizmu. Mój były znajomy, w wieku 23 lata był cztery razy w Amsterdamie, miał swoje mieszkanie, prace i kończył studia. Ja nie mam ani pracy ani matury ani prawa jazdy i mieszkam z rodzicami. Od 8 lat mam zaburzenia lękowo - depresyjne i mieszkam z rodzicami. W tym roku zdaję maturę po raz piąty, teraz podchodzę tylko do Matematyki, droga do bycia tam gdzie on zajmie mi 10 lat albo nigdy tam nie będę. Chciałem się przez to wszystko zabić, a on nie zrobił sobie z tego nic, zerwał z mną kontakt wcześniej i pisał, że się mnie boi. Co ja mam robić? Chciałbym porozmawiać z kimś kto zna także jego, ale nie mam dostępu do takich osób. Choćbym nie wie co zrobił to nie odpuszczę sobie zdania matury, zaburzenia to nie wyrok.

Odnośnik do komentarza
Gość Dość

Boli mnie głowa i nie mam siły naładować sobie słuchawek. Zastanawiam się czy już iść spać czy jeszcze nie iść. Dziś czuję się tak fatalnie, że zrobiłem jeden podpunkt z banalnego zadania z masą leku i wykresem. Czytam to i nic do mnie nie dociera. Nie zdaję w tym roku Języka Polskiego, chociaż bardzo bym chciał go poprawić, w tym roku podchodzę piąty raz. Gdybym go zdawał to dzień przed maturą nie spałbym tak długo. Za rok spróbuję jeszcze wyłącznie z Matematyką. Chcę się uczyć do 5 przedmiotów, ale nie potrafię wysiedzieć trzy godziny nad nauką Matematyki. Zależy mi na poprawie Polskiego, Fizyki, Biologii i Geografii, podchodziłem do matury z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Gdybym sugerował się wyłącznie stanem psychicznym to nie wiedziałbym kiedy podejść. Boję się, że po pięciu latach będę musiał zdawać wszystkie przedmioty co roku od nowa z dwoma rozszerzeniami na minimum 30 %.  Mam poczucie, że nigdy w życiu nie przeczytałem żadnej książki ani lektury. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW, żałuję, że nie zacząłem w październiku 2018. Mama na siłę pcha na turnus rehabilitacyjny.

Odnośnik do komentarza
Gość Gość
16 godzin temu, Gość Dość napisał:

Boli mnie głowa i nie mam siły naładować sobie słuchawek. Zastanawiam się czy już iść spać czy jeszcze nie iść. Dziś czuję się tak fatalnie, że zrobiłem jeden podpunkt z banalnego zadania z masą leku i wykresem. Czytam to i nic do mnie nie dociera. Nie zdaję w tym roku Języka Polskiego, chociaż bardzo bym chciał go poprawić, w tym roku podchodzę piąty raz. Gdybym go zdawał to dzień przed maturą nie spałbym tak długo. Za rok spróbuję jeszcze wyłącznie z Matematyką. Chcę się uczyć do 5 przedmiotów, ale nie potrafię wysiedzieć trzy godziny nad nauką Matematyki. Zależy mi na poprawie Polskiego, Fizyki, Biologii i Geografii, podchodziłem do matury z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi. Gdybym sugerował się wyłącznie stanem psychicznym to nie wiedziałbym kiedy podejść. Boję się, że po pięciu latach będę musiał zdawać wszystkie przedmioty co roku od nowa z dwoma rozszerzeniami na minimum 30 %.  Mam poczucie, że nigdy w życiu nie przeczytałem żadnej książki ani lektury. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW, żałuję, że nie zacząłem w październiku 2018. Mama na siłę pcha na turnus rehabilitacyjny.

To jedz może pomoże 

Odnośnik do komentarza
Gość Dość

Dzisiaj pisałem po raz piąty maturę z Matematyki. Mimo nauki nawet na siłę zapomniałem jak rozwiązujemy nierówność kwadratową i zawaliłem ciągi. Bardzo się boję, że będę musiał zdawać maturę co roku od nowa po pięciu latach za 350 zł. Chciałbym poprawić Polski, Geografię, Biologię i Fizykę bo podchodziłem do matury mając zaburzenia lękowo - depresyjne. Kiedy wróciłem do domu rzuciłem się na kolejne zadanie z przykładowego arkusza 2023, ale nie miałem siły go zrobić. Marzę o studiowaniu Fizyki i przeprowadzce do Łodzi w ucieczce przed toksycznymi rodzicami. Nie powiem Mamie, że chcę studiować Fizykę bo mnie wyśmieję bo jej nie umiem. Mój kolega z liceum w wieku 17 lat wyjeżdżał sam na wakacje za granicę, ja nigdy niczego w życiu nie miałem, jestem osobą niepełnosprawną. Co ja mam robić? Chciałbym mieć szansę na życie wedle swoich zasad. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW.

Odnośnik do komentarza
Gość Dość

W czwartek pisałem po raz piąty maturę z Matematyki. Mimo nauki nawet na siłę zapomniałem jak rozwiązujemy nierówność kwadratową i zawaliłem ciągi. Bardzo się boję, że będę musiał zdawać maturę co roku od nowa po pięciu latach za 350 zł. Chciałbym poprawić Polski, Geografię, Biologię i Fizykę bo podchodziłem do matury mając zaburzenia lękowo - depresyjne. Kiedy wróciłem do domu rzuciłem się na kolejne zadanie z przykładowego arkusza 2023, ale nie miałem siły go zrobić. Marzę o studiowaniu Fizyki i przeprowadzce do Łodzi w ucieczce przed toksycznymi rodzicami. Nie powiem Mamie, że chcę studiować Fizykę bo mnie wyśmieję bo jej nie umiem. Mój kolega z liceum w wieku 17 lat wyjeżdżał sam na wakacje za granicę, ja nigdy niczego w życiu nie miałem, jestem osobą niepełnosprawną. Co ja mam robić? Chciałbym mieć szansę na życie wedle swoich zasad. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. W 2025 ma być cała obowiązkowa podstawa rozszerzona. Słyszę od Taty jak bardzo by się cieszył gdyby miał chociaż jednego syna takiego jaką ma córkę. Co ja takiego spieprzyłem w swoim życiu?  W piątek nie pojechałem do radio gdzie pracuję za darmo, nie poszukałem pracy ani nie ruszyłem dupy na uczelnię bo nie mam siły wstać z łóżka. Marzę by zdać maturę, iść na studia i zrobić doktorat.

 

Tata mnie ogolił, przez cały dzień leżę i płaczę. Chcę jakoś przetrwać ten trudny okres a muszę się wyprowadzić w listopadzie bo siostra się wyprowadzi. Rodzice nie rozumieją, że jeżeli czegoś nie zrobię to nie zawsze znaczy, że czegoś nie chcę i że to moje ciało i moje życie. Ratunku ! Pomocy ! Miałem pojechać do Warszawy, ale czuję się jak gówno i nie mam siły. Chciałbym znaleźć pracę w redakcji kulturalnej napisać esej o klasycznych włoskich komediach z lat 40 - 60 tych i wysłać go do "Ekranów" czy "Kina". Moi rodzice to nawet nie wpadliby na to, że mogę sobie samemu zrobić czy nałożyć obiad. Mój były znajomy, który na mnie nasrał co sobotę gdzieś wychodził, a ja zalewam się łzami jak siostra wychodzi do chłopaka. Nigdy u nikogo nie nocowałem. Mojej siostry nie było trzy dni w domu, a ja czuję się jak gówno. Znowu nie pojechałem na uczelnię. Szukam pracy, ale nie mam siły.

 

Odnośnik do komentarza

Moi rodzice wpadliby w furię gdybym chciał zanocować u kolegi, bo nie mogliby by pojąć, że nie mam tylko jednego domu. Chciałbym pojechać na wakacje zagranicę i gówno mnie obchodzi, że rodzice by mnie nie puścili.

 

Ludzie w moim wieku mieszkają sami i jeżdzą autostopem. Chciałbym zrobić sobie obiad wtedy kiedy nie słyszę przykrych komentarzy rodziców. Wakacje po pierwszej maturze są niby wakacjami życia, jak? gdzie? kiedy? Niektórzy byli sami zagranicą albo jeździli po Polsce. Oni już od miesiąca głupieją w związku z wakacjami, ja mogę pojechać i w lipcu i w  sierpniu. Gdybym mógł to bym teraz ruszył na Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie albo Festiwal Szkół Teatralnych w Łodzi. Chciałbym wyjechać na obóz harcerski, mam jeden adres, w dzieciństwie bałem się o to zapytać rodziców. Jakoś w ogóle nie mogę nic zrobić po czwartku, jestem załamany. Mam wrażenie, że nigdy nie przeczytałem żadnej książki i poczucie zmarnowanego życia. Zgłosiłbym się na warsztaty filmowe i pojechał do Koszalina.

 

Mój były znajomy chodził na nielegalne ravy w pandemii w pustostanie, ja nawet nie wiedziałem gdzie takie były. Ja miałbym aferę w domu. W dodatku mam krosty i strupy na całym ciele, nieleczony łupież od czternastego roku życia z powodu lęku przed życiem, braku sił i komentarzy rodziców gdy odpowiadam słodyczy. W dodatku  wylazł mi ogromny pryszcz nad brzuchem. Nigdy nie uprawiałem seksu, kiedyś bardzo mocno się bałem tego kogo spotkam przez internet i odbioru przez kobietę jak dziecko, ale od sierpnia się staram, chociaż nie wychodzi. Przecież nie przeżyłem nastoletniego seksu i mnie to bardzo boli. Miałem fatalnie świadectwo bo chodziłem do szkoły mając zaburzenia lękowo - depresyjne. Mam 2 z Polskiego bo nie czytałem książek, ledwo zdałem liceum. Moje problemy zaczęły się od tego że bałem się kiepskich ocen mimo  nauki i nie dostania się do renomowanego liceum. Bardzo żałuję że nie brałem udziału w olimpiadach w gimnazjum i liceum bo skupiałem się na widmie kiepskich wyników a nie treningu przed maturą. Nie umiem dobrze Angielskiego, chcialbym mieć najpierw certyfikat B1. Marzyłem o świetnym koncie na Linkedin, ale wpisałbym tam sobie tylko liceum

 

Zalewam się łzami kiedy czy tam jak ktoś sugeruję, że miałbym się z tym pożegnać. Co ja takiego w życiu zrobiłem, że nie mogę osiągnąć tego co chcę? Pora umierać. Cały czas jest w mnie myśl o życiu na maksa przez trzy miesiące i poddaniu się  próbie samobójczej. Pora umierać. Patrzę na imginn kolegi, z którym nie mogę skontaktować się przez prawie trzy miesiące. Ten czas jest po to by tylko leciał. Przejrzałem stare zdjęcia naszych znajomych, z których część z nich miała mnie kompletnie w dupie, ja nawet nigdy u nikogo nie nocowałem. Czemu nie miałem takiego normalnego życia? Dlatego już nie mam instagrama bo on nie jest dla beznadziejnych ludzi. Chciałem się pouczyć Analizy Matematycznej i nie mam na nic siły.

 

Bardzo mi przykro z powodu tego jak wiele życia straciłem przez rodziców i nie wypuszczanie mnie samodzielne z domu, brak wiary w własną sprawczość. Mój były znajomy, który na mnie nasrał zapytał mnie czy widuję się z ludźmi na żywo chociaż wiedział, że się widuję. Nie mam siły przebrać się na fizjoterapię. Ja muszę mówić wszędzie gdzie i po co wychodzę, a siostra nie musi i mnie rodzice pytają o nią. Dzięki swoim rodzicom nie mam i nie miałem normalnego życia. Tak potwornie mi przykro. Nigdy nie zostałem u znajomego na noc ani nie prowadziłem życia według własnego uznania. Wiem, że można pozwać rodziców za złe wychowanie, ale to krok ekstremalny. Potrzebuję takiego normalnego życia a nie tego że ktoś wozi na rehabilitację. Ludzie narzekają na studia a niektórzy bardzo chcieli by je mieć. Co ja mam robić?

 

Żałuję, że nie zacząłem chodzić na wolne słuchanie Fizyki od 2018 roku. Nie wiedziałem że coś takiego istnieje, jest za darmo i zastanawiałem się jak chodzić bez wiedzy rodziców. Mama każdemu mówi, że "Karol nie zdał Matematyki i ma przerwę". Bardzo mocno boli mnie w tym kontekście słowo przerwa, Mama zapomina powiedzieć, że mam zaburzenia i napisałem maturę fatalnie. Gwarantuję każdemu kto zacząłby chodzić o kulach że nie miało by to żadnego wpływu na jego ambicje i życie. Mama potrafi  mi popsikać pachy dezodorantem kiedy czuję pot. Czemu traktuje mnie jak gówno a moją siostrę rodzice traktowali normalnie? Szkoda, że wykładowcy wysyłają wszystko na Teams i ja tam nie dam dostępu i muszę się indywidualnie dopominać. W listopadzie łamałem prawo i chodziłem mimo zagrożenia epidemiologicznego, to tak jakby bycie studentem z niego zwalniało. Żałuję, że tak rzadko się przełamuję i chodzę. Co robić? Znam takiego co sprawdzał granicę u rodziców w wieku 16 lat, w wieku 17 lat, ja za takie sprawdzanie miałbym wpierdol, kłótnie i awawnturę, zawsze unikałem negatywnych emocji a on te granicę miał zawsze uchylone. Zjebałem sobie życie, co ja mam robić? Dopiero po maturze mi się przypomniało, że przy nierówności kwadratowej mamy deltę. Od 2017 Mama pcha mnie na siłę na turnus rehabilitacyjny, na który nie chcę jeździć, niestety wolne słuchanie nie ratuje sprawy.

 

Znam gościa, który w moim wieku był cztery razy w Amsterdamie i w Tajlandi. Nasrał na mnie i nie zrobiło na nim wrażenie nawet to, że chciałem się zabić. Nigdy nie będę mieć tego co on a bardzo bym chciał. Jestem z wszystkim do tyłu dzięki nie wiem czego. To ja nigdy nie żyłem? Nigdy nie pracowałem na to by być niezależny a inni pracowali na to od urodzenia? Za rok skończy mi się już ten wiek typowo studencki. Marzę o wyjeździe za granicę, np. festiwal w Locarno. Znowu nie pojechałem na uczelnię. W domu zawsze traktowano mnie jak gówno, nawet nie pamiętam hasła do WI - FI i nie pamiętam którym przyciskiem zresetować. Siostra jest od wczoraj u chłopaka a ja po prostu leżę i płaczę. Mój były znajomy, który na mnie nasrał co piątek i sobotę gdzieś wychodził. Czemu nie mam i nie miałem normalnego życia? Piotrek pojechał na pierwszy zagraniczny wyjazd w wieku 19 lat, za własne pieniądze, nie pamiętam gdzie. Ja przez trzy lata dzięki Mamie miałem zablokowane w głowie staranie się o pracę. On nawet nie docenia tego że umie grać na pianinie, a ja zawsze chciałem i nie wychodziło.

Odnośnik do komentarza

Bardzo brakuje mi seksu i mam ogromne kompleksy z powodu wieku. Dzisiaj zrezygnowałem z wyjścia z domu a wczoraj mogłem postarać się o umówienie się na "one night stand". Jak co piątek jeżdzę do Warszawy to jeszcze nigdy mi się nie udało nikogo znaleźć. Miałem iść dziś m.in. na Docs Against Gravity, ale od matury ciężko mi się z czymkolwiek ruszyć i opuszczam zajęcia na uczelni na wolnym słuchaniu Fizyki na UKSW, chociaż idę w piątek na Zalewskiego. Od 19 roku życia miałem 8 podejść do seksu, ale za każdym razem się wycofywałem z strachu przed byciem odebranym jak nieporadne płaczliwe dziecko tracące prawictwo a nie atrakcyjny, fajny facet uprawiający seks po raz np. 12. Taki obraz samego siebie wyniosłem z domu. Od sierpnia się przełamałem. Raz znalazłem taką dziewczynę z którą przegadaliśmy wszystko od squirtu po anal przez minetę i loda, ale ja się nie odezwałem. Ostatecznie jeśli obie strony są odbierane komfortowo to nic innego jak dawanie sobie wzajemnej przyjemności i nic strasznego absolutnie. Podczas nauki zakładania prezerwatywy zorientowałem się, że jestem uczulony na lateks.

Odnośnik do komentarza

Może zapytać co Cię skłoniło do poszukania pomocy. Ogólnie nie ma się czego bać, jeśli nie chcesz czegoś mówić to nie mówisz, psycholog dopasowuje się do Ciebie i sama mówisz tyle na ile jesteś gotowa, nie mówi nigdy co masz robić, samemu się do tego dochodzi. Dobry psycholog wskaże Ci jakie możesz mieć błędy myślowe które źle na Ciebie wpływają. Ja teraz korzystam z psychologa online i to jest mega

https://www.psychiatrzy.warszawa.pl/psycholog-online/

Na stronie jest opisane, jak wyglada taka terapia online przez internet.

Odnośnik do komentarza

Mam wszystkiego dosyć i koszmarnie mi przykro. Nie mam siły zupełnie na nic. 6 maja pisałem po raz piąty maturę z Matematyki. Jeżeli mam siłę to szukam pracy, poszukuję pracy w filmie lub instytucji kulturalnej. W 2023 będzie trzeba zdać dwa rozszerzenia na minimum 30 % a ja swoje zdałem na 12 %. Od 9 lat cierpię na zaburzenia lękowo - depresyjne i od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce. Moja siostra stwierdziła, że są dwa typy facetów, Ci niańczeni i Ci których Mamy nie niańczyły. Jak dla mnie istnieją jeszcze Ci który boją się kłótni, awantur, łez i niezrozumienia. Moja psychoterapeutka stwierdziła, że trzeba próbować, np. wrócić do domu i zacząć prasować by przerywać tę wielką pętle z szyji. Chciałbym wyjechać samemu na wakacje zagranicę. Czy to tylko kwestia ułożenia się na nowo i pieniędzy? Czego ja w życiu dokonałem? Mój były znajomy był w tym roku na Malediwach, na Malcie, w Danii i przez cztery miesiące w Amsterdamie. Co robić? Chodzę jako wolny słuchacz na Fizykę na UKSW.

Odnośnik do komentarza

A skąd wiesz czy Twój były znajomy osiągnął by to wszystko gdyby miał taką niepełnosprawność jak Ty. Kolega po prostu miał w życiu łatwiej. Nie wiadomo czy nie pomogli mu rodzice. Rodzice tak Cię kontrolują bo się martwią o Ciebie nawet jak to po nich nie widać. Moi mnie też kontrolują bo z nimi mieszkam a niepełnosprawna nie jestem. Jak dla mnie to dużo osiagnołeś. Całkowicie zdrowym nie chce się pisać matury a ty jeszcze walczysz o swoje marzenia i poprawiasz mimo zaburzeń. Ja nie byłabym taka wytrwała. 

Odnośnik do komentarza

Byłem wczoraj na koncercie Brodki i Zalewskiego, Kęke i Baranowskiego i boli mnie prawy bark od trzymania kuli, prawie w ogóle nie mogę nim ruszać. Miałem dziś pojechać na Żoliborz do MAL bo chcę się nauczyć sitodruku ale ogarnęła mnie straszna depresyjność i bóle, może jakbym się uparł to bym pojechał. Niby byłem w totalnej euforii bo Brodka towarzyszy mi od dzieciństwa, a Zalewski to jest energia ale patrzyłem na te wszystkie zakochane pary, uśmiechniętych i szczęśliwych studentów żyjących jak chcą i chciało mi się wyć. Jeden chłopak mi powiedział, żebym się starał, cieszył się życiem i ruchał, a jestem jeszcze młody. Nic mi nie wychodzi. Ja od czterech lat zdaję maturę z Matematyki, od grudnia 2020 szukam pracy, jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Wczoraj słuchałem tylko o licznikach ruchania rok starszych od mnie ludzi. Czego ja w życiu dokonałem?

Odnośnik do komentarza
W dniu 21.05.2022 o 18:41, Gość Dość napisał:

Byłem wczoraj na koncercie Brodki i Zalewskiego, Kęke i Baranowskiego i boli mnie prawy bark od trzymania kuli, prawie w ogóle nie mogę nim ruszać. Miałem dziś pojechać na Żoliborz do MAL bo chcę się nauczyć sitodruku ale ogarnęła mnie straszna depresyjność i bóle, może jakbym się uparł to bym pojechał. Niby byłem w totalnej euforii bo Brodka towarzyszy mi od dzieciństwa, a Zalewski to jest energia ale patrzyłem na te wszystkie zakochane pary, uśmiechniętych i szczęśliwych studentów żyjących jak chcą i chciało mi się wyć. Jeden chłopak mi powiedział, żebym się starał, cieszył się życiem i ruchał, a jestem jeszcze młody. Nic mi nie wychodzi. Ja od czterech lat zdaję maturę z Matematyki, od grudnia 2020 szukam pracy, jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Wczoraj słuchałem tylko o licznikach ruchania rok starszych od mnie ludzi. Czego ja w życiu dokonałem?

Pary się uśmiechają ale nie zawsze są zakochane, znam wiele par gdzie przed ludźmi miłość, uśmiechnięte twarze na Facebooku, a w domu kłótnie i smutek. Znam studentów którzy wcale szczęśliwi nie są bo albo kończą kierunek na który mogli się dostać a to nie jest ich pasja, ktoś zmusił ich do studiowania a chcieli być kucharzem, fryzjerka, lub mają problem z napisaniem pracy magisterskiej przez głupich promotorów. Właśnie jesteś jeszcze młody wszystko przed Tobą. Ja mam 29 lat więc więcej od Ciebie jestem dziewica, nigdy nie byłam w związku, żaden chłopak nigdy się mną nie interesował, jestem całkowicie zdrowa a pracy szukam od 2013. Z przerwa na pół roczny staż z urzędu pracy i parę tygodni w roku dorywcza praca która załatwił mi ojciec. Mieszkam wciąż z rodzicami. Maturę zdalam ale nie wiem po co studia rzuciłam po pierwszym semestrze bo sobie nie radziłam. Fizykę ledwo w liceum zdałam, a ty chodzisz jako wolny słuchacz więc się tym interesujesz. Byłeś na koncercie a ja nigdy nie wyszłabym w tłum ludzi. Poprawiasz maturę a ja po jednym nie zdanym egzaminie rzuciłam studia.

Jestes zdolny, wytrwały, samodzielny mimo choroby na tyle ile pozwalają Ci rodzice, rozmawiasz z ludźmi, jesteś odważny. A Ci studenci to tylko tym ruchaniem mogą się pochwalić. Są żałośni. Nie wiem w czym im to doświadczenie pomoże chyba aby być prostytutka w męskim wydaniu. 

Odnośnik do komentarza

Mam wszystkiego dość i jest mi naprawdę przykro. Nie wstałem dziś na uczelnię z powodu depresyjności. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Nie mam siły się teraz ani ubrać ani umyć. Zastanawiam się kiedy to się wszystko tak zaczęło psuć w moim życiu i co ja zrobiłem, że to tak wygląda. Chodzę od 9 lat na psychoterapię. Mam wrażenie, że nigdy nie przeczytałem żadnej książki ani nie uczyłem się po 11 roku życia. Jak mam to sobie przypomnieć i jak się tego dowiedzieć? W tym roku po raz piąty poprawiałem maturę z Matematyki. Boję się, że będę musiał poprawiać całą maturę co roku od nowa za 350 zł. Chciałbym poprawić Polski, Matematykę, Biologię, Fizykę i Geografię bo w 2018 podchodziłem do matury z zaburzeniami a w liceum się nie uczyłem. Nigdy niczego w życiu nie miałem, jak mam siłę to szukam pracy. Marzę o tym by uprasować sobie koszulę, wyjechać samemu na wakację zagranicę. Jestem osobą niepełnosprawną, w piątek byłem na koncercie i bardzo brakuje mi seksu. Co robić?

Odnośnik do komentarza

 

Powinienem być teraz w Cannes i sławić nowy film Jerzego Skolimowskiego z ukochaną Isabelle Huppert. Rok temu zrozumiałem, że to bardziej niż możliwe bo mój kolega był, i drugi też. Może załapałbym się z New Europe Film Sales bo jestem ich wielkim fanem i się znamy, a ja też poszukuję pracy w dystrybucji filmowej. Mój były znajomy, który na mnie nasrał będąc w moim wieku miał swoje normalne życie, był w Tajlandi, cztery razy w Amsterdamie, mógł sobie pojechać na weekend na koncert do Krakowa, kończył studia, miał swoje mieszkanie, pracę. Ja nie mam nic poza zaburzeniami lękowo - depresyjnymi i niepełnosprawnością. Zastanawiam się czy nie iść do jakieś kawiarnii i nie zainteresować się kursem baristyki. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW, wczoraj nie byłem na uczelni, piąty raz zdawałem maturę z Matematyki, brakuje mi seksu. Co ja mam robić? Nigdy nie będę wyglądać tak pięknie jak mój były znajomy, który na mnie nasrał. Nie mam fajnych nastoletnich wspomnień o niezależności typu; kupowanie alkoholu na przypał. Nie mam siły psychicznej zrobić prawa jazdy i nie chcę jeździć koniecznie z automatyczną skrzynią biegów.

Odnośnik do komentarza
28 minut temu, Gość Dość napisał:

 

Powinienem być teraz w Cannes i sławić nowy film Jerzego Skolimowskiego z ukochaną Isabelle Huppert. Rok temu zrozumiałem, że to bardziej niż możliwe bo mój kolega był, i drugi też. Może załapałbym się z New Europe Film Sales bo jestem ich wielkim fanem i się znamy, a ja też poszukuję pracy w dystrybucji filmowej. Mój były znajomy, który na mnie nasrał będąc w moim wieku miał swoje normalne życie, był w Tajlandi, cztery razy w Amsterdamie, mógł sobie pojechać na weekend na koncert do Krakowa, kończył studia, miał swoje mieszkanie, pracę. Ja nie mam nic poza zaburzeniami lękowo - depresyjnymi i niepełnosprawnością. Zastanawiam się czy nie iść do jakieś kawiarnii i nie zainteresować się kursem baristyki. Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW, wczoraj nie byłem na uczelni, piąty raz zdawałem maturę z Matematyki, brakuje mi seksu. Co ja mam robić? Nigdy nie będę wyglądać tak pięknie jak mój były znajomy, który na mnie nasrał. Nie mam fajnych nastoletnich wspomnień o niezależności typu; kupowanie alkoholu na przypał. Nie mam siły psychicznej zrobić prawa jazdy i nie chcę jeździć koniecznie z automatyczną skrzynią biegów.

Czyli masz jak większość nawet zdrowych ludzi, nic Ci nie doradzę bo widzisz problemy tam gdzie ich nie ma. Za bardzo porównujesz się do znajomych. Idż do tej kawiarni jak Cię to interesuje. Po co chesz jechać do Tajlandii czy Amsterdamu bo zawsze chciałeś czy dlatego że znajomy był, po co Ci studia dlatego że inni je mają czy są Ci do czegoś potrzebne,  uwierz mi pracy nie zapewniają mam znajomych po studiach, jeśli dla wiedzy to to że jesteś wolnym słuchaczem powinno wystarczyć, jest jeszcze internet i książki daleko masz Kraków od siebie i dlaczego zazdrościsz tego koncertu, czemu Ty nie masz pracy, dlaczego chcesz mieć swoje mieszkanie, po co Ci matura, po co Ci prawo jazdy bo inni mają czy nie masz możliwości bez nich nigdzie pojechać?

Odnośnik do komentarza

Trzy lata młodszy od mnie chłopak piszę do "Kina"  i do "Ekranów" i ląduję w zestawieniu najlepszych polskich podcastów filmowych Film Org.pl a na Nowe Horyzonty jeździ od 15 roku życia. Gdybym wcześniej miał poczucie samostanowienia o sobie to moje życie byłoby inne. Chciałbym tak po prostu spróbować swoich sił w dubbingu, ale Pan z Sonici bardzo mnie skrytykował. Nigdy nie miałem dziewczyny, ale też boję się bycia potraktowanym jak małe dziecko. Wszystko co chcę osiągnąć, chcę osiągnąć wyłącznie dla siebie, inaczej wyobrażalem sobie swoje życie. Nie myślałem o toksycznych rodzicach i zaburzeniach, bo tylko to mi zabrało życie. Brakuje mi seksu, chociaż staram się od sierpnia to ciężko znaleźć nawet byle kogo. Walczę z Mamą nawet o to w co się ubiorę. Marzę o samodzielnym wyjeździe zagranicę bo skoro komuś się udało to czemu mi nie może. Co robić? Zawsze chciałem się nauczyć montażu. Chciałbym będąc na studiach napisać doktorat z Fizyki. Czy poprawiać maturę po pięciu latach za 350 zł bo chciałbym dobrze napisać siedem przedmiotów?

 

Teraz piąty raz pisałem maturę z Matematyki. Nie mam siły się umyć. Jestem wolnyn słuchaczem na Fizyce na UKSW. Chcę poprawić jeszcze Polski, Biologię, Geografię i Fizykę bo beznadziejnie napisałem maturę podchodząc do niej z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi a w liceum uczyłem się wyłącznie epizodycznie. Moje problemy zaczęły się wtedy kiedy dowiedziałem się, że nie jestem traktowany jak normalny nastolatek i chciałem dostać się do renomowanej szkoły masowej, ale bałem się, że się nie uda. Cały czas chodzi z mną zraniony Karol nastolatek niemogący wychodzić samemu z domu albo Karol któremu się wydaję, że nigdy się nie starał i chcę to sprawdzić. Działam minimalnie dzięki słowom z psychoterapii, szukam pracy, ale wymiękam po piętnastu e-mailach, uczę się gry na pianinie, algebry liniowej, analizy matematycznej, czytam "Lalkę", zagadnień administracyjnych, kodeksu postępowania administracyjnego, czytam wiersze, czytam Hermana Hessego, uczę się Matematyki. Co robić? Nigdy niczego w życiu nie miałem, jestem osobą niepełnosprawną.

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Gość Dość napisał:

Trzy lata młodszy od mnie chłopak piszę do "Kina"  i do "Ekranów" i ląduję w zestawieniu najlepszych polskich podcastów filmowych Film Org.pl a na Nowe Horyzonty jeździ od 15 roku życia. Gdybym wcześniej miał poczucie samostanowienia o sobie to moje życie byłoby inne. Chciałbym tak po prostu spróbować swoich sił w dubbingu, ale Pan z Sonici bardzo mnie skrytykował. Nigdy nie miałem dziewczyny, ale też boję się bycia potraktowanym jak małe dziecko. Wszystko co chcę osiągnąć, chcę osiągnąć wyłącznie dla siebie, inaczej wyobrażalem sobie swoje życie. Nie myślałem o toksycznych rodzicach i zaburzeniach, bo tylko to mi zabrało życie. Brakuje mi seksu, chociaż staram się od sierpnia to ciężko znaleźć nawet byle kogo. Walczę z Mamą nawet o to w co się ubiorę. Marzę o samodzielnym wyjeździe zagranicę bo skoro komuś się udało to czemu mi nie może. Co robić? Zawsze chciałem się nauczyć montażu. Chciałbym będąc na studiach napisać doktorat z Fizyki. Czy poprawiać maturę po pięciu latach za 350 zł bo chciałbym dobrze napisać siedem przedmiotów?

 

Teraz piąty raz pisałem maturę z Matematyki. Nie mam siły się umyć. Jestem wolnyn słuchaczem na Fizyce na UKSW. Chcę poprawić jeszcze Polski, Biologię, Geografię i Fizykę bo beznadziejnie napisałem maturę podchodząc do niej z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi a w liceum uczyłem się wyłącznie epizodycznie. Moje problemy zaczęły się wtedy kiedy dowiedziałem się, że nie jestem traktowany jak normalny nastolatek i chciałem dostać się do renomowanej szkoły masowej, ale bałem się, że się nie uda. Cały czas chodzi z mną zraniony Karol nastolatek niemogący wychodzić samemu z domu albo Karol któremu się wydaję, że nigdy się nie starał i chcę to sprawdzić. Działam minimalnie dzięki słowom z psychoterapii, szukam pracy, ale wymiękam po piętnastu e-mailach, uczę się gry na pianinie, algebry liniowej, analizy matematycznej, czytam "Lalkę", zagadnień administracyjnych, kodeksu postępowania administracyjnego, czytam wiersze, czytam Hermana Hessego, uczę się Matematyki. Co robić? Nigdy niczego w życiu nie miałem, jestem osobą niepełnosprawną.

Czy jesteś ubezwłasnowolniony bo jeśli nie to dobrym pomysłem byłaby wyprowadzka od rodziców. Wtedy mógłbyś być samodzielny jeśli niepełnosprawność w tym nie przeszkadza. Nie wiesz czy dziewczyny uznają Cię za dziecko póki nie spróbujesz się z nimi umówić. Jeśli uda Ci się uzbierać te 350 zł to poprawiaj skoro ma Cię to uszczęśliwić. Strasznie dużo robisz i się dużo uczysz. A czy nie masz pracy bo nikt na te meile nie odpisuje, czy rozmowy nie podchodzą? Może musisz im napisać czego się uczysz lub wystawić gdzieś w internecie ogłoszenie że szukasz pracy jaka Cię interesuje. 

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie będę taki jak mój były znajomy, który na mnie nasrał. On co piątek i sobotę gdzieś wychodził na całe noce z znajomymi a ja nigdy u nikogo nie nocowałem bo mam posranych rodziców. On w wieku 23 lat był cztery razy w Amsterdamie, pracował, kończył studia, miał swoje mieszkanie a ja nie mam nic. Czy ja się nigdy o nic nie starałem i gdzie to wszystko zaczęło się sypać? Chciałbym tak jak on malować murale, rysować czy grać własne utwory na konsolecie. Uczę się grać na pianinie online bez pianina, kiedyś chciałem nauczyć się grać na keyboardzie, ale mi nie wychodziło, on pewnie gra od podstawówki i tego nie docenia. Szukam pracy, ale nikt nie odpisuję na e-maile, dziś zostawiłem CV fizycznie. Chciałbym tak jak on, ubrać kiedyś kurtkę za 400 zł. Nic mi się nie udaję, a podjęcie się czegokolwiek to droga na całe życie. Co robić?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...