Skocz do zawartości
Forum

nieudana "randka"


Gość TyldaM

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, muszę się podzielić, bo dzisiaj sobie skopałam dzień. Od mniej więcej 2 tyg rozmawiałam z pewnym chłopakiem poznanym na portalu r. W końcu on zaproponował spotkanie. Uzgodniliśmy, że przyjedzie do mojego miasta. Zdziwiłam się, jak go zobaczyłam, bo na zdjęciach wyglądał inaczej, musiał być młodszy i troszkę "pulchniejszy" wtedy, ale to akurat dodawało mu urody i wyglądał też na wyższego niż w rzeczywistości i..teraz sprawdzam, że musiał sobie z ok. 10 cm do wzrostu dodać  w opisie...kłamstwo po prostu. Ja lubię wysokich mężczyzn, sama jestem nie za wysoka, a on  był mojego niemalże wzrostu. Z twarzy wyglądał na starszego niż na zdjęciach. Poszliśmy się przejść po okolicy najpierw.
Pomyślałam, jakby nie było, jest gościem w moim mieście. Chociaż spędzę miło czas i go oprowadzę. Wiadomo, liczyłam, że zrobi na mnie większe wrażenie, szykowałam się do tego spotkania. Po drodze zaczął pytać jakie mam hobby, chociaż już pytał się o nie i ja mu przez net odpowiadałam. Powiedziałam mu wtedy co lubię, ale chciałam być uczciwa i zgodnie z prawdą powiedziałam, że głównie zajmuje się pracą a później domem, czasem gdzieś wyjdę na spacer czy latem na rower. Mówiłam co jeszcze lubię, ale zaznaczając, że to i to to kiedyś robiłam. Nie zamierzam mówić komuś, że teraz to np. trenuję taniec jak to nie jest prawdą, ale prawdą jest, że tańczyć lubię i kiedyś chodziłam na takie zajęcia i być może kiedyś znów pójdę. Teraz zaczęłam mu powtarzać to samo. Zaczęłam od tego, że mam duży dom i jest w nim trochę pracy, a do tego ogród i nawet lubię się tym zajmować. Na co on, że to hobby nie jest. Nie chciało mi się mówić o innych rzeczach. Poczułam się przyparta do muru i trochę jak na przesłuchaniu. Każdy pewnie ma jakieś swoje problemy, jeden mniejsze, drugi większe. Może nie każdy ma czas, możliwości aby  mieć tyle wolnego czasu dla siebie? Ale chłopak, który mieszka w mieszkaniu z rodzicami, rzeczywiście mógł tego nie zrozumieć. W każdym razie, poczułam się jakbym była "za mało wartościowa", bo nie mam hobby. Dodam, że mam pracę umysłową, skończyłam dzienne studia i moja praca to coś więcej niż zajęcie od - do. Zresztą mówiłam mu czym się zajmuję, ale też zauważyłam, że tego nie docenił. Można powiedzieć, że dużo wkładam w swoją pracę, nawet za dużo, bo przez to nie mam już tyle czasu dla siebie i też obciąża mnie to psychicznie. Pokazałam mu parę innych miejsc i przechodząc obok kawiarni on zaproponował, żebyśmy może tam weszli. Powiedziałam ok, nigdy tam nie byłam, ale w internecie widziałam zdjęcia i wyglądało to fajnie. Jeszcze poinformowałam go jakie mamy inne lokale, i jak coś to ja się dostosuję. Weszliśmy i on akurat nie miał problemu z odnalezieniem się w nowym miejscu, z tego co wiem dużo podróżuje, więc pewnie często gdzieś jada na mieście. Uzgodniliśmy, ze weźmiemy coś do jedzenia. Ja miałam ze sobą portfel, jeszcze sprawdzałam, czy mam gotówkę przed wyjściem, bo już wcześniej rozmawialiśmy, że może gdzieś wejdziemy. Żeby zorientować się w sytuacji zapytałam, czy wie może czy można kartą płacić. On na to, że pewnie tak, ale to on jak coś zapłaci. Ja na to, nie no daj spokój, juz na paliwo wydałeś ? Zamówiłam coś niedrogiego, bo nie chciałam go jakoś naciągać, bo nie byłam pewna czy się z nim jeszcze spotkam. Posiedzieliśmy trochę, nawet zrobiło się milej. Od tego jedzenia i ciepełka aż zrobiłam się senna. Spojrzałam na zegarek i mówię, że może już pójdziemy, a on, że no tak. Ja poderwałam się bo chciałam iść po kurtkę, a on momentalnie- ale jeszcze rachunek! Ja- a no tak, zapomniałabym ( na serio!, nawet gdybym była sama, chyba bym wyszła zapominając  rachunku, bo taka się senna zrobiłam). Mój towarzysz na to: Poprosimy rachunek, ale proszę na 2 rozdzielić. Jeszcze dopowiedział,że będzie kartą płacił. Pani kelnerka wbiła to tak, że ja nie mogłam zapłacić gotówką, więc chcąc nie chcąc musiałam kartą. Kiedy już zapłaciliśmy i ja już  chciałam założyć tą kurtkę, on do mnie- masz jakieś drobne na napiwek....(nie, nie żartuję). Zobaczyłam, że on daje tam 2 zł do karty.  Miałam drobne, ale już mi się na to nic mówić nie chciało  ani szukać po portfelu i powiedziałam, że nie mam. Moje danie  i kawa kosztowały 20 zł z groszami....Ten chłopak z tego co mówił jest po studiach, pracuje na w miarę dobrym stanowisku. Opórcz tego, że chyba próbował trochę przekolorować swoje "możliwości" w pracy, to no....kiepsko to wygląda, jak nawet na na piwek woła od dziewczyny. Zepsuło mi to dzień. Ten chłopak sam do niej napisał, pisaliśmy trochę i rozmawialiśmy, spotkanie zaproponował on. Dlaczego ja zawsze muszę trafiać na kogoś kto nie ma podstawowych manier. Fakt, już od jego pierwszej wiadomości wydawało mi się coś nie tak. Szybko zaczął mnie komplementować, co wydawało mi się podejrzane, albo że po prostu nie ma doświadczenia z dziewczynami. Nie wspomnę o tym jak w trakcie rozmowy zrobiłam chyba (?) jakiś błąd językowy i on go szybko poprawił. Mężczyźni, błagam nie robi się tak! To nie lekcja j. polskiego. I jeśli zapraszacie gdzieś dziewczynę, to uszanujcie to, że założyła dla Was swoją najnowszą spódniczkę,  robiła makijaż, układała włosy. Mogła inaczej spędzić to popołudnie, ale wybrała spotkanie. Mimo iż ją oszukaliście, że wyglądacie inaczej i tak traktuje was jak gościa w swoim miejscu i stara się coś pokazać. Miejcie chociaż tę odrobinę szacunku i pokażcie, nawet jesli więcej się nie spotkacie, że macie kulturę osobistą.  Oczywiście, nie chcę urazić tu wszystkich mężczyzn. Wiem, że istnieją też tacy "rycerze 21 w". Szanujmy siebie nawzajem.

Odnośnik do komentarza

No więc moja droga... Na początek to zrób porządek ze swoją roszczeniową postawa. To że wyszłaś gdzieś z jakimś panem to nie oznacza odrazu że jest on winny zaplacenia za ciebie jeśli w rozmowie wypadłaś blado. 

Druga sprawa, facet może i jest mało doświadczony ale prawdę powiedział. To że się zajmujesz domem nie oznacza że masz zainteresowania. To tak jakbyś sprzątała w swoim domku i uważała że za to nagroda się należy.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość Gosc napisał:

No więc moja droga... Na początek to zrób porządek ze swoją roszczeniową postawa. To że wyszłaś gdzieś z jakimś panem to nie oznacza odrazu że jest on winny zaplacenia za ciebie jeśli w rozmowie wypadłaś blado. 

Druga sprawa, facet może i jest mało doświadczony ale prawdę powiedział. To że się zajmujesz domem nie oznacza że masz zainteresowania. To tak jakbyś sprzątała w swoim domku i uważała że za to nagroda się należy.

zasady mówią jasno, że płacić powinien ten kto zaprasza....tak przyjęło się na naszej kulturze. Takie są zasady dobrego wychowania. Zainteresowania każdy ma. Nie każdy masz czas, żeby je realizować, bo ma inne obowiązki. 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gość TyldaM napisał:

zasady mówią jasno, że płacić powinien ten kto zaprasza....tak przyjęło się na naszej kulturze. Takie są zasady dobrego wychowania. Zainteresowania każdy ma. Nie każdy masz czas, żeby je realizować, bo ma inne obowiązki. 

ps. to, że ja powiedziałam, że ja zapłacę za siebie, właśnie według mnie wynikało z mojej kultury. Wiecie, to trochę tak jak zaprosić kogoś do domu, poczęstować go ciastem, sokiem, kanapką i na koniec powiedzieć, że należy się 20 zł....Ok, może i za ostro wypowiedziałam sie tutaj o nim, aczkolwiek inne sprawy są takie, że oszukał mnie, odnośnie tego jakie stanowisko zajmuje w pracy, ile ma cm wzrostu i dając zdjęcia sprzed lat....

Odnośnik do komentarza

To aby nie było, że tylko faceci grają nie fair, to w takim wieelkim skrócie powiem swoją historię...

Kiedyś odezwała się do mnie na telefon  pewna dziewczyna z innego miasta mówiąc, że dostała mój numer od kogoś mojego znajomego i jej się podobam bo mnie widziała niby z tą znajomą osobą. Nie powiem- rozmawiało się z nią OK i wciągnęło mnie to. Wysłałem jej swoje a ona wysyłała mi "swoje" zdjęcia i całkiem atrakcyjna. Minęło tak na rozmowach kilka dobrych miesięcy w czasie których wymyślała miliony wymówek odwlekając spotkanie, no ale w końcu doszło do spotkania. No i.... zobaczyłem zupełnie inną dziewczynę niż na zdjęciach!! Podle mnie oszukiwała. Dziewczyna którą ujrzałem...  używając dyplomatycznego języka... no bardzo nie była w moim typie. A więc "randka" wyglądała tak, że panience dałem od razu słownie do wiwatu i odwróciłem się na pięcie. Czułem się jak ostatni jeleń bo jednak poświęciłem oszustce kilka miesięcy życia na ciągłych rozmowach. Boże, jaki człowiek był naiwny.

Nigdy więcej żadnego zapoznawania się i umawiania internetowego. Jak poznawać się to tylko w realu. 

 

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem w pierwszej kolejności należało wyjaśnić to co się nie zgadzało w wyglądzie. Potem zwrócić uwagę, że o zainteresowaniach już rozmawialiście i zapytać dlaczego nie rozmawiać o tematach, których nie poruszaliście np.( i tutaj sama nakreślić). Skoro czułaś się jak na przesłuchaniu to śmiało mogłaś robić tak samo, przesłuchiwać ? Druga kwestia to upieranie się, ze zapłacisz sama. Owszem-wyszłaś z propozycją- ale skoro on się zobowiązał, trzeba było grzecznie podziękować. Tak po prostu. Nie sądzę, aby to był wynik kultury z Twojej strony. Ja to odebrałam jako zaznaczenie swojej niezależności, coś na styl pokazania, że nie jesteś taka bezwartościowa jaką się poczułaś przez jego pytania. Może właśnie dlatego tak po chamsku się zachował. Nie usprawiedliwiam go. ale uzasadniam jak to mogło wyglądać. 

Sądzę, że zepsuło Ci to dzień bo miałaś jakieś oczekiwania wobec tego spotkania. Może wyciągnij wnioski z tej lekcji życiowej i nie oczekuj niczego idąc na pierwsze spotkanie. To tylko zapoznawcze spotkanie i nic więcej. Możesz nawet wyglądać normalnie, schludnie i czysto ale normalnie. Jeśli zaiskrzy, to na typową randkę się zrób na bóstwo ? W każdym razie nie napinaj się tak, doceniaj drobiazgi, wynoś lekcje z błędów i pamiętaj, że tylko spokój Cię może uratować ?  Powodzenia następnym razem ? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...