Skocz do zawartości
Forum

Problem z chłopakiem, depresja


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, z chłopakiem jestem ponad 2 lata. Zawsze były awantury. Jest on z rozbitej rodziny, ojciec odszedł do innej kobiety. Jest bardzo nerwowy, teraz mieliśmy bardzo poważna awanturę. Moi rodzice mają problemy, próbuję im pomóc. Jego to przerosło, wyjechał do siebie i mnie zostawił. Chodzi o ich przeprowadzkę. Wcześniej mieszkał ze mna, ale zostawił mnie bo powiedział ze nie chce tu byc w tym mieszkaniu i Moi rodzice mu wadzą bo narobili problemów i teraz jest jak jest. Przt każdej awanturze uwaza ze Ja znęcam się nad nim, że traktuje go jak najgorszego śmiecia, ze nie szanuje Go. Chciałam tylko jego pomocy przy tej przeprowadzce. Teraz zadzwoniłam żeby się dogadać, żeby się spotkać ale on stwierdza to co wyżej. Wczoraj nie wytrzymałam i zaczęłam krzyczeć ze jest nienormalny. Juz w nerwach tak wyszło bo ciagle słuchając ze jestem zła, ze on tych awantur nie robi i ze ciągle mi coś wadzi. No nie wytrzymałam. On zawsze tak mówi ze go gnoje, ze traktuje jak najgorszego śmiecia, ze niby dla mnie on jest nikim. Co robic? Nie wiem ale podejrzewam ze on ma jakieś problemy psychiczne.. 

Odnośnik do komentarza

Partner ma niską samoocenę i niską kulturę osobistą. Jeśli zawsze był awantury -tak Pani napisała- to proszę sobie ,,odpuścić tą znajomość. Szkoda życia na taką nerwówkę. Dzieci z rozbitych rodzin ( nie tylko i nie zawsze  )mają spore kłopoty emocjonalne. Związek osób dorosłych polega na tzw. dogadywaniu się .Mam nadzieję, że Pani zrozumie ,że to ,, nie tak , nie tak..."

Odnośnik do komentarza

Hej, jeśli rzeczywiście nie odnosisz się do niego źle i żle go nie traktujesz- to jak da radę, zapytaj o co konkretnie mu chodzi- kiedy go "gnoisz", o jakie sytuacje chodzi. Nie jestem psychologiem, ale on może mieć jakieś problemy. Może wyniósł je z domu, może nie...Nie wiem na ile Ci na nim zależy, czy opłaca Ci się ten związek, bo pewnie czeka was praca- może głównie jego. Ty nie możesz być jego terapeutką. Pytanie czy on widzi, kiedy źle się zachowuje i czy chce to zmienić. Jeśli nie widzi, nie chce....to może wyjście będzie jedno. Ale jeśli zależy Ci na nim, to najpierw z nim spokojnie porozmawiaj. Być może będzie potrzebna pomoc z zewnątrz- psycholog. Jeśli sytuacja w domu chłopka była na prawdę ciężka, może on potrzebuje to "przepracować", żeby mógł w życiu pójść dalej. Różnie to w żyicu bywa. Znam rodzinę, w ktorej też ojciec całe życie pił, mieli 2 dzieci. Syn trochę słabiej ogarnięty, mniej zdolny i...też jest alkoholikiem, pił, aczkolwiek teraz nie pije. Córka zdolna, pracownita, ogarnięta. Założyła rodzinę, wprawdzie dość wcześnie, zbudowali dom, pracuje i nie widzę po niej śladów z przeszłości. Może jedynie taka podejrzliwość, że ktoś się jej przygląda, albo coś tam sobie myśli. Także, myślę, że ogólnie w grę wchodzą geny, dom rodzinny i środowisko (szkoła, otoczenie). To wszystko ma na nas wpływ. Wprawdzie rozwijamy się, zbieramy doświadczenia i zmieniamy jakoś. Tylko trzeba coś robić. Starać się. Czy jest to chłopak empatyczny? Czy rozumie Cię, że jesteś np. zmęczona, potrzebujesz pomocy? Czy pomaga, jest w miarę pracowity? Jeśli to leniwiec kanapowy, roszczeniowy i bez cienia zrozumienia dla drugiego człowieka- odpuść sobie. Szkoda życia.

Odnośnik do komentarza

Ma niestety problem z alkoholem. Codziennie potrafi wypić ok 8 piw, potem były awantury. Dziś do niego spokojnym głosem próbowałam dogadać się. Prosiłam żeby przyjechał, żebyśmy porozmawiali. On powiedział ze przeze mnie nie jadł dwa dni i żebym mu dała spokoj bo chce zjeść. Ze trzęsie się w Nim wszystko i musi wyciszyć się i czy może czy będę gadać dalej. Bo on ma dość takich rozmów. Ja chciałam żeby sam z siebie chciał mi pomóc. Jestem osobą taka ze nie umiem prosić o pomoc, wolę sama zrobić, bo on ciągle zmęczony byl wiec nie chciałam Go bardziej męczyć. On ma weekendy wolne Ja prowadzę sklep i jestem cały czas w pracy. Jestem przerażona tym ze on uwaza ze znecam sie nad Nim, ze robię awantury tylko po to żeby sie poznęcać nad nim bo on wie ze Ja sie wyzywam a Mi to sprawia niby przyjemność.. 

Odnośnik do komentarza

Tego nie wiem czy w domu byl alkohol, widzę że ma bardzo duży problem. Zależy Mi bardzo na Nim ale on uwaza ze nie ma problemu. Mam wrażenie że on ciągle obwinia mnie o cokolwiek. Ze awantury robię,  ze ciągle powtarza że to nie jego wina Że Moi rodzice mają problemy (a przecież Ja nawet o tym nie mówię nic) z Jego wypowiedzi wychodzi tak ze Ja jestem winna a on jest czysty. Chciałam po prostu żeby mi pomogl ogarnąć a on uciekł.. Wczoraj stwierdził ze chce sie wyciszyć i zebyn dała mu spokój bo on jest cały w nerwach przeze mnie. Dzień wcześniej nie wytrzymałam i mu wykrzyczalam ze mam dość Jego krzyków, ze nic nie robi, ze mu wygodnie tak uciec i mnie zostawić ze wszystkim. Weekendy miały byc nasze a on stwierdził ze nie chce tu do mnie przyjeżdżać. Bardzo Mi przykro.. Myślę ze wczoraj byl pod wpływem bo jak spokojnie zaczęłam rozmowę to on juz byl nakręcony i zdenerwowany. Atakował o byle co a jak mu powiedziałam zeby przyjechał to parsknął śmiechem i powiedział ze chyba żartuję. 

Odnośnik do komentarza

Oj, jak z alkoholem, to być może on już jest uzależniony. Czy w jego domu też był alkohol?

Nie wiem, musisz sobie przemyśleć, czy więcej korzystasz z tej relacji czy tracisz.

 

Wiesz co, zostaw go rzeczywiście na parę dni i sama też odpocznij. Ile masz lat wogóle? Może spotkasz jeszcze kogoś innego. Osoba uzależniona długo nie widzi, że ma problem. Jeśli tylko same przykrości masz z tej relacji to....
A dawniej jak było? Jak długo jesteście ze sobą?

Odnośnik do komentarza

Jesteśmy 2.5 roku ze sobą. Dziś już nic nie odzywa się. Miał wcześniej problem bo za dużo pił i też z Nim o tym rozmawialam. Najgorsze ze obwinia mnie o wszystko, bywa chamski i potrafi najgorsze rzeczy wypominac. Nie wiem co mam zrobić na prawdę. Ja się czuje winna temu wszystkiemu. Mam juz 31 lat on tak samo.  

Edytowane przez Lilipa30
Odnośnik do komentarza

Mieszkał ze mną 2 lata, potem przeprowadził sie do siebie bo taka pracę miał ze wygodniej bylo mu tam być. Zostały dla nas weekendy. Ja mialam robić prawojazdy ale ze Moi rodzice wpadli w problemy, musiałam im pomoc. Byl ba to strasznie zły ze triche dłużej musi poczekać. Poprosiłam go ze jesli rodzice będą potrzebowali tydzień u niego pomieszkać ze mna to czy będzie taka możliwość. Nie zgodził się i zrobił mi awanturę ze nagle teraz jego mieszkanie mi potrzebne bo wcześniej jakoś nie spieszyło mi się z zamieszkaniem.. Bardzo mnie to zabolo. Ze pomyślałam ze nie mogę na nim polegać bo nagle zrobil sue problem to on mnie o wszystko obwinia. Dopiero jak na trzeźwo przemyślał, i pobyl sam ze sobą.. Normalnie już z płaczem do mnie przyjeżdżał.. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...