Piotrze, gdzie jesteś?

[Gość Platfus]

Przed laty  jako zawzięty narkoman któremu pomieszało się we łbie, siedziałem trochę w Tworkach a później w Branicach.
Poznałem tam ciekawych ludzi.
Dobrze pamiętam pewnego studenta imieniem Piotr - siedzial on na schodach przy wejściu do pawilonu i mówił do mnie tak:  patrz kurwa tam,
gdzie kurwa dokładnie? , zapytałem,
tam kurwa, w niebo, odpowiedział  spokojnie,
a co tam kurwa jest? dopytałem,
no ja kurwa !
I wtedy zrozumiałem rzeczywistość.

Ten szczęściarz przemieszczał się swoim własnym ciałem astralnym po dalekich miejscach wszechświata siedząc na marmurowych, poniemieckich schodach.

Poszedłem do parku na spacer i myślałem sobie tak:
bandy debili w Cape Canaveral czy na poligonie Bajkonur w dalekim Kazachstanie wysyłają statki kosmiczne w przestrzeń kosmiczną, niedaleką przecież bardzo bo tylko wokół słońca.
Robią to za cięźką kasę.
A tu,  student banalnej geodezji leci w sumie przecież osobiście i za frico gdzie chce.
Jeżeli zechce to minie kwazar czy inną czarną dziurę prawie ją muskając własnym JA.
Ale może też lecąc wytwarzać czas i przestrzeń czyli opuszczać nasz wszechświat i lecieć.......aż się boję myśleć dokąd.

To geniusz, pomyślałem.
Więc leżąc na parkowej ławce wywaliłem ciało astralne z własnych trzewi i powiedziałem mu głośno: leć cholero w niebo.
Ale ono poleciało prosto do kuchni szpitalnej za jakimś żarciem, chociaż bardziej pewno po to by mizdrzyć się do bardzo ponętnej kucharki która dawała się nam czasem obmacywać. I nim je ściągnąłem na powrót już stała koło mnie pielęgniarka która zaciągła mnie do lekarza.
Ten o coś mnie pytał przyglądając mi się bacznie i w końcu mówi: Jacek, widzę u ciebie chłopcze objawy schizofreni.
Katatonicznej ? wyjęczałem.
No, nie przesadzaj.
Jeszcze będziesz się z tego śmiał. I porozumiewawczo mrugnął jednym okiem .

[Gość Sabina]

To będzie książka, opowieść czy już nią jest?

[Gość Undercover]

Don't judge book by its cover. Judgimental. Rudimental. Judgment day. High judge. Objection your honor. Sustain. You have the right to remain silent. 

[Gość Platfus]

Sabino. To fragment moich wspomnień które sobie piszę w cyklu opowiadań.

Piszę na smartfonie i urwało mi końcówkę z części o Piotrze.

Dzięki.

[Gość Gill.]

Wyszedł na taras i wróci zaraz ??