W mieszkaniu chyba straszy.

[Gość Kamax91]

Mieszkamy w nowo wyremontowanym domu od 3 miesięcy. Wczoraj dowiedzieliśmy się ze ktoś tu został niedawno zamordowany i potem był ten remont. 

Wszystko układa się w całość. W miejscu w którym został zamordowany ten facet, słychać kroki a tam gdzie prawdopodobnie  leżą jego zwłoki akurat jest zlew i słychać lejącą się wode...gdy wychodzimy nagle jest cisza i woda oczywiście jest zakręcona, suchy zlew. Cały czas słychać kroki, myśleliśmy że ktoś chodzi ale co wyjrzymy z pokoju nikogo nie ma, ostatnio znów, otworzyłam drzwi i nic, robiliśmy ciasto, po ponownym przyjsciu okazało się że ciasto się spalilo

[Gość Kamax91]

Bo piekarnik był przekręcony na 250 stopni. Druga sytuacja taka sama z tym że siedziałam sama w kuchni i byłam pewna że ustawiłam na 180. Patrzę po kilku minutach gałka na 250. Mam podejrzenia że są tam jego zwłoki, panele są wybrzuszone i smród oczywiście. Zgłoszenie sprawy w odpowiednie miejsce to kwestia kilku dni, wyprowadzamy się i nie chcemy zemsty ze strony jego prawdopodobnego mordercy. 

Dodam jeszcze że jakiś czas temu widziałam w ogrodzie faceta postawnego który tylko stał i patrzył. Po 20min usłyszałam pisk drzwiczek, jego już nie było. Nie widziałam twarzy, po prostu zarys postaci. 

Patrzył cały czas, stal nieruchomo. 

Myslicie ze to jest powiązane? Wierzycie w to?? 

[Gość Kamax91]

Up

[Gość jagoda998]

Na pewno jak dzieje się wiele „dziwnych rzeczy” to nie mogą być to za każdym razem zbiegi okoliczności. 

Wierze w takie rzeczy, sama miałam różne doświadczenia np. po śmierci sąsiadki.


Znajoma miała podobną sytuację z piekarnikiem, po śmierci koleżanki. Piekarnik czasami się sam włączał, ale potem się uspokoiło.