Skocz do zawartości
Forum

Brak woli życia


Gość pestka

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,
Mam stwierdzoną depresję od prawie 10 lat, aczkolwiek trwa ona od wczesnego dzieciństwa, tyle że nikt się tym nie zainteresował. Próbowałam różnych sposobów by sobie pomóc, odwiedziłam w sumie już z kilkunastu różnych psychiatrów, zmieniałam leki, bo mi nie pomagały. Dostałam nawet jakieś już rzadko używane, bo mają różne skutki uboczne, dlatego że są silne, ale jak sam psychiatra powiedział, leki nie rozwiążą problemu. Chodziłam na terapię, szukałam różnych rozwiązań, ale nic mi nie pomaga, bo zwyczajnie nie pojmuję jak można chcieć żyć na takim świecie. Dużo ludzi łącznie z psychiatrami i psychologami mi mówiło, że jeżeli sama nie zechcę sobie pomóc to nikt mi nie pomoże, więc wychodzi na to, że nic mi nie pomoże, bo mi na swoim życiu zwyczajnie nie zależy.
Bliskie osoby zmuszają mnie do życia, mówią że jestem im potrzebna itd, ale ja już czasem myślę że są egoistami, że każą mi żyć i że powinnam w końcu pomyśleć o sobie i się w końcu zabić.
Mam ochotę przerwać terapię, bo nic z tego nie ma, denerwują mnie te spotkania, bo praktycznie wszystko co mi powie psycholog jestem w stanie przewidzieć i mnie te rozmowy zwyczajnie nudzą i męczą. Jestem wielu rzeczy świadoma, ale mam wrażenie że to mi tylko przeszkadza, bo skoro wiem jak to działa, ale nie chcę żyć, to w takim razie jak niby ma mi to pomóc...
Teraz musiałam odejść z pracy, bo trafiłam na nieuczciwą firmę i w sumie nie przejmuje się tym co będzie dalej. Mam trochę oszczędności, nie mam ochoty w ogóle wychodzić z domu, widzieć się z ludźmi, więc szukanie pracy odpada, także chyba pożyje póki starczy mi oszczędności a potem się wszystko zakończy.
Ciągle mnie tylko dręczą wyrzuty sumienia jak sobie po tym wszystkim siostra poradzi, bo sama walczy o siebie i ma po co żyć, ona chce żyć, a ja nie. Mnie nic na tym świecie nie trzyma poza starszym pieskiem i chomikami, ale to raczej długo nie będą żyły, więc ja też już nie muszę.
Zastanawiam się czy ktoś miał sytuację, że formalnie rzecz biorąc "nic" mu nie jest, ale brak woli życia nie pozwala sobie pomóc. Czy ktoś kiedykolwiek odzyskał wolę życia? Co się musi stać żeby tak było? Obecnie nic nie sprawia mi radości, nawet słuchanie muzyki mnie męczy.

Odnośnik do komentarza

Zważ na to że utrata pracy jest sytuacja stresową. I cokolwiek na ten temat myślisz że masz to gdzieś to jest  to dodatkowy stres , który Cię zapewne trochę rozłożył 

Wykorzystaj czas na kilka oddechów. Prace znajdziesz tylko się nie ponaglaj.

Nie wiem kiedy odeszlas z pracy ale przy dolegliwościach psychologicznych, można uzyskać L4 po czasie rozwiązania umowy - nawet gdy już nie pracujesz, zainteresuj się tym czy się łapiesz jeszcze.

Wiele osób czuło latami brak woli życia będąc przytłoczona nieszczęściami wlokacymi się za człowiekiem. I z tego wychodzili, budzili się do życia. Nie wszyscy , ale miejmy nadzieję że przytrafi się to Tobie.

Wiem jak brzmi porada ze trzeba chciec  podczas gdy właśnie "chcieć" się jakoś nie chce. Brzmi bezradnie.

Radzilabym skupić się na przetrwaniu tego kryzysu.Otulaj się, nie wybiegaj myślami i na tyle ile możesz dbaj o siebie.

Jeśli jesteś zbyt "nieżywa" na wychodzenie do ludzi, pisz nawet tu, ale nie wyłączaj się całkowicie.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Gość pestka napisał:

Dużo ludzi łącznie z psychiatrami i psychologami mi mówiło, że jeżeli sama nie zechcę sobie pomóc to nikt mi nie pomoże, więc wychodzi na to, że nic mi nie pomoże, bo mi na swoim życiu zwyczajnie nie zależy.

To prawda, terapie i leki mają tobie pomóc, ale cie nie wyleczą. To od nas zalezy czy się nauczymy radzić sobie z naszymi problemami na tym świecie. A ja mam pytanie d ciebie o ile tutaj zaglądasz, czemu nie chce ci się żyć? Konkretnie..
Co musiałby sie stać, jaka zmiana, abyś poczuła wolę życia? Czy jest cos co chciałabyś zmienić w swoim życiu?
Poza tym depresja od wczesnego dzieciństwa mogła się zamienić w głeboką depresję. Pewnie już czytałas czym się objawia głeboka depresja. Jeżeli nie to poczytaj o tym. Możesz tez znalesc w internecie sposoby na radzenie sobie w depresji. To może być dla ciebie pomocne ponieważ terapeuta cie wkurza i nudzi. Więc zacznij sama sie dowiadywać z czego to twoje samopoczucie i myśli wynikają. Pzdr

 

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, Gość pestka napisał:

odwiedziłam w sumie już z kilkunastu różnych psychiatrów,

Strasznie dużo, a dlaczego tak często zmieniałaś?

23 godziny temu, Gość pestka napisał:

Chodziłam na terapię, szukałam różnych rozwiązań, ale nic mi nie pomaga,

A jak długo trwała terapia? Jaki miałaś cel chodząc tam?

23 godziny temu, Gość pestka napisał:

Dużo ludzi łącznie z psychiatrami i psychologami mi mówiło, że jeżeli sama nie zechcę sobie pomóc to nikt mi nie pomoże, więc wychodzi na to, że nic mi nie pomoże, bo mi na swoim życiu zwyczajnie nie zależy.

Bo to prawda, że trzeba chcieć, trzeba samemu nad sobą pracować. Nikt nie jest cudotwórcą i nie usunie depresji jednym pstryknięciem. Pytanie jakie mnie nurtuje to dlaczego  " nie pojmuję jak można chcieć żyć na takim świecie". 

Tak samo ktoś inny moze powiedzieć, że nie pojmuje jak można nie chcieć żyć!? To nie kwestia pojęcia, tylko faktów, że skoro tylu ludzi żyje i jest szczęśliwa, to oznacza, że i ja mogę. Mogę tez być nieszczęśliwa skoro tylu jest nieszczęśliwych, to mój wybór, moje życie. Wybieram to co jest piękne. U Ciebie może być problemem, że jesteś w depresji od dziecka czyli w sumie od zawsze i prawdopodobnie nigdy nie zaznałaś szczęścia lub go już nie pamiętasz. Nie wiesz więc za czym tęsknić, czego pragnąć, bo to dla Ciebie coś abstrakcyjnego, i nie znasz innego uczucia niż depresyjne. Dlatego to jest trudne do pojęcia. Rozważałaś kiedyś terapie przez hipnozę? Moze to jedyna rzecz, aby wydobyć z Ciebie jakieś piękne chwile, wartosciowe rzeczy, które spowodują, że zapragniesz żyć.

23 godziny temu, Gość pestka napisał:

Czy ktoś kiedykolwiek odzyskał wolę życia? Co się musi stać żeby tak było?

Ja odzyskałam, bo bardzo tego chciałam. Nie ma innej metody ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...