Skocz do zawartości
Forum

Straszenie powikłaniami po szczepieniu


Gość ja40

Rekomendowane odpowiedzi

Zewszad ludzie strasza powikłaniami po szczepieniu na covid, zastanawiam się, co to ma na celu, ponieważ jestem nauczycielem, całe nasze szkolne grono zaszczepione- nikt zadnych powikłan nie ma, mój brat pracuje w służbie zdrowia, on i jego koledzy po fachu zaszczepieni- czuja i czuli się normalnie. po co to sianie paniki, że ludzie źle przechodza to szczepienie, straszenie, by sie nie szczepić?! Ostatnio zaszczepiony pierwsza dawka został mój 84 letni wujek, który jest osoba schorowana, ale nawet on nie odczuł żadnych negatywnych skutków po szczepieniu.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy ktoś straszy, jedni nie mają powiklań, inni mają, po zenece 1 dzień dla bywa fatalny, np. temp. dchodzącą do 39, 5, która nie spada po lekach przeciwgorączkowych, to już jest poważne powikłanie, dobrze, że na drugi dzień wszystko pomału się normuje. 

To akurat nie jest odstraszaniem, bo idzie przeżyć, tym bardziej jak nie dotyczy każdego. 

Dlaczego więc uważasz, że jak ktoś pisze prawdę, to zastrasza, to tak samo działa w obie strony. 

Jeśli kraje wstrzymją szczepienie daną szcepionką, to też jest coś na rzeczy. 

Kobieta lat 90, po modernie nie miała nawet lekkich powikłań. 

Nie można więc generalizować. 

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość ja40 napisał:

po co to sianie paniki

To nie jest sianie paniki. Znam jedną osobę z poważnymi powikłaniami po Astrze. Koleżanka ma męża lekarza pracującego w szpitalu. Od czasu szczepionek zgłasza się do szpitala więcej osób z powikłaniami niż przedtem z objawami covidu. To nie jest zmyślona historia, on tam pracuje, dotyka tego problemu osobiście. A media na ten temat milczą! Dlatego ludzie to rozgłaszają inną drogą, bo mediom tylko zależy na straszeniu pandemią.

Powinny być teraz statystyki z powikłań... tak dla równowagi ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
43 minuty temu, Javiolla napisał:

Od czasu szczepionek zgłasza się do szpitala więcej osób z powikłaniami niż przedtem z objawami covidu

To aż niemożliwe, bo by się nie pomieścili w szpitalach. 

Ale byłabym ciekawa, z jakimi ciężkimi objawami się zgłaszają, że aż wymagają hospitalizacji. 

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

To aż niemożliwe, bo by się nie pomieścili w szpitalach. 

Ale byłabym ciekawa, z jakimi ciężkimi objawami się zgłaszają, że aż wymagają hospitalizacji. 

Nie napisałam, że objawy są tak ciężkie, że trzeba hospitalizować. Na szpitalny SOR zgłasza się wiele osób, które po udzieleniu pierwszej pomocy -jak sądzę podaniu czegoś dożylnie, wracają do domu. Jeśli potrzeba to ich zatrzymują w szpitalu. Jednak zgłasza się sporo osób, którym trzeba udzielić pomocy. Z tego co od koleżanki słyszałam to często są to silne duszności, opuchnięcie, znacznie powiększone węzły chłonne, wysoka nieustająca gorączka, drętwienia języka i coś tam jeszcze mówiła... nie zapamiętałam wszystkiego.

W każdym razie mogę się domyślać jako laik, że wynika to z braku porządnego wywiadu lekarskiego przed szczepieniem. w swoim otoczeniu mam już kilka zaszczepionych osób. Akurat żadnej z nich nie było nic na tyle poważnego, aby wzywać pogotowie. Jednak każda z nich twierdziła, że nie robiono im porządnego wywiadu dotyczącego chorób, nie badano osłuchowo, nie zaglądano do gardła itp. Przecież tak się robi przed każdym szczepieniem np. dziecka. Moze te silne objawy wynikają z tego, że ktoś choruje na jakąś chorobę przewlekłą, o której lekarz nie wie i nie dowie się dopóki nie będą porządnie badać przed szczepionką. A na tę chorobę nie powinno podawać się szczepionki?

Nie jestem przeciwko szczepionkom tak ogólnie - żeby było jasne. Jedynie moim zdaniem to wszystko dzieje się za szybko, tak na hura... Stawiamy na ilość a nie jakość.

Moa szefowa się szczepiła w ub.tyg. Weszła do lekarza, a on ją pyta: "zdrowa pani jest? To tam proszę do pielęgniarki na szczepienie" ?  Po co ten lekarz tam siedział to ona sama się zdziwiła ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
56 minut temu, Javiolla napisał:

Po co ten lekarz tam siedział to ona sama się zdziwiła

Właśnie? Albo wypełnia się ankietę, którą niby odbiera lekarz albo i nie, rzuci okiem i to wszystko. 

Mimo wszystko wywiad lekarski powinien być. Choć lekarze też nie znają przeciwwskazań, oprócz obiegowych. Warto się wcześniej sknsultować ze swoim lekarzem rodzinnym, chociaż też niczego nam nie zagwarantuje. 

Godzinę temu, Javiolla napisał:

moim zdaniem to wszystko dzieje się za szybko, tak na hura...

Niestety tak, choć w takim chaosie trudno o dokładność. 

A skuteczność tych szczepionek i tak  poznamy dopiero po dłuższym czasie. 

Odnośnik do komentarza

To nie jest straszenie, a fakty. Ludzie mają powikłania po szczepieniach. Do tego dochodzi obecna sytuacja zawieszenia szczepień AstrąZeneką. Każdy reaguje inaczej, a tym bardziej ludzie boją sie po sytuacjach gdy słyszą ze ktoś został zaszczepiony i zmarł. To na pewno nie zachęca. Bo z jednej strony nikt nie wie jak organizm zareaguje na szczepienie, z drugiej szczepionka nie jest pewnikiem że się nie zachoruje. Więc jakby nie patrzeć jak nas nie zabije Covid19, to inne choroby lub ewentualnie szczepionka. Zostaje nam mało możliwości wyboru, ale kazdy może zdecydowac co ze sobą zrobić.

Odnośnik do komentarza
Gość aldona60

Mój brat ma 50 lat, był szczepiony na covid i ta szczepionka nie jest skuteczna, przyjął dwie dawki jakis czas temu już, a obecnie lezy w szpitalu, bo gdzies złapał covid i wcale nie przechodzi go łatwo na tyle, by móc być w domu.  ja miałam się szczepić, ale daruje sobie wstrzykiwanie czegoś, co nie działa po prostu!

Odnośnik do komentarza

Właśnie, do tego nie wiadomo w ogóle na ile chronią te szczepionki, czytam, że praktycznie wszystkie szczepionki nie są sprawdzone w realu, bo nawet nie było kiedy, skoro od razu chciano je wprowadzić na szeroką skalę. Czyli ta skuteczność póki co, jest teoretyczna. 

Do tego wirus tak mutuje, że nim je wyprodkowali, już mamy inne jego warianty. 

 

Odnośnik do komentarza

ja mam pytanie dlaczego ludzie z okolic Warszawy odsyła się na szczepienie do placówek oddalonych o 300,i wiecej kilometrów miałam dziś telefon no i podano mi kilka miejsc daleko dlaczego tak jest tam się nie szczepia wcale ze są terminy a tu okolice Warszawy nie ma terminów to jest nie normalne celowa robota żeby nie szczepili się ludzie jest logdan i nie można się przemieszczac jak można tak daleko proponowac to jest chore i po to żeby ludzie nie szczepili się 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość kryst napisał:

odsyła się na szczepienie do placówek oddalonych o 300,i wiecej kilometrów

 

Tam gdzie mają nadmiar szczepionek, mogli by przewozić gdzie są braki, ale to byłby jeszcze większy chaos. 

Jak będą większe dostawy, to powinno się zmienić, tym bardziej jak ludzie rezygnują ze szczepienia, miałabyś szansę wcześniej wejść w kolejkę, jakbyś zapisała się w swojej przychodni. 

Można się przemieszczać, nie ma takiego zakazu, a już na szczepienie nie będzie żadnych zakazów, nawet jak pogłębią się obostrzenia. 

 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Mokus napisał:

Po co się w ogóle szczepić,wystarczy zdrowy tryb życia i leki z Bożej apteki

Niestety, nie wystarczy. Szczepienia też nie dają pełnej ochrony, ale jakąś zawsze. 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
1 godzinę temu, Gość Mokus napisał:

Po co się w ogóle szczepić,wystarczy zdrowy tryb życia i leki z Bożej apteki

Faktem jest że osoby zahartowane albo nie zachorowały na Covid19, lub jezeli zachorowały to przechodziły bezobjawowo. Wszystko zalezy od tego jak bardzo mamy zahartowany organizm bo automatycznie ma to wpływ także na przebieg choroby. Nie chodzi tutaj o sportowców tylko o zahartowany organizm gdzie nasz układ odpornościowy jest wzmocniony i silny.

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz

Mądrze piszesz Loraine, ale nie wierzę w bezobjawowy przebieg. Przeciwciała naturalnie zwalczają wirusa u większości osób. Czynniki zewnętrzne chwieją organizmem tak, że traci naturalną odporność albo uodparnia się na te wahania i dzięki temu jest silny.

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
40 minut temu, Gość Dariusz napisał:

Mądrze piszesz Loraine, ale nie wierzę w bezobjawowy przebieg. Przeciwciała naturalnie zwalczają wirusa u większości osób. Czynniki zewnętrzne chwieją organizmem tak, że traci naturalną odporność albo uodparnia się na te wahania i dzięki temu jest silny.

"Bezobjawowo" to jest słowo które się stosuje do pewnego okreslenia gdy nie widzimy i nie czujemy w sobie działania wirusa. Ale to nie znaczy że on w nas nie działa. Co więcej nie oznacza też że nie zostawia w nas trwałego śladu. My po prostu możemy tego nie odczuwać.

Odnośnik do komentarza

Za sprawą tzw. pandemii stworzono w laboratorium wirusa SARS COV-2 mającego zarażać i zabijać miliony ludzi na całym świecie.Problem polega na tym, że do dnia dzisiejszego nikt i nigdzie tegoż wirusa nie wyizolował , nikt go nie widział a co za tym idzie nikt nie mógł stworzyć testów czy szczepionki przeciwko wirusowi.Czy można zwalczać coś co nie istnieje ?
Po tej pseudo szczepionce następuje reaktywacja chorób współistniejących.
Ten preparat nie jest szczepionką,zawiera toksynę która wywołuje koronawirusa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...