Skocz do zawartości
Forum

Teściowa wtrąca się do noworodka


Gość jaśka

Rekomendowane odpowiedzi

urodziłam miesiąc temu, od tamtej pory teściowa się niemal do nas wprowadziła. Mąż jest zachwycony, że mam pomoc osoby doświadczonej, ja się załamuję po prostu. Teściowa przeszkadza mi w domu, poucza, co i jak robić przy dziecku, pali po 2 paczki papierosów dziennie, całe mieszkanie nam śmierdzi, a ma zaledwie 40 metrów, więc dym się strasznie rozchodzi. Nie reaguje, jak mówimy, by nie paliła, bo dziecko, twierdzi, że dziecku to nie zaszkodzi, bo nie stoi nad nim z papierosem i świeżego dymu nie wdycha. Mąż na luzie do tego podchodzi, bo przy nim malutkim też paliła. Śpi  w pokoju dziecka na materacu, chciała w naszym pokoju, ale strasznie chrapie i nie dalibyśmy rady spać. Sprzata, gotuje, pierze, wtraca się do dziecka. Mówi, ze to dla naszego dobra, bo jej nikt nie doradzał, a starsi wiedza lepiej- mąż niestety sądzi tak samo i dziwi sie mnie, że teraz mogę odpoczywać, mam zawsze radę, a nie podoba mi się to. Ona nie chce się wynieść, zostawiła teścia na wsi samego i siedzi u nas. Wszystko nam przestawia w szafkach, by jej było wygodnie, zawiesiła inną firankę w kuchni, bo ta jej się lepiej podoba. Mąż  każe mi na to nie zwracać uwagi, on twierdzi, ze mu wszystko jedno, co wisi i kto to powiesi, bym się powaznymi rzeczami zajęła, nie zwracala uwagi- jak on to robi. Mąż ma wszystko gdzieś- jednym słowem, mówił, ze mu wszysko jedno, czy ja powieszę firankę, czy matka, czy sąsiad. Nie wiem, czy przesadzam, czy może nie?

Odnośnik do komentarza

Skoro wybrałaś pracę, a nie opiekę nad dzieckiem, to tak masz i nic się nie zmieni. Tu nic nie da tłumaczenie, ze musisz zarabiać, bo dziecko jest teraz najważniejsze. 

6 godzin temu, Gość jaśka napisał:

Śpi w poju dziecka

Też błąd, bo niedługo dziecko będzie uważała ją za matkę. 

6 godzin temu, Gość jaśka napisał:

chciała w naszym pokoju,

Tego by jeszcze brakowało? Dziecko powinno, jak już spać w waszym pokoju. 

Widać nawet nie karmisz piersią,  podoporządkowałaś się całkowicie teściowej. 

Nie masz "jaj , żeby postawić na swoim, to tak masz, my nie jesteśmy w stanie Ci pomóc, wszystko w Twoich rękach. Jak nic nie zrobisz, zawsze teściowa będzie Cię trzymała pod butem. 

Odnośnik do komentarza

Pozwoliłaś sobie wejść na głowę. To ty jesteś matką nie ona. A rolę się jakby zamienily..

Twój mąż brak słów..Ma wywalone na wszystko jednym słowem. Ja bym porozmawiała z mężem że to tak nie może być. Powinniście ustalić pewne zasady dla teściowej. Zwłaszcza że pali. To absolutnie powinno być wykluczone. Weź męża w obroty. Ale to nie będzie łatwe.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Ale ja nie wybrałam pracy, jestem na wychowawczym, chcę być z dzieckiem  do końca urlopu i karmię piersią, bo wstaję do dziecka. Dziecko nie śpi w naszym pokoju, ponieważ mąż wczesnie wstaje do pracy i nie chce go budzić. Mieliśmy dokupić pojedyncze łózko do pokoiku dziecka, ale zwlekam z tym właśnie przez tesciową, że ta wygoda jeszcze ją zatrzyma. Teściowa nie chce odpuścić, żadne argumenty do niej nie przemawiają. To moje pierwsze dziecko, faktycznie wiele czynności wykonuję przy nim jeszcze bez wprawy- co jest dla niej argumentem, by mi pomóc, poduczyć itp. Nie mam wsparcia w męzu, on nie widzi w tym problemu, a same plusy, że niby mnie jest łatwiej i że jak po wychowawczym wrócę do pracy, to będzie miał się kto dzieckiem zająć, że nie trzeba będzie wydawać na nianię. W tej sytuacji najchetniej nie wracałabym po wychowawczym do pracy, ale nie mam wyjścia, bo choć mąz zarabia sporo, to jednak nie wyobraża sobie utrzymywać mnie przez kilka lat (co jest zrozumiałe w obecnych czasach).

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Gość jaśka napisał:

faktycznie wiele czynności wykonuję przy nim jeszcze bez wprawy- co jest dla niej argumentem, by mi pomóc, poduczyć

Tu nie ma takiej potrzeby, teściowa wychowywała swoje dzieci na swoją modłę, Ty powinnaś na swoją, zawsze możesz się podpytać telefonicznie, nie tylko teściowej, a mamy, położnej czy koleżanki. Nie pozwól wychowywać dziecka teściowej, wypraw ją do domu, sama dasz sobie radę, będziesz spokojniejsza, a to tylko dziecku wyjdzie na dobre. Instynkt macierzyński mówi nam, jak zajmować się dzieckiem, poza tym jest lektura, naprawdę teściowa nie jest Ci potrzebna, już syna wychowała na maminsynka bez własnego zdania, wystarczy. 

Nie patrz więc na męża, tylko sama zdecyduj. Może na początek śpij z dzieckiem w pokoju, a teściowa niech śpi z synem, jak chce u was kwitnąć? 

A tak naprawdę mężowi by nie przeszkadzało dziecko śpiące w waszym pokoju, bo faceci śpią mocno, nawet jakby się obudził, to zaraz zaśnie, niech wie, że ma dziecko, a nie wyręczał by się mamuśką. 

Jak tak dalej pójdzie to teściowa, jak dziecko będzie większe będzie zabierała je do siebie kiedy będzie chciała, albo nawet zabierze, żeby je u się wychowywać, żeby was odciążyć? bo przecież Ty na wszystko się godzisz, niczym mąż. 

Odnośnik do komentarza

 Dokładnie nawet już mi to przed porodem zaproponowała, ze jak dziecko będzie miało kilka lat, to będzie je zabierać na kilka dni na wieś, bo tam się będzie lepiej chowało. Ratuje mnie mysl, ze ona ma już 65 lat i za kilka lat bedzie się do 70 zbliżać, więc może siły ja nieco opuszczą i da nam spokój, choć teraz mimo tego palenia  sporej ilości papierosów  i wypijania piwka dziennie ma więcej siły i energii i jest zdrowa jak ryba.

Odnośnik do komentarza
21 minut temu, Gość jaśka napisał:

Ratuje mnie mysl, ze ona ma już 65 lat i za kilka lat bedzie się do 70 zbliżać, więc może siły ja nieco opuszczą i da nam spokój

Na to nie licz. 

Do tego dziecko będzie cały czas narażone na bierne palenie i jak to mu  kiedyś "wyjdzie bokiem" , to będzie Twoja wina. 

Nie rozumiem jak możesz tak dać się ubezwłasnowolnić teściowej, kosztem zerwania kontaktów warto się od niej odseparować, to jest toksyczna osoba. 

Odnośnik do komentarza

Chyba już pisałaś właśnie z tym problemem że teściowa pali papierochy przy dziecku. Powinnaś już podziękować teściowej i powiedziec i jej i mężowi że dziecko jest twoje, teściowa ma swój dom i napewno mąż czyli teść za nią bardzo tęskni  ? więc lepiej będzie jak już wróci do swojego domu bo ty wiesz lepiej co jest dla waszego dziecka lepsze. Poza tym niezyczysz sobie aby przy dziecku były osoby palące i dopóki teściowa będzie paliła przy maluchu nie będzie nocowała u was. Poza tym teściowa mieszka w swoim domu a wy w swoim i nie życzysz sobie przestawiania WASZYCH rzeczy. Widzę że teściowa bardzo chetnie nie tylko ustawia u was rzeczy ale także lubi ustawiać was tak jak jej się podoba. Strasznie wam wlazła na głowę. Mąż może jest szczęśliwy bo czuje że masz pomoc. Ale musisz mu powiedziec że dajesz radę sama i wolisz jednak sama zajmować się WASZYM mieszkanie/domem oraz WASZYM dzieckiem. Powiedz mężowi że teściowa już wychowała syna, i ty nie życzysz sobie aby wtrącała się do was i do waszego wywchowywania dziecka czy do przestawiania rzeczy w domu bo to nie jej dom. Możesz powiedziec też mężowi że jeżeli jego matka chce pomagać to może przyjeżdżać na weekendy ale nie będzie spała z dzieckiem tym bardziej że jest palaczką. Niestety ale dym jest bardziej szkodliwe dla osób przebywających w otoczeniu palacza niż samego palacza. Więc niech twoja teściowa nie chrzani za przeproszeniem głupot że dziecku nic nie będzie. Po prostu musisz postawić granice między wami a teściową i musisz być na tyle asertywna żeby pogonić teściową. Bo najwidoczniej jesteś za grzeczna i na wszystko się godzisz. Nie bądź uległa bo będzie tak że teściowa będzie ci mówiła w co masz się, męża i dziecko ubierać, co jeść i jak spać z meżem. Jak by nie chciała albo była na tyle uparta i cały czas przestawiała i paliła to bym podeszła wywaliła jej zapalonego papierocha do toalety, przestawiła przy niej rzeczy które ona po swojemu stawia, powiedziała że ma ona swój dom i męża i niech tam jedzie rządzić. Jestem także grzeczną osobą i bardzo szanuję ludzi, jednak takie wtrącanie się a w zasadzie to już jest jakieś terroryzowanie. Nie wyobrażam sobie życia z taką babą która nie rozumie że jest tylko babcią dla waszego dziecka a nie rodzicem. I tutaj twoja rola jako matki aby pokazać gdzie jest miejsce teściowej. Jeżeli grzecznie acz asertywnie i konkretnie jej powiesz że sobie tego i tego nie życzysz i wolisz aby przyjeżdząła raz na tydzień czy miesiąc, nie paliła to powinna zrozumieć jak normalny człowiek. Jak nie zrozumie to bądź musisz jej po prostu dosłownie pokazać że nie będziesz akceptowała w życiu dziecka i swoim narzucania się przez nią. Ale wcześnie pogadaj z mężem i powiedz że jak jego matka nie przestanie to pokażesz jej drzwi. Jeżeli to mieszkanie męża lub twoje to teściowa powinna się zdecydowanie dostosować.  Szczerze mówię - jestem pełna podziwu dlatego że tak długo akceptujesz teściową która w zasadzie was terroryzuje i narzuca co możecie a co nie. Pytanie czy masz ewentualnie inne lokum aby się przenieść? Pzdr

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Loraine napisał:

Chyba już pisałaś właśnie z tym problemem że teściowa pali papierochy przy dziecku

To było, że pali niby w łazience, ale co z tego jak to rozchodzi się po całym mieszkaniu. Ale bohaterka wątku,  musiała pracować, miała bliżniaki  i bliźniaczo podobną teściową?

Dziwne, że to już chyba trzeci wątek podobny z drobnymi zmianami. 

Nie do uwierzenia, żeby te scenariusze się tak powtarzały. 

Odnośnik do komentarza

Ka-wa, był taki wątek gdzie  autorka opisała że teściowa przestawia rzeczy, pali przy dziecku, że teściowie na męża przepisali mieszkanie i teraz teściowa szaleje i się rządzi u nich. Są różne wątki na forum gdzie trolle szaleją jak "CDN" lub "co o tym myślicie" albo "czy lepszy jest blond czy ciemny kolo włosów" co w ogóle pomijam. Szkoda że tutaj moderacja nie działa bo to forum psychologia byłoby na prawdę fajne. I co do tych wątków które się powtarzają to właśnie czasami osoby wracały na forum i zakładały nowy wątek podobny. Z tą róznicą że jak ktoś potrzebuje pomocy i wraca to nie widzę w tym nic złego. Natomiast takie trollowanie z D. ktos w końcu mógłby ogarnąć. Pzdr

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Gość Loraine napisał:

tą róznicą że jak ktoś potrzebuje pomocy i wraca to nie widzę w tym nic złego. 

Oczywiście, ale wtedy powinno się pisać w jednym wątku, lub chociaż nawiązać do poprzedniego, a nie zmienić trochę scenariusz i udawać, że się pisze pierwszy raz, przez co wprowadza się w błąd i  wciąga nas ponownie w maglowanie tego samego tematu. 

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim zastanów się, czy faktycznie poradzisz sobie sama ze wszystkimi obwiązkami. Czy będziesz w stanie ogarnąć mieszkanie, zrobić zakupy, wyprać, powiesić, zrobić obiad i do tego zajmować się dzieckiem, wstawać do niego w nocy?  Ja uważam, że jak większość matek powinnaś temu podołać, tym bardziej, że nie jesteś sama, bo masz męża, który jest ojcem. On ma obowiązek zaangażowania się w życie rodziny, którą założył np zakupy, sprzątanie, a także w opiekę nad dzieckiem. Oczywiście w mniejszym stopniu niż Ty, bo on pracuje zawodowo .

Sytuacja w jakiej się znalazłaś jest trudna do zaakceptowania. To Ty, mąż i dziecko stanowicie podstawową komórkę rodzinną i w normalnym układzie powinniście radzić sobie sami. Koniecznie powinnaś mu to wytłumaczyć. Jemu ta sytuacje jest na rękę, bo matka wyręcza go z jego obowiązków. To Ty i on powinniście rządzić w Waszym domu. Pozwoliłaś wmanewrować się w tę sytuację, bo brakuje Ci asertywności, ale może też, mimo wszystko korzystasz z pomocy teściowej.

12 godzin temu, Gość jaśka napisał:

To moje pierwsze dziecko, faktycznie wiele czynności wykonuję przy nim jeszcze bez wprawy- co jest dla niej argumentem, by mi pomóc, poduczyć itp.

Tym się nie przejmuj, masz prawo do przezywania macierzyństwa na swój sposób. Po za tym masz chyba koleżanki, kobiety ze swojej rodziny, żeby się poradzić. Są tez fora internetowe dla młodych matek.  Do tego dochodzi pielęgniarka środowiskowa i lekarz. No właśnie, noworodka odwiedza pielęgniarka, jak ona komentuje smród papierosów w Waszym domu?

Jaśka, tak długo będziesz się męczyć, dopóki się nie postawisz. Zabierz dziecko i  męża na spacer, bo w domu pewnie nawet nie możecie porozmawiać na osobności, i zażądaj wyprowadzki teściowej. Nie wiem, czy przed porodem prosiłaś o pomoc, ale bez względu na to powiedz mu, że doceniasz starania jego matki, ale większości jej zachowań nie możesz zaakceptować. Uświadom mu, że to Wy, jako rodzina musicie radzić sobie sami, że on prócz pracy zawodowej też ma obowiązki w domu i ma odprawić matkę z powrotem. Jej powiedz wprost, że doceniasz, ale tak dalej być nie może. Nie ma Twojej zgody na palenie papierosów w domu, wtrącanie się w Twoje/Wasze życie, przestawianie Ci rzeczy itd. Powiedz jej, że chętnie ją ugościcie raz na jakiś czas, czy odwiedzicie teściów na wsi, ale tak dalej być nie może. Nie bój się, powiedz to najpierw mężowi, a jeśli on nie powie tego matce, zrób to sama.

Bądź stanowcza i nie odpuszczaj. W ostateczności, zabierz dziecko i wyprowadź się na jakiś czas do swojej rodziny. Wrócisz, gdy teściowej nie będzie. Musisz wreszcie zmienić swoje postępowanie, bo chyba strasznie ciepłe z Ciebie kluchy, jeśli tak pozwoliłaś wejść sobie na głowę. Tupnij wreszcie nogą i powiedz, że w swoim domu Ty rządzisz. 

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza

Pokłóciłam się dziś z mężem o to, gdy teściowa wyszła na zakupy, mąż obstaje przy swoim, uważa, ze mi się nudzi i się czepiam, że teraz jest dobrze, jak jest. Pielęgniarka do nas nie chodzi, była tylko przez pierwszy tydzień dziecka, pouczała, pokazywała wszystko, wtedy jeszcze teściowej nie było, ale poruszałam z pielęgniarką temat biernego palenia, mówiła, ze kategorycznie nalezy na to nie pozwalać. No i nie pozwalam, ale teściowa i tak robi swoje, twierdzi, ze teraz lekarze przesadzają, że dziecku to nie zaszkodzi, ze ona przy dzieciach paliła i sa zdrowe, a ona sama mimo prawie 50 lat palenia jest okazem zdrowia i nie da się przegadać, bo obstaje przy swoim i ani prośbami, ani w złości tym bardziej nie posłucha. Najgorsze jest to, ze mąz nie wspiera. Rodziców mam w Szczecinie i całą rodzinę także, a mieszkam na śląsku, więc trudno mi zostawić męża i do Szczecina do siebie jechać z dzieckiem. U rodziców są tylko dwa pokoje, maleńki metraż, ciężko byłoby się z dzieckiem pomieścić i siostrą młodszą w jedym pokoiku.

Odnośnik do komentarza

Sama powinnaś wziąć sprawy w swoje ręce, ale z jednej strony nie masz siły przebicia, z drugiej patrzysz na wygodę, dlatego kiedyś obudzisz się z rękę w nocniku... 

Teściowej nie zmienisz, ale na siebie masz wpływ i od Ciebie zależy czy Ty z mężem będziecie wychowywać dziecko czy teściowa będzie rządziła waszą rodziną do śmierci, a wy na wychowanie dziecka nie będziecie mieli wpływu. 

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość jaśka napisał:

Pokłóciłam się dziś z mężem o to, gdy teściowa wyszła na zakupy, mąż obstaje przy swoim, uważa, ze mi się nudzi i się czepiam, że teraz jest dobrze, jak jest. Pielęgniarka do nas nie chodzi, była tylko przez pierwszy tydzień dziecka, pouczała, pokazywała wszystko, wtedy jeszcze teściowej nie było, ale poruszałam z pielęgniarką temat biernego palenia, mówiła, ze kategorycznie nalezy na to nie pozwalać. No i nie pozwalam, ale teściowa i tak robi swoje, twierdzi, ze teraz lekarze przesadzają, że dziecku to nie zaszkodzi, ze ona przy dzieciach paliła i sa zdrowe, a ona sama mimo prawie 50 lat palenia jest okazem zdrowia i nie da się przegadać, bo obstaje przy swoim i ani prośbami, ani w złości tym bardziej nie posłucha. Najgorsze jest to, ze mąz nie wspiera. Rodziców mam w Szczecinie i całą rodzinę także, a mieszkam na śląsku, więc trudno mi zostawić męża i do Szczecina do siebie jechać z dzieckiem. U rodziców są tylko dwa pokoje, maleńki metraż, ciężko byłoby się z dzieckiem pomieścić i siostrą młodszą w jedym pokoiku.

jaska, bo mąż widać uważa że tak jest lepiej dla niego i dla jego matki, a nie bierze pod uwagę tego że ma z tobą dziecko i jesteś w tym domu także ty. I myślę też że kłótnią tego nie załatwisz bo on będzie obstawiał przy tym żeby matka/teściowa siedziała z wami. Największy problem jest w tym że faktycznie mieszkasz od rodziny daleko. Ale jeżeli mąż nie zrzumie że rodzina najbliższa dla niego teraz to dziecko i ty to mamusia rozrządzi się u was na stałę. Myślę że nie będziesz miała życia dość długo przez nią i jej narzucanie się. W zasadzie już nie masz. Więc jedynym sposobem to porozmawianie z mężem i postawieniem go przed faktem że jak teściowa się nie wyniesie to ty zabierasz dziecko i wyjeżdżasz do Szczecina. Porozmawiaj ze swoją rodziną w Szczecinie. Wiem że tam nie ma miejsca ale przynajmniej na jakiś czas oderwij się od tego domu i teściowej. O ile masz dobry kontakt ze swoją rodzina to wyjedź na jakiś czas, odpocznij. Niestety ale palenie i dym które wdycha dzieco jest bardzo szkodliwe co już usłyszałaś od pielęgniarki. Jak rozumiem teściowa to osoba wychowana na wsi i myśląca na zasadzie "robię co chcę i wiem najlepiej". Skoro mąż załozył z tobą rodzinę to niech też zdecyduje kto jest dla niego ważniejszy- Ty i dziecko czy teściowa. Pzdr

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość jaśka napisał:

mąż obstaje przy swoim, uważa, ze mi się nudzi i się czepiam, że teraz jest dobrze, jak jest.

To jest argument, że czas by teściowa się wyprowadziła ? Nudzi Ci się, a nie może się nudzić... przestaniesz się czepiać, bo będziesz miała zajęcie... masz za dobrze, a to też niewskazane bo się do reszty zanudzisz ? 

A tak na poważnie: czas postawić ostro sprawę. Mąż to wygodny maminsynek. Doskonale wie, że jak mamusia odejdzie to część obowiązków spadnie na niego. Teraz jemu jest jak w raju i podejrzewam, że to on się nudzi i on ma za dobrze a więc uważa, że się czepiasz. Obrócił kota ogonem. Nie wyczuwałaś przed ślubem, że z niego wygodnicki facet w dodatku maminsynek?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

W tej sytuacji kolej na następny krok - rozmowę w trójkę. Przygotuj się do tej rozmowy, nie krzycz, nie płacz, nie pozwól się sprowokować i wyprowadzić z równowagi. W obecności męża, powiedz spokojnie jego matce, że oczekujesz, aby w ciągu np do końca tygodnia wyprowadziła się od Was i wróciła do domu. Doceniasz jej starania, ale czas, abyście zaczęli żyć, jak normalna rodzina, czyli mąż, żona i dziecko. I znowu; nie ma Twojej zgody na palenie w domu, przekładanie Twoich rzeczy i ogólnie rządzenie się. Czas, żeby mąż/ojciec zaangażował się w sprawy rodziny. Nie będziesz dłużej tolerować takiej sytuacji. Możesz wspomnieć o ewentualnych odwiedzinach w przyszłości, ale nie będziesz tolerowała tego, co dzieje się teraz w Waszym domu. To wszystko musisz im powiedzieć.

Przygotuj się na atak z obydwu stron, ale nie pozwól wciągnąć się w kłótnie. Bądź stanowcza, powiedz, co masz do powiedzenia i dodaj, że nie zmienisz zdania. Wytknij też mężowi, że szkoda, że wcześniej nie zdradził się z tym, że nie odciął pępowiny, bo nie wiesz, czy związałabyś się z nim. Następnie przełóż z powrotem rzeczy tak, jak je poukładałaś, ostentacyjnie zmień firankę i powiedz teściowej, żeby nie ważyła się niczego zmieniać, niech się lepiej zajmie pakowaniem swoich rzeczy.

Jeśli to nie pomoże, to następnym  krokiem powinna być rozmowa z mężem (nie kłótnia) na osobności i uświadomienie mu, że jeśli nadal zamierza żyć z mamusią, to zostaną we dwoje, bo Ty dłużej tego nie wytrzymasz i po prostu odejdziesz. 

Na Twoim miejscu, mimo wszystko, zabezpieczałabym sobie tyły. Tzn, musisz mieć jakąś alternatywę, wyprowadzki, nie możesz powiedzieć "nie mam możliwości" i trwać w takim układzie. Niestety, ale wygląda na to, że Twój mąż Cię nie szanuje, ma gdzieś Twoje zdanie, a być może dlatego, że jest przekonany, że nie masz dokąd pójść, że jesteś od niego uzależniona.  Mimo wszystko poproś rodziców, żeby przyjęli Cię z dzieckiem na np miesiąc. Może masz babcię, która by Cię przyjęła na krótko.

Jeśli Twoja sytuacja się nie zmieni, to naprawdę poproś, żeby ktoś z Twojej rodziny po Ciebie przyjechał i powiesz mężowi, że wrócisz dopiero wtedy, gdy jego matki nie będzie w Waszym domu. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...