Skocz do zawartości
Forum

Depresja, samotność, miłość, fwb - czy zabijam sam siebie?


Gość sadboy

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie użytkownicy forum.

Słowem wstępu mam 24 lata, jestem na ostatnim roku studiów magisterskich. Nie stwierdzono u mnie oficjalnie depresji, ponieważ nie byłem z tym u żadnego specjalisty, ale pokrótce opiszę towarzyszący mi od wielu miesięcy stan. Notorycznie zasypiam od 3-4 nad ranem, budzę się około 10 i wstanie z łóżka sprawia mi niewyobrażalnie duży problem, ponieważ zawsze w głowie mam myśl, że ja tak naprawdę nie mam po co wstać, więc staram się zasnąć na jak najdłużej byle tylko skrócić jak najbardziej pozostały dzień.  Od dłuższego czasu nie ma rzeczy która sprawia mi przyjemność, od dziecka byłem zapalonym graczem (komputerowym) jednak i to przestało sprawiać mi jakąkolwiek przyjemność i stało się jedynie przymusowym zabijaczem czasu. Mieszkam z rodzicami, w te wakacje nie podjąłem pracy z powodu pandemii oraz z przekonania, że jako osoba mająca praktycznie tytuł magistra, czułbym się źle za kasą w markecie. Poza tym na co dzień udzielam korepetycji na utrzymanie, więc wakacje siłą rzeczy są dla mnie niepracujące. Często myślę o samobójstwie, chociaż w gruncie rzeczy wiem, że raczej nie byłbym w stanie się go podjąć. Ale myśli są okropnie natrętne, nachodzą mnie co jakiś czas i zawsze mówią, że przecież i tak nie mam po co żyć. Co innego z samookaleczaniem, mam na nie coraz większą ochotę, jedynie obawiam się blizn i odwrócenia się innych (potencjalnych osób) ode mnie.

A teraz opowiem trochę swojej historii i tego co doprowadziło mnie do miejsca w którym jestem, jeśli ktoś będzie chciał przeczytać. Zacznę od tego, że dla mnie w życiu zawsze największą wartość miała miłość, a nie kariera. Jestem z natury introwertykiem, więc nie potrzebuję dużej ilości znajomych, często odrzucam wielu z nich. Ale jestem też uzależniony od seksu, swoje wartości opieram na związku lub/i doświadczaniu przyjemności fizycznych. Problem jednak polegał na tym, że do 21. roku życia miałem stulejkę, bo bałem się zabiegu. Siłą rzeczy zatem do 21. roku życia byłem prawiczkiem, co bardzo mnie przygnębiało. Sytuacji nie poprawiał też kompleks na punkcie mojego przyrodzenia, 12/13 cm penis w połączeniu z brakiem doświadczenia, nie wiem co jeszcze można dołożyć by czuć się gorzej pod tym względem. Potem w wieku 22 lat poznałem dziewczynę (przez internet) oddaloną o około 600 km ode mnie. Była 6 lat młodsza, zatem w trakcie 1,5-letniego związku nie była gotowa na współżycie co w końcu zaczęło mi przeszkadzać na tyle, że podświadomie z tego powodu zaczynałem się z nią kłócić o wszystko i związek się skończył. Po czasie stwierdziłem że nie była to miłość tylko uzależnienie, ponieważ była to jedyna osoba łatająca moją pustkę emocjonalną. Aktualnie mam 24 lata, w dalszym ciągu jestem prawiczkiem, a jakiś czas temu poznałem dziewczynę na pewnym portalu, która zafascynowana moim profilem zaproponowała mi relację fwb (ostrzegała, że nie interesuje jej związek, tylko osoba, z którą może dobrze się bawić). Ponieważ dziwnym zrządzeniem losu okazało się że jest z tego samego miasta, pomyślałem że to niebywała okazja by w końcu przełamać lody. Spotkałem się z nią raz, drugi, trzeci.. Wydaje mi się że specjalnie pokierowałem tymi spotkaniami tak, żeby do niczego nie doszło, bo wstydziłem się tego, że rozczaruję ją, kiedy w czasie zbliżenia pozna, że to mój pierwszy raz (ona ma 18 lat, ale twierdzi że współżyje od 4 lat). I stało się, zakochałem się. Nic nie poradzę, że zakochałem się w osobie, która nie kryje się z chęcią uprawiania seksu bez żadnych zobowiązań. Zresztą jestem tą samą osobą, więc cóż ze mnie byłby za hipokryta. I wtedy moja depresja zaczęła potęgować wszystkie negatywne odczucia, zacząłem sobie wmawiać, że jestem beznadziejny w łóżku (chociaż poza penetracją wcale tak nie jest, powiedziałbym nawet że jestem całkiem dobry we wszelkiego rodzaju petting), że nie powinienem był się zakochiwać, że wszystko zepsułem. Skutkowało to tym, że zacząłem ją olewać i traktować z dystansem, ponieważ bojąc się odrzucenia z jej strony, sam wolałem świadomie do niego doprowadzić. W końcu pewnej nocy, kiedy czułem się naprawdę źle, impuls sprawił że zablokowałem ją bez słowa na wszystkich portalach. Po co? Nie mam pojęcia. Pewnie po to, żeby zobaczyć czy napisze na drugi dzień z konta koleżanki, pokazując że jej zależy. Ale nie napisała. Odblokowałem ją kilkanaście godzin później, przeprosiłem za całe zajście i przyznałem że było spowodowane moim złym stanem i zakochaniem. Ona nie dawała znaku życia przez kilka dni, po czym się odezwała i "wznowiliśmy" relację, chociaż odczuwam od niej duży chłód i nie mogę się temu dziwić. W każdym razie mam wrażenie, że mnie unika, znamy się trochę ponad miesiąc, spotkaliśmy się może raptem 4 razy, bo ona ciągle wychodzi ze znajomymi. Nie mam jej tego za złe, ale jestem słaby w relacje międzyludzkie, więc czy tak powinna wyglądać taka relacja? Nie mogę przestać o niej myśleć, a mam również wrażenie że ona mnie oszukuje i po prostu dobrze się mną bawi, zawsze znajdując wymówkę kiedy zapraszam ją do pustego domu. Ale moje spotkania z nią na żywo to wspaniałe wspomnienia, więc nie mam pojęcia co o tym myśleć. Nie wiem co robić.

Codziennie myślę sobie że im dłużej żyję tym większa szansa na to, że kiedy już poznam odpowiednią kobietę będzie ona znudzona seksem ze względu na wiek i swoje doświadczenia, a ja będę w dalszym ciągu postrzegał to jako ogromny brak w moim życiu i będę nieszczęśliwy. Codziennie ta myśl nie daje mi spokoju. A kiedy już dochodzi do sytuacji w której mógłbym coś rozpocząć w tej kwestii, dopada mnie myśl, że przecież każda kobieta/dziewczyna mnie wyśmieje, że w tym wieku nadal jestem nowicjuszem.

Większość znajomych odrzuciłem, bo nie należę do ludzi, którym przyjemność sprawia jazda na rowerze czy granie w piłkę. Zdecydowanie bardziej wolę po prostu się z kimś spotkać i porozmawiać w cztery oczy o wszystkim i o niczym. Kogoś kto będzie mnie rozumiał, kto przeszedł podobne życie do mojego. Przy alkoholu. Lub papierosie. Lub tak po prostu, bez niczego. Dlatego tutaj warto podkreślić jeszcze, że wszystkie dziewczyny, które mnie pociągały (nie wiedziałem o tych faktach przed zauroczeniem) należą do "patologicznych" rodzin, standardem jest to że nie mają ojca, bo był alkoholikiem. Ta obecna o której opowiadałem również do takich należy, w dodatku ma pocięte ręce, wynika to z jej ciężkiej przeszłości. Im bardziej ktoś jest inny niż wszyscy, tym bardziej mnie pociąga. Im bardziej ktoś jest perwersyjny w łóżku, tym również bardziej mnie pociąga. 

Żeby nie przedłużać powiem jeszcze tylko, że mam okropne relacje z matką, zawsze mnie poniżała i tylko wytykała błędy od dziecka, nigdy nie pochwaliła. Zawsze stawała po stronie obcych, niezależnie od winy. Biła mnie, dawała nieadekwatne kary. Potrafiła zlać mnie kablem za to, że w podstawówce dostałem trójkę z jakiegokolwiek przedmiotu. Miała wiecznie niespełnione ambicje względem mnie. Mimo że piszę to anonimowo, jest mi wstyd. Ale wiem że to właśnie dlatego stawiam miłość na pierwszym miejscu, ponieważ zwyczajnie nigdy jej nie zaznałem.

Nie wiem nawet po co to napisałem, ale po 24 latach miałem potrzebę się komukolwiek wygadać. Jeśli będziecie chcieli podzielić się swoimi przemyśleniami lub poradami to chętnie wszystkie przeczytam. Proszę tylko, aby zachować powagę i nie naśmiewać się z tego co napisałem, bo to wszystko bardzo mi ciąży. 

Pozdrawiam, Dep

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość sadboy napisał:

Często myślę o samobójstwie, chociaż w gruncie rzeczy wiem, że raczej nie byłbym w stanie się go podjąć. Ale myśli są okropnie natrętne, nachodzą mnie co jakiś czas i zawsze mówią, że przecież i tak nie mam po co żyć. Co innego z samookaleczaniem, mam na nie coraz większą ochotę, jedynie obawiam się blizn i odwrócenia się innych (potencjalnych osób) ode mnie.

Witaj. To jest powód dla którego powienieś skorzystać z wizyty u psychologa który albo doradzi ci psychoterapię albo wystarczy wygadanie się z obecnych problemów. Natomiast jesteś introwertykiem i może byc ci ciężej z nawiązywaniem znajomości. Co do twojej znajomości, to uważam że to nie miłość a zauroczenie. tym bardziej że to dziewczyna która ma doświadczenie w seksie jest otwarta  i nie chce wchodzić w związki. Ty natomiast nie masz doświadczenia w seksie, i chcesz miec jakąś dziewczynę. To normalne, tak samo jak rozmiar penisa. Faceci mają różne rozmiary więc nie masz co mieć kompleksy. Poza tym jeżlei chodzi o pierwsze fascynacje miłosne to nie są ona najczeście czymś trwałym. Rzadko trafiają się pary które są ze swoimi pierwszymi partnerami w długotrwałych małżeństwach lub związkach.

Godzinę temu, Gość sadboy napisał:

Mieszkam z rodzicami, w te wakacje nie podjąłem pracy z powodu pandemii oraz z przekonania, że jako osoba mająca praktycznie tytuł magistra, czułbym się źle za kasą w markecie. Poza tym na co dzień udzielam korepetycji na utrzymanie, więc wakacje siłą rzeczy są dla mnie niepracujące.

Mieszkasz z rodzicami, dorzucasz się coś do mieszkania lub kupujesz sobie sam jedzenie? Jezlei nie to jednak poszukaj pracy nawet dorywczej. Uwierz że tytuły są istotne ale istotniejsze jest doświadczenie. Nie musisz isć na kasę do marketu ale młodzi ludzie ucząc się pracują i dorabiają własnie w różnych sklepach, teraz mniej ale w retauracjach, sprzataniu, za granicą, jako kelnerzy/kelnerki i t.p. i t.d. I też robią magistra. jeżeli ciebie utrzymują rodzice to i tak powinieneś pomyśleć nad doatkową pracą. Pomagałeś jako korepetytor to poszukaj pracy gdzie przez internet będziesz mógł robić coś podobnego. jak znasz jakiś język poza Polskim i Angielskim to możesz robić tłumaczenia. Pzdr.

 

Odnośnik do komentarza

Nie mam żadnego problemu z napisaniem pracy, skończenie studiów to dla mnie raczej kwestia formalności. Poza tym zaczynam ją pisać dopiero w listopadzie. Ale mnie to w żadnym stopniu nie cieszy. Wydaje mi się, że trochę nie rozumiesz moich wypowiedzi. "Nie była to miłość a uzależnienie" - rozróżniasz te dwa pojęcia? Można się w kimś zakochać z uczucia, a można się od kogoś uzależnić, co jest bardzo toksycznym uczuciem. Nie znaczy to, że jest się uzależnionym od miłości.

Przykro mi, że uważasz że są to egzystencjalno-pierdołowate problemy, bo mimo że z Twojego punktu widzenia być może tak jest, to z punktu widzenia mojego jest to zupełnie inny pryzmat patrzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość prawiczek41
5 godzin temu, Gość sadboy napisał:

Zacznę od tego, że dla mnie w życiu zawsze największą wartość miała miłość, a nie kariera

bardzo podoba mi sie to zdanie, niestety we współczesnym świecie, a właściwie chyba w każdym dla kobiet liczą sie pieniądze lub inaczej kariera/status/pozycja/kreatywności.

5 godzin temu, Gość sadboy napisał:

Ale jestem też uzależniony od seksu, swoje wartości opieram na związku lub/i doświadczaniu przyjemności fizycznych

Niestety taka jest natura, seks należy do podstawowych potrzeb człowieka, lecz kultura wpaja co innego np. że liczy sie książka.

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość sadboy napisał:

Zdecydowanie bardziej wolę po prostu się z kimś spotkać i porozmawiać w cztery oczy o wszystkim i o niczym. Kogoś kto będzie mnie rozumiał, kto przeszedł podobne życie do mojego. Przy alkoholu. Lub papierosie. Lub tak po prostu, bez niczego. Dlatego tutaj warto podkreślić jeszcze, że wszystkie dziewczyny, które mnie pociągały (nie wiedziałem o tych faktach przed zauroczeniem) należą do "patologicznych" rodzin, standardem jest to że nie mają ojca, bo był alkoholikiem. Ta obecna o której opowiadałem również do takich należy, w dodatku ma pocięte ręce, wynika to z jej ciężkiej przeszłości. Im bardziej ktoś jest inny niż wszyscy, tym bardziej mnie pociąga. Im bardziej ktoś jest perwersyjny w łóżku, tym również bardziej mnie pociąga. 

Jesteś prawiczkiem prawda? Więc co wiesz o perwersjach w łózku? Tak z ciekawości pytam.
 

6 godzin temu, Gość sadboy napisał:

Żeby nie przedłużać powiem jeszcze tylko, że mam okropne relacje z matką, zawsze mnie poniżała i tylko wytykała błędy od dziecka, nigdy nie pochwaliła. Zawsze stawała po stronie obcych, niezależnie od winy. Biła mnie, dawała nieadekwatne kary. Potrafiła zlać mnie kablem za to, że w podstawówce dostałem trójkę z jakiegokolwiek przedmiotu. Miała wiecznie niespełnione ambicje względem mnie. Mimo że piszę to anonimowo, jest mi wstyd. Ale wiem że to właśnie dlatego stawiam miłość na pierwszym miejscu, ponieważ zwyczajnie nigdy jej nie zaznałem.

Cóz, matka jest pierwszą kobieta w zyciu dziecka. I to dziecko od małego widzi jakie priorytety, zachowanie, wartości przekazuje mu matka. Aczkolwiek nie wiem czy rozumiesz że są rózne rodzaje miłości. Miłość do matki jest inna niż taka w zwiazku z partnerem/partnerką. Może i dlatego masz problemy z tym aby znaleźć sobie dziewczynę. Wcześniej wspomniałeś o patologicznych rodzicach i  dziewczynach jakie poznałeś i w których się zauroczyłeś. A przeciez twoja mama także nie zachowywała się wobec ciebie normalnie. Nie wiem czy rozumiesz jakie zachowań patologicznych bo nie dotycza one tylko i wyłącznie osób uzaleznionych od alkoholu. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Jesteś prawiczkiem prawda? Więc co wiesz o perwersjach w łózku? Tak z ciekawości pytam.

Cóż, jestem prawiczkiem ponieważ miałem stulejkę i siłą rzeczy nie mogłem odbyć stosunku, ale we wszystkich innych czynnościach łóżkowych poza penetracją mam doświadczenie.

2 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Aczkolwiek nie wiem czy rozumiesz że są rózne rodzaje miłości. Miłość do matki jest inna niż taka w zwiazku z partnerem/partnerką. Może i dlatego masz problemy z tym aby znaleźć sobie dziewczynę.

Rozumiem jak najbardziej. Mój problem znalezienia dziewczyny polega głównie na tym, że kiedy dochodzi do możliwości łóżkowych to ja się podświadomie wycofuję, bo się wstydzę i zachowuję się w sposób który powoduje zanik zainteresowania u danej kobiety. Bo ja nie mam problemu z "oczarowaniem" kobiety, jestem bardzo szarmancki i ogólnie kobiety lubią moje towarzystwo. Tylko później nie chcę doświadczyć odrzucenia z powodu o którym pisałem, więc mój mechanizm obronny wbrew mnie stara się odrzucić daną osobę zanim ona sama to zrobi.

Odnośnik do komentarza

A mi chodzi o pełny seks z penetracją.  Na razie twoje doświadczenie to taki wstęp do seksu, perwersyjne fantazje, bo praktyki nie miałeś. Więc tak naprawdę nie wiesz jaki seks będzie ci odpowiadał. Interesowanie się czymś a robienie tego w realu to dwie różne sprawy. Nie odniosłeś się do mojej dalszej części którą napisałam o mamie (co uważam za istotne) oraz o tym że patologia nie oznacza tylko alkoholików którzy biją dzieci, żony, robią awantury. Twoja mama z tego co napisałeś też zachowywała się patologicznie. Bo patologia to nie tylko czyjeś nałogi, ale też przemoc w rodzinie. Twoja mama stosowała wobec ciebie przemoc. A ty się interesujesz dziewczynami które też są z patologicznych rodzin. Niczym się nie różnicie poza zaburzeniami. I to co napisałeś też jest przejawem tego co matka robiła wobec ciebie:

14 minut temu, Gość sadboy napisał:

Tylko później nie chcę doświadczyć odrzucenia z powodu o którym pisałem, więc mój mechanizm obronny wbrew mnie stara się odrzucić daną osobę zanim ona sama to zrobi

Nigdy nie zaznałeś miłości od matki, poniżała cię, biła kablem, karała za stopnie, chciała dzięki tobie spełniac swoje ambicje. Takie zachowanie pokazała ci matka, i takie zachowanie masz zakodowane. Teraz boisz się odrzucenia bo matka nigdy cię nie akceptowała takim jakim jesteś. Dziwię się w tym wszystkim że nie piszesz o ojcu, i że ojciec nie reagował na zachowanie twojej matki względem ciebie. Skup się na nauce ale ty potrzebujesz pomocy specjalisty. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Jeśli zauważasz, że jest coraz gorzej i sama sobie z tym nie poradzić to jednak warto wybrać się do specjalisty, który będzie w stanie Ci z tym problem odpowiednio pomóc i na którego będziesz mogła liczyć przy wszystkich trudnościach. Ja dość długo z tym zwlekałam, czego teraz żałuję ponieważ w Smart Heart otoczyli mnie dużym wsparciem i na spokojnie przepracowałam wszystkie problemy z samą sobą. Teraz czuję się o wiele lepiej i nie zamierzam już nigdy się poddać. Dlatego trzymam kciuki za Was, bo wiem że ostatecznie dacie radę!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...