Skocz do zawartości
Forum

Ciąża u nastolatków


Gość 16adrian16

Rekomendowane odpowiedzi

Gość 16adrian16

Mam problem i nie ukrywam, że na dzień dzisiejszy jestem mocno spanikowany . Mam 16 lat, moja dziewczyna tez, dopiero od niedawna uprawiamy seks i zaliczyliśmy chyba wpadkę. Chyba, bo nie jest to potwierdzone u gina, ale testy są pozytywne, na obydwoch dwie mocne kreski. I dla niej I dla mnie to dramat. Ciąża jest o tyle prawdopodobna, że z mojej głupoty nie założyłem gumy, a doskonale wiedziałem, że moja dziewczyna nie bierze żadnych piguł. Wzięło nas jednak na tyle, że zdrowy rozsadek poszedl sie... Mój stosunek do tego jest oczywisty: dla mnie zarodek to nie człowiek, nie ms nawet ludzkiego wyglądu, aborcja powinna być legalna, bo wpadki się zdarzają każdemu, nie ma co rodzić, jak się nie chce/ nie jest gotowym. Ale to moja opinia. Ona się waha znacznie bardziej, ale teraz to jest dodatkowo w totalnej rozsypce gdzie raczej się racjonalnie nie myśli,bo się zwyczajnie nie da. Chce powiedzieć swojej mamie już jutro, najpóźniej pojutrze, bo im szybciej tym lepiej, chociaż się boi. Ja też się boję, najchetniej bym nie mówił, ale jak ona się odważy i powie, to raczej nie będę miał innego wyboru i ze swoimi też będę musiał porozmawiać. Moi rodzice są raczej ok, dawali mi zawsze dużo luzu, gorzej, że o antykoncepcji też mi mówili, normalny temat, a nie że ,,tfu, to ZUO", bo oni zdecydowanie kościółkowi nie są, a ja mam im powiedzieć, że chuk z tego.

 Przecież nikt w naszym wieku nie rodzi, tzn ciążę się zdarzają, ale rozsądni (pomijam młodzież z rodzin patoli) raczej je przerywają. Jak urodzi to co z nami? Co z naszą przyszłością czy życiem w ogóle? Miałbym zostać ojcem w wieku 16 lat, a rodzice płacić alimenty? Ja wiem, że jeszcze nic nie jest pewne , że test mógł wyjść fałszywie, ale też pięciu lat nie mam i wiem, że nie ma raczej mowy o złym teście ciążowym. Zakładam, jestem prawie pewny, że gin ciążę potwierdzi. Co jak dziewczyna będzie chciała urodzić (bo i tak to glownie decyzja jej/jej rodzicow) ?Co ze mną/ogólnie nami? To jedno, a teraz najistotniejsze: jak przekazać ,,nowine" rodzicom? Proszę o mądre rady, bo chyba jutro czeka mnie jedna z najtrudniejszych rozmów z rodzicami, a ja mam łeb nabity jak nigdy, bo wiem,że wdepnęliśmy w bagno.

Odnośnik do komentarza

A czemu tak ci spieszno, o tym mówić rodzicom?  Twoja dziewczyna jest spanikowana, bo ta sytuacja ją przerosła, tak jak i ciebie, co jest oczywiście normalne ,dlatego chce jak najszybciej powiedziec mamie, bo zwyczajnie szuka u niej wsparcia i ochrony. Jest jeszcze za młoda, żeby samodzielnie się z tym zmierzyć. Myślę, że na tym etapie,  daj szansę jej i jej rodzicom zapoznać się z sytuacją i omówić temat ciąży, bo to głównie oni, będą obciążeni każda podjęta decyzją, bez względu na to co ty i twoja rodzina uważa. Dopiero znając stanowisko rodziców panny,  sam powiedz swoim. No chyba, że jeśli zdecydują o aborcji, to myślę, że takiej potrzeby nie będzie. Poczekaj na rozwój sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Gość 16adrian16

Ja najchętniej w ogóle bym im nic nie wspominał, marzy mi się, żeby to się samo rozwiązało bez wiedzy naszych rodziców, ale nadzieja matką głupich. A jak dziewczyna powie matce (a raczej niestety powie), to boję się, że jej rodzice mogą zadzwonić do moich, a wolalbym, zeby wiedzieli o tym ode mnie, a nie od obcych. Tym bardziej, ze ani jedni ani drudzy zachwyceni nie beda. Wiem, ze decyzja nalezy do dziewczyny i jej rodzicow, ale jak sie np zdecyduje urodzić, to będę w czarnej dupie 

Odnośnik do komentarza

Spokojnie ...Pierwszą reakcja na taką wiadomość ,nie będzie łapanie za tel i dzwonienie do twoich rodziców. Oni to muszą przetrawić we własnej rodzinne i zdecydować co robić. Jeśli zdecydują, że urodzi to wtedy powiesz. Poczekaj na info od dziewczyny. A w czarnej dupie, to raczej jest ona, bo dla ciebie, nie tak dużo się zmieni. Cały ciezar opieki spadnie na nią i jej rodziców. Ty co najwyżej zabierzesz dziecko na spacer i wrócisz do swojego życia ,bo o głębsze zaangażowanie się, w wychowanie dziecka raczej cie nie podejrzewam. 

 

Odnośnik do komentarza
Gość 16adrian16

Jakoś taki hurraoptymistyczny nie jestem. Jakby urodziła, to choćby skały sr...ały dużo się zmieni. Wiem, że najgorsze i tak czekałoby ja, ale nie wierzę, że u mnie przeszłoby to bokiem. Poza tym nie wierzę, że nie zainteresują się kto zapłodnił ich córeczkę, tylko będą w cichosci czterech ścian wszystko obmyślać. Taki piękny to świat nie jest. 

Odnośnik do komentarza

Darzyliście się uczuciem, czy dla sportu uprawialiście seks, bo jakoś u Ciebie nie widać miłości... Zależy Ci na tym związku? 

Nie ona pierwsza i ostatnia, która w tym wieku zaszła w ciążę i urodziła dziecko, panika tu nie jest dobrym doradcą, musisz to wziąć na klatę, jeśli zdecyduje się urodzić. Aborcja wg mnie, dla niej jest gorszym rozwiązanej, choć nie jestem przeciwniczką. Ale to ona musi decydować. 

Odnośnik do komentarza
43 minuty temu, Gość 16adrian16 napisał:

Poza tym nie wierzę, że nie zainteresują się kto zapłodnił ich córeczkę, tylko będą w cichosci czterech ścian wszystko obmyślać. Taki piękny to świat nie 

Skoro piszesz, że będą dzwonić do twoich rodziców, to oznacza,  że obie rodziny wiedzą że jesteście parą i maja do siebie kontakt. Naturalne więc dla nich ,że potencjalnym ojcem jesteś ty. Tak trudno zgadnąć  ? No chyba, że wasz zwiazek był tajny ,albo chwilowy i rodzice dziewczyny cie nie znają. 

Owszem pytanie o ojcostwo, tak czy siak padnie,  ale w jej i twoim wieku, to nie ma większego znaczenia dla tej sprawy, bo problem będzie rozstrzygany w rodzinie dziewczyny.  No chyba żeby zdecydowalli inaczej, w co wątpię i chcieli wspólnie z  twoim rodzicami decydować ,czy ich corka ma urodzić dziecko. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 24.07.2020 o 22:52, Gość 16adrian16 napisał:

Jak urodzi to co z nami? Co z naszą przyszłością czy życiem w ogóle? Miałbym zostać ojcem w wieku 16 lat, a rodzice płacić alimenty?

Trzeba było o tym pomyśleć przed wielką chcicą. Człowiek w przeciwieństwie do zwierząt powinien lepiej panować nad pożądaniem. Skoro nie umiecie zapanować nad pożądaniem to nad innymi emocjami też nie zapanujecie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość jętka na hebanie

Czego ty się boisz? To nie ty masz problem. To twoi rodzice spie.....li sprawę, nie ty. Jak im powiesz o swoim sukcesie, to całe twoje wychowanie im przeleci przed oczami. Wszystkie te momenty, kiedy mogli ci powiedzieć różne rzeczy, ale nie powiedzieli albo w zamian powiedzieli inne, głupsze. Jej rodzice będą mieć dokładnie to samo. 

Do której klasy chodzisz? Byłeś już u bierzmowania? Pewnie w tym roku. Czy dopiero w przyszłym? Pracowałeś już gdzieś z raz? Zarabiasz już swoje pieniądze, czy tylko kieszonkowe od mamy i taty?

Co tym możesz wiedzieć o aborcji? Rozmawiałeś choć raz o aborcji z kobietą, która to zrobiła? Opowiedziała ci, o czym się wtedy myśli, o sobie, o ojcu dziecka, o dziecku? O czym się myśli później? Co ty tak lajtowo do tego podchodzisz? - ojtamojtam, wiadomo trzeba szybko aborcję, odczekać aż się zagoi i dalej się bzykamy. Tak ci łatwo, bo to nie ciebie będą skrobać. Ciekawe, kto cię tak nauczył - rodzice czy raczej internet? Teraz chłopie, to patrz uważnie i sam niczego nie proponuj, żebyś kiedyś nie żałował jeszcze bardziej nie tylko tego co zrobiłeś ale i tego co powiedziałeś. Rodzice jej mogą chcieć faktycznie albo sprawę załatwić sami, albo jednak spotkać się z twoimi. Sądząc po tym co piszesz, to do zakładania rodziny jesteś niegotów. Więc nie masz nic do gadania. Chyba że co najwyżej tu na forum możesz sobie popisać. Ale w życiu jesteś jeszcze nikim. Bez prawa do brania na siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności. Dziewczyna w takim przypadku zawsze bierze decyzję na siebie, bo żebyś ty decydował, to musiałbyś też brać współodpowiedzialność za tę decyzję. I co, pójdziesz do pracy, żeby zarabiać na dziecko? Jesteś na to już gotów? Jasne, że nie, Dlatego cała twoja rada to aborcja. Czyli zwalić wszystko na nią. Proste.

Wszyscy dorośli wiedzą i widzą jakie są opcje. Rodzice twoi i jej. Dlatego to oni ustalą teraz co i jak. Jak zechcą, żeby dziecko przyszło na świat, to tak będzie. Teraz się zastanów, co ty wobec niej czujesz. Czy ta dziewczyna to dla ciebie ktoś ważny i czy ty dla niej też się liczysz? Jeżeli tak i jeżeli teraz staniesz murem po jej stronie, to jeszcze nie wszystko stracone. Ale jeżeli nie, no to właściwie nie masz nic do powiedzenia. Siedź w domu i udawaj, że cię nie ma.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Javiolla napisał:

Trzeba było o tym pomyśleć przed wielką chcicą. Człowiek w przeciwieństwie do zwierząt powinien lepiej panować nad pożądaniem. Skoro nie umiecie zapanować nad pożądaniem to nad innymi emocjami też nie zapanujecie.

Niestety ale prawdziwe słowa bolą. Czasem A właściwie bardzo często człowiek niewiele różni się od zwierząt. A bywa że zwierzę wykaże więcej rozsądku niż człowiek. 

Ja w ogóle podziwiam w tym wieku uprawiać seks bez zabezpieczenia.. na logikę to trzeba było wziąć. Po tej wypowiedzi można było mieć wrażenie że autor nie jest głupi, że swoje wie. A tu emocje poszły w górę. Nie oceniam Cię od razu bardzo źle bo i nawet dorosłemu się zdarzy. Ale zabezpieczenie jakim jest prezerwatywa mogliście mieć. Tymbardziej że można ją chyba wszędzie kupić. 

Była jeszcze tabletka 72h po.. tylko niewiadomo ile minęło aż się dowiedzieliście. 

Aborcja była by dla Was najlepsza tylko że dokonać tego to nie jest takie proste..

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.07.2020 o 04:52, Gość 16adrian16 napisał:

Przecież nikt w naszym wieku nie rodzi, tzn ciążę się zdarzają, ale rozsądni (pomijam młodzież z rodzin patoli) raczej je przerywają. Jak urodzi to co z nami?

Jak byś myślał dojrzale to byś wiedział że tylko patole przerywają. Kim chcesz zostać? Samotnym, gdzie w wieku 40 lat babeczki lecą na kasę? Teraz masz miołść prawdziwą, powiedz jej, że chcesz 6 dzieci. Jak ona zapyta się jak to widzisz, to jej powiedz: 500plus (6x), dopłaty na mieszkanie, dopłaty dla dzieci do obiadów w szkole, jeśli jesteś z miasta to jeszcze tanie bilety miejskie, Ty pójdziesz na magazyniera za 4000 brutto (papejry na wózek), ale najpierw skończ ZETĘ za elektryka. Nie piszę tego dla beki. Poważnie, zobacz sobie możliwości i myśl jak facet.

Acha, tu są same ruuchy feminnistyczne, które będą Ci doradzały likwidacje i rozstanie, bo jedyny właściwy pogląd takich to żyycie siingla i zaliczanie wszystkich singielek-studentek w mieście, oczywiście nie za darmo. Wybierz z tego coś co Ci się wydaje prawidłowe.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...